tag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post3478368067256122833..comments2023-09-25T11:06:28.494+02:00Comments on Wrota Shibuyi czekają... Wejdziesz?: [597] http://hogwardzcy-herosi.blogspot.com/Załogahttp://www.blogger.com/profile/05932110676719076459noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-55896728325968506542013-09-03T11:32:06.704+02:002013-09-03T11:32:06.704+02:0041. "A ja myślałam, że śmierciożercy są anoni...41. "A ja myślałam, że śmierciożercy są anonimowi i się dobrze maskują..." A ja myślałam, że wystarczająco dobitnie to powiedziałam i wszyscy już zrozumieli, że Voldemort panuje na świecie i nie ma potrzeby ukrywania tego, kto jest śmierciożercą, a kto nie.<br />41. "Nico zerwał się na kolana, z ręką tam, gdzie zwykle wisiał miecz.<br />Ehem, wiesz, przypasany miecz potrafił sięgać dorosłemu mężczyźnie do kolan (zależy od długości) – czy to oznacza, że Percy miał aż tak długą rękę, skoro zwisała w miejscu miecza?" Okej, to może trochę z tekstu nie wynika, ale rękę miał tam, gdzie zazwyczaj znajdowała się rękojeść miecza, a w opisywanej przeze mnie sytuacji jej (rękojeści) nie było. Poza tym jaki Percy? o.O<br />42. "Poza tym Nico jest strasznie ponury! Od czasu do czasu można się z siebie pośmiać." Nico jest akurat najbardziej kanoniczną postacią w tym opowiadaniu. On był, jest i będzie ponury, zarówno na moim blogu jak i w książkach Riordana.<br />43. "Jaki związek ma fakt, że jego ojcem jest Posejdon, z siedzeniem samemu? Poza tym nie mógł po prostu poprosić Chejrona, by mówił wolniej i jeszcze raz powtórzył?<br />Połowa herosów zareagowała na to dzikim wrzaskiem radości, druga jękiem niezadowolenia.<br /> Ach, wait, czyli on jednak nie siedzi sam? Hmm. Chwila. Czy oni są w jakiejś klasie czy innym podobnym pomieszczeniu? Chyba właśnie odkryłam Amerykę... Ale na serio, z tekstu nie wynika w ogóle, gdzie bohaterowie... Chwila. Właśnie zajarzyłam, że chodzi o stołówkę... Ale gdzie w takim razie podziała się Annabeth? W tym samym rozdziale pisałaś, że stała się niemalże cieniem Percy’ego. Coś tu nie gra." Po raz kolejny zadam sobie to pytanie: czy Ty aby na pewno czytałaś tę książkę, o którą mi chodzi? Tam jest wyraźnie napisane, że poszczególne domki miały swoje stoliki i tylko mieszkańcy tych domków mieli prawo siedzieć przy określonych stołach. Jako że Percy nie miał rodzeństwa, siedział sam przy stoliku. Annabeth ze swoim rodzeństwem przy stole Ateny. Tak samo jak reszta obozowiczów. <br />44. "Często rzucasz imionami i nie przedstawiasz bliżej, nie próbujesz się wczuć w ich sytuację i czytelnik już sam nie wie, czy dana postać jest kanoniczna, czy wymyślona przez Ciebie." Czytelnik, który czytał wszystkie książki, na podstawie których piszę fanfika wie, którzy bohaterowie są wymyśleni przeze mnie. Po co mam przedstawiać bliżej bohaterów, którzy są epizodyczni? <br />45. "Świat przedstawiony sam w sobie nie istnieje z prostej przyczyny – nie jest opisany." Nie, skądże. http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiat_przedstawiony<br />Poza tym jakże przydatnym sarkazmem (jej, zasłużyłam sobie nawet na mema!), nie dowiedziałam się niczego o moim stylu pisania. Dużo rozwodziłaś się na temat pierwszych rozdziałów, a mnie bardziej interesują te nowsze. Mam wrażenie, że przez większość oceny po prostu pokazywałaś błędy w tekście, jedynie na końcu wypowiedziałaś się o całokształcie. Rzuciła mi się w oczy nieznajomość kanonu, o czym już pisałam. I chyba nie do końca zrozumiałaś, o co chodzi w moim opowiadaniu. Albo nie czytałaś go ze zrozumieniem, albo podchodziłaś do niego zbyt racjonalnie. Albo omijałaś niektóre fragmenty, bo takie też miałam czasem wrażenie. <br />Mimo wszystko dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam.<br />No i czekam na obowiązkowe "dostałaś złą ocenę i się rzucasz!" ;*Diana Finklehttps://www.blogger.com/profile/09880894119380869157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-79610995644799756792013-09-03T11:31:43.341+02:002013-09-03T11:31:43.341+02:0031. "Kształty drzew ją goniły? W sensie że te...31. "Kształty drzew ją goniły? W sensie że te drzewa przybrały kilka form i te formy ścigały Hermionę...?<br />Hermiona miała nogi jak z ołowiu. Nie wiedziała, przed czym tak naprawdę ucieka, bo drzewa były tylko zmyłką. Prawdziwe niebezpieczeństwo zdawało czaić się za każdym zakrętem, w każdym ciemniejszym zakamarku.<br /> Ucieka przed czymś, co jest z przodu? To znaczy biegnie w jego stronę? Dość nielogiczne." To jest sen! Ucieka przed czymś, co jest wszędzie. Otacza ją. <br />32. "Nie mogła poruszać nogami, jednak biegła.<br /> ...?!<br /> Pardon, muszę się uspokoić...<br /> Dowiaduję się bardzo ciekawych rzeczy: można nie poruszać nogami, ale jednak biec! Nie wiedziałam! Odkrycie na miarę Einsteina!" Ja tam czasem mam taki sen, że uciekam przed czymś, ale nie mogę poruszać nogami i biegnę strasznie wolno...<br />33. "Jest gdzieś zapisana ta zasada? Jeśli dobrze pamiętam, w samym HP Rowling wyraźnie tę zasadę nagięła." A to fragment z książki Rowling czy Riordana? No właśnie.<br />34. "Zresztą przecież może to równie dobrze być potwór z mitologii skandynawskiej czy egipskiej..." A na podstawie czego są książki Riordana? <br />35. "Niepłaczący Draco = robot, dobrze wiedzieć." WTF? <br />36. "Pomińmy fakt, że nie wiem, jak ktoś może roztaczać wokół siebie aurę snu, ale żeby od razu przez to szanowanej nauczycielce chciało się spać?" To jest fantastyka, Draco jest synem potężnego boga snu. Czasem mam wrażenie, że podchodzisz do tego opowiadania aż za bardzo racjonalnie.<br />37. "Przez chwilę jego ciało wyginało się we wszystkie strony jakby obdarzone własnym życiem.<br />Przecież ciało ma życie, prawda?" Ma, ale jego czyny są w większej części zależne od woli właściciela. <br />38. "Gdzieś się natknęłam na informację, że są na trzecim roku w Hogwarcie, ale nie jestem pewna, mogłam to mylnie zinterpretować; w każdym razie na pewno nie są jeszcze pełnoletni, tym samym nie są jeszcze dorosłymi w pełnym słowa tego znaczeniu." Eee? Wyraźnie napisałam, że są na siódmym roku. OWUTEM-y i te sprawy. <br />39. "Znaczy, że wyciągnął przed siebie rękę z różdżką i rzucił na nią jakieś zaklęcie?" A czy ja gdziekolwiek zaznaczyłam, że miał w ręce różdżkę i rzucił zaklęcie? Gdyby tak było, na pewno bym o tym wspomniałam. Jak już mówiłam, Draco jest synem boga snu. To chyba wiele wyjaśnia. A Hogwart ma być dziwny, o to w tym wszystkim chodzi.<br />40. "Jakoś nie przypominam sobie niczego z książki o takim sposobie uznawania przez boskich rodziców, ale może coś przegapiłam. Poza tym jeżeli ten symbol wisi w powietrzu (przecież Draco próbuje go odgonić znad swojej głowy), to jakim cudem teraz może zawiesić go na szyi i ukryć pod koszulą?" W którymś z poprzednich rozdziałów znalazł na swoim łóżku właśnie ten symbol. Czyli są dwa znaki. Co do książki, ja mam wrażenie, że w ogóle za dużo sobie z niej nie przypominasz, ale ok. Diana Finklehttps://www.blogger.com/profile/09880894119380869157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-84872458219587723382013-09-03T11:31:16.071+02:002013-09-03T11:31:16.071+02:0021. "W drugim chapterze, zaraz w nocie odauto...21. "W drugim chapterze, zaraz w nocie odautorskiej, nie da się nie zauważyć takiego oto ciekawego zdanka: Ledwo patrzę na oczy. Chyba nie trzeba komentować." O ile dobrze pamiętam, prosiłam o ocenę opowiadania, a nie not odautorskich... Poza tym, co w tym złego? Wszyscy wokół używają tego zwrotu na co dzień. Chyba że Ty (och, przepraszam: droga Oceniająco) żyjesz w kosmosie. <br />22. "I teraz rytuał? Jaki rytuał? On miał go przecież po prostu zabić, tak?" Nie. Nie miał go zabić, tego chyba można się domyślić. Chociażby po tym, jak sama napisałaś, że nie zrobił tego wcześniej. <br />23. "Jeszcze jedna rzecz: wątpię, by oni mieli wcześniej z nim do czynienia, wątpię nawet, by znali którekolwiek z jego imion, więc nazywanie go Czarnym Panem w tej określonej sytuacji jest nietrafione." Ale oni nigdy nie powiedzieli między sobą "Czarny Pan", do niego również. Napisałam tak tylko w narracji. <br />24. "Przecież to tylko banda nastolatków, którą można łatwo unieszkodliwić jednym zaklęciem." Później jest napisane coś w ten deser: Podróże w czasie potrafią wykończyć człowieka. <br />25. "Zaklęcie nie może uderzyć w drzewo. Co najwyżej strumień światła powstający pod wpływem tego zaklęcia." Sama Rowling pisała, że zaklęcie uderzyło w tego czy tamtego.<br />26. "Spróbował więc w ciąć w kolana, ale tu również miecz zatrzymał się centymetry od ciała Voldemorta.<br />Wciąć się? Ciąć? Hmm." Och, to tylko literówka. To "w" się tam wkradło. <br />27. "- Eliksir, który zabija. A znając ciebie, może zabić po jednej kropli.<br /> No shit, Sherlock. Chyba nietrudno zgadnąć, że eliksir, który zabija, może zabić po wypiciu przez kogoś choćby jednej kropli i nie zależy to raczej od zdolności osoby, która go uwarzyła, o ile oczywiście zrobiła to poprawnie?" Właśnie chodzi o tą poprawność. W szóstej części, kiedy próbowali zrobić Wywar Żywej Śmierci, połowa nie umiała sobie z nim poradzić. Tylko Harry zrobił to dobrze.<br />28. "A teraz, w ramach zadośćuczynienia, pójdziesz ze mną do biblioteki. Nie, nie musisz nic za mnie pisać - dodała, widząc przerażoną minę przyjaciółki.<br /> Książkowa Hermiona nie miałaby takiej przerażonej miny na propozycję pójścia do biblioteki... Przecież ona spędzała tam dużo czasu!" Przerażoną minę miała, ponieważ myślała, że będzie musiała odrobić pracę domową Ginny. To chyba logiczne.<br />29. "Próbuję sobie wyobrazić szalejące ściany... i jakoś nie mogę... Może moja wyobraźnia jest zbyt ograniczona." Widocznie tak. Nie kręciło Ci się kiedyś w głowie?<br />30. "Po drugie – jesteśmy w trzecim rozdziale i nie da się zauważyć, że Twoje opowiadanie nadal cierpi na brak opisów i jakichkolwiek emocji bohaterów." Podobno zabrałaś się za jakże odkrywczą analizę rozdziału czwartego...Diana Finklehttps://www.blogger.com/profile/09880894119380869157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-29785066609602577922013-09-03T11:30:44.708+02:002013-09-03T11:30:44.708+02:0011. "Pewnie wyjdzie na to, że się czepiam, al...11. "Pewnie wyjdzie na to, że się czepiam, ale odnoszę wrażenie, jakoby wyrocznia została zabita przez Annabeth. Chyba nie o to chodziło, prawda...?" Faktycznie, kiedy wycięłaś te dwa zdania z kontekstu, naprawdę brzmi to tak jakby Annabeth chciała ją zabić. Jednak biorąc pod uwagę trzy zdania ("Wyrocznia padła martwa na podłogę. Annabeth próbowała wszystkiego. Podała nektar i ambrozję, którą zawsze nosiła przy sobie.") ma to zupełnie inny sens. <br />12. "Odnoszę wrażenie, że Percy pełni rolę Harry’ego Pottera połączonych światów... Chociaż nie, w sumie nie, u Ciebie zamiast jednego Wybrańca jest aż siedmiu potężnych, zapomniałam." No i co w tym złego? Znów kłania się Wielka Siódemka. Poza tym Percy w serii był kimś takim jak Harry. <br />13. "O ile dobrze pamiętam, w „Harrym Potterze” też tego nie robiła, nawet jeżeli prosili ją o to Ron i Harry, więc o co chodzi?" W takim razie źle pamiętasz, bo Ronowi i Harry'emu dawała. Rzadko, bo rzadko, ale to się zdarzało.<br />14. "W ogóle gdzie w tym wszystkim jest Harry Potter?" Wczesna skapa. Przecież wyraźnie napisałam w prologu, że postać Harry'ego została stąd usunięta. <br />15. "Rachel była wyrocznią, prawda? Nie rozumiem więc, o co chodzi z tym, że nazwałaś wyparowujący dym Wyrocznią..." Przecież Wyrocznia to duch, który zamieszkiwał jej ciało, więc kiedy ciało zostało uszkodzone, duch się ulotnił. Rachel nie byłaby Wyrocznią, gdyby nie ten duch.<br />16. "Jakoś z tekstu nie wynika, że byli przyjaciółmi." To wynika z książki, tego nie trzeba dodatkowo wyjaśniać. <br />17. "Każdy głupi wiedział, że Rachel zakochała się w Percym.<br />Myślę, że Annabeth nie była głupia, a mimo to wiedziała, że Rachel zakochała się w Percym, więc chyba jednak nie tylko każdy głupi." Właśnie o to chodzi. Nawet głupiec o tym wiedział, a Annabeth tym bardziej. W ogóle nie rozumiem, dlaczego czepiasz się akurat tego o.O<br />18. "Kanoniczna Hermiona była odważna i miała bardzo silną wolę – nie wyobrażam sobie, żeby płakała po nocach z powodu Malfoya czy Snape’a." Nie, kanoniczna Hermiona płakała przez Rona. Uwierz, akurat sprawy prześladowań znam od podszewki, i nawet jeśli wiedziałam, że mi dokuczą, i tak przez nich płakałam. Właśnie to w książce wydawało mi się dziwne: Hermiona miała zadziwiająco silną wolę. Ale przecież po to pisze się fanfiki - żeby dodać coś od siebie.<br />19. "To jest niemożliwe z kilku powodów, już chociażby z takich, że mecze quidditcha nie odbywały się w czasie lekcji i raczej trudno byłoby nie wiedzieć, że miały miejsce." Ale przecież były drużyny narodowe itp. Nie chodziło mi tu o rozgrywki w Hogwarcie.<br />20. "Ktoś tu chyba zapomniał, że na terenie Hogwartu nie można się aportować i deportować...?" Ktoś tu chyba zapomniał, że były wyjątki takie jak... no nie wiem, Dumbledore? Diana Finklehttps://www.blogger.com/profile/09880894119380869157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-20117409224255989612013-09-03T11:29:45.361+02:002013-09-03T11:29:45.361+02:00Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale wcześ...Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale wcześniej nie miałam czasu. <br />Ocena sama w sobie jest po prostu śmieszna. Miejscami miałam wrażenie, że nie czytałaś Herosów Olimpijskich ani Percy'ego Jacksona, a przecież specjalnie zapytałam Cię, czy znasz kanon. Powiedziałaś, że tak. <br />1. "Nie mogę również odżałować tego, że przy takiej mnogości zakładek nie ma spisu treści albo szerokiej listy zamiast archiwum, ponieważ to znacznie utrudnia poruszanie się po blogu" Co to za moda na obecność spisu treści? To naprawdę nie jest jakiś obowiązek, a archiwum jest równie sprawne jak osobna zakładka ze spisem treści. <br />2. "Jeśli chodzi o sam szablon, przyczepię się jedynie do napisu, który wydaje się zupełnie nie pasować do całej reszty, w dodatku nachodzi na głowę Percy’ego, stając się nieczytelnym." Och, jesteś chyba na tyle inteligentna, że zauważyłaś, iż napis nie jest wbudowany do nagłówka, a po prostu doklejony przeze mnie. Gdyby go nie było, zapewne czepiałabyś się, że nie mam cytatu. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że miejscami jest nieczytelny, ale nic nie da się z tym zrobić. <br />3. "Druga rzecz: nazywanie Tiary Przydziału czapką nie było najszczęśliwszym pomysłem. Kapeluszem jak najbardziej, ale CZAPKĄ?!" Ekhem, Hermiona była zdenerwowana. Nazywanie Tiary Przydziału czapką miało na celu obrażenie jej. <br />4. Nie będę kopiować całego tekstu, chodzi mi o to wtargnięcie Voldemorta do Hogwartu. Tutaj po raz pierwszy mam wrażenie, jakbyś nie umiała czytać ze zrozumieniem. W następnym zdaniu jest napisane, że Voldemort panuje na świecie ładnych parę lat, a Wybrańca po prostu nie ma. <br />5. "Wstawianie takich informacji do opowiadania naprawdę nie jest dobrym pomysłem. To, gdzie i kiedy rozgrywa się akcja, ma wynikać z tekstu, a nie z odautorskich wstawek przed kolejną częścią, dlatego staraj się ich unikać." Z tego również doskonale zdaję sobie sprawę, ale był to prolog. Wszystko się zaczęło, trzeba było jakoś wprowadzić czytelnika. Gdybym tego nie napisała, byłoby wielkie WTF i połowa zaczęłaby się zastanawiać, skąd tu nagle Percy i Annabeth w Hogwarcie. <br />6. "Rozdział pierwszy, czy też, jak jest u Ciebie, Chapter pierwszy (co swoją drogą jest dziwne – jeżeli piszesz opowiadanie po polsku, to używaj go również w tytułach rozdziałów!), zaczyna się niezwykle dramatycznie." Co wyście się tego tak uczepili? Chapter, rozdział, część, wszystko jedno i to samo, kto więc broni mi nazywania tego jak chcę? Przynajmniej czymś się to wyróżnia.<br />7. "Nie za bardzo rozumiem, o co chodzi z zamykaniem wokół siebie czasu – jakby czas można było w ogóle zamknąć..." Nie rozumiesz? Może dlatego, że to przepowiednia? One są z natury nieskładne i niezrozumiałe. Zamykanie czasu to metafora. <br />8. "Rzecz jasna, nie mogło się obyć bez wspomnienia o ratowaniu świata i pokonywaniu przeznaczenia, bo co to za opowiadanie bez ocalenia komuś życia?! Uch, ten motyw jest tak oklepany i banalny, że czytanie kolejnego z nim opowiadania staje się po prostu nudne." Po pierwsze, szyk drugiego zdania jest co najmniej dziwny. Po drugie, po co oceniasz, skoro wszystkie blogi są o tym samym, a to jest taaaaaaaaakie nudne? Może lepiej idź spać. O czymś trzeba pisać. Gdybym stworzyła opowiadanie o nastoletnich miłościach byłoby marudzenie, że nie ma żadnej akcji. <br />9. "Zobacz, najpierw piszesz o Siódemce tak, nikt z nich nie słyszał tej przepowiedni, jakby wszyscy znajdowali się tysiące kilometrów od Rachel. Potem jednak pojawia się apostrofa, która każe się domyślać, że jednak ktoś z nich słyszał przepowiednię." Tu właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno czytałaś "Herosów Olimpijskich". Chodzi o Wielką Siódemkę, o Jasona, Piper, Leona, Hazel, Annabeth, Percy'ego i Franka! To naprawdę tak trudne do zrozumienia? Tak, Percy słyszał tę przepowiednię, bo był wtedy przy Rachel, do cholery. <br />10. "Pomocy nie szukajcie dziś…<br /> A kiedy mają jej szukać? Jutro?" Och, chociażby w czasach Hermiony...Diana Finklehttps://www.blogger.com/profile/09880894119380869157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-78552049010402480702013-08-31T14:44:08.096+02:002013-08-31T14:44:08.096+02:00Cześć,
SPAM mi nie przeszkadza, o ile jest umieszc...Cześć,<br />SPAM mi nie przeszkadza, o ile jest umieszczony w odpowiedniej zakładce. Za to wchrzanianie reklamy pod postem doprowadza mnie do szału. Przyłóżcie się trochę bardziej do tego co robicie bo póki co to u mnie zastosowałyście antyreklamę. Jak ktoś kto nie szanuje bloggera, może oceniać jego bloga? Bo dla mnie wklejenie spamu na odwal się, nie przyjrzawszy się nawet blogowi jest brakiem szacunku.Tatishttps://www.blogger.com/profile/06880123501370600377noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-34234743155055231942013-08-31T09:56:44.122+02:002013-08-31T09:56:44.122+02:00Piszę z konta siostry. Dopiero teraz to zauważyłem...Piszę z konta siostry. Dopiero teraz to zauważyłem....<br />Ech, jestem nienormalny. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05738377272204126393noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2770100514761466003.post-41949183620321860722013-08-31T09:56:03.951+02:002013-08-31T09:56:03.951+02:00Kurczę, Twój nick przy urlopach... jak to dziwnie ...Kurczę, Twój nick przy urlopach... jak to dziwnie wygląda... <br />A ocena oczywiście super. Chociaż poznałem kilka smaczków przed publikacją ^^.<br />No nic. Mam nadzieję, że kiedyś ujrzę Twoją kolejną ocenę. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05738377272204126393noreply@blogger.com