niedziela, 13 kwietnia 2014

[655] http://shadow-of-thorns.blogspot.com/

Adres bloga: Unforgettable Dreams
Autorka: Uszati
Oceniająca: Aithnne

1. Pierwsze wrażenie.

Shadow of thorns oznacza cień z czerni. Tak podpowiedział mi tłumacz google. Adres bloga brzmi mrocznie, tajemniczo, a na blogu dominuje biel. Nie robi to na mnie dużego wrażenia, ponieważ większość blogów ma adresy zapisane w języku angielskim. Chyba wszyscy wiedzą jakie kłopotliwe są literki "ą", "ę", "ó", ponieważ można je tylko zapisać jako "a", "e", "o". Tak więc czasami trzeba trochę pomyśleć, aby powstał tytuł w którym nie będzie słowa z polskimi znakami. To wyjaśnia, dlaczego autorzy wybierają angielskie nazwy. Nie martw się, nie odejmę za to nawet jednego punktu.
Unforgettable dreams, czyli niezapomniane marzenia. Nareszcie dostaję coś, co jest powiązane z treścią opowiadania. Według mnie jest to bardzo pomysłowe, oryginalne i z pewnością zachęca do dalszego pozostania na blogu oraz czytania.
Uważam, że blog wygląda na dość pospolity, jednak jest w nim coś interesującego i intrygującego. Kolory są jasne i przyjemne dla oka. Bardzo pomysłowy masz nick, Uszati. Spodobał mi się.
Blog wywarł na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie.

10/10

2. Grafika.

Na blogu wszędzie dominuje biel. Uważam, że to jednak niezbyt współgra z czcionką. Czasem miałam małe problemy z odczytaniem tekstu. Tło i jasna, zielona czcionka zlewały się ze sobą, tworząc jedynie zieloną plamę. Sprawdzałaś jak wygląda tekst, gdy czcionka jest o jeden lub dwa numery większa? Myślę, że wtedy byłby bardziej czytelny. Ale nie zrozum mnie źle. Nikt nie chce czytać literek ogromnych wielkości. Wiem, że czasami powiększając czcionkę można popsuć efekt, ale postaraj się zmienić jej wielkość w Menu. Miałam problemy z odczytaniem wyrazów.
W nagłówku widzimy Azjatę. Bardzo dobrze, ponieważ głównie Azjaci występują w Twoim opowiadaniu. Nagłówek nawiązuje do treści bloga. Jest prosto, bez większych udziwnień, przepychu. 
Tło wewnętrzne i zewnętrzne jest białe. Chyba bardzo lubisz ten kolor, prawda? Jest taki niewinny i czysty. Dobrze, że lewa kolumna jest brązowa, ponieważ od takiej dawki tego koloru naprawdę rozbolałaby mnie głowa. Kilka razy zauważyłam małe zdjęcia, które dodajesz w rozdziałach lub innych notkach. Nie są wielkie i nie rzucają się w oczy. Są bardzo trafnym dopełnieniem. Blog wygląda na bardzo schludny i zadbany. Wydaje mi się, że jest lekko niedopracowany z powodu czcionki. 

9/10

3. Treść

Prologue



Nie jestem zwolenniczką prologów w takim stylu, ale Twój bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i złego słowa nie mogę powiedzieć. Nie jest to urywek z rozdziałów, którego nie da się zrozumieć lub dobrze zinterpretować. Nie jest to tłumaczenie jak ciężko w życiu ma główny bohater, jak ważni są dla niego przyjaciele i nie piszesz o nagłym przeżyciu, które zmieniło świat bohatera o sto osiemdziesiąt stopni. Zwykły wywiad, który zapewne dotyczy głównego bohatera. Już po tym fragmencie Twojej twórczości jestem bardzo ciekawa dalszej części. Zapewne cofniemy się do lat siedemdziesiątych. Mam nadzieję, że masz dużą widzę o tamtych czasach, ponieważ ja się nie orientuję. Prolog utrzymany w dobrym klimacie. Nie miałam takiej sytuacji, że po prostu nie chciało mi się czytać dalej. Urwałaś tekst w odpowiednim momencie.

First

Ten rozdział opowiada o tym, jak poznali się Baekhyun i Chanyeol oraz w jaki sposób zamieszkali razem. Są to urywki wywiadu oraz tego, co rzeczywiście zdarzyło się w roku 1970 w Lucky Devils oraz mieszkaniu Chanyeola. Rozdział nie jest jakoś przesadnie długi, ale zawiera wszystkie informacje, jakie autorka bloga chciała przekazać. Powoli zagłębiamy się w umysły dwóch młodych mężczyzn, którzy mają wielkie marzenia do zrealizowania. Zdziwiła mnie wiadomość, że Chanyeol tak szybko zaproponował swojemu koledze, którego znał zaledwie kilka dni, wspólne mieszkanie. Był aż tak zdesperowany, aby podjąć takie działania? Rozdział głównie przedstawia myśli i uczucia Baekhyuna oraz Chanyeola. Akcja nie nabrała jeszcze tempa, a już robi się ciekawie. Może to ze względu na odmienność charakterów?


Second

Bardzo przyjemnie opisałaś niedzielne wybieranie filmów przez Baekhyuna i Chanyeola. To było słodkie i urocze. Widać, że między nimi jest coś silniejszego niż przyjaźń. W tym rozdziale poznajemy ojca Chanyeola. Myślałam, że będzie złym typem ojca. Takim typem, który bije dzieci oraz matkę, nie uczestniczy w życiu rodzinnym, nigdy go nie ma w domu, zapomniał o swojej rodzinie i w pewnym momencie na dobre z niej zniknął. Ulotnił się z jakąś młodszą aktoreczką, która miała lepszą figurę od jego żony. A tu taka niespodzianka. Nie jest zł na swojego syna, który, powiedzmy szczerze, nie pali się do rozmów bądź spotkań ze swoim ojcem. Widać, że jest w nim rodzicielska miłość. Wyciągnął pomocną rękę do Chanyeola i zgodził się, aby Baekhyun wziął udział w kastingu. Robi się coraz ciekawiej. Cieszę się, że Baekhyun  dostał swoją szansę. Należało się chłopakowi!


Third

W tym rozdziale widać jak bardzo gra w filmie niszczy związek Baekhyuna i Chanyeola. Miałam nadzieję, że jednak będzie to związek bez żadnych kłótni, sprzeczek i niedomówień. Niestety, nigdy tak tak nie jest. Po fali dobrej passy w ich związku przyszedł czas na ten gorszy okres. Cieszę się, że Chanyeol zawalczył o związek i nie jest wściekły o plotkę, która miała dać większy sukces filmowi. Cały czas jest przeplatany wywiad Krisa i Chanyeola z tym, co wydarzyło się kilkadziesiąt lat wcześniej. Rozdział dłuższy niż poprzednie. Bardzo przyjemnie mi się czytało i bardzo wczułam się w historię mężczyzn. 

Fourth

Zdziwiłam się bardzo, gdy okazało się, że film nikomu się nie spodobał. Myślałam, że zostanie hitem roku, że wszyscy będą go chwalić, że Baekhyun dostanie po tym filmie pełno propozycji do zagrania ról w ogromnych produkcjach. Sądziłam, że przestanie się tak nad sobą użalać i mówić, że we wszystkim jest beznadziejny. Na początku go podziwiałam i miałam z nim same pozytywne odczucia, jednak teraz mam mętlik w głowie. Robi się coraz bardziej irytujący i zamyka się na wszystko i wszystkich. Biedny chłopak. Piszesz tak, że uczucia i emocje wręcz wylewają się z monitora. Potrafisz tak dobrać słowa, że czytelnik może idealnie poczuć myśli, uczucia i sytuacje w których znajduje się dany bohater. Nie wierzę, że do końca tego opowiadania został jeden rozdział i epilog. Bardzo zżyłam się z historią Baekhyuna i Chanyeola.


Fifth

Chanyeol, aby pocieszyć Baekhyuna, wybrał się z nim na wycieczkę. Ale gdzie dokładnie? Nie mogę odnaleźć miejsca w tekście. Czy chodziło tylko o sam fakt, że Baekhyun wyszedł z domu w towarzystwie swojego chłopaka? Chanyeol był dla niego kochany i troskliwy, a Baekhyun go zostawił. To troszkę niesprawiedliwe. Dowiadujemy się też, że aktor próbował radzić sobie ze swoimi emocjami, paląc papierosy. Myślę, że to jest bardzo życiowe, ponieważ dużo aktorów teraz tak robi. Oczywiście nie ograniczają się tylko do papierosów. Baekhyun wciągnął w nałóg swojego ukochanego, który pali aż do dnia wywiadu. Wie, że jest to szkodliwe dla zdrowia, ale nie próbuje z tym zerwać. Kolejny życiowy aspekt, który również ma swoje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu.

Epilogue

Koniec życia Baekhyuna i koniec opowiadania. Nie wiem czy jakoś szczególnie wzruszyłam się jego śmiercią, aczkolwiek bardzo go polubiłam. Momentami mnie irytował swoim zachowaniem, ale bardzo się do niego przywiązałam. Zdziwiłam się, gdy jednak przeczytałam o tym, że Chanyeol posiadał jednak list od swojego dawnego chłopaka. Nie sądziłam też, że powie fałszywe informacje na temat ukochanego sprzed kilkudziesięciu lat. Z pewnością zapamiętam tą smutną historię do końca życia. Nawet jeżeli sama jej nie wymyśliłaś i czerpałaś inspirację z utworu muzycznego i z życia Peg Entwistle.



Całe Twoje opowiadanie ma pięć rozdziałów oraz prolog i epilog. Wszystko dzieje się płynnie, czytelnik nie jest zalewany masą informacji, niezrozumiałych terminów, miejsc, nazw, określeń bądź dziwnych nazw miejscowości. Twoje dzieło jest dopracowane nawet do jednego słowa. Widać, że poświęciłaś pisaniu dużo czasu. I to przyniosło swoje efekty w postaci dobrze napisanego opowiadania. Akcja toczy się w USA w Hollywood. Wybrałaś lata siedemdziesiąte. I tu pojawia się problem. Pomimo tego, że napisałaś który jest rok i oprócz tego, że wspomniałaś bodajże trzy razy o zespołach, które w tamtym okresie były bardzo popularne i utrzymywały się na szczytach list przebojów - nic nie wskazuje na to, że są to lata siedemdziesiąte. Potrafisz idealnie opisać przestrzeń, ale zabrakło mi "tego czegoś", co wskazywałoby, że są to właśnie te lata. Czytając, prawie w ogóle nie odczułam różnicy między rokiem 1970, a 2010. To tylko jedna taka większa uwaga, bo do opisów nie mogę się przyczepić. Piszesz je na bardzo wysokim poziomie. Za każdym razem można wyobrazić sobie dane miejsce i poczuć się, jakby się towarzyszyło bohaterom i oglądało ich mieszkania czy ulicę. Myślę, że to bardzo wielki plus, ponieważ czytelnik może w stu procentach zobaczyć, jak żyją bohaterowie. Znów będę wychwalać, jeśli chodzi o bohaterów. Mają swój umysł, którym się umiejętnie posługują. Posiadają swoje cechy charakteru, trzymają się ich, mają swoje zwyczaje. Wszystko ładnie, piękne i dopracowane. Nie są robotami, które mówią tylko po to, aby akcja szła do przodu. Są po prostu ludzcy. Mają w sobie uczucia i emocje.
Twoje opowiadanie jest na bardzo wysokim poziomie. Piszesz językiem zrozumiałym i prostym w odbiorze. Nie wydziwiasz. Czuć w tym wszystkim lekkość i swobodę. Masz swój indywidualny styl i charakter.
Miałaś cudowny pomysł na pisanie. Nie jest to po prostu opowiadanie o tym, jak to wszystko było, ale możemy poznać też wszystko od strony Chanyeola. Czytelnik może jeszcze głębiej wejść w umysł mężczyzny i zobaczyć, jakie zaszły w nim zmiany w ciągu tych kilkudziesięciu lat.
Myślę, że zainspirowanie się czyjąś historią, było dobrym pomysłem. Powstało opowiadanie godne uwagi. Mogę też dodać, że z pewnością zajrzę na inne blogi z Twoimi opowiadaniami. 

35/40

4. Poprawność

Prologue

Wtedy tak, bo byłem w nim zauroczony.
Byłem nim zauroczony.

First

Chodziłem tam, bo mieszkałem niedaleko, dlatego właściwie spędzałem tam każdy wieczór.
Powtórzenie.

Nie myśląc już dłużej ruszył w stronę salonu.
Przecinek po "dłużej".

Second

- Kim ta osoba jest, że zdołała mojego syna zaciągnąć w takie miejsce? - zapytał zdumiony, jednak mimo to najwyraźniej nie oczekiwał na odpowiedź, no po momencie postanowił kontynuować.
No po? Chyba chodziło Ci o coś innego.

- Tak, tyle że te marzenia stały się niewyobrażalnym koszmarem, który doszczętnie zniszczył Baekhyuna. Zabił go.
Czyli wychodziło na to, że Baekhyuna zabił ojciec Chanyeola. Jeżeli napiszesz "zabił go", czytelnik będzie wiedział, że chodzi o marzenia.



Third



Trwał w stanie, który okazywał się być dla niego rajem, który z zewnątrz wydawał się być piękny, natomiast w środku był piekłem, które umiejętnie kryło się przed każdym nieświadomym ryzyka wkraczania w tak okrutny, chciwy i mściwy świat show biznesu.  
Powtórzenie.

Jego charakter był trudny, później, gdy już go znałem, Baek jednego dnia był wesoły i radosny, a drugiego nie odzywał się do mnie, bo najprawdopodobniej był na mnie obrażony.
Powtórzenie.

Choć łączenie pracy z przyjemnością było fajne – mruknął, po czym spojrzał na duży ekran ustawiony kilkanaście metrów dalej. - Choć na kolejną randkę też możesz mnie tu zabrać, tyle że film, który będziemy oglądali, będzie tym, w którym grałem.
Powtórzenie.

Fourth

Myślałem, że zejdzie ich do połowy 1971, ale udało się wcześniej.
Czy nie chodziło Ci przypadkiem o "im"?

Epilogue

Musiałem zostać w swoim niewielkim biurze i ogarnąć przyszłe teksty, które musiałem następnego dnia edytować.
Powtórzenie.

Widział tam człowieka spełnionego, który zdobył świat, który był wzorcem dla innych.
Powtórzenie.

Czując wiatr, który targał jego włosami, dochodził do wniosku, że wreszcie jest wolny, że w końcu może rozłożyć ręce niczym skrzydła i jak ptak i polecieć.
Bez "i" przed "polecieć".

Błędów wychwyciłam bardzo mało. Są to przeważnie powtórzenia. Możesz ich unikać, stosując synonimy lub pisząc dwa zdania zamiast jednego. Czytając tekst przed jego opublikowaniem możesz jeszcze raz całość przeczytać i z pewnością wychwycisz i poprawisz takie błędy. Wiesz, gdzie stawiać przecinki, gdzie pisać z wielkiej lub małej litery. 

18/20

5. Ramki

Wieloczęściowe, czyli zbiór wszystkich Twoich opowiadań oraz odnośników do nich. Bardzo przydatne i pomocne, gdy szuka się tego jednego. Miło, że piszesz tu o bohaterach, miejscach akcji i gatunku. Zamieszczasz również ostrzeżenia. Bardzo dobrze przemyślane.
Autorka, czyli przedstawiasz samą siebie. Wszystko jest napisane poprawnie. Zaskoczyło mnie Twoje zdjęcie. Autorzy blogów zazwyczaj niechętnie siebie pokazują, a tu taka niespodzianka. Mamy nawet podobne zainteresowania - też interesuję się krajami azjatyckimi oraz lubię Trylogię Czasu. ;)
Polecane - widnieje tam informacja, że opowiadania zostaną uzupełnione. Poniżej znajdują się linki do różnych ocenialni. 

5/5

6. Punkty dodatkowe

Dodaję jeden punkt za wspaniałą umiejętność opisywania uczuć i emocji bohaterów.

1/4


Podsumowanie

Zdobyłaś 78 punktów, więc otrzymujesz ocenę bardzo dobrą (5).
GRATULUJĘ!


1 komentarz:

  1. Jejku, jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, bo nie spodziewałam się tak wysokiej oceny. Właściwie sama jestem zadowolona akurat z tego mojego opowiadania, w które włożyłam masę uczuć, ale ciągle miałam wrażenie, że coś należy dopracować. Czytając ocenę, dowiedziałam się, co powinnam zmienić. Masz rację, brakło opisów, które utwierdziłyby czytelnika w przekonaniu, że to faktycznie lata 70. Popracuję nad tym przy chwili czasu, także dziękuję, że mi to uświadomiłaś.
    Co do czcionki... inny, gotowy szablon już zrobiłam, więc przy zmienianiu go, powiększę czcionkę i ustawię na taki kolor, by oczy nie bolały. Nie wiem, ja jestem przyzwyczajona do takich maciupkich literek, ale faktycznie, dla niektórych może być to nieczytelne, o czym nie pomyślałam.
    Błędów zaskakująco mało jak na mnie. Zauważyłam, że popełniam ich masę, a samej strasznie ciężko mi je wyłapać, nawet jak uważnie czytam. Ale te wymienione przez ciebie poprawię. ^^
    Bardzo dziękuję za ocenę, za czas, który poświęciłaś, pisząc ją i za miłe słowa. :3

    OdpowiedzUsuń