niedziela, 11 maja 2014

[662] http://obojetnanawszystko.blogspot.com/


Adres bloga: ObojętnaNaWszystko
Autorki: Kamila Tananuszko, Yori, BigTimeRush Poland, Mrs.Horan
Oceniająca: Dafne


1. Pierwsze wrażenie

Przyznam, że trudno mi się ocenia blogi grupowe, bo nie wiem, z jakiej strony mam je ugryźć i jak mówić się do autorów. Zobaczymy, jak to wyjdzie przy ocenie treści, póki co będę się do Was zwracała w liczbie mnogiej.
Adres bloga nie irytowałby mnie, gdyby jego człony były oddzielone myślnikami. W pierwszej chwili wygląda to tak: hfehfisowfn. No cóż. Tytuł wskazuje na opowiadanie - jest Was w końcu kilka, a w tytule znalazło się "obojętna", a nie "obojętne". Nie mam żadnego pomysłu co do tematyki tegoż utworu. 
Napis na belce... Czysto technicznie patrząc, powinien on wyglądać tak: "Od nienawiści do miłości". Chociaż i tak nie rozumiem, czyj to niby cytat. Nie wygląda to na żadną sentencję. Po co więc cudzysłów? Nie ma nawet autora. Poza tym - jest w porządku. Krótko i treściwie, nie ma co się rozwodzić.
Lekki tutaj rozgardiasz. Szata graficzna nie ziębi i nie grzeje zbyt mocno, ale ten natłok wszystkiego, co się da, zaczyna doskwierać. O tym potem. Na razie powiem, że jestem nastawiona dość neutralnie. Nie czuję się ani zniechęcona, ani zachęcona. Ot, po prostu czekam na tak zwany rozwój wydarzeń.

5/10


2. Grafika

Trochę tutaj... cukierkowo. Takie jest moje pierwsze skojarzenie z szatą graficzną. Nie wiem, czy to przez ten róż, czy z winy tego ogromnego serca przy kursorze, ale zrobiło mi się jakoś tak słodko. Natomiast ten niebieski bardzo tutaj pasuje i ładnie komponuje się z różem (którego, moim zdaniem, i tak powinno być tutaj mniej). 
Nagłówek to zlepek kilku zdjęć. Nic oryginalnego, ale w zasadzie mi to nie przeszkadza. Chłopak, który mógłby uchodzić na przystojnego, jakieś drzewka, wzorki, napisy (po angielsku, oczywiście) i tym podobne. Ot, klasyczny nagłówek. Układ lewokolumnowy. Ciągłe przeplatanie się wspomnianych wyżej dwóch barw. Czytelne czcionki, odpowiednio wyróżnione tytuły notek. Wydaje się być dobrze.
Schodzę niżej, przebijam się przez nieskończoną liczbę notek, i... Zdjęcie. A właściwie cztery zdjęcia złączone w jedno. O zgrozo, po co to tutaj? Tak to nieładnie wygląda i psuje całą jako taką harmonię szablonu. Wywalić! - krzyczy moja podświadomość.
Gdyby nie nadmiar różowego i trochę przesłodzony, w mojej opinii, efekt, byłoby naprawdę dobrze. To pewnie kwestia gustu. Sama grafika jest przejrzysta, spójna i estetyczna. Ale czy tak naprawdę naprawdę to serce przy kursorze musi być aż tak duże?...

6,5/10


3. Treść

Kilka osób publikuje posty na tym blogu i rozdzielanie tego punktu oceny na poszczególnych autorów byłoby bez sensu. Same i tak najlepiej wiecie, kto co napisał. Być może w podsumowaniu się odniosę do każdej z Was osobno, jeśli zajdzie taka potrzeba. Wszystko wyjdzie w praniu.

Prolog
Mam już zarys fabuły. Dziewczyna z miłym ojcem i matką alkoholiczką. Oczywiście się tnie. Dosyć to oklepane, ale jeśli zostanie dobrze poprowadzone, może przerodzić się w ciekawe opowiadanie psychologiczne. Chęć poznania tej dziewczyny wydaje mi się sztuczna. Gdyby to była osoba płci przeciwnej, można by to podpiąć pod zainteresowanie czy zauroczenie. Ale tak... w realnym życiu takie sytuacje rzadko się zdarzają, no ale dobrze. Zobaczymy. 
Teraz co nieco o rzeczach, które mnie w tym wszystkim gryzą.
"Wszyscy faceci jakich znam to same pedofile, które zaliczają panienki w łóżku i nigdy więcej się nie kontaktują."
- Czy aby na pewno znasz definicję słowa pedofil? Pedofil to osoba czująca pociąg seksualny do osób nieletnich, znacznie od siebie młodszych. Jesteś przekonana o słuszności użycia tego słowa w tym kontekście? Czy ktoś, kto "zalicza panienki" i je zostawia może zostać nazwany pedofilem? No nie, nie może.
"Daje mi pieniądze na zakupy i ubrania.To mnie ukształtowało. Nie jestem jakaś zarozumiała, czy nieporadna. Umiem sama o siebie zadbać."
- Właśnie napisałaś, że ojciec daje jej pieniądze na zakupy czy na ubrania. To oznacza, że wcale nie jest samodzielna. Następne zdania przeczą temu stwierdzeniu.

Rozdział pierwszy
Główna bohaterka zaczyna mnie irytować, mimo że próbuję zrozumieć jej zachowanie względem nowo poznanej dziewczyny. Powinna mieć trochę taktu i wiedzieć, jak należy postąpić, gdy ktoś składa nam jakąś miłą propozycję.
+ Spójrz na to:
"- Długo tu mieszkasz (...)
- Dzięki. (...)
Za co ona, do diaska, dziękuje? Za zadanie pytania?

Rozdział drugi
Nagle, ni z tego, ni z owego, miejscem akcji staje się szkoła. Dziewczyna idzie na lekcję muzyki i najwyraźniej dowiaduje się, że jej nowym nauczycielem staje się znajoma jej osoba. Nie podoba mi się sposób, w jaki opisałaś tę sytuację. Powinnaś opowiedzieć coś o tym mężczyźnie, wyjaśnić, kim jest i skąd znają się z Harmony, cokolwiek. Przeszłaś koło tego tematu jak gdyby nigdy nic. Ty wiesz, o co chodzi - czytelnik tego nie wie. A chyba powinien, by zrozumieć dalsze zdarzenia.

Rozdział trzeci
Za to Alexę lubię! Nawet bardzo. Jest ucieleśnieniem spokoju i ciepła. Takiej... serdeczności? Coś jak Molly Weasley w Harrym Potterze, jeśli oczywiście czytałaś albo kojarzysz. To zapieranie się i próby ucieczki od ludzi ze strony Har bywają irytujące. Mam nadzieję, że trochę się otworzy.
Zdziwiło mnie, jak łatwo Megan zrezygnowała z poderwania nauczyciela. Nie powinna się chyba tak szybko zniechęcić. Jeszcze bardziej zaskakujący był fragment, w którym Kendall sugeruje zauroczenie się w Har. Hm, ciekawe, co z tego wyniknie.

Rozdział czwarty
Dostaję jakiegoś rozdwojenia jaźni przez te zmiany narratorów, ale o tym potem. Najważniejszą częścią rozdziału była, moim zdaniem, jego końcówka. Dziewczyna dała upust emocjom i dała matce do zrozumienia, jak bardzo boli ją jej zachowanie. Zastanawia mnie, czy to cokolwiek zmieni. Byłoby za prosto.
Dwie rzeczy mnie tutaj gryzą. Po pierwsze - Harmony wraca od Alexy, gdzie jadła kanapki, i znowu je. Mogłaś wymyślić coś innego zamiast powielania tych samych czynności. Po drugie - zaskakujące, jak łatwo nauczyciel zwolnił ją z reszty lekcji, ba, usprawiedliwił je. W szkole raczej coś takiego się nie zdarza, trzeba mieć kartkę, zwolnienie od rodzica, cokolwiek.

Rozdział piąty
Dziwne, że dała się tak łatwo namówić na tę imprezę. Nie mniej dziwi mnie, że wygadała się dopiero co poznanej dziewczynie. Bądź co bądź, ale zaufanie buduje się długo i zazwyczaj trzeba spędzić z kimś dużo czasu, by powierzyć mu swoje sekrety. No chyba że jest się użytkownikiem jakiegoś forum o charakterze "wyżal się, my pomożemy", ale to zupełnie inna sytuacja. No nic. Plus za dość interesujące zakończenie.

Rozdział szósty
Aha...? Więc to opowiadanie o gwiazdorze? No pięknie. Powiem tak - skoro do szóstego rozdziału tego nie zauważyłam, a tenże muzyk już tutaj występował, to jest to najlepszy dowód na nienaturalność całego tego opowiadania. Napiszę o tym w podsumowaniu, ale przyznam, że jestem trochę zniesmaczona całą tą sytuacją, która w rzeczywistości wyglądałaby inaczej. Zdecydowanie inaczej.

Rozdział siódmy
Kolejna nierealna sytuacja. Po pierwsze - po co ona wchodziła przez okno, skoro mogła zwyczajnie skorzystać z drzwi i ominąć, zignorować owego gościa? Po drugie - jakim cudem ten człowiek tak po prostu przyjechał sobie pod jej dom i usiadł w jej pokoju? A gdzie ojciec, matka, cokolwiek? Nie sądzę, by aprobowali takie nocne wizyty chłopaka u swojej szesnastoletniej córki.

Rozdział ósmy
Ach, czyli odwiedził ją jej były. Po co, jak, dlaczego? Kolejna niewyjaśniona kwestia, ale przynajmniej nieco mnie zaskoczyłaś, bo sądziłam, że jej gościem będzie muzyk. A skoro już o nim mowa... Napisał do niej po to, by w kolejnym SMS-ie tę rozmowę skończyć? Bez sensu.

Rozdział dziewiąty
Och, jakie to słodkie. Przyjeżdża do niej, umawiają się. Zasypia na kanapie w ciągu... ja wiem, może pięciu-dziesięciu minut? Ona robi mu zdjęcie, wstawia na tapetkę, wszystko cudownie. Jedynie końcówka mnie zainteresowała. Dobrze kończyć rozdziały tak, by czytelnik chciał przeczytać następny.

Rozdział dziesiąty
Wybacz, ale tego już nie zdzierżę. Zrobiłaś z Harmony osobę niezrównoważoną psychicznie. Zaczęła wydzierać się na Kendalla zupełnie bez powodu. Bo złapanie za rękę chyba nie jest "przyspieszaniem", prawda? Na dobrą sprawę nic jej nie zrobił, przeciwnie, był dla niej miły, a ona... Jeśli sądzi, że nie powinni się spotykać, to po co w ogóle to zaczynała? W jednej chwili zachwyca się nim, a w drugiej krytykuje za nic. Nie rozumiem jej.

Rozdział jedenasty
Tak po prostu zasypia sobie w parku, a zaraz potem wraca do domu, jak gdyby nigdy nic i zaczyna rozmawiać szczerze z matką, której przez ostatnie lata praktycznie nie miała, i traktować ją jak najlepszą przyjaciółkę? Bez żadnej urazy, niepewności, niezręczności, czegokolwiek? Opowiada jej o swoim chłopaku, matka nic nawet na to nie odpowiada, tylko zmienia temat i zaczyna nagle mówić o psie? W ogóle nie zachowuje się jak matka, naprawdę.

Rozdział dwunasty
To zaczyna przypominać fantastykę. Ethan pokazuje jej zdjęcie, na którym ona całuje się (tak się domyślam) z Kendallem i obwieszcza jej, że jeśli nie będzie spędzała z nim nocy, to powie o tym światu. Wybacz, ale kto zgadza się na taki układ bez nawet zająknięcia i kto w ogóle wpada na tak idiotyczne pomysły? To po prostu abstrakcja w tym momencie. I mam jeszcze jedno pytanie, bo nie bardzo rozumiem - co smutnego jest w tym rozdziale?

Rozdział trzynasty
Rany, serio? Jest sobie u niego i mają przejść do sypialni w wiadomym celu, kiedy ona wpada na genialny pomysł kradzieży tego zdjęcia i ucieczki? Sądzę, że on ma kopię. Zresztą, jak w ogóle mogła wziąć pod uwagę spanie z nim w zamian za zachowanie fotografii dla siebie? Wciąż nie mieści mi się to w głowie.
Mała uwaga:
"Dzień był bardzo ładny jak na początek czerwca."
- Umm, na początku czerwca ładne dni nie są czyś dziwnym ani niespotykanym.

Rozdział czternasty
Mówiłam już, że Harmony mnie denerwuje? Z pewnością podzielę się moją frustracją w podsumowaniu, a na razie powiem, że wydaje się być momentami nieco wyzuta z uczuć. Zachowuje się dziwnie. Kendall jest dużo lepszy, przynajmniej wie, czego chce i stara się jakoś to wszystko... ogarniać? Podziwiam go, że z nią wytrzymuje.

Rozdział piętnasty
Umć, serio? Ominęłaś całą tę sytuację ze zdjęciem i tak po prostu przeskoczyłaś sobie to wszystko? Nagle nikt o tym nie pamięta, Kendall zaprasza Harmony do kina, ta odmawia... Przewidywalne było to, że Alexa ma się wyprowadzić. Wiedziałam, że to o to chodzi, już kiedy zapowiedziałaś poważną rozmowę. Sądzę, że znajdą jakiś sposób, by dziewczyna została w Los Angeles. Szczerze mówiąc nawet mi jej szkoda, nikt nie chciałby ciągle gdzieś się przenosić. A już na pewno nie z miejsca, w którym znalazł sobie przyjaciół.

Rozdział szesnasty
Na początku chciałabym zaznaczyć, że macie błąd w spisie treści - po kliknięciu na rozdział szesnasty włącza się rozdział piętnasty. Ale to tak na marginesie.
Dość spokojny post, nic szczególnego się nie dzieje. Nie powiem, że nudny, bo takie przystopowanie też jest potrzebne. Wydaje mi się tylko, że niepotrzebnie aż tak przedłużałaś to przekomarzanie się z Kendallem w sprawie pomysłów, wyszło trochę nienaturalnie, wręcz sztucznie.

Rozdział siedemnasty
Przyznam, że spodziewałam się jakiegoś lepszego planu. Ten jest dobry na jedną noc, ale na dłuższą metę kompletnie beznadziejny. Szansa na powodzenie jest znikoma. Przecież wiadomo, że tutaj z łatwością Alexa zostanie znaleziona. I to na pewno wyjdzie bardzo szybko. Musi, inaczej zwątpię w istnienie wszelkiej logiki.

Rozdział osiemnasty
Nie rozumiem, dlaczego Logan zadzwonił do Harmony. To bez sensu. Co chciał osiągnąć, mówiąc jej o libacji Kendalla? Mógł jedynie sprawić, że dziewczyna źle sobie o nim pomyśli.
Nic się nie wydarzyło w związku z ucieczką Alexy. Naprawdę nie chce mi się wierzyć, że nikt nie szuka jej w domu najlepszej przyjaciółki.

Czuję pewnego rodzaju ulgę, że przebrnęłam przez wszystkie dziewiętnaście postów. Z drugiej strony targa mną lekki lęk, bo muszę teraz to wszystko podsumować, a jest naprawdę wiele rzeczy, o których chcę i powinnam się wypowiedzieć. Po kolei. 
Zacznijmy od czegoś prostszego. Najwyraźniej nie znacie czegoś takiego jak akapity, a justowanie tekstu to dla Was czarna magia. Tekst jest przez to ciągły i wygląda niechlujnie. Pomijam już nawet, że bywa, nie wiedzieć czemu, pogrubiony.
Strasznie przeszkadzało mi to wstawianie linków do zdjęć. Naprawdę podoba Wam się opowiadania, gdzie miejsce opisów zajmuje zdanie w stylu: Anna założyła to: KLIK. A pod owym klikiem co? No hiperłącze przenoszące nas do fotografii stroju, jaki zakłada bohaterka. PO CO TO, ja się pytam? Czy w książkach też powinny znajdować się obrazki z przedmiotami czy ciuchami? Chyba rolą autora jest opisać daną rzecz bądź w tym przypadku strój, prawda? To już wygodnictwo i po prostu chodzenie na skróty, okropne zresztą i bardzo źle postrzegane.
Przejdźmy już do samej treści. Po pierwsze - narracja. Pierwszoosobowa jest w porządku, o ile narrator jest jeden. A Wy skaczecie pomiędzy postaciami. Najczęściej o zdarzeniach opowiada Harmony, ale czasem decydujecie się przejść na perspektywę Kendalla lub Alexy... Jest to trochę irytujące i rzadko stosowane w literaturze, chwieje się przez to cała równowaga i ciągłość opowiadanej historii. Mogłyście od razu przyjąć narrację trzecioosobową i nie byłoby żadnego problemu.
Po drugie - czasy. AUTOR NIE MOŻE MYLIĆ CZASÓW. Jest to po prostu kardynalny błąd. Jeśli piszecie w teraźniejszości, bądźcie konsekwentne i nie zmieniajcie nagle formy czasowników na przeszłą. Opowiadanie to utwór literacki, który powinien mieć zachowaną jedną formę, chyba że wprowadzacie w nie retrospekcje lub ewentualnie futurospekcje, ale takich w tym wypadku nie było, zatem proponuję pilnować tego przy pisaniu.
Po trzecie - nienaturalność. Momentami czułam się, jakbym czytała opowiadanie fantastyczne. Szesnastolatka żyje, jakby nie miała rodziców. Gwiazdor muzyki uczy w szkole, nie wzbudza sensacji i zupełnie nagle, jakby od pierwszego wejrzenia, zakochuje się w dużo młodszej od siebie uczennicy. Właśnie dlatego nie lubię opowiadań ze sławnymi ludźmi w roli głównej - rzadko wychodzą naturalnie. Trzeba mieć na uwadze realia prawdziwego świata, przynajmniej w jakimś tam stopniu. Tutaj ten punkt jakby został pominięty; uruchomiłyście wyobraźnię kosztem logiki.
Po czwarte - opisy. Bardzo mało uwagi poświęcacie uczuciom czy opisom szczegółów. Streszczacie piąte przez dziesiąte jakąś sytuację, zapominając o detalach czy nawet ważniejszych rzeczach, takich jak otoczenie bądź emocje jej uczestników. To jeden z powodów, dla których Wasze rozdziały są dość krótkie - bo i jakie mają być, jeżeli składają się głównie z dialogów i ubogich relacji? Gdzieniegdzie widziałam zalążki dobrych opisów, ale były to tylko pojawiające się raz na dłuższy czas akapity. Musicie pamiętać, że ciekawe opowiadanie musi mieć zachowaną równowagę i harmonię pomiędzy opisami a dialogami; u Was niestety jej nie ma.
Po piąte - słownictwo i styl. Celowo wybrałam taką kolejność, bo to wynika po części z powyższego. Piszecie prostym językiem, brak Wam polotu i jakiejkolwiek metaforyczności. Nie stosujecie żadnych interesujących zwrotów, metafor, zastanawiających sformułowań czy nawet zdań, które byłyby po prostu ładnie napisane. Czym innym jest mieć lekkie, a czym innym zwyczajne i nieciekawe pióro. Poszerzajcie swój zasób słownictwa, np. czytając książki i ćwicząc pisanie opisów. Liczy się przecież także forma.
Po szóste - bohaterowie. Są dość sztuczni i słabo wykreowani (przez brak opisów, dzięki którym czytelnik poznałby lepiej ich wnętrze). Na szczęście zdążyłyście nadać niektórym z nich charakterystyczne cechy. I tak oto Alexa jest bardzo ciepła, a Harmony... irytująca. Zachowuje się nieprzewidywalnie, wciąż krzyczy, wybucha, nie wie, czego chce. To tyle z ich osobowości - o sposobie bycia Kendallu wiem mniej niż o chamstwie Ethana, a przecież postacie pierwszoplanowe powinny być bardziej charakterystyczne. No cóż...
Po siódme - akcja i fabuła. Nie mogę znaleźć głównego wątku całej tej historii. Prolog zwiastował opowieść o przyjaźni, a następne notki wysunęły na przód miłość. Pojawiają się też inne kwestie, np. rodzina. Szkoda, że zazwyczaj je urywacie, nie kończycie ich. Problem alkoholizmu nagle się rozwiązał, o cięciu nic nie wspomniałyście, a z rozpowszechnienia zdjęć nie wynikła żadna afera (co znów pokrywa się z nienaturalnością). Plusem są na pewno próby urozmaicenia historii, ale minusem brak spójności w tym wszystkim. Nie wiem, być może wynika to z faktu, że piszecie to opowiadanie razem. Szczerze mówiąc, chyba bym tak nie potrafiła i nie wyobrażam sobie mieszać swojego punktu widzenia z koncepcjami innych na jedną opowieść. No i proszę - wychodzi taki misz-masz.
Podsumowując - musicie mocno dopracować to opowiadanie, by zaczęło ciekawić, zaskakiwać, dawać przyjemność z czytania i być bardziej wiarygodne. Jak na razie wygląda to na spis pragnień i wyobrażeń kilku fanek, które jednak pomijają w tym wszystkim różne ważne aspekty wynikające z pisania. Przykro mi to mówić, bo naprawdę wolę chwalić autorów, ale u Was nawet nie widzę tej pasji - często w dopiskach pod rozdziałami czytam, że nie chce Wam się pisać. Hm, pozostaje mi jedynie życzyć powodzenia.

10/40


4. Poprawność


Prolog

"(...) nie mam ochoty, ani nie czuję takiej potrzeby."
- Bez przecinka.

"W moich rozmyśleniach prze szkodził mi hałas samochodu."
- Przeszkodził.

"Przed domem naprzeciwko, stał (...)"
- Bez przecinka.

"''Eh, znowu nowi sąsiedzi.'' pomyślałam."
- Ech, znowu nowi sąsiedzi - pomyślałam.

"(...) ze swoją dwudziesto-paro letnią (...)"
- Dwudziestoparoletnią. 

"Jednak, ta rodzina wyglądała inaczej."
- Bez przecinka.

"Zdziwiłam się trochę ,bo nie często widuję tu takie rodzinki. "
- Już któryś raz z rzędu szaleją Ci spacje, nie będę tego za każdym razem wypisywać. Nieczęsto. 

"Nie jestem jakaś zarozumiała, czy nieporadna."
- Bez przecinka.

"(...) ale miałam ochotę poznać tą na pozór miłą dziewczynę."
- Tę.

"Zwykle, nie pcham się do zawierania nowych (...)"
- Bez przecinka.

"Nagle, usłyszałam hałas na dworze. "
- Bez przecinka.

"(...) zobaczyłam jak wyprowadza pijaną matkę z samochodu. "
- Przecinek przed jak.

"Mama zaczęła się zmieniać po śmierci swojej matki, a mojej babci zmarła na raka piersi."
- Chyba miało to wyglądać tak: Mama zaczęła się zmieniać po śmierci swojej matki, a mojej babci, która zmarła na raka piersi.

"Potrzebowałam matki najbardziej na świecie, a ona zrobiła mi największe świństwo na świecie."
- Na świecie, na świecie - powtórzenie.

"Znoszę ten brak, tylko dlatego (...)"
- Bez przecinka.

"(...) ciepła i ciepłego ojcowskiego ramienia."
- Usuń to "ciepłego", unikniesz powtórzenia.

"Coraz częściej nachodzą mnie ciemne myśli."
- Mówi się o czarnych, a nie o ciemnych myślach.

"(...) myśląc że to głupie (...)"
- Przecinek przed że.

"Kilka dni temu, znalazłam w łazience żyletkę ojca."
- Bez przecinka.

" Po chwili, gdy przypatrzyłam się bardziej. Zaczęłam myśleć "Co ja zrobiłam". "
- Po chwili, gdy przypatrzyłam się bardziej, zaczęłam myśleć, co ja właściwie zrobiłam. (Nie możesz urywać zdania podrzędnego w połowie, bez zdania nadrzędnego traci ono sens.)

"(...) tą samą okrutną myśl."
- Tę.

"(...) Jeżeli czegoś chcę, to biorę""
- A raczej: jeżeli czegoś chcę, to to biorę.

"Założyłam więc niebieską bluzę z kapturem, oraz czarne trampki i poszłam się z nią powitać....."
- Bez przecinka. Jedna kropka albo trzy kropki, innej opcji nie ma.


Rozdział pierwszy

"Już miałam się odezwać ale się powstrzymała (...)"
- Przecinek przed ale. Powstrzymałam.

"Szybkim ruchem otworzyłam drzwi, i wyszłam."
- Bez przecinka.

"Doszłam do niewysokiego krawężnika, i rozejrzałam się czy żaden samochód nie jedzie."
- Doszłam do niewysokiego krawężnika i rozejrzałam się, czy żaden samochód nie jedzie.

"Na szczęście nic nie jechało więc szybko pokonałam odległość dzieląca mnie, do celu czyli, na drugą stronę."
- Umć, serio? Na szczęście nic nie jechało, więc szybko pokonałam odległość dzielącą mnie od celu, czyli od drugiej strony ulicy.

"Stanęłam na przeciwko domu, w którym niedawno zagościli się moi nowi sąsiedzi. "
- Naprzeciwko. Zagościli się? Zamieszkali.

"W końcu się w sobie zebrałam, i podeszłam do drzwi. "
- Bez przecinka.

"(...) przez co ukazała się sylwetka, ładnej (...)"
- Bez przecinka.

"Mieszkam na przeciwko i pomyślałam że przyjdę się przywitać. - powiedziałam (...)"
- Mieszkam naprzeciwko i pomyślałam, że przyjdę się przywitać. Poczytaj o dialogach: KLIK, cobym nie musiała niepotrzebnie się powtarzać.

"Miło mi że przyszłaś, nikogo tu jeszcze nie znam. Ale co się dziwić jestem tu dopiero z 2 godziny. "
- Miło mi, że przyszłaś, nikogo tu jeszcze nie znam. Ale co się dziwić, jestem tu dopiero ze dwie godziny.

"(...) cekinkami na nie wysokim obcasie (...)"
- Niewysokim.

"(...) miała na sobie tunikę w biało-czarną kratkę, szare leginsy oraz czarne sandałki z drobnymi cekinkami na nie wysokim obcasie, do tego miała lekki makijaż idealnie pasujący do jej stroju oraz parę bransoletek z muliny."
- Miała, miała - powtórzenie.

"Jeszcze nie wszystko jest urządzone ale posiedzieć i pogadać można."
- Przecinek przed ale.

"(...) chciałam odmówić lecz moje usta nie posłuchały mnie."
- Przecinek przed lecz.

"(...) brodę że to powiedziałam (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) ale cóż stało się.... No chyba że..... ''"
- Trzy kropki wystarczą, uwierz.

"Ogarnij się Harmony"
- Ogarnij się, Harmony.

" Długo tu mieszkasz. "
- To chyba pytanie, więc skąd ta kropka?

"Tęsknie za Phoenix (...)"
- Tęsknię. Przecinek przed ale.

"(...) a ona się mną przejmuję."
- Przejmuje.

"(...) dzisiaj do nas na grila? "
- Grilla.

"(...) przeanalizowałam jeszcze raz, to co mi (...)"
- ...przeanalizowałam jeszcze raz to, co mi...

"(...) nie wiem czemu ale (...)"
- Przecinek przed ale.

"(...) widziałam jak Lexi, patrzyła się na mnie (...)"
- Bez przecinka.

"(...) wrócić ale coś kazało mi iść na przód."
- Przecinek przed ale. Naprzód.

"Nie wiem czemu ale posłuchałam tego. "
- Nie wiem, czemu, ale...


Rozdział drugi

"(...) ciemno-granatowe martensy. "
- Ciemnogranatowe.

"- No, to ja lecę. Pa. - powiedziałam"
- A co z kropką?

"(...) odpowiedziałam nawet na nią nie patrząc."
- Przecinek przed nawet.

"(...) zapytała zagradzając mi drogę."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) mężczyzna na którego wpadłam."
- Przecinek przed na którego.

"Nawet nie wiem kiedy się koło mnie pojawiła."
- Przecinek przed kiedy.

"Ja, jak zwykle zajęłam miejsce w ostatniej ławce."
- Oddziel wtrącenie przecinkami z obu stron.

"(...) pokaże nam co potrafi?"
- Przecinek przed co.


Rozdział trzeci

"Były to pojedyńcze łzy (...)"
- Pojedyncze.

"Poczułam że ktoś (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) wręcz przeciwnie odwróciłam ja jeszcze bardziej, od tajemniczej osoby."
- wręcz przeciwnie - odwróciłam ją jeszcze bardziej od tajemniczej osoby.

"(...) teraz już wiem że to Alexa. "
- Przecinek przed że.

"Nie potrzebuje jej."
- Nie potrzebuję.

" W myślach przeklinałam ją żeby mi uwierzyła i wreszcie poszła."
- Przecinek przed żeby.

"nie potrzebuje twojej (...)"
- Nie potrzebuję.

"Może gdy ja zignoruje to odejdzie? "
- Ją.

"Proszę powiedz mi co się gryzie..."
- Przecinek przed co.

"Postaram ci się pomóc. "
- Postaram się ci pomóc.

"''z pkt. widzenia Alexy''
- Z punktu. Bez żadnych głupich skrótów.

"Widzę że coś ją dołuje, i chce jej pomóc."
- Widzę, że coś ją dołuje i chcę jej pomóc. 

"Wiem że nie znamy się (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) chce pomóc jej odnaleźć właściwą drogę."
- Chcę.

"Nie wiele myśląc (...)"
- Niewiele.

"Powiesz mi teraz co się stało?"
- Przecinek przed co.

"(...) po cichu żeby ją nie spłoszyć."
- ...po cichu, żeby jej nie spłoszyć.

"Brunetka nic nie powiedziała, tylko pokręciła głową na ''tak''. "
- Kręci się głową na "nie", a kiwa na "tak", chyba że coś mnie ominęło.

"Po drodze do domy, obie milczałyśmy. "
- W drodze do domu obie milczałyśmy.

"dy już dodarłyśmy do celu, pospiesznie wyjęłam klucze z mojej torby szkolnej i włożyłam je do zamka. "
- Do jednego zamka mogła włożyć jeden klucz.

"(...) poczekaj tu chwilę ja tylko skoczę do pokoju po ubrania.- "
- ...poczekaj tu chwilę, ja tylko skoczę do pokoju po ubrania.-

"(...) chyba chciała się uśmiechną (...)"
- Uśmiechnąć.

"(...) najważniejsze jest to że mi zaufałaś. "
- Przecinek przed że.

"(...) jeansy a z górnej moją starą bluzę. "
- Przecinek przed a.

"Z pudełka które (...)"
- Przecinek przed które.

"(...) na podłodze w koncie (...)"
- W kącie...

"Szatynka akurat stała przy oknie, i wpatrywała się w ładny po deszczowy krajobraz."
- Bez przecinka. Podeszczowy.

"Bo zakładam że jesteś głodna."
- Przecinek przed że.

"Ja poszłam do kuchni a Har do łazienki."
- Przecinek przed a.

"(...) myśleć co się takiego stało w jej domu że jest taka załamana, pamiętam że wspominała (...)"
- ...myśleć, co się takiego stało w jej domu, że jest taka załamana, pamiętam że wspominała...

"No nic nie będę wymyślała jakiś '' teorii spiskowych '', poczekam jak ona sama mi o tym powie."
- No nic, nie będę wymyślała jakichś teorii spiskowych, poczekam, aż ona sama mi o tym powie.

"Nie wiem czemu ale po chwili (...)"
- Przecinek przed ale.

"(...) niż wszystkie co do tej pory spotkałem."
- ...niż wszystkie, które do tej pory spotkałem.

"(...) ogarnij się przecież (...)"
- Przecinek po czasowniku.

"Nagle zobaczyłem Logana który (...)"
- Przecinek przed który.

"(...) ale szybko się powstrzymałem zachowując powagę."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Stary, proszę pomóż mi."
- Stary, proszę, pomóż mi.

"(...) powiedz mi o co chodzi? "
- Przecinek przed o co. To nawet nie musi być pytanie.

"Pamiętasz tą blondynkę (...)"
- Tę.

"(...) prosi żebym się z nią umówił. "
- Przecinek przed żebym.

"Proszeee pomóż."
- Proszęęęę, pomóż. (Jeśli już koniecznie musisz wydłużać samogłoskę.)

"(...) kończąc swoją wypowiedz prawie padł na kolana."
- Przecinek przed prawie.

"(...) Logan też do mnie dołączył po chwili. "
- Po chwili Logan do mnie dołączył.

"(...) Megan się zbliża do nas (...)"
- Zbliża się.

"(...) gdy się o to zapytałem Logan zrobił (...)"
- ... gdy o to zapytałem, Logan zrobił...

"(...) sądzę że ta blondynka to słyszała bo wydała (...)"
- ...sądzę, że ta blondynka to słyszała, bo wydała...

"(...) uśmiechną się do mnie wdzięczny."
- Uśmiechnął. Lepiej brzmiałoby z wdzięcznością.

"(...) na ostatnią lekcje dzisiaj...."
- Lekcję. Trzy kropki. A najlepiej jedna.


Rozdział czwarty

"Alexa, jest bardzo miła dla mnie (...)"
- Bez przecinka.

"Chciałabym, się pozbyć tego uczucia."
- Bez przecinka.

"(...) może było by mi łatwiej ."
- Byłoby.

"Kiedy kolejny raz deszcz przestał padać postanowiłam wrócić."
- Przecinek przed drugim czasownikiem osobowym. Musisz oddzielać zdania składowe, kiedy występuje w nim spójnik (i zdanie jest podrzędne).

"(...) uśmiechnęłam się lekko"
- A gdzie kropka?

" Po chwili, na twarzy ojca pojawił się mimowolny uśmiech."
- Bez przecinka.

"Po przepysznej kolacji, poszłam do siebie na górę."
- Bez przecinka.

"Myślałam, o tym wszystkim co się ostatnio dzieje w moim życiu. "
- Bez przecinka, za to przecinek przed co.

"(...) jedną do szkoły. Założyłam czarną kurtkę, i poszłam do szkoły."
- Bez przecinka. Do szkoły, do szkoły - powtórzenie.

"(...) tą lekcje książki (...)"
- Tę lekcję.

"(...) poszłam pod odpowiednią sale."
- Salę.

"Wcale nie pisze tylko bawi się gumą do żucia."
- Wcale nie pisze, tylko bawi się gumą do żucia. 

"- Co jest?.- zapytałam zdziwiona"
- Po co kropka po znaku zapytania?...

"(...) powiedział uśmiechając się."
- Przecinek przed imiesłowem

" Nie wiem czego mam się spodziewać."
- Przecinek przed czego.

"(...) spytałam wstając z krzesła."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Nie dziwie się mu (...)"
- Dziwię. Lepiej brzmiałoby: nie dziwię mu się.

"Albo kończysz z tym zasranym piciem. Albo już mnie więcej nie zobaczysz."
- Nie rozdzielaj tego na dwa zdania, połącz je przecinkiem.

"(...) powiedział nadal mnie tuląc."
- ...powiedział, nadal mnie tuląc.

"Tego właśnie potrzebowałam...."
- Jedna albo trzy kropki.

"Sorry Miśka że się wcięłam"
- Sorry, Miśka, że się wcięłam.


Rozdział piąty

"(...) ale nie wiem czy mi się uda."
- Przecinek przed czy.

"(...) odpowiedziałam ciężko wzdychając."
- ...odpowiedziałam, ciężko wzdychając. 

"(...) spytała lekko uśmiechając się."
- ...spytała, lekko się uśmiechając.

"Mi możesz powiedzieć wszystko. "
- Na początku zdania piszemy mnie.

"To, zaczęło się ponad 4 lata temu po śmierci mojej babci."
- To zaczęło się ponad cztery lata temu, po śmierci mojej babci. 

"Wygarnęłam jej wszystko co chciałam (...)"
- Przecinek przed co.

"Ciekawe ile jeszcze musi się stać (...)"
- Przecinek przed ile.

"Wiesz co poprawi ci humor?"
- Przecinek przed co.

"Jakoś do początku czułam (...)"
- Od początku.


Rozdział szósty

"Niestety gdy doszłyśmy do stolika, natknęłyśmy się na Kendalla który od razu do nas podszedł z miną.... "
- Przecinki przed gdy i przed który. Trzy kropki.

"(...) tego nie da się określić jaką."
- Albo samo tego, albo samo jaką.

"Złapał mnie za rękę i ciągną w stronę wyjścia."
- Ciągnął.

"Oczywiście że nic (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) nie wiem na prawdę nie wiem kiedy KENDALL SCHMIDT MÓJ AKTUALNY NAUCZYCIEL MUZYKI MNIE POCAŁOWAŁ!!!"
- ...nie wiem, naprawdę nie wiem, kiedy, ale Kendall Shmidt, mój aktualny nauczyciel muzyki, pocałował mnie!

"( wiem że to dla niektórych szok, ale mam go )"
- Bez spacji po otwarciu i przed zamknięciem nawiasu. Przecinek przed że.

"Zrozumiałam że muszę go odepchnąć."
- Przecinek przed że.

"Nie ze mną takie numery panie Schmidt!"
- Nie ze mną takie numery, panie Schmidt!

"(...) za nim. Ruszyłam w ''pościg'' za nim, bo oczywiście się nie zatrzymał."
- Za nim, za nim - powtórzenie.

"Chce pogadać! "
- Chcę.

"Na pewno skoro teraz nic nie odpowiada...."
- Na pewno, skoro teraz nic nie odpowiada...

"Ale trudno ja HARMONY TRAVEL NIGDY SIĘ NIE PODDAJĘ. "
- Ale trudno - ja, Harmony Travel, nigdy się nie poddaję!

"Szybko do niego doszłam iii...."
- ...i...

"(...) chyba za mocno bo aż mnie ręka za bolała."
- ...chyba za mocno, bo aż mnie ręka zabolała.

"Ze łzami w oczach który były spowodowane bólem spojrzałam na Kendalla który, trzymał się za swój czerwony policzek."
- Ze łzami w oczach, które były spowodowane bólem, spojrzałam na Kendalla, który trzymał się za swój czerwony policzek.

"Może dlatego że fabuła (...)"
- Przecinek przed że.

"Przepraszam cię bardzo Harmony. Nie wiem czemu to zrobiłem."
- Przepraszam cię bardzo, Harmony. Nie wiem, czemu to zrobiłem. 

"No dobra pobawmy się...."
- No dobra, pobawmy się...

"Nie no nie potrafię tak..."
- Nie no, nie...

"Wiem że ty mnie znasz (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) a ja znam cię z różnych portali to znaczy..."
- Przecinek przed to znaczy.

"(...) zaśmiałam się pokazując serduszko."
- Przecinek przed imiesłowem.

"co ja gadam nadal jestem waszą wielką fanką RUSHER FOREVER <3."
- ...co ja gadam, nadal jestem waszą wielką fanką - RUSHER FOREVER. (Jeśli już musisz używać tego "forever".

"(...) zaśmiałam się pokazując serduszko."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Ale wracając do tematu każda (...)"
- Przecinek przed każda.

"(...) ostatnie słowa wyszeptałam kierując wzrok na jezioro."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Słyszałam jak podchodzi do mnie (...)"
- Przecinek przed jak.

"Oczywiście że się nie gniewam."
- Przecinek przed że.

"Czy.. my.. znaczy ja i ty.. w sensie... - co ja gadam??"
- Czy my... znaczy ja i ty... w sensie... - co ja gadam?

"Przepraszam Kendall (...)"
- Przepraszam, Kendall.

" Nie puszczę cię dopóki mnie nie odpowiesz. "
- Nie puszczę cię, dopóki mi...

"Nie myśląc długo pocałowałam go namiętnie lecz krótko."
- Nie myśląc długo, pocałowałam go namiętnie, lecz krótko.

"momencie gdy jego uścisk (...)"
- Przecinek przed gdy.

"(...) myślą w głowie ''Co ja zrobiłam?''...."
- ...myślą w głowie: "Co ja zrobiłam?"

"(...) okropny bo okropny ale jest ;3"
- ...okropny, bo okropny, ale jest.

"(...) naszą nową Adminkę.... Yori znacie ją z tutejszych kiedyś ''gościnnych'' imaginów : D Mam nadzieje że tu zostaniesz na dłużej < brawa >"
 - ...naszą nową Adminkę - Yori. Znacie ją z tutejszych, kiedyś gościnnych, imaginów. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej.


Rozdział siódmy

"Po nie całych 10 minutach, byłam pod klubem."
- Po niecałych dziesięciu minutach byłam pod klubem.

"Przed wejściem wzięłam parę krótkich oddechów i weszłam. "
- Napisałaś, że wzięła oddech przed wejściem, więc oczywiste jest, że zaraz potem weszłam.

"(...) biorąc po uwagę że klub do małych nie należał."
- Przecinek przed że.

"(...) na mnie z uśmiecham."
- Uśmiechem.

"(...) ale później po tym co zobaczyła przeszło mi."
- ...ale później, po tym, co zobaczyłam, przeszło mi.

"Spojrzałam się na nią zdziwiona przecież przed wejściem nic się nie wydarzyło..."
- Spojrzałam na nią zdziwiona, bo przecież...

"O NIE POCAŁUNEK!!"
- O nie, pocałunek!

"(...) zapytałam przyjmując obojętny wyraz twarzy."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Już ja wiem co widziałam (...)"
- Przecinek przed co.

"Okey, ale.... najpierw obiecaj że mi wszytko opowiesz. "
- Okey, ale... najpierw obiecaj mi, że...

"(...) pokiwałam głową na ''tak'' jednocześnie wstając z tego cholernie nie wygodnego siedzenia."
- ...pokiwałam głową na ''tak'', jednocześnie wstając z tego cholernie niewygodnego siedzenia. 

"(...) nie odbyło się także (...)"
- Nie obyło.

"No tak miałam mu (...)"
- No tak, miałam mu...

"(...) walnąć było za to że szpilki mi bardzo poobcierały nogi, a to by się nie stało gdyby nie uciekł."
- ...walnięcie było za to, że szpilki mi bardzo poobcierały nogi, a to by się nie stało, gdyby nie uciekł.

"Dochodząc do swojego domu zauważyłam piękny czerwony samochód nie znanej mi marki pod moją bramą."
- Dochodząc do swojego domu, zauważyłam piękny czerwony samochód nieznanej mi marki pod moją bramą. 

"No ludzie straciłam w was wiarę."
- No ludzie, straciłam...

"Postanowiłam że wejdę przez okno."
- Przecinek przed że.

"(...) nie natknąć się na pijana matkę."
- Pijaną.

"(...) gdyby nie to że zrobiło się zimno."
- Przecinek przed że.

"Zaczęła, powoli wchodzić."
- Zaczęłam powoli wchodzić.

""Fuck'' pomyślałam podarłam shorty (...)"
- Fuck - pomyślałam, kiedy podarłam szorty. 

"'Odkupujesz mi je ty tajemnicza osobo!""
- Odkupujesz mi je, ty...

"Dobrze że zostawiłam (...)"
- Przecinek przed że.

"Myślałam że będę miała już spokój lecz gdy ktoś znacząco kaszlną, wiedziałam że nie będzie dobrze."
- Myślałam, że będę miała już spokój, lecz gdy ktoś znacząco kaszlnął, wiedziałam już, że nie będzie dobrze. 

"Dzień dobry jestem Yori i jestem tu nowa. :3"
- Dzień dobry, jestem..


Rozdział ósmy

"Ethan'a mojego byłego chłopaka. "
- ...Ethana, mojego byłego chłopaka.

"(...) lecz gdy go się poznało lepiej można się nieźle zdziwić."
- ...lecz gdy się go pozna lepiej, można się nieźle zdziwić.

"- Kotku.. "
- Kotku...

"(...) wiem że cię zraniłem (...)"
- Przecinek przed że.

"Wyp****alaj stąd!"
- Nie wiem, czy cenzurowanie przekleństw ma sens. I tak wszyscy wiemy, co tu miało pisać.

"Nie chce cię (...)"
- Nie chcę.

"(...) znowu krzyknęłam pokazując ręką drzwi."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Gdy był już na korytarzu zdawało mi się że powiedział ''Suka'' jednakże nie zwróciłam na to większej uwagi."
- Gdy był już na korytarzu, zdawało mi się, że powiedział ''suka'', jednakże nie zwróciłam na to większej uwagi. 

"(...) trzask drzwi a potem pisk opon."
- Przecinek przed a.

"(...) mu powiedział że tu mieszkam (...)"
- Przecinek przed że.

"Pomimo tego że Los Angeles (...)"
- Przecinek przed że.

"Nagle zobaczyłam że przyszedł do mnie sms od...."
- Trzy kropki. Przecinek przed że.

"(...) tego numeru jednakże postanowiłam przeczytać."
- Przecinek przed jednakże.

"(...) nad tym skrótem od razu wpadła mi do głowy pewna osoba."
- ...nad tym skrótem od razu wpadła mi do głowy pewna osoba. 

"Wiesz przepraszam ale muszę już kończyć."
- Przecinek przed ale.

"rzez chwilę się wahałam kto mógłby dać mu mój numer, jedyna osoba która przyszła mi do głowy to Alexa, lecz teraz rodzi się nowe pytanie skąd on by miał jej numer?"
- Przez chwilę się zastanawiałam, kto mógłby dać mu mój numer. Jedyna osoba, która przyszła mi do głowy, to Alexa, lecz teraz rodzi się nowe pytanie - skąd on by miał jej numer?

"W głowię miałam (...)"
- W głowie.

"(...) mojego idola...."
- Trzy kropki.


Rozdział dziewiąty

"(...) kaca a przecież nic nie piłam. "
- Przecinek przed a.

"(...) Nie miałam zamiaru iść dzisiaj do szkoły chcę wypocząć po.... sama nie wiem po czym ale czuję się potwornie. "
- Nie miałam zamiaru iść dzisiaj do szkoły. Chciałam wypocząć po... sama nie wiem, po czym, ale czułam się potwornie.

"(...) lecz wiem że mi nie wolno to było by głupie."
- ...lecz wiem, że mi nie wolno, to byłoby głupie.

"Przeciągnęłam się ospale myśląc o pysznym śniadaniu (...)"
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) więc mojemu brzuchowi że tak burczy wołając posiłku."
- Przecinki przed że i przed imiesłowem.

"Śmieje się nie wiadomo z czego."
- Śmieję się.

"Szybko podeszłam aby otworzyć i ujrzałam Kendalla."
- Przecinek przed aby.

"Nie byłaś w szkolę więc..."
- Nie byłaś w szkole, więc...

"Tak pomyślałem że wpadnę do ciebie."
- Przecinek przed że.

"(...) powiedziałam zakładając kosmyk włosów za ucho."
- Przecinek przed imiesłowem.

"On pokiwał głową na ''nie'' (...)"
- Pokręcił.

"(...) zrobiłam to co nakazał."
- Przecinek przed co.

"Postanowiłam że ją przerwę."
- Przecinek przed że

"- A na co masz ochotę księżniczko. - okeyyy....."
- A na co masz ochotę, księżniczko? (To okey jest zupełnie niepotrzebne, podobnie jak tyle kropek.)

" Może pójdźmy na plaże."
- Może pójdziemy na plażę?

"(...) z uśmiechem który odwzajemnił."
- Przecinek przed który.

"- Tobą pójdę chętnie. - ooo... słodki."
- Z tobą. Nie skomentuję tego po myślniku.

" Ha Ha Ha bardzo zabawne."
- Po co tu te duże litery?

"Widziałam że (...)"
- Przecinek przed że.

"Z głębi szafy wyciągnęła, ubrania w których dawno nie chodziłam."
- Z głębi szafy wyciągnęłam ubrania, w których....

"(...) czarnym tuszem a usta (...)"
- Przecinek przed a.

"Wydałam z siebie ciche ''Ohhh....'' wzięłam telefon i zrobiłam zdjęcie."
- ...ciche "Och...", wzięłam telefon...

"Wiem że rozdział (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) ale nic nie mogłam wymyślić Sorrki :CC"
- Zjadło Ci kropkę.

"(...) Yori która uratowała (...)"
- Przecinek przed która.

"(...) wiesz że cię kocham? xD"
- Przecinek przed że.


Rozdział dziesiąty

"(...) z myślą że niedaleko są jego właściciele."
- Przecinek przed że.

"(...) ani nic co mogłoby wskazywać na to, że ma opiekuna."
- ...ani niczego, co...

"Zauroczyły mnie, jego słodkie czarne oczka (...)"
- Bez przecinka.

"Po chwili stwierdziłam że to suczka."
- Przecinek przed że.

"Tak to będzie idealne."
- Tak, to...

"(...) odpowiedziałam uśmiechając się głupio."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) zdziwił się unosząc przy tym jedną brew do góry."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Śniło mi się że już byliśmy na plaży."
- Przecinek przed że.

"Pojechaliśmy razem na plaże."
- Plażę.

"Nie wiele myśląc (...)"
- Niewiele.

"Podeszłam powili do oceanu."
- Powoli.

"Coś się stało Har?"
- Coś się stało, Har?

"Nic się nie stało po prostu..."
- Nic się nie stało, po prostu...

"(...) zacięłam się nie wiedząc jak to ująć."
- Przecinek przed imiesłowem.

"A już nie ważne."
- Nieważne.

"Mała mi możesz wszystko powiedzieć."
- Mała, mi...

"Sugerujesz że nie powinniśmy się spotykać?"
- Przecinek przed że.

"Ja tylko powiedziałam żebyśmy trochę zwolnili."
- Przecinek przed żebyśmy.

"Ale ty nieee..."
- Nie.

"Nic nie poradzę że mnie gościu zirytował."
- Przecinek przed że.

"Myślałem po prostu że o to ci chodzi."
- Przecinek przed że.

"(...) wiem co o mnie myślisz."
- Przecinek przed co.

"(...) ludzi się nie potrzebnie patrzą."
- Ludzie. Niepotrzebnie.

" O to teraz jeszcze innymi się przejmujesz."
- O, to teraz...

"(...) martwi się o reputacje?"
- Reputację.

"Nie ważne."
- Nieważne.

"(...) odwróciłam się do niego plecami zawołałam (...)"
- ...odwróciłam się do niego plecami, zawołałam...

"Pomyślałam że muszę z kimś pogadać."
- Przecinek przed że.

"Jedyną osoba z którą (...)"
- Przecinek przed z którą.

"taka wymuszona znowu nie miałam pomysłu."
- Przecinek przed znowu.


Rozdział jedenasty

"Nie wiele widziałam przez łzy (...)"
- Niewiele.

"(...) opanować lecz to na nic. "
- Przecinek przed lecz.

"Nie wiem która była godzina."
- Przecinek przed która.

"(...) założyć nową cywilizacje."
- Cywilizację.

"(...) to dobra kobieta a poza tym lubi mnie (...)"
- Przecinek przed a. Zmieniłabym szyk na mnie lubi.

'Zobaczyłam że dzwoni mój telefon."
- Przecinek przed że.

"(...) tryliony nieodkrytego wszechświata..."
- Ale tryliony czego w tym wszechświecie? Wszechświat jest jeden.

"Zobaczyłam że dzwoni mój telefon. Nie spoglądając na numer odebrałam."
- Zobaczyłam, że dzwoni mój telefon. Nie spoglądając na numer, odebrałam.

"Dziecko jest już po 23."
- Dziecko, jest już po dwudziestej trzeciej.

"Może po ciebie przyjechać."
- To pytanie, więc zamiast kropki wstaw znak zapytania.

"Przepraszam że ci nie powiedziała, zagadałyśmy się. "
- Przecinek przed że. Powiedziałam.

"(...) nie chce się ciągać o tej porze po ulicach."
- Nie chcę.

"Wiesz że LA (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) nie chce żeby się martwił."
- ...nie chcę, żeby...

"Co prawda nie wiem gdzie przenocuje, ale coś wymyśle zresztą tak jak zawsze."
- Co prawda nie wiem, gdzie przenocuję, ale coś wymyślę, zresztą jak zawsze. 

"No dobrze skoro tak mówisz."
- No dobrze, skoro...

"Miłej zabawy córciu."
- Miłej zabawy, córciu.

"Jedynie księżyc rozświetlał ciemności."
- Ciemność. Jedna ciemność.

"Nagle, poczułam że (...)"
- Nagle poczułam, że...

"Mimo,że nie było najwygodniej, ale zawsze coś."
- Skoro zaczęłaś od mimo że (nie powinno być tu przecinka), stwórz resztę zdania kompatybilną z tym początkiem. A najlepiej zmień to zdanie na: Może i nie było najwygodniej, ale zawsze coś.

"Ułożyłam się w miarę dogodną pozycję."
- Wygodną.

"(...) e zobaczę ojca który (...)"
- Przecinek przed który.

"(...) wszystko co mi leżało na sercu (...)"
- Przecinek przed co.

"(...) powiedziałam trzęsąc się z zimna."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) zapytała widząc mnie w takim stanie."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Nie wiedziałam wtedy co to problemy."
- Przecinek przed co.

"Harmony przepraszam."
- Harmony, przepraszam.

"Wybacz mi błagam."
- Wybacz mi, błagam.

"Wiem że ona tego żałuje."
- Przecinek przed że.

"Zrobię wszystko żeby było jak dawniej."
- Przecinek przed żeby.

"Co to za pytanie na pewno masz (...)"
- Co to za pytanie, na...

"(...) nie wiem czy go nadal mam."
- Przecinek przed czy.

" Har a co to za piesek?"
- Przecinek przed a.

"(...) spytała mama biorąc szczeniaka na kolana. Ta od razu zaczęła ją lizać."
- Skoro szczeniak, to ten. Przecinek przed imiesłowem.

"(...) wstałam kierując się do przedpokoju."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) powiedział lekko zmieszany...."
- Jedna albo trzy kropki.

"(...) znajduję pretekst aby odejść...."
- Przecinek przed aby. Trzy kropki.


Rozdział dwunasty

"(...) powiedział lekko zmieszany....Ethan"
- Trzy kropki i jedna na końcu zdania.

"Już nie długo."
- Niedługo.

"(...) zapytałam podnosząc głos."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Mamo zaraz wrócę."
- Mamo, zaraz wrócę.

"(...) uwierzyć w to co widzę."
- Przecinek przed co.

"(...) zaczęłam się jąkać"
- Kropka na końcu zdania.

"(...) w nie dwuznacznej sytuacji."
- Niedwuznacznej.

"(...) zrobisz coś dla mnie kotku. - wymruczał."
- Przecinek przed kotku.

"Wróciłam do domu ledwo powstrzymując łzy."
- Wróciłam do domu, ledwo powstrzymując łzy. 

"(...) za to widziałam Lexi która była bardzo roześmiana."
- Przecinek przed która.

"Widać że pasowało (...)"
- Przecinek przed że.

"Zaczęłam się ''szykować'' wybrałam ten zestaw."
- Zaczęłam się szykować, wybrałam...

"Gdy zaczynam o tym myśleć chce mi się rzygać."
- Przecinek przed chce.

"Nienawidzę siebie i Ethan'a."
- Ethana.

"Nie chciałam by mnie (...)"
- Przecinek przed by.

"(...) koordynacja ruchowa jest...."
- Trzy kropki.

"(...) wyszłam zamykając ostrożnie drzwi."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Czasem myślę że (...)"
- Przecinek przed że.

"Kukiełką która gra (...)"
- Przecinek przed która.

"(...) rój os który ktoś rozjuszył."
- ...rój os, które ktoś rozjuszył.

"Nawet nie zauważyłam że (...)"
- Przecinek przed że.

"Wzięłam głęboki oddech przymykając oczy (...)"
- Przecinek przed imiesłowem.

"Nie miałam innego wyjścia...."
- Jedna albo trzy kropki.

"Mam nadzieje że wam się spodobała (...)"
- Nadzieję.


Rozdział trzynasty

"(...) powiedział uśmiechając się ''uroczo''."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) miła, albo nici z umowy."
- Bez przecinka.

"(...) aby odwlec nie ubłagalnie zbliżające się chwile w sypialni."
- Nieubłaganie.

"Wdrapałam się na kolejny płot, i już byłam u siebie."
- Bez przecinka.

"Położyłam się na łóżku, i po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza."
- Bez przecinka.

"(...) mama również odwzajemniła uśmiech."
- Skoro odwzajemniła, to po co jeszcze to również?

"Po posiłku, pobiegłam szybko (...)"
- Bez przecinka.

"Podbiegłam do niej tuląc ją mocno."
- Przecinek przed imiesłowem. Najpierw podbiegła, a potem ją utuliła. Z tego zdania wynika, że te dwie czynności były wykonywane równocześnie, a to niemożliwe.

"- Harmony coś się stało. - spytała chichocząc"
- Harmony, coś się stało? - spytała, chichocząc.

"(...) spytałam nadal ją przytulając."
- Przecinek przed nadal.

"Już nie ważne."
- Nieważne.

"(...) zobaczyłam że Lexi na chwilę posmutniała (...)"
- Przecinek przed że.

"Ej, a co ze szkołą."
- Ej, a co ze szkołą?

"(...) o ciebie pytają...."
- Jedna albo trzy kropki.

"Oj tam mogę, jeszcze jeden dzień potęsknić."
- Oj tam, mogą...

"(...) w przeciwną stronę niż szkoła...."
- Jedna albo trzy kropki.


Rozdział czternasty

"(...) śmiejących się z czegoś"
- A gdzie kropka na końcu zdania? W kolejnych wypowiedzeniach się to powtarza.

"Wtedy zrozumiałam o co chodzi"
- Przecinek przed o co.

"Zabrałam to zdjęcie, chyba,że zrobił kopie."
...Chyba że zrobił kopię. To zdanie wydaje się niepełne. Może tak: Zabrałam to zdjęcie, więc nikt nie powinien jej zobaczyć, chyba że zrobił kopię...

"(...) odpowiedziała nie wiele rozumiejąc"
- ....odpowiedziała, niewiele rozumiejąc.

"(...) ale za to czeka nas muzyka jej."
- Jej?

"(...) podłodze opierając się o ścianę."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) kartkę, czy tam zdjęcie"
- Bez przecinka.

"Po dzwonku kiedy szłam do wyjścia Kendall zatrzymał mnie na chwilę"
- Po dzwonku, kiedy szłam do wyjścia, Kendall zatrzymał mnie na chwilę.

"(...) zapytałam opierając się o ławkę"
- Przecinek przed imiesłowem.

"Wiesz co to jest?"
- Przecinek przed co.

"No to może mnie oświecisz."
- Znak zapytania.

"(...) szantażuje jeżeli nie będę z nim...."
- Przecinek przed jeżeli. Trzy kropki.

"(...) powiedziałam nie mogąc dokończyć."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Spojrzał na mnie uśmiechając się"
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) ale na razie lepiej, żebyśmy się nie spotykali, tak będzie najlepiej dla mnie i dla niego."
- Lepiej, najlepiej... Powtarzasz się.


Rozdział piętnasty

"(...) utrudnił łapiąc mnie za ramię."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) a teraz przepraszam muszę już iść."
- ...przeprasza, muszę już iść.

"(...) zaciął się na chwile."
- Chwilę.

"(...) wiem że go ranię (...)"
- Przecinek przed że.

"Miałam dojść tego dnia, za dużo się działo."
- Dość.

"(...) obudzić się w lepszym świecie......"
- Jedna albo trzy kropki.

"Widać że sobie nie radzi."
- Przecinek przed że.

"Chce jej pomóc, ale on nic mi nie mówi."
- Chcę, ona.

"Lecz jest pewna osoba która, pomaga mi."
- Przesuń przecinek przed która.

"(...) rozmawiać, bądź po prostu razem milczymy."
- Bez przecinka.

"Lexsuś, zejdź do nas na dół!"
- Lexuś. X wymawia się jako ks, więc bez sensu powielać to s.

"(...) spytała mama zzzz..... niepewnością?"
- ...z... niepewnością?

"Skarbie, nie obwijajmy w bawełnę."
- Nie owijajmy.

"Teraz już na 100% wiedziałam że będzie źle."
- Przecinek przed że.

"Proszę córciu usiądź."
- Proszę, córciu, usiądź.

"(...) powiedział ojciec na jednym wdechy."
- Na jednym wydechu.

"Dałabym sobie wtedy głowę uciąć że usłyszałam (...)"
- Przecinek przed że.

"Na reszcie tu w Los Angeles poczułam się dobrze!"
- Nareszcie tu, w Los Angeles, poczułam się dobrze!

"Nie pozwolę żeby mi znowu popsuli życie."
- Przecinek przed żeby.

" Harmony...."
- Trzy kropki.

"(...) zeszłam na dół ziewając."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Dopiero teraz się zorientowałam że to był dzwonek do drzwi."
- Przecinek przed że.

"Miałam zamiar wyzwać tą osobę która miała (...)"
- Tę osobę (tylko w narzędniku pisze się ). Przecinek przed która.

"(...) lecz gdy zobaczyłam zapłakaną Alexe od razu zmieniłam zdanie."
- ...zapłakaną Alexę, od razu...

"- O boże... Lexi coś się stało?"
- O Boże... Lexi, coś się stało?

"(...) na odpowiedz przytuliłam ją."
- ...na odpowiedź, przytuliłam ją.

"(...) powiedziała wybuchając jeszcze większym płaczem."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) ponieważ po tym co usłyszałam sama miałam ochotę się popłakać....."
- ...ponieważ po tym, co usłyszałam, sama miałam ochotę się popłakać...


Rozdział szesnasty
"Odkąd dowiedziałam się, o przeprowadzce Alexy (...)"
- Bez przecinka.

"Nie wiem jak sobie z tym poradzę."
- Przecinek przed jak.

"Wiem że to egoistyczne, lecz chce żeby została."
- Wiem, że to egoistyczne, lecz chcę, żeby została.

"- W takim razie może zrobimy sobie przerwę."
- Skoro to ma być propozycja, wstaw znak zapytania.

"- Napijesz się czegoś? - zagadną mnie Kendall."
- Zagadnął.

"Harmony, proszę powiedz co się stało.
- Harmony, proszę, powiedz, co się stało.

"Już ci wierze."
- Wierzę.

"Wiem że nie znamy się zbyt długo i to może jest dziwne, lecz czuje z nią tak jakby niewidzialną nić."
- Wiem, że nie znamy się zbyt długo i to może jest dziwne, lecz czuję z nią tak jakby niewidzialną więź (ejże, to z nicią brzmi słabo - tak jakbyś próbowała zmienić związek frazeologiczny).

"(...) gdy to powiedziałam Kendall uśmiechną się... uroczo?"
- ...gdy to powiedziałam, Kendall uśmiechnął się... uroczo?

"Ciekawe co Panie Geniuszy Zła?"
- Ciekawe co, panie...

"(...) spytałam przekrzywiając głowę."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Tak jak mówiłem, Ty się tym nie martw."
- Nie piszesz listu; powinnaś używać małych liter przy zapisie zwrotów grzecznościowych.

"Już się boje tych twoich pomysł."
- Boję. Pomysłów.

"(...) zaśmiałam się cicho"
- Kropka na końcu zdania.

"(...) się z siedzenia ciągnąc blondyna za rękę."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Po drodze do domu Lexi, opowiedziałam (...)"
- Bez przecinka.

"Wystarczyło jeszcze tylko Alexe do tego przekonać....."
- Wystarczyło jeszcze tylko przekonać do tego Alexę...     


Rozdział siedemnasty
"(...) Alexie żeby przyszła otworzyć."
- Przecinek przed żeby.

"(...) mój plan jest trochę bardziej,zabawny (...)"
- Bez przecinka.

"Dzisiaj w nocy,uciekniesz od starych (...)"
- Bez przecinka.

"(...) zapytała niechętnym głosem"
- Jakim cudem głos może być niechętny? Co najwyżej zniechęcony...

"(...) eć dokończ pakowanie, i ani słowa!"
- Leć dokończyć. Bez przecinka.

"Za zwyczaj,w takich momentach dochodzi (...)"
- Zazwyczaj. Bez przecinka.

" - Tak córeczko.-odpowiedział"
- Tak, córeczko. Kropka na końcu zdania, co zresztą pojawiało się wcześniej, ale wypisywanie tego byłoby bezsensowną robotą.

"(...) odpowiedział nadal czytając gazetę"
- Przecinek przed nadal i oczywiście kropka.

"(...) zapytałam po cichu umierając ze śmiechu"
- Przecinek przed po cichu umierając.
        

Rozdział osiemnasty

"(...) odpowiedziałam zamykając drzwi."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Lexi postawiła swoje rzeczy obok mojej olbrzymiej szafy. Usiadłyśmy na moim wygodnym dywanie przed telewizorem."
- Są u niej w pokoju, wiadomo, że te rzeczy są jej. Nie musisz tego podkreślać, zwłaszcza, że w ten sposób stworzyłaś powtórzenie.

"Oglądałyśmy jedząc popcorn."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Włączyłam pierwszy film, komedię romantyczną. Oglądałyśmy jedząc popcorn. Obie lubimy komedie romantyczne."
- Komedię romantyczną, komedie romantyczne - powtórzenie.

"Ten film, był dla Alexy (...)"
- Bez przecinka.

"Drugim filmem, który chciałyśmy obejrzeć, był horror o Laleczce Chucky. Ten film (...)"
- Filmem, film - powtórzenie.

"Po dwóch filmach, miałyśmy dość."
- Bez przecinka.

"O Kendallu ?"
- Bez spacji.

"Ale dobra nie ważne."
- Ale dobra, nieważne.

"Ojciec, niedawno stracił pracę."
- Bez przecinka.

"(...) uśmiechnęłam się przypominając sobie stare czasy w Phoenix."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Zauważyłam, że Alexa spogląda na moje zdjęcie miałam wtedy może 5-6 lat."
- Rozbij to zdanie na dwa osobne.

"Zaśmiałam się w duchu na samą wspomnienie tamtych czasów."
- Samo wspomnienie.

"0 problemów, 0 zmartwień."
- To wygląda jak o. Zero. Takie liczby powinnaś pisać słownie.

"Popełnisz jeden niewłaściwy krok, i spadasz w przepaść."
- Bez przecinka.

"Harmony słuchasz mnie?"
- Harmony, słuchasz mnie?

"Aż dziwne że teraz (...)"
- Przecinek przed że.

"Masz racje to jest dziwne."
- Masz rację, to jest dziwne.

"(...) to by nas jeszcze za siostry wzięły."
- Ale kto? Ludzie? Jeśli tak, to raczej wzięli.

:Bardzo lubiłam rozmawiać z Lexi, gdy z nią rozmawiałam czułam się w 100% pewnie."
- Rozmawiać, rozmawiałam - powtórzenie. W sto procent pewnie. Tak się to czyta. Odmieniaj, pisz słownie.

"(...) cudownie tylko gdzie on jest?"
- Przecinek przed tylko.

"opiero po chwili kręcenia się po pokoju, usłyszałam coraz głośniejszą dźwięk (...)"
- Bez przecinka. Coraz głośniejszą dźwięk? A to ciekawe...

" Nie zerkając na wyświetlacz odebrałam."
- Nie zerkając na wyświetlacz, odebrałam.

"Cześć Harmony (...)"
- Cześć, Harmony...

"(...) powodem tego że dzwonię. -"
- Przecinek przed że. Po co ten myślnik?

"- Nie, nie tu nie o to chodzi."
- Jedno nie wystarczy.

"Chodzi o to że nasz (...)"
- Przecinek przed że.

"Możesz się pospieszyć, bo tak się składa że zajęta jestem."
- Możesz się pospieszyć? Bo...

"(...) nie przerywaj mi...."
- Jedna albo trzy kropki.

"Mam się wzruszyć, czy co?"
- Bez przecinka.

"Myślałem że może..."
- Przecinek przed że.

"(...) kończ tą bajeczkę."
- Tę bajeczkę.

"Harmony co ci się stało?
- Przecinek przed co.

"(...) powiedzieć że Kendall się opił!"
- Przecinek przed że.

"Jest dorosłym facetem wie co robi! -"
- Bez myślnika. Jest dorosłym facetem, wie, co robi...

"Nie ma żadnego, ale Logan!"
- Nie ma żadnego ale, Logan!

"Nie obchodzi mnie co on (...)"
- Przecinek przed co.

"Fakt byliśmy w związku (...)"
- Fakt, byliśmy...

"Żegnam Pana!"
- Małą literą to pana.

"(...) ale to nie ważne."
- Nieważne.

"(...) uśmiechnęłam się widząc ten ''obrazek''."
- Przecinek przed imiesłowem.

"(...) zagadnęła mnie Alexa wstając z podłogi."
- Przecinek przed imiesłowem.

" - Oczywiście że tak. - skłamałam odwracając głowę do okna."
- Oczywiście, że tak - skłamałam, odwracając głowę do okna.

"- Harmony jesteśmy (...)"
- Harmony, jesteśmy...

"(...) nie powiesz mi co cię gryzie?"
- Przecinek przed co.

"Lexi zrzuciła moje nogi na ziemie (...)"
- Chyba raczej na podłogę, skoro są w pomieszczeniu.

"Harmony mów!"
- Harmony, mów!

"Ja go kocham rozumiesz!"
- Ja go kocham, rozumiesz?!

"(...) spytałam z łzami w oczach."
- Ze łzami.

"Nawet nie wiem kiedy one (...)"
- Przecinek przed kiedy.

"(...) szlochać w jej ramie."
- Ramię.

"Wbrew pozorom tak potwór jak ja, też miał kiedyś chłopaka."
- Bez przecinka.

"Dziękuje ci ze jesteś."
- Dziękuję ci, że jesteś.

"(...) chyba zasnęłam bo nie pamiętam co było dalej...."
- ...chyba zasnęłam, bo nie pamiętam, co było dalej. 


Podstrona "O nas"

"Lubię pisać, lecz wiem że jestem (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) nie wiem kim chce być..."
- ...nie wiem, kim chcę być.

"(...) liczę bardzo że będziecie czytać naszego bloga."
- ...liczę na to, że...

"(...) kulturą Azji za czym idzie anime i manga."
- Przecinek przed za czym.

"(...) Japońskich zespołów rockowych."
- Przymiotnik pochodzący od nazwy własnej piszemy małą literą.  
Uff. Nareszcie koniec. Wypisywanie tych wszystkich błędów naprawdę było monotonne i żmudne. Jak widzicie, popełniacie ich po prostu mnóstwo, i to chyba na każdym polu. Zacznijmy od dialogów. Ich zapis po prostu leży, kwiczy i prosi, żeby go dobić. Jeszcze raz polecam przeczytać tę notkę: KLIK, bo umiejętność poprawnego zapisywania dialogów jest niezbędna dla każdego pisarza, początkującego czy też nie. 
Druga rzecz: ortografia. Zazwyczaj ta część idzie blogerom lepiej, ale w tym przypadku nadal pozostawia to wiele to do życzenia. Macie problem z pisownią przymiotników i przysłówków z partykułą "nie" (w stopniu równym pisze się je łącznie). Czasem rozdzielacie nawet takie słowa jak naprawdę, a to już mocno razi w oczy. 
Trzecia rzecz: przecinki. To chyba Wasza prawdziwa zmora. Stawiacie je gdzie popadnie; mam wrażenie, że robicie to przypadkowo, bo a nuż czasem utraficie. Nie stawia się ich przed takimi spójnikami jak albo, i, lub, oraz... Często też zapominacie je postawić przed imiesłowami przysłówkowymi czy spójnikami typu ale, lecz, dlatego, gdyż, ponieważ, że - a stawianie przed nimi przecinków jest obowiązkowe. Kuleją u Was nie tylko kłopotliwe sytuacje, ale nawet te najprostsze, kiedy to wystarczy nauczyć się kilku łatwych zasad. Radzę przyswoić je sobie jak najprędzej, bo ten tekst po prostu bardzo trudno i nieprzyjemnie się czyta.
Czwarta rzecz: językowe potknięcia, powtórzenia, błędnie zapisane szyki zdania. Niektóre słowa w zestawieniu ze sobą nawet źle brzmią, spróbujcie przeczytać je na głos... Kłują w uszy, czyż nie?
Piąta rzecz: literówki, przedłużanie samogłosek, braki lub nadmiary spacji, zbyt wiele znaków interpunkcyjnych. Przecież Blogger podkreśla niektóre takie pomyłki! Chyba każdy też wie, jak i gdzie powinno się wstawiać spacje. Poza tym, kropka występuje albo w postaci pojedynczej albo wielokropka (i wtedy są to trzy kropki obok siebie, a nie pięć, siedem czy dziesięć!)... 
Szósta rzecz: znalazłam na Waszym blogu piSmO pOkemOnowE. Zlituj się, Panie! TraFFka, pOkemOny, nadmiar emotikon itp. to koszmarny problem u niektórych bloggerów: nie dość, że jest to oczywiście niepoprawne, to jeszcze wygląda okropnie nieestetycznie. Precz z tym na zawsze!
Podsumowując, ten fragment oceny wypadł niemalże katastrofalnie. Przed Wami dużo pracy. Musicie przestudiować trochę słowników bądź artykułów związanych z pisownią, a także dużo, dużo ćwiczyć. W kłopotliwych sytuacjach poradźcie się kogoś z lepszym stażem albo poszukajcie pomocy w internecie. Za to, co w tej chwili znalazłam na blogu - za poziom, jaki reprezentujecie swoją pisownią - nie mogę postawić i nie postawię więcej punktów.

6/20


5. Ramki

Zajrzyjmy do kart:
- O nas - krótkie notatki, właściwie nie zawierające zbyt wielu informacji, a jedynie te podstawowe. Część tych opisów stanowią zaproszenia do czytania Waszych blogów.
- Spis treści - okej, poza tym jednym niedziałającym linkiem.
- Ocenialnia - link do naszego bloga.
- Szablon - źródło pochodzenia szaty graficznej.
- Kontakt - wiadomo.
- Forum - o proszę, macie nawet forum. Tylko po co, skoro jest puste?
- Trzy zakładki odnoszące do postów.
Mamy też sondę, współtwórców, obserwatorów, aska, statystykę i archiwum. Cóż, nie sądzicie, że menu jest trochę przydługie? Mogłybyście to jakoś połączyć, np. utworzyć jedne linki. Bezsensowne jest też to, że zamiast prosto na bloga, Wy przenosicie mnie na podstronę, na której znajduje się tylko jeden link. Poza tym, po co stawiacie kropki po tytułach zakładek? 
Podsumowując - niczego specjalnie zaskakującego tutaj nie znalazłam. Co najwyżej zobaczyłam ubogie wbrew swojej długości karty i trochę gadżetów.

2,5/5


6. Punkty dodatkowe

- Za dużą liczbę postów na głównej stronie bloga. Ciągnie się toto w nieskończoność. Zmniejszcie to do jednej albo ewentualnie dwóch notek.

Minus jeden.


Zdobyłyście 29/89 pkt.
Ocena: niedostateczny (1)

Ouć, no nie lubię jedynek. Życzę powodzenia, bo jeśli lubicie pisać, tak jak twierdzicie, z pewnością dacie sobie radę. Zapraszam do poprawy oceny po spełnieniu wymogów regulaminu.


1 komentarz:

  1. Witam, ja chciałam tylko odpowiedzieć na zadane pytanie na http://symptoms-hunhan.blogspot.com/ . Opowiadanie w całości jest moim dziełem (:

    OdpowiedzUsuń