Adres bloga: Hipnotyzerka
Autor: Manon
Oceniająca: Mokatte
1. Pierwsze wrażenie.
„Hipnotyzerka” - bardzo ciekawy tytuł opowiadania. Prosty, chwytliwy, tajemniczy i bez żadnych domieszek z cyframi, czy podwojonymi literkami. Bardzo dobry. Jakbym gdzieś zauważyła nazwę tego bloga, na pewno bym weszła i zobaczyła, co autorka ma ciekawego do przekazania.
Kiedy kliknęłam w link, powitał mnie nagłówek, który zajmuje całą stronę. Niezbyt estetycznie to wygląda. Powinnaś go zmniejszyć, ale to tylko taka mała uwaga.
Napis na belce „We live, as we dream.” oznacza „Żyjemy tak, jak śnimy/marzymy”. Nie powstrzymałam się i uprzednio przeczytałam kartę „O blogu” i stwierdzam, że napis dobrze pasuje do tematu opowiadania. Nie będę wspominać o tym, że słowo live wygląda tak: li-ve, ponieważ to raczej wina bloggera.
O, i nawet jest odtwarzacz. Nie włącza się sam, więc jest w porządku. Klikamy. Bardzo spokojna melodia. Jedna piosenka nie odtwarza się - jest napisane „Youtube Error”.
9/10
2. Grafika.
Pierwsze co zauważyłam, to to, że szablon wygląda jakby był ucięty. Masz za duże wymiary kolumn po bokach. Radzę zmniejszyć ich wielkość. Jak napisałam w pierwszym wrażeniu, niezbyt podoba mi się nagłówek zajmujący całą stronę. Wywołuje we mnie mieszane emocje, ponieważ kruk, który moim zdaniem symbolizuje coś złego, smutek, śmierć kontrastuje z różowymi elementami. Ładnie to wygląda. Ta biegnąca dziewczyna wygląda jakby biegła we śnie. Podoba mi się.
Kolorystyka ze sobą współgra, ale lekko złamałabym biel w poście. Za bardzo dobija od ciemnego tła. Cały szablon wydaje mi się trochę chaotyczny. Napis pod nagłówkiem We live as we dream jest zupełnie niepotrzebny. Zwróć uwagę na to, że występuje aż trzy razy: na belce, na nagłówku i pod nim. To trochę za dużo. Tej chaotyczności dodaje również tło. Chodzi mi o to pismo małym druczkiem za postem. Nie wygląda estetycznie.
Karty dziwnie się rozsuwają. Wystarczy skrócić niektóre nazwy, a będzie dobrze. Na przykład zamiast „Spis kart pamięci” na „Rozdziały”.
Karty dziwnie się rozsuwają. Wystarczy skrócić niektóre nazwy, a będzie dobrze. Na przykład zamiast „Spis kart pamięci” na „Rozdziały”.
7/10
3. Treść.
Prolog.
Na początek wita mnie cytat: "Och, czasie! Gdybyś Ty mógł się zatrzymać jak zegarek z wyczerpanymi bateriami...". Współgra z tematem opowiadania.
Hm. Prolog jest trochę dziwny. Za dużo namieszałaś z tym, że jest ok, a zaraz potem nie, niby nic nie zauważyła, ale wytężała swoje zmysły, potem znowu niby nic nie zauważyła i potem usłyszała krzyki ludzi. Napisałaś o pożarze. Twój tekst jest nielogiczny. Już tłumaczę dlaczego. Otóż, biorąc pod uwagę to, że główna bohaterka nie jest zwykłym człowiekiem, od razu wyczułaby dym. A jeśli nie wyczuła, to zobaczyła. Dym na taką dużą skalę, jaką jest miasto, unosiłby się wysoko i przyciemniałby niebo dosyć intensywnie. Drugą sprawą jest fakt, że nie wiem, co musiałoby się stać, żeby całe miasto musiało płonąć. Mieszkańcy by zareagowali, zaczęliby wiadra z wodą nosić, nie wiem... cokolwiek. Rozumiem, gdyby to jej dom, wraz z rodziną spłonął - to ok, bo jest możliwe, ale całe miasto? Tak od razu?
Rozdział I
Głos w głowie. Jeszcze na dodatek matki. Trochę to... dziwne. Wydaje mi się, że Twoje opowiadanie nie opiera się na duchach ani na niczym podobnym. Ten fragment z tą matką jest nie na miejscu. Powinnaś go usunąć i zastąpić czymś innym. Uruchom wyobraźnię.
Wątek z telefonem jest nierozwinięty. Wiem, że miała nadzieję, że on do niej napisze, ale jednak nie napisał, więc co to była za wiadomość? Czytając tekst, nie otrzymałam odpowiedzi.
Bohaterkę przedstawiłaś jako dziewczynę depresyjną i odrzuconą przez chłopaka. Trochę przesadziłaś. Rozumiem, co może czuć taka dziewczyna, naprawdę, ale zbyt bardzo podkreślasz jej depresję. Zniechęcasz czytelników do czytania dalszych rozdziałów. Nie dajesz perspektyw na „lepsze jutro”.
Słabo rozwinęłaś moment, w którym dowiedziała się, że hipnotyzuje ludzi. Chin jest zbyt obojętna. Nie pokazujesz jej emocji. Oczywiście myślę, że każdy ma wyobraźnię i potrafi sobie wyobrazić jej przerażenie i zarazem radość, ale to jest opowiadanie. Twoje opowiadanie i Twój punkt widzenia. Za mało opisów.
Dlaczego ten chłopak przyjechał do niej? Przepraszam, ale jak ona go zahipnotyzowała? Przez telefon? Nie sądzisz, że to trochę przerysowane? Gdyby tak mogła, to gdyby tylko chciała, opanowałaby cały świat. Jej dar musi mieć jakieś granice. No nic. Zobaczymy, co będzie dalej.
Rozdział II cz.I
"Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze " - Eh, i znowu depresja. Poza tym brakuje kropki na końcu zdania.
Przyjdź szybko to ważne!
Wiedziała, że nie będzie musiała długo czekać, tylko co ona jej powie? Po chwili zadzwonił dzwonek. Wstała i poszła otworzyć. Uśmiechnęła się widząc zziajaną przyjaciółkę.
Wow, szybka ta przyjaciółka. Poza tym przecinek po „się”.
Co do decyzji Haruko - podjęła ją zbyt szybko. Rozumiem, że są przyjaciółkami, ale normalnym faktem jest, że potrzebowałaby dużo więcej czasu, aby zdecydować się na coś takiego, a nie kilka sekund.
Na samym początku tego rozdziału zaatakowałaś czytelników planami Chinatsu. Super, ale skąd one się wzięły? Cofnęłam się nawet do pierwszego rozdziału, bo myślałam, że coś pominęłam. Ale jednak nie. Wyskoczyłaś z tym w taki sposób, że to nie ma rąk i nóg. Cały, a przynajmniej pół rozdziału powinno być poświęcone jej przemyśleniom na temat tego, co chce zrobić. Nie napisałaś, że zajrzała do internetu czy do książki. Owszem coś tam było o książce fantasy, ale błagam... miałaby korzystać z wyobraźni autora jakiejś książki? Chin nie wie, czy to co chce zrobić jest bezpieczne, czy jej nie zabije, czy nie stanie się chora umysłowo. Bardzo nierealny wątek.
Rozdział bardzo krótki.
Rozdział II cz.II
Ta część jest już lepsza. Ale... skąd głos chłopaka w jej głowie? Nie napisałaś o tym wcześniej. Jeśli wprowadzasz jakiś nowy wątek do opowiadania, powinnaś coś o nim napisać np. "Głos tego chłopaka nękał ją od kilku miesięcy." i trochę go rozwinąć. Natomiast jeśli pierwszy raz go usłyszała, to i tak jej reakcja jest nierealna. Jak można tak po prostu rozmawiać z głosem w głowie i próbować zagłuszyć go muzyką? Powinna być przerażona, szukać informacji, czuć się chora... Dziwnie, oj dziwnie. Zobaczymy, co będzie dalej.
Rozdział III
Końcówka mnie zaskoczyła, ale przejdźmy do początku.
Nie mam żadnych zastrzeżeń, poważnie. Chin pojawiła się w wymarzonym świecie, jak się okazuje, niestety nie istniejącym. Poznaje rodzinę Satoru. Akcja toczy się w pozytywnym kierunku, kiedy nagle dziewczyna się budzi. Ale pech. Rozdział dobry.
Rozdział IV
Nie mam większych zastrzeżeń, jednak wyłapałam nierealny wątek z kamieniem. Jeśli ktoś upada i uderza głową o kamień to mdleje. A jeśli nie mdleje, to nie ma mowy żeby wstał i biegł dalej.
Podróże między tymi dwoma światami są bardzo pogmatwane. Póki co nic nie jest wytłumaczone. Mam nadzieję, że masz jakiś ciekawy pomysł na dalsze losy Chinatsu. A i jeszcze jedno... dlaczego zareagowała tak... nieprzyjemnie na Akihito? O ile pamiętam, dziewczyna czuje się zraniona ale go kocha. Nie chciała go wysłuchać?
Możliwe jest też to, że chodziło Ci o to, że Chin jest zbyt zajęta swoją przygodą i tak dalej, ale nie uwzględniłaś tego. Jeśli o to Ci chodziło, mogłaś napisać np. „Bardzo chciała go wysłuchać, ale myślami była zupełnie gdzie indziej. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że nie mogła skupić się na czymś innym.” I by było dobrze.
Powiem tak: pomysł bardzo, bardzo interesujący. Intrygujący i oryginalny. Zabrała się za niego osoba z niewielkim doświadczeniem. Nie bardzo wiem, co napisać. Może zacznę od rady? Czytaj więcej książek.
Z czym masz problemy? Na pewno z wykreowaniem wizerunku postaci. Jest już czwarty rozdział, a ja wiem tylko tyle, że Chinatsu ma depresję i potrafi hipnotyzować ludzi. Co do samego tematu - za mało piszesz o tym hipnotyzowaniu. Dziewczyna powinna mieć mnóstwo pytań do Satoru. A o co go się zapytała? O nic. Bardzo nierealne.
Pisząc opowiadanie powinnaś wczuć się w daną postać i odzwierciedlić jej uczucia w stosunku do sytuacji. Wyobraź sobie, że Ciebie spotyka takie coś; dar, inny świat itp. Nagle pojawia się ktoś, kogo od razu zaczynasz lubić. Na dodatek wprowadza Cię do świata hipnotyzerów. Naprawdę nie miałabyś pytań? Zastanów się nad tym.
Czasami wyskakujesz z nowym wątkiem, bez wprowadzenia go. Pozbawiony jest rąk i nóg. Chodzi mi tutaj szczególnie o jej pomysł z zahipnotyzowaniem samej siebie. Znam tytuł opowiadania, ale musi być jakieś wprowadzenie. Musi. Tak samo z głosem chłopaka w jej głowie. Ani się nie zlękła, ani nic? Normalnie z nim rozmawiała. To nie jest normalne. Podobna sytuacja zaistniała, gdy Etsuko dowiedziała się o darze Chin. Uwierzyła jej we wszystko i jeszcze po kilku sekundach zastanawiania się, zgodziła się, aby ta ją zahipnotyzowała. Wątpię, że ktoś by tak postąpił.
Czasami zdarza Ci się budować nielogiczne dialogi. Mam tu na myśli to, że mówi ktoś, potem piszesz, że np. poprawiła włosy i następne zdanie zaczyna się ni z gruszki ni z pietruszki i trzeba domyślać się, o co chodzi i kto to mówi.
Nie wiem czemu, ale nie jestem fanką taki wyrazów jak: panienka, dziewoja, dziewka itp. Zastąp to „dziewczyną” albo „bohaterką”. Twoje postacie nie żyją w średniowieczu, więc nie używaj słownictwa z tej epoki.
Często używasz zamienników imion np. brązowooka, różowo włosa, niebieskooki itp. Świadczy to o nieporadności autora. Czasami nie musisz dodawać żadnego podmiotu, ponieważ występuję on domyślnie np. „(ja) Poszłam rano po bułki.” Nie trzeba pisać tego „ja”, bo wiadomo o kogo chodzi. Tak więc poćwicz używanie podmiotów.
Powinnaś zdecydować się na jedną narrację, ponieważ czasami jest pierwszoosobowa, a czasami wszechwiedząca. Jedno z dwóch.
Moim zdaniem opowiadanie, ogólnie rzecz biorąc, jest słabe. Przykro mi.
20/40
Poprawność
Nucąc swoją ulubioną piosenkę radosnym krokiem dążyła przed siebie.
- Przecinek przed „radosnym”.
Wszystko co było jej w tym momencie potrzebne.
- Przecinek po „wszystko”.
Po drodze zgubiła płaszcz i tym samym uwolniła jakże puszysty oraz, oczywiście, różowy, lisi ogon.
- Brzmi dziwnie. Napisałabym tak: Po drodze zgubiła płaszcz i tym samym uwolniła jakże puszysty i różowy lisi ogon.
Zwolniła dopiero gdy ujrzała wyjście z lasu.
- Przecinek przed „gdy”.
Rozdział I
Pragnęła wyzbyć się jakichkolwiek emocji., które w tym momencie sprawiały, że czuła się jeszcze gorzej.
- Bez kropki.
Siedziała skulona na parapecie i obserwowała krople deszczu odbijające się od przezroczystego szkła. Po policzku ponownie spłynęła samotna łza. Dlaczego tak musi być? Czemu akurat ja? Tylko te myśli krążyły po jej pustej głowie.
- Tam gdzie cytujesz jej myśli, powinnaś to w jakiś sposób wyróżnić. Są dwa sposoby: albo cudzysłów, albo kursywa.
Zawsze była samotna, przywykła do tego i wręcz była na to obojętna. Lecz w tym momencie wszystko powróciło ze zdwojoną siłą.
- Zamiast kropki postaw przecinek i „lecz” małą literką.
Nie zakochiwała się łatwo, szybko, jednak jak to już się stało to było szczere.
- Przecinek po „stało”.
(...)była dla niego tylko kolejną nic nie znaczącą panną w jego życiu.
- (...) była dla niego tylko kolejną, nic nie znaczącą, panną w jego życiu.
Była beznadziejna, tak rozpaczać po głupiej odmowie?
- Coś tu nie gra. Napisałabym tak: Była beznadziejna. Kto tak długo rozpacza po głupiej odmowie?
Wszyscy chłopcy, w których się zakochiwała traktowali ją inaczej.
- Przecinek po „zakochiwała”.
(...)często się z nią śmiali, a jednak zawsze słyszała to samo. Tak, dokładnie słowo w słowo.
- Czyli co?
Fioletowym rękawem lekko za dużej bluzy z kapturem wytarła łzę samotnie spływającą po policzku.
- Fioletowym rękawem, lekko za dużej bluzy z kapturem, wytarła łzę(...).
Zrobiło jej się jeszcze gorzej.
- „Poczuła się”.
Krople spadały zarówno na parapet jak i na chodnik.
- Co? To gdzie ona siedziała?
(...)ktoś kiedyś powiedział jej żeby się tym nie przejmowała, żeby miało to głęboko gdzieś.
- „Miała”.
Starała się tak robić i co prawda to się udawało. Lecz w jednej chwili wszystko co próbowała dusić w sobie wymknęło się spod klucza.
- Starała się tak robić i co prawda to się udawało, lecz w jedej chwili wszystko, co próbowała dusić w sobie wymknęło się spod klucza.
Siedziała tak skulona rozżalając się nad sobą w ciemnym pokoju do chwili, aż nie ujrzała czarnego auta parkującego przy chodniku.
- Siedziała tak skulona w ciemnym pokoju, rozżalając się nad sobą, aż ujrzała czarne auto parkujące przy chodniku.
Ciemnoczerwone ściany, na których wisiały liczne fotografie, ciemna drewniana podłoga, oraz brązowa dwuosobowa kanapa i taki sam podłużny stolik z drewna stojące na fioletowym dywanie, komoda stojąca w progu były jasno oświetlone przez srebrny żyrandol wiszący nad dywanem.
- Ooo. Ale dziwne zdanie. Za dużo. Napiałabym tak: Wiszący srebrny żyrandol, oświetlał wszystko: ciemnoczerwone ściany z licznymi fotografiami, ciemną drewnianą podłogę, dwuosobową, brązową kanapę, podłużny stolik z drewna, fioletowy dywan i komodę stojącą u progu.
Ludzie mówili, co się przejmujesz?
- Ludzie mówili: „Co się przejmujesz?” - cytujesz wypowiedzi innych.
choć w sumie,nie.
- Spacja po przecinku.
Oświetliła pomieszczenie gdzie zamiast kolorów ciemnych górowały beż i biel.
- Oświetliła pomieszczenie, gdzie zamiast ciemnych kolorów, przeważały beż i biel.
Odwróciła się gwałtownie, czyżby jednak...?
- Zamiast przecinka postaw kropkę.
Tak stał tam on we własnej osobie.
- Tak, stał tam on, we własnej osobie.
Dla niebieskookiej rzeczywistość, w której się znajdowała była mroczna.
- Przecinek po „znajdowała”.
Tak bardzo pragnęła przenieść się do innego świata i żyć tam tak jak chciałaby tu.
- Przecinek po drugim „tak”.
Rozległ się dźwięk dzwonka akurat w tym samym momencie różowowłosa znalazła salę.
- Rozległ się dźwięk dzwonka. W tym samym czasie różowowłosa znalazła salę.
Stanęła przed drewnianymi drzwiami myśląc o tym, że za chwilę znowu(...)
- Przecinek po „drzwiami”.
Usiadła w ostatniej ławce w rzędzie pod ścianą, było to jej stałe miejsce.
- Usiadła w ostatniej ławca, w rzędzie pod ścianą - było to jej stałe miejsce.
Wyjęła książki, rozłożyła nogi, a ręce skrzyżowała na piersi.
- Rozłożyła nogi? Nie, wcale nie mam skojarzeń. Mogłaś to po prostu inaczej ująć, np. „usiadła wygodnie”.
- Kochasz spać - przerwała wypowiedź przyjaciółki - tak wiem.
- Przecinek po „tak”.
Chinatsu nie miała pojęcia co się właśnie stało.
- Przecinek przed „co”.
(...)zastanawiała się nad tym co właśnie się wydarzyło.Czy naprawdę tylko jej wydawało się to dziwne?
- Przecinek przed „co” i spacja po kropce.
- A więc co ja miałam zrobić? - zaczęła się zastanawiać patrząc niemiło na uczniów.
- A więc, co ja miałam zrobić? - Zaczęła się zastanawiać, patrząc niemiło na uczniów.
Po chwili praktycznie wykrzyknęła - Etsuko Haruko, do odpowiedzi!
- Myślę, że chodziło Ci o: Praktycznie po chwili wykrzyknęła(...)
Zawsze chciała być taka jak ona, taka dobra kochająca, na oko nie mająca(...)
- Przecinek po „dobra”.
Idąc do domu rozmyślała o tym wszystkim.
- Przecinek po „domu”.
Zdążyła zaobserwować jak chłopak(...)
- Przecinek przed „jak”.
Rozdział II
Czekaj wróć.
- Czekaj, wróć.
Nie widząc go prawie codziennie mogłaby chociaż spróbować o nim zapomnieć.
- Przecinek po „codziennie”.
Tak. Właśnie.
- Możesz zastosować przecinek zamiast kropki.
Płatki we różowych, rozpuszczonych włosach,
- „w” a nie „we”.
A ty z czego się szczerzysz? - warknęła niewiasta opierająca się o drzwi.
- Zmień na „opierając” i postaw przecinek przed tym słowem.
- Teoretycznie jest to ważne - odparła Chinatsu. - Właź - wciągnęła dziewczynę do środka.
- Kropka po „Właź” i „wciągnęła” z dużej litery.
Siadła na fotelu.
- Radziłabym to zmienić na „Usiadła w fotelu”.
- O co chodzi? - zapytała dziewoja popijając ciepły napój.
- Dziewoja? W jakich one czasach żyją? Nie lepiej napisać dziewczyna lub przyjaciółka?
Rozdział II cz. II
Nie ma i już! - nie wytrzymała wybuchnęła, ale mimo wszystko postarała się być w miarę cicho.
- „Nie” wielką literą i przecinek po „wytrzymała”.
- Choćbym nie wiadomo jak chciała nie zmienię tego co jest - uspokoiła ton głosu, a po policzkach popłynęły łzy.
- Przecinek po „chciała” i przed „co”.
Tak właśnie taka była.
- Przecinek po „Tak”.
a wszystko co czuła uwalniało się spod klucza, którego tek pilnie strzegła.
- a wszystko, co czuła, uwalniało się spod klucza, którego tak pilnie strzegła.
w kącie ujrzała jedną, malutką, palącą się świecie.
- Świecie?
Rozdział III
Nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- Przecinek przed „co”.
Odgarnęła ręką grzywkę by nie zakrywała oczu.
- Przecinek przed „by”.
iż jest on gdzieś w jej wieku, ale gdy tak na niego spojrzała poczuła jakby zobaczyła małego chłopca.
- Przecinek przed „poczuła”.
zdziwił się, znowu, a Nanami ponownie kiwnęła głową.
- Nie potrzebny przecinek przed „znowu”.
zapytała z uśmiechem, który jednak zniknął gdy tylko zauważyła, iż blondyn się nie szczerzy.
- Przecinek przed „gdy”.
Chodź a ci pokarzę.
- Pokażę.
Wyciągnął rękę w jej kierunku z wielkim uśmieszkiem.
- Nie ma czegoś takiego jak „wielki uśmiech”. Jak już to „szeroki”.
Pociągnął ją w górę i dalej nie puszczając zaczął prowadzić w stronę wioski.
- Przecinek po „dalej” i „puszczając”.
Razem zbiegli z górki o mało się kilka razy nie przewracając.
- Razem zbiegli z górki, o mało się nie przewracając.
Dopiero gdy byli już na dole dziewczyna zorientowała się,
- Przecinek przed „gdy”.
trakcie czyszczenia jednego, z wielu, pistoletów.
- Nie potrzebne przecinki.
Urządzony co prawda w takim.. średniowiecznym stylu, ale China, że tutaj będzie jej dobrze.
- Chyba zabrakło tutaj czego w stylu „sądziła”.
takiego tematu, bo kto wie co się mogło z nimi stać.
- Przecinek przed „co”.
stała na środku korytarza nie wiedząc co ze sobą zrobić.
- To samo.
z niecierpliwością wyczekiwała co powie.
- I jeszcze raz.
Pokręciła głową a później rozejrzała się po pokoju.
- Przecinek przed „a”.
Zapukała grzecznie a po usłyszeniu "proszę" weszła do pokoju.
- To samo.
a nogi kierowały się ku oknu.
- Radziłabym zamienić na „do okna”.
Rozdział IV
"Najlepszym przyjacielem jest ten,
kto nie pytając o powód smutku,
potrafi sprawić,
że znów wraca radość."
- A gdzie autor?
Dalej nie mogła uwierzyć, że wszystko w co dotychczas się wydarzyło było tylko snem.
- „Dalej nie mogła uwierzyć, że wszystko, co się dotychczas wydarzyło, było tylko snem.”
Nie rozumiała jednak dlaczego miała to dziwne wrażenie, że już kiedyś przeżyła podobną sytuację.
- Przecinek przed „dlaczego”.
a gdy zdezorientowany chłopak skapnął się, iż przeszkoda oddzielająca klatkę schodową od salonu zniknęła zaprosiła go gestem do środka.
- „(...) iż przeszkoda oddzielająca klatkę schodową zniknęła, został zaproszony do środka”.
Zaczęło lekko kropić więc postanowiła założyć kaptur na głowę.
- Przecinek przed „więc”.
Nie potrafię stwierdzić, czy błędów jest mało czy dużo. Czasem mniej czasem więcej. Przeciętnie. Powinnaś znaleźć w internecie zasady stawiania przecinków, bo masz z tym problem.
10/20
Ramki
1. Spis kart pamięci - rozdziały i notki.
2. O blogu - przedstawiłaś krótko, o czym będzie opowiadanie. W sumie taka mini, zachęcająca recenzja.
3. Ciekawostki od autorki - ojojoj ile błędów interpunkcyjnych i emotikonek!
czego to nie mogę po naciskać tych głupich literek tak by wyszło coś sensownego
- Przecinek przed „by”.
opowiadaniem tak samo, mam cały plan rozpisany
- Zamiast przecinka postaw myślnik.
A więc nie wiem co by tu jeszcze ?
- „(...) jeszcze napisać?” I usuń spację przed znakiem zapytania.
że ma zacna siostra (Madeleine Evans), którą na pewno znacie,
- A ja nie znam jej.
kolega nie wpadł na to by było "Mania" i tak też zostało.
- Usuń „nie”.
- „Stąd też łatwo domyślić się skąd mój nick „Mania Okumura”.
- Ale namotane. „(...) pochodzi od nazwiska ukochanych przeze mnie bohaterów „Ao No Exorcist” - mego ulubionego anime”.
Przy okazji jak już zaczęłam to wspomnę, że kocham oglądać anime, oraz czytać mangę
- „Przy okazji, jak już zaczęłam, to wspomnę, że kocham oglądać anime oraz czytać mangę”
Nie będę wymieniać jakie obejrzałam itd.
- Przecinek przed „jakie”.
Dodam też, że trenuję szermierkę i jestem z rocznika 99 jeśli kogoś to zainteresuje.
- Błąd stylistyczny. To zdanie powinnaś rozdzielić na dwa zdania. Chodzi o oddzielenie informacji, że tresujesz szermierkę i że jesteś z rocznika 99.
Pisać zaczęłam gdy miałam około czterech lat,
- Przecinek przed „gdy”.
a tym bardziej do, niektórych pisarek.
- Zbędny przecinek.
4. Bohaterowie - i tu powiało grozą. Po co Ci to? Napiszę, po raz nie wiem który: dobry autor potrafi przedstawić bohaterów, bez konieczności dodawania zdjęć.
5. Katalogi i blogi -
Blog ao-no-exorcist-moimi-oczami.blogspot.com/ raczej już nie będzie aktywny.
Blog po-stronie-gehenny.blogspot.com/ to samo.
Blog minatoxkushina-naruto.blogspot.com/ to samo.
Blog pustynna-burza.blogspot.com/ to samo.
Blog milosc-zawarta-w-magii.blogspot.com/ to samo.
Blog magic-everywhere-falls.blogspot.com/ nie istnieje.
Blog czarny-atrament-wiersze-i-one-shoty.blogspot.com/ raczej nie będzie już aktywny.
6. Spam - wiadomo, o co chodzi.
2/5
Punkty dodatkowe
++ za pomysł
- dużo błędów
Plus jeden.
Podsumowanie
Zdobyłaś 49/89 punktów.
Ocena: dostateczny (3)
Źle nie jest, a Ty wiesz, że mogło być lepiej. Moja rada na podsumowanie? Zacznij od nowa. Masz świetny pomysł, nienaganną wyobraźnię, więc mogłabyś wytworzyć coś niepowtarzalnego. Zacznij od nowa, przeczytaj moją ocenę, komentarze pod poszczególnymi rozdziałami i weź sobie je do serca. Ćwicz, a uwierz mi, że stworzysz coś naprawdę dobrego. :)
Witam! ;3
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, iż niezmiernie się ucieszyłam, gdy zobaczyłam ocenę na blogu (znaczy tylko to, że ją dodałaś). Na początku taka drobnostka - przekręciłaś trochę mój nick: Manon jeśli już, ale dokładniej to po prostu Mania Okumura, ale to taka drobnostka. ;3
Więc co do nagłówka, to postaram się zmniejszyć, ogółem wykonała go moja siostra (Madeleine Evans), a teraz i tak poprosiłam ją o nowy, więc postaram się aby tym razem nie było problemu. Co do napisu to specjalnie dobrałam taki, by pasował sensem do całej historii, a rzeczywiście "li-ve" jest to niestety błąd bloggera ;/ Co do muzyki to ostatnio jak sprawdzałam było wszystko w porządku x.x Ale trudno, później poprawię.
Karty chciałam aby miały takie.. oryginalne nazwy, ale postaram się to również poprawić.
Fragment z prologu miałam zamiar wyjaśnić w późniejszych rozdziałach, ale przyznam szczerze, że dopiero ostatnie rozdziały wyszły mi lepiej, tak mi się przynajmniej zdaje.
W sumie racja, fakt z matką to... sama nie wiem do końca czemu go tam włożyłam x.x
Pierwszy rozdział naprawdę popsułam, teraz jeszcze bardziej zdałam sobie z tego sprawę.
Hmm... z tym sms'em to wydaje mi się no.. normalne, że tak szybko wysłany i wgl. ale reszta racja.. trochę przesadziłam z tą szybkością x.x
Kolejny rozdział: rzeczywiście racja... mogłam rozwinąć wątek z głosem, w sumie teraz tak patrzę i rzeczywiście wiele rzeczy tak ... znikąd się pojawia.
Ucieszył mnie fakt, że chociaż 3 rozdział nie jest taki zły.
Wątek podróży miałam zamiar wyjaśnić w późniejszych rozdziałach. Cóż.. cod o tej sytuacji z Akim to trochę poszłam też tak jakbym ja zrobiła (a że jestem dość dziwnym typem człowieka to ... no wyszło okropnie x.x) i to był mój błąd. Wiem, że nie powinno się za bardzo kreować tak postaci x.x
No niby fakt jest, że piszę od.. bardzo dawna, ale też inny fakt, że jak dotąd swojego "talentu" nie rozwijałam i teraz mam tego skutki. Nie zwalę nic na wiek, bo w końcu to nie ma znaczenia. Co do książek to czytam sporo, jednak niestety ostatnio nie mam tyle czasu, ale zbliżają się wakacje, więc inna sprawa ;3
Co do "panienka" itd., to no niby średniowiecze trochę jest x.x ogółem nie przepadam za "bohaterka", bo jakoś to mi nie pasuje, a "panienka" tak trochę mi się wkręciło, więc akurat tego słowa raczej nie przestanę używać, ale postaram się je ograniczyć. No chyba, że znajdą się w średniowieczu, wtedy to inna sprawa. Co do zamienników to już ich staram się nie używać ewentualnie takie typu "blondyn", "brunetka", bo sama zorientowałam się, że to dobrze nie wygląda ani nie brzmi.
No fakt, że nie wszystkim musi się wszystko podobać. Jednak mam nadzieję, że gdy zastosuję się do Twoich rad, więc zacznę od nowa (ale najpierw poprawię wszystkie błędy, później dokładniej zdecyduje czy rozpocząć od początku czy jednak nie) to może znowu się tu zgłoszę, a jeśli to się stanie to może ponownie napiszesz ocenę, może wtedy zmienisz zdanie ; ) Tak wiem.. coś dużo tego "może" w tym zdaniu x.x
Co do zakładki "bohaterowie" to sama też dla siebie ją umieściłam, jest ona tylko pokazem jakie mają "kolory", że tak to ujmę. W końcu każdy wyobrazi ich sobie inaczej.
Dziękuję za ocenę. Dziękuję też, że stwierdziłaś, iż jak poćwiczę to może coś z tego wyjdzie. Na pewno wszystkie błędy poprawię no i kto wie czy nie zacznę od nowa... albo po prostu zrobię tak, że pozmieniam pewne rzeczy w rozdziałach, pododaję to czego brakuje, odejmę to czego za dużo... mam nadzieję, że to jakoś mi wyjdzie.
Jeszcze raz dziękuję za ocenę, choć tak naprawdę uświadomiłaś mi, że wyszło to wszystko tragicznie (to co napisałam, rzecz jasna) to i tak bardzo dziękuję! Postaram się poprawić. Mam nadzieję, że jednak jeszcze kiedyś odwiedzisz mojego bloga i może wtedy stwierdzisz, że się poprawiłam ; )
Dziękuję i pozdrawiam!
Manon.
Dopiero teraz zauważyłam, że napisałam „Monon”. Przepraszam, poprawię.
OdpowiedzUsuńChcę Ci podziękować za tak długi i miły komentarz.
Zanim dodasz nowy rozdział na bloga, przeczytaj go kilka razy i doszukuj się błędów. Wiesz, co Ci powiem? Kiedy ja czytam mój rozdział kilkanaście razy, to i nawet za tym „nastym” razem doszukam się jakiegoś błędu. Tak to jest: „Diabeł tkwi w szczegółach”.
Ćwicz, ćwicz jeszcze raz ćwicz, bo pomysł masz bardzo dobry i wyobraźnię też. Po prostu trzeba dopracować kilka rzeczy. :)
Pozdrawiam i życzę sukcesów w blogowaniu.
Hehe, nic się nie stało, w końcu literówki każdemu się zdarzą ; )
UsuńNie masz za co, w końcu nie mam prawa jakoś złościć się za to, że pokazałaś mi tylko gdzie robię błędy i co powinnam poprawić. To ja Ci bardzo dziękuję ^^
Postaram się (jak już wspominałam xD) tak no.. dostosować do wszystkich rad. Myślę, że we wakacje, gdy będę miała więcej czasu wszystko jeszcze raz przeczytam i poprawię.
Jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam ; )