Hejka! To pierwsza ocena w całym moim życiu (nie licząc
kąśliwych uwag pod adresem niektórych niezbyt rozgarniętych blogerek/blogerów),
więc proszę o wyrozumiałość.
Tak więc, na pohybel!
Adres bloga: Życie niewolnicy
Autorka: Asoka Volo Matsuya
Oceniająca: Kinderka
1. Pierwsze wrażenie
Adres
bloga mówi w sumie wszystko o fabule i o tym, kim jest główna bohaterka. Moim zdaniem to nie jest plus, ponieważ ja
wolę mieć jako taką niespodziankę. Osobiście lepiej odbieram delikatną aluzję
dotyczącą treści bloga, niż takie JEEEB w twarz. Ale to już zależy jaki kto ma gust. Trzeba jednak przyznać, że
taka bezpośredniość pomaga w
zapamiętaniu adresu, co trzeba pochwalić.
Belka jest… dobra, aczkolwiek ja
nie przepadam za napisem tak długim, że nie widać go całego na belce. Przeszkadza mi też ten trzy kropek : „Bo
miłość, to piękne uczucie…” . Jakoś go nie „czuję” w tamtym miejscu (w ogóle
nie czuję ich na belkach). Ale ten napis mówi nam jeszcze więcej o
treści bloga, co wkurza mnie jeszcze bardziej. Nie wspominając o tym, iż moim
zdaniem napis na belce powinien pasować do adresu, a tu lipa.
Szablonik
jest delikatny, nie przeszkadza w czytaniu. Kolorki przyciemnione, nie licząc
zdjęć bohaterów. Jednak jest jedno,
gigantyczne „ALE”.
Jak na szablonie, wizytówce bloga, może nie
być polskich znaków?! Ja się pytam:
jak?!
„On? Jest Hokage.” - tu wszystko jest
dobrze (ale kim do jasnej Anielki jest Hokage? *wujku gooooooogle!*)
„A
ja? Zwykla niewolnica.” – ZwykLa? ZwykLa?!
„A jednak cos nas polaczylo.” – …
Dam jednak plusika za to, że szablon pasuje
do tematyki opowiadania.
Ogólne PIERWSZE wrażenie nie jest złe, aczkolwiek gdy człowiek otworzy
oczy, to błędy na szablonie świecą się neonowymi kolorkami. A tak serio, to nie jest jakoś bardzo źle.
6/10
2. Grafika
Nie będę się znowu rozwodzić nad nagłówkiem, bo po prostu nie mam siły.
Jak już mówiłam kolorki są
ładne, delikatne, aczkolwiek obramowanie zdjęcia z Hokage (dzięki wujkowi Google
już wiem, kto to) jest zbyt rażące i nie pasuje. Na minus idą też strasznie
ostre portrety bohaterów. Ja wiem, że manga jak i anime to sztuka, w której
używa się przede wszystkim prostych linii i ostrych kątów, ale w tym wypadku nie
pasuje to do lekkiego szablonu. Spójność
kolorystyki przez te zdjęcia także trochę ucierpiała.
Czcionka to 10,5 a styl Georgia. Jest jasna i delikatna, pasuje do przyciemnionego tła.
Czcionka to 10,5 a styl Georgia. Jest jasna i delikatna, pasuje do przyciemnionego tła.
11/15
3. Treść
Prolog
Prolog jest krótki, nawet
jak na prolog. Pierwszy błąd, który rzucił mi się w oczy to: „Weszłam do pokoju
nie patrząc na niego”. Ja się tam nie znam, ale wydaje mi się, że gdy ktoś jest
niewolnikiem (niewolnicą w tym wypadku), to nawet w myślach nie odezwałby się
do swojego pana per „on”. Pomijając fakt, że w tym opowiadaniu ów „pan” nie jest zbyt wyrozumiały. Prolog pisany
był dosyć lekką ręką, aczkolwiek znalazło się w niej toporne pióro. Pomysł jest i ja to czuję, ale gdyby nie
chodziło o to, że mam ocenić tego bloga, to ewakuowałabym się z tego adresu.
Rozdział I
Nie wciągnął mnie. Moim zdaniem
pisany był bez uczuć, automatycznie. Ja nie czułam NIC. Słowa i tyle, żadnych
uczuć. A już w ogóle rozwala mnie to „gwiazdkowanie” słów i przypisy w stylu :
„nie wiem jak to napisać więc odsyłam na wikipedie”. Jak się nie wie jak coś
napisać, to albo się nic nie pisze albo… się nic nie pisze.
Irytuje
mnie, gdy ktoś wymyśla jakiś wynalazek używany przez postaci w świecie
przedstawionym, a nie umie go opisać. Złota zasada: wymyślasz = opisz.
Rozdział II
Dialogi są pisane jakby w pośpiechu, bez wyobraźni i z
nutką niedbałości. Tu ucieknie myślnik, tu niewłaściwie użyte słowo… ale o tym w poprawności. Bardzo dziwna była reakcja Saori, gdy dowiedziała się
o tym, że nie ma miejsc noclegowych i będą musieli spać u Naruto. W życiu
niewolnicy na pewno było wiele poważniejszych powodów do zdziwień, więc to
chyba nie miało prawo wytrącić jej z równowagi.
I zaczyna wnerwiać mnie to, że nie czytałam Naruto, bo
gubię się w tych Wioskach Ukrytych w Deszczu i Wioskach Ukrytych we Mgle i w
ogóle…
Bonus + Liebster Award
Ów bonus był strasznie zakręcony. Wywnioskowałam z
niego tylko tyle, że panience z matinfy nie chodzi Java, więc wypchnie wszystkich z pokoju, aby doznać
olśnienia i uświadomić nas, że nie długo doda trzeci rozdział. Sprecyzowałabym
liczbę tych „wszystkich” ale… jest to dość trudne. Wydaje mi się, że była to
retrospekcja przedstawiająca burzliwy proces powstawania notki. Nie jest to zły
pomysł, ale wyszłoby lepiej gdyby nie było tam tak „namieszane” tysiącem imion
i nazw własnych.
Liebster Award…
chyba wszyscy wiedzą co to i na czym polega, ale co tam, opiszę to
dokładniej. Dzięki nominowaniu do tej nagrody mogliśmy dowiedzieć się, że
autorka była niedawno przeziębiona, ma starszą siostrę i królika. I dobrze,
takie akcje zbliżają ludzi. Gratuluję oczywiście tej nominacji.
Powracam!
Tu witasz się z nami w bardzo ładny sposób. W Dzień Kobiet. Podoba mi się
to, że datę swojego powrotu wybrałaś z takim namysłem. Udzielasz także informacji
o kontaktach typu skype i GG, a to ważne, bo moim zdaniem twórca powinien mieć
kontakt z odbiorcami.
Rozdział III
Nie podoba mi się znowu to nagłe zerwanie Naruto z Hinatą
(Hinata) z powodu zdrady. Sam pomysł dobry, całkiem ciekawy, ale napisany jakoś
tak… bezuczuciowo. Jasne, były łzy, krzyk… ale to za mało. Żadnych uczuć
bohatera, opisu tego, co dzieje się w jego „środku”. Aha, i jeszcze jedno. Nie
pasuje mi to, że Saori tak szybko wydała fakt, że jest niewolnicą. Poza tym ten rozdział czytało się dość lekko
i szybko.
Życzenia
Złożyłaś nam przemiłe życzenia wielkanocne więc:
DZIĘ-KU-JE-MY!
Uważam, że to ważne, gdy w taki sposób podtrzymuje się
kontakt z czytelnikami. Duży, duży plus.
Rozdział IV
Nie pasuje mi w tym rozdziale fakt, że Saori tak szybko
„przestawiła” się na tryb normalny obywatel. Ale jest i plusik. Dialog
umieszczony w tym rozdziale był całkiem ciekawy i nie najgorzej napisany, a z
powodu interesującego zakończenia czytelnik powinien chcieć czytać dalej tę
opowieść.
Całość przeczytałam szybko, lekko. To, co najbardziej
rzuciło mi się w oczy to już wielokrotnie wcześniej wspominany brak emocji.
Grafiki nie było żadnej, może to i lepiej. Wydaje mi się, że masz talent,
którego nie chcesz nam w całej okazałości przedstawić. Masz także niezły zasób
słownictwa, ale nie używasz go by zabarwić jakoś ciekawiej to opowiadanie. Nie
było jeszcze momentów, gdzie mogłabyś zbudować napięcie, więc tu Cię nie winię. Jednak jak już wcześniej
mówiłam, musisz popracować nad opisywaniem chwil „dramatycznych” , bo są suche
i nijakie. Jako tako nie jest źle. Nie
jest to dno, ale też nie coś niesamowitego.
17/30
4. Poprawność
Prolog
„(…) a on powiedział
- Saori... jedziemy do Konohagakure. - oświadczył.”
- Saori... jedziemy do Konohagakure. - oświadczył.”
Skoro raz napisałaś, że to powiedział, to po co dodałaś,
że to oświadczył?
Moim zdaniem lepiej byłoby bez tego „a on powiedział”.
Samo „oświadczył” wystarczy. I skoro jest „oświadczył”, to po „Konohagakure”
nie ma kropki.
„(…) wykrzyknął
pan i udeżył mnie w twarz.”
- Nie udeŻył, lecz udeRZył.
„(…) Jako jedna z dziesięciu moich niewolników
jedziesz.”
- Tu bardziej pasowałoby słowo „jedyna” dla podkreślenia,
iż jedzie tylko ona.
„ z
nadłuższym stażem”
- Tu mamy literóweczkę przy słowie „najdłuższym”.
Rozdział I
„Wgl... blog istnieje tylko jeden dzień i już trzy komentarze.”
- Wydaje mi się, że lepiej pisać „w ogóle”, to
profesjonalnej brzmi.
„Kocham was!”
- Lepiej wygląda „Was” z dużej literki.
„(…) że każdego wieczora kiedy wchodziłam do niej
i ułożyłam się do snu”
- Jeżeli „wchodziła” jest niedokonanym czasownikiem, to i
„ułożyłam się” musi być niedokonane. To znaczy tyle, że lepiej zabrzmi słowo
„układałam”.
„(…) Nie możesz wyglądać tak jak teraz.”
- Między „tak” i „jak” powinien być przecinek.
„(…) Oczywiście
przygotowywał dla nas specjalny dzień.”
- Tu lepszym czasownikiem byłoby: „wybierał”, gdyż trudno
jest „przygotować” dzień.
„(…) czarne buty, kozaki, stylizowane na glany.”
- To w końcu czarne buty, kozaki czy glany? Rozumiem sens
zdania, ale można by to napisać ładniej.
„Chcąc nie chcąc. wciąż ze spuszczoną głową****
weszłam do klatki”
- Tak, tak przypisy nawet w opowiadaniach. Ale nie o to
mi chodzi.
Wydaje mi się, że chciałaś ułożyć takie zdanie:
„Chcąc nie chcąc, ze wciąż spuszczoną głową**** weszłam do
klatki”.
Same „chcąc nie
chcąc” w żadnym wypadku tu nie pasuje.
„Inaczeń spotka cię kara –"
- Literówka w słowie „inaczej”.
No i zapodziała się gdzieś kropka.
„bardzo jasnej cerzę przyglądał mi się z
zaciekawieniem.”
- Bardzo jasnej cerze.
„Ubrany był identycznie co blondyn”
- I tu… nie pasuje
mi nic. Lepiej brzmi na przykład: „Ubrany tak samo jak blondyn” albo „ubrany w
takie same rzeczy jak jego towarzysz”.
„Ubrany w stój jōnina razem z dziewczyną
wchodzili do budynku”
- A kropka gdzie?
„Kolejnego rozdziału możecie spodziewać się
jutro, albo w czwartek.”
- Bez
przecinka przed „albo”.
Rozdział II
„A reszta została złapana podzas comiesięcznych
Łowach.”
- Po pierwsze: literówka w słowie „podczas”.
Po drugie: słowo „Łowy”. Nawet jeżeli to nazwa własna to
odmianie podlega. Kiedy zastosujesz się do tej zasady to uzyskasz „podczas
comiesięcznych Łowów.”
„ —
Widzę, że nie ma pan dzisiaj do tego głowy, więc może przełożymy te sprawy na
kolejne dni? Co Hokage o tym sądzi? Dziwne. Jeżeli rozmawia się o
interesach, to raczej wykożystuje się nieuwagę przeciwnika.”
- Po „Co Hokage o tym sądzi?” powinien być myślnik,
przynajmniej tak wywnioskowałam z tych czterech zdań.
No i „wykoRZystuje” a nie „wykoŻystuje”.
„— Co w związku z tym? Niech pan przejdzie do
konkretów — „
- Kropka znów uciekła.
„— Jedyne wolne miejsca są u mnie w domu — „
- Kropko? Kropko?!
„ Mimo
wszystko uważam, że to jeden z najgorszych moich rozdziałów.”
- Zdecydowanie lepiej zabrzmi „jeden z moich gorszych rozdziałów”.
„Zależy mi na doskonaleniu moich opowiadań.”
- Z tego co zauważyłam, na tym blogu piszesz jedno
opowiadanie.
Bonus + Liebster Award
„-Weź coś napisz - mówi Saori już dziesiąty raz
w tej godzinie.”
- Lepiej
zabrzmiałoby : „mówi Saori już dziesiąty raz w ciągu godziny.”
„Siedzę przy biórku i gapię się w Worda.”
- Przy biurku.
„- To w Minecrafta - wiem, że z nią nie wygram,
ale próbować warto.”
- I nie ma kropki.
„- Java ci nie działa - mówi Naruto podchodząc
do biórka.”
- Piszemy „biurka”.
„~Dziękuję wam wszystkim za ponad 2000 wejść”
- Lepiej wyglądałoby „dziękuję Wam”.
Zawieszam!
Tu nie rzucił mi się w oczy żaden rażący błąd, no, może oprócz tego:
„ Ale
ciągle jestem z wami i będę komentować.”.
- Wciąż
będę bronić „Wami”.
Powracam!
„Jeżeli znacie jescze jakiś spis, albo stronę
lub komunikator, którego używacie podajcie w komentarzu.”
- Do słowa „jeszcze” zakradła się podstępna literówka.
„ jak
ktoś widzi, to powiedzcie (…).”
- Jeżeli zwracasz się
do jednej osoby (co z tego, że nieokreślonej), to przy niej zostajesz. Tak więc
lepiej zabrzmi: „jak ktoś widzi, to niech powie.”
„to tyle na razie.”
- Zdanie zaczynamy z
wielkiej litery.
Rozdział III
„Pokazałem ręką na drzwi”
- Nie ma kropki.
„Potulnie zrobiła to co mówiłem.”
- Między „to” a „co”
powinien znaleźć się przecinek.
„Masz
rację była pomyłką.”
- Tu powinien być
przecinek po słowie „rację”.
„Przynajmniej nie będzie mi jęczeć nad
głową.
Zaprowadziłem ją do domu.”
Zaprowadziłem ją do domu.”
- Teraz tak. Ja wiem,
że w pierwszym zdaniu chodzi o Hinatę, a w drugim o Saori, ale tylko
dlatego, że czytałam wcześniejszy fragment. Dla kogoś z zewnątrz te dwa zdania
dotyczą jednej i tej samej osoby.
Życzenia
„Z tego powodu, że niedługo Wielkanoc,
chciałabym wam złożyć najszczersze życzenia Wielkanocne.”
- Będę bronić „Wam” do
ostatniej kropli krwi!
Rozdział IV
„Zapadła
cisza, którą normalnie możnaby kroić nożem.”
- Nie
rozumiem za bardzo sensu tego zdania, ale mówi się trudno.
Mam za to
jeden błąd. Piszemy „można by” zamiast „możnaby”.
„Mężczyźni są prościej w obsłudze.”
- Wydaje mi się, że
chciałaś napisać : „Mężczyźni są PROŚCI w obsłudze.”.
„A ta intryga zatrzyma mi go, przynajmniej na
jakiś czas.”
- Zatrzyma ci go…?
Raczej; „dzięki tej intrydze zatrzymam go przy sobie, przynajmniej na jakiś
czas.”.
W podstronce „Autorka”
nie znalazłam żadnych rażących błędów. No,
to tak o to zakończyłam tę część. Dwie rzeczy, które najbardziej mnie wnerwiały
to brak kropek na końcach dialogów i pisanie do czytelników z małych liter.
Zrobiłaś parę literówek, ale nie za dużo.
8/15
5. Ramki
Ramki
są do góry, czego normalnie nie lubię, ale w tym wypadku wygląda to ładnie i schludnie. W ramce „Autorka” przedstawiasz nam się jako Asoka Volo
Matsuya i nie ujawniasz swojego prawdziwego imienia ani wieku. Wydaje mi się,
że tak nie powinno być. Autorzy powinni nawiązywać silniejszą więź z
czytelnikami chociażby przez ujawnianie danych o sobie. Mogłabyś dorzucić coś o
sobie oprócz tego co lubię czy nie lubię. Takie moje zdanie. Podałaś też
namiary do siebie, co ułatwia kontakt z odbiorcami. I to jest plusik. Spamownik
jest założony, to bardzo ważne. Pomaga w prowadzeniu bloga. W ramkach jest też automatyczne przeniesienie
do Twojego FanPage. Też dobry pomysł, ułatwia komunikację. Linki to przede
wszystkim adresy do szabloniarni czy ocenialni, wymagane przy składaniu zamówienia.
Ja na Twoim miejscu wsadziłabym je do
podstrony „Linki”, a nie zostawiała tak na widoku. Cóż… jest wszystko co trzeba
i oprócz tych linków nie mam żadnych zastrzeżeń.
9/10
6. Bohaterowie
Cóż,
wiedziałaś, kim mają być bohaterowie i jak powinni się zachowywać, ale mimo to
są „wyblakli”, bez wyrazu. Saori jest niewolnicą, a już po godzince bez pana,
zachowuje się po prostu jak nieśmiała dziewczyna w nowej szkole. Jeżeli
chciałaś okazać jaki dobroczynny wpływ ma na Saori Naruto, to zabrałaś się do
tego dobrze, aczkolwiek wszystko nastąpiło za szybko. Osobie zniewolonej od
zawsze nie powinno tak łatwo się przestawić na „normalne” postrzeganie świata.
To samo myślę o Katsura Ryu (nie mam pojęcia jak to odmienić). Pan nie
powinien zostawić swojej niewolnicy, to jego własność. To tak jakby zostawił
kredens albo konia. Wiem, że to na potrzeby opowiadania, ale mogłabyś wymyślić
lepsze uzasadnienie tego, że Saori została. Najbardziej wyrazistą postacią
wydaje mi się Hinata. Jest dobrze ukazana i mogę wymienić parę cech jej
charakteru, które ze sobą współgrają. Podsumowując, musisz być bardziej
konsekwentna. Jest niewolnicą? Niech się tak zachowuje. Jest panem? Niech nie
zachowuje się jak wujek. Co z tego, że Katsura Ryu zamyka swoją niewolnicę w klatce
na czas podróży, jeśli po chwili zostawia ją w nieznanym mu domu u nieznanego
człowieka, bo ona będzie go
„spowalniać”.
3/7
7. Punkty dodatkowe
Daję 1 dodatkowy
punkcik za próby nawiązania kontaktu z czytelnikami.
To co?
Sumujemy? Wyliczyłam 54 punktów + 1 dodatkowy. Więc znając zasady matematyki
mamy 55/81, a więc blog Życie Niewolnicy otrzymuje ocenę dostateczną! Gratuluję ;)
Pozdrawiam,
Kinderka
Tekst ten jest poprawką napisaną przy pomocy rad Alpaki zawartych w jej komentarzu. :)