Blog: Children-of-blood
Autorka: Bloody-Chido
Oceniająca: Frezja
Dostałam możliwość wybrania sobie bloga z
wolnej kolejki. A więc, w końcu, po zdanym egzaminie (ewidentnie myślałam, że
mi się nie uda) mogę zasiąść spokojnie do oceny. Blogów do wyboru było kilka,
ale jakoś tak children-of-blood mnie zaintrygował. Dzieci krwi? Coś mi
wampirami powiało…
A więc, to Ty będziesz moją ofiarą. I oby
krew się nie polała.
1. Pierwsze
wrażenie 2/10
Adres po angielsku? Minus już na wstępie.
Zdecydowanie preferuję polskie adresy, ostatecznie japońskie, jeśli dotyczą
fanfiction na podstawie mangi lub anime, albo ogólnie nawiązują do Japonii.
Sam adres nie najgorszy, chociaż, kurde, po
angielsku. A po polsku jest wolny, wiesz?
Jak wcześniej wspomniałam, adres od razu
przywiódł mi na myśl wampiry. Tutaj automatycznie pomodliłam się, aby nie
chodziło o „Zmierzch”, bo jeszcze nie natrafiłam na fanfiction, które by mnie
zaciekawiło; zresztą, trudno, by było ciekawe, skoro sama książka to dla mnie
po prostu… Szkoda w ogóle słów.
No, ale dobrze, ja tu sobie snuję własne
teorie i domysły, a przecież wystarczy kliknąć w adres…
A jednak fanfiction. Ale przynajmniej nie
chodzi o „Zmierzch”. Otóż, sam nagłówek jasno i wyraźnie daje mi do
zrozumienia, że chodzi tu po prostu o świat „Naruto”. Czy się ucieszyłam? Nie.
Dlaczego? Bo mi się przejadło. Ale wszystko może się zmienić, jeśli tylko okaże
się, że treść ma w sobie coś wartościowego.
A jeśli mam powiedzieć coś więcej na temat
pierwszego wrażenia, to, niestety, gdybym nie była oceniającą w tej chwili, to
po prostu opuściłabym tego bloga. W oczy od razu rzuca się zły szablon i jakiś
szary pasek przy tytule rozdziału. Aż mam ochotę warknąć „What the f…?!”
I oby to tylko nie był czubek góry lodowej.
2. Grafika
3/15
Znam się na grafice nie od dziś. W
Photoshopie babram się od jakichś pięciu lat. Mam wyrobiony gust, doskonale
wiem, co mi się podoba, a czego unikałabym, niczym ognia. I ten nagłówek jest
jedną z takich rzeczy. Dobra, samo jego wykonanie do najgorszych nie należy,
ale na przykład nie czaję, po co są te czerwone, puste kwadraciki przy napisie?
Ani to ładne, ani potrzebne. Poza tym nagłówek coś Ci się popsuł. Masz spory
kawałek białego pola po boku. No i, jak wspomniałam, szary pasek najeżdża na
tytuły rozdziałów. Nie wiem, może to Onet, ale i tak za to punkty polecą. Poza
tym czcionka tytułów jest dużo mniejsza od czcionki treści. Powinno być
odwrotnie. Tak jest znacznie estetyczniej.
Kolorystyka szablonu jest ogólnie dobrze
dobrana, a treść wyraźna, więc tutaj się nie przyczepię. Chociaż, żeby
podkreślić ten czerwony napis na nagłówku, to można by było zrobić
ciemnoczerwone linki. Wtedy jeszcze ładniej by to ze sobą współgrało.
3. Treść 5/30
Czemu mam nieodparte wrażenie, że wcale nie
będę się dobrze bawić?
„Krótkie info and
prolog”
Tak, zdecydowanie nie będę dobrze się bawić.
Przeczytałam krótkie info i od razu pomyślałam, że oto kolejna kilkunastoletnia
dziewczynka będzie autorką opka, próbująca
być przy tym oczywiście oryginalną. Postacie z „Naruto” w świecie wampirów?
Wiesz, już o czymś takim czytałam. I to nie jeden raz. I jakoś za każdym razem
opowiadanie było… nijakie. Ciekawa jestem, czy Tobie uda się mnie zaciekawić.
No dobrze, przejdźmy do prologu.
…
…
Przepraszam, zemdliło mnie. Pierwsze zdanie,
a ja już miałam ochotę zrobić facedesk.
Sasuke, zimny, wyrachowany drań stwierdza ot tak, że jest niewyobrażalnie
przystojny? Krwią się chyba naćpał. Nie wierzę, że już pierwszym zdaniem
wzięłaś, autorko, skopałaś kanon.
Ogólnie prolog o niczym. Sasuke po prostu
wynosi samego siebie na piedestał doskonałości. I nic więcej. Jaki ja jestem zajebisty i przystojny! I
mogę Was zabić, mhahaha! Tak bym to w skrócie ujęła.
Rozdział pierwszy –
wspomnienie
Po pierwsze, czytało mi się strasznie źle! I
to wszystko przez brak przecinków, który doprowadził do tego, że zdania są
pozbawione sensu. A poza tym od razu widać, że zdecydowanie to są Twoje
pierwsze kroki w pisaniu opowiadań. Przykro mi, ale zupełnie tego nie
potrafisz. Wszystko to, co zawarłaś w pierwszym rozdziale i co zajęło Ci około
jednej strony z hakiem, ja bym rozbudowała na przynajmniej trzy, cztery.
Brakuje opisów, zupełnie! Nie umiem sobie wyobrazić, co się dzieje w tym opowiadaniu.
Sasuke siedzi w klasie (jak ta klasa wygląda, czy ktoś jest, co się wokół
dzieje?), myśli coś o swojej mocy, nagle myśl przerywa dzwonek, już jest w samochodzie,
a zaraz na polowaniu. Pominę już fakt, że polował w lesie, gdzie gepardów po
prostu nie znajdziesz. W ogóle dzikie koty w lesie to rzadkość, a gepardy w
Japonii nie występują (zakładam, że opowiadanie dzieje się w alternatywnej
Japonii).
To, co przedstawiłaś w rozdziale można by
było naprawdę uznać za dobry rozdział, bo to taki wstęp do całej historii, nakreślający
nam nieco życie Sasuke. Ale zbyt krótko i małostkowo to wszystko opisałaś,
efekt? Opłakany.
Rozdział drugi - różowowłosa
O tym rozdziale mogę powiedzieć to samo, co
o poprzednim. Brak opisów, brak przecinków, kupa błędów. Nie wiem, czy Ty
miałaś kiedyś w rękach jakąś powieść? Bo jeśli nie, to dobrze, żebyś to
zmieniła. Rozdział wyszedł bardzo chaotycznie, nie wspominając już o tym, że
postaci z „Naruto” poza swoim imieniem nie mają nic wspólnego z oryginałem.
Płacząca jak dziecko Tsunade? Sasuke, popadnięty w samouwielbienie? Znajdę
więcej takich morderstw na kanonie, a sama chyba seppuku popełnię nad tym
opowiadaniem.
Rozdział trzeci –
chwila rozkoszy?
Tutaj, poza wszystkim co wymieniłam doszedł
jeszcze jeden, rażący mnie… nietakt? Błąd? Sama nie wiem, jak to ująć. Sakura
przeklina jak szewc. Nie jedna osoba by się powstydziła tych przekleństw. W
każdej jej wypowiedzi jest przekleństwo, dosłownie! Ja rozumiem, że Ty
próbujesz zrobić z niej postać o ostrym charakterze, która ma wszystko i
wszystkich gdzieś, ale no przepraszam bardzo, to jest zdecydowana przesada. Nie
tylko poprzez słownictwo można wyrazić osobowość postaci.
Poza tym, musisz też popracować nad
pomysłowością. Bo pomysł z kłóceniem się o przyrodzenie u wampirów, które
jednak już dziećmi nie są, to co najmniej denny i mało smaczny pomysł.
Nie będę się wczytywała we wszystko, bo nie
sądzę, żeby miało spotkać mnie tu coś miłego.
Rozdział dziesiąty –
mój początek
Rozdziałem to ja tego nie nazwę. Zbyt
krótki, a to co się w nim wydarzyło, to było w tempie ekspresowym. Naprawdę,
zdecydowanie brakuje tutaj opisów i bardziej rozbudowanej fabuły. To wszystko
wydaje się być zupełnie przez Ciebie nieprzemyślane!
Natomiast, chyba dostrzegłam małą poprawę
pod względem błędów, jakie występowały wcześniej.
Podsumowanie: Już nie będę się
wypowiadać o każdym rozdziale z osobna, bo pisałabym tylko to samo.
Zacznę od tego, że zajrzałam do zakładki
„Autorka”. Na sam jej temat wypowiem się później, jednakowoż nie zdziwiło mnie,
że masz trzynaście lat. Zamiast tego zdziwiło mnie, że w takim wieku używasz
takich przekleństw i masz nieprzyzwoite myśli. Ale to już inna sprawa, nie
mająca nic wspólnego z oceną Twojego bloga.
Moja najlepsza rada dla Ciebie? Usuń bloga.
Wiem, dość brutalna rada, jednak Ty jesteś na zbyt wczesnym etapie, żeby
jeszcze pisać jakiekolwiek opowiadania. Zamiast tego, jeżeli naprawdę lubisz
pisać i traktujesz to jako, przynajmniej, dobre hobby, zacznij pisać do szuflady.
W ten sposób zaczniesz sobie wyrabiać styl. Z czasem rozbudujesz opisy, nadasz
stworzonemu przez ciebie światu ręce i nogi. Postacie będą miały coraz
wyraźniejsze charaktery, przestaną być tylko papierową kukiełką bez ciekawej,
nietuzinkowej osobowości. A gdy zaczniesz pisać, pamiętaj, żeby na samym
początku przemyśleć pomysł! Nim cokolwiek stworzysz, zastanów się, co byś
chciała, żeby to opowiadanie w sobie zawierało. W jakim kierunku chciałabyś je
poprowadzić. Gdy dokładnie obmyślisz sobie fabułę, to połowę sukcesu masz za
sobą!
Poza pisaniem, musisz także zacząć czytać
książki. Nawet nie wiesz ile daje samo czytanie. Jeśli nie książki, to możesz
jakieś opowiadania na Internecie, o tematyce, która Cię interesuje. Jednak i
tutaj musisz się bardziej wykazać, bo znalezienie naprawdę dobrze stworzonego
opowiadania, wcale nie jest takie łatwe.
4. Poprawność
1/15
U Ciebie występują błędy wszelkiej maści.
Tak jak błędy interpunkcyjne jestem w stanie zrozumieć (choć nie we wszystkich
sytuacjach), to błędy ortograficzne i literówki u mnie nie przejdą.
Prolog
„Wpatrujecie się we mnie jak w obrazek, wasze nieprzyzwoite myśli odczytuje z wielką
łatwością.” -
brak przecinka, zjedzona literka.
„Będę Waszym koszmarem, choć nie krzywdzę ludzi. Wystarczy jeden fałszywy
ruch, a zginiecie.” – brak przecinka, zbędny
przecinek przed „a”, błąd logiczny. Skoro nie krzywdzi ludzi, to czemu ich
zabija? W Twoim mniemaniu to nie jest krzywda?
„Wampirem” – nie jest to nazwa własna, a
więc z małej litery.
Rozdział pierwszy
„Kolejny nudny dzień w Konoha high school, mam już tego dość[…]” – brak przecinka.
„Zadzwonił dzwonek,
obwieszczający koniec dzisiejszych lekcji.” – brak przecinka.
„Wyszedłem ze szkoły,
obok mojego samochodu stało upierdliwe rodzeństwo, które oczywiście musi jeździć do szkoły i ze szkoły ze mną, ,,bo
mój samochód nie rzuca się w oczy".” – brak przecinków.
„Nie są lepsze,
sportowy range rover Itachiego i Konan, czarna
toyota supra Naruto oraz bmw e6 Hinaty, nie
wliczając mojego drugiego samochodu bugatti veyron,
o naszych przybranych rodzicach nie wspomnę,
audi a8 też robi niezłe wrażenie.” – Yyy… znowu brak, wielu przecinków! Poza
tym, naprawdę, chyba nie trzeba wymieniać samochodu każdego bohatera.
Wystarczyło napisać, że wszyscy mają wysokiej klasy auto. Poza tym, nazwy
samochodów są to nazwy własne, piszemy je z dużej litery.
„Nie szczególnie zwracałem na nich uwagę, wolałem patrzeć tempo
w drogę przede mną, choć w cale tego nie
musiałem robić.” – Brak przecinków, „tępo”.
„W myślach przemkneły
mi zdarzenia z parunastu lat, wtedy gdy poznałem
moją ,,rodzinę".” – „przemknęły”, „sprzed parunastu lat”, brak przecinka.
Okazuje się, że wspomnienie jest z 1920
roku, a biorąc pod uwagę, że Sasuke jeździ sobie Volvo c30, to z pewnością
wydarzenie nie miało miejsca paręnaście lat wcześniej, a dobre kilkadziesiąt
lat wcześniej.
„Były to lata Hiszpanki, na którą również ja zachorowałem. Leżałem w
szpitalnej sali wraz z mym bratem Itachim,
byliśmy u progu śmierci i wiedzieliśmy, że umrzemy prędzej czy później, nie przejmowaliśmy się tym już” – brak przecinków.
Zły szyk zdania, powinno być „nie przejmowaliśmy się już tym.”
„Dorodny gepart<333” – w tym momencie
poczułam, jakbym dostała porządnie w twarz. W opowiadaniach, nigdy, przenigdy,
nie stosuje się emotikon! Karygodny błąd!
„Ciało zostawiłem innym zwierzęcia do zeżarcia.” – zwierzętom.
Błędów w tym rozdziale jest, co nie miara,
szczególnie interpunkcyjnych. Gdybym miała je wszystkie wypisać, to równie
dobrze, mogłabym skopiować cały rozdział.
Rozdział drugi
Wskażę Ci tylko niektóre błędy, żebyś
wiedziała, czego nie wolno robić na przyszłość.
„- Ja niczego nie widziałam, pewnie Ci się zdawało- pow. Konan, a Hinata
potwierdziła” – brak przecinka. Poza tym, co to za skrót po myślniku? Ty
piszesz opowiadanie, a nie encyklopedię! Skróty są niedozwolone! Poza tym, brak
kropki na końcu całego zdania.
„- W mieście jest nowy wampir.- gdy to wypowiedziałem w gabinecie pojawiła się moja
przybrana Matka” – Powinna być kropka, po słowie „wampir”, a po myślniku zdanie
zaczynasz z dużej litery. Zawsze tak się pisze, kiedy po wypowiedzi bohatera,
nie używa się zwrotów, określających jego wypowiedź, na przykład: powiedział,
zawołał, rzekł, krzyknął itp.
Kolejna sprawa - matka, ojciec, zapisujemy z
małej litery, bo to nie są nazwy własne.
„Mnustwem” – mnóstwem.
„Kórtka” – kurtka.
„Zostałrm” – zostałem.
„Szczeże” – szczerze
„- Nie żartuje, gdy mnie obrażając- mówił cicho.” – „obrażają”, poza tym
powinno być „powiedział cicho”, gdyż jest to wypowiedź zakończona. Nie ma jej
dalszego ciągu.
„porządanie” – pożądanie.
Z Tobą problem jest taki, autorko, że nie
znasz podstaw gramatyki. Popełniasz strasznie dużo błędów ortograficznych, o
interpunkcji nie wspominając. Poza tym są literówki, których łatwo uniknąć,
jeśli czyta się to, co się napisało. Ty tego najwyraźniej nie robisz.
Ilość błędów przerasta długość tekstu,
zdecydowanie. W jednym zdaniu potrafisz napchać tyle błędów, co ja ciuchów do
szafy. A to sprawia, że tekst jest nieprzyjemny w odbiorze.
5. Ramki
3/10
Masz dwie zakładki.
Wasze blogi, czyli linki. Są one umieszczone
na oddzielnym blogu. Jest ich trochę, z tego co widzę, chyba wszystkie dotyczą
opowiadań „Naruto”.
Linki ocenialni od szabloniarni powinnaś
oddzielić. Są pomieszane.
Autorka – tutaj nie napisałaś o sobie nic,
co by miało mnie zainteresować.
„Czesc jestem kasia mam 13 lat i pisze blogi
zapraszam ;)” – Oto cała treść informacji, jakie o sobie zawarłaś. Już nie mam
ochoty o błędach wspominać. Czytelnicy chcą się dowiedzieć o autorze
zdecydowanie czegoś więcej, ponadto ile ma lat, czy jak ma na imię. Poza
pisaniem blogów (powinno być prowadzeniem, swoją drogą), masz przecież inne
zainteresowania, prawda? A skąd pochodzisz? Jakie masz marzenia? Co lubisz
robić, jaką jesteś osobą?
6. Bohaterowie
0/5
Postacie u Ciebie są po prostu nijakie.
Powinny być jak najbardziej zbliżone charakterem do oryginału, ale nie, lepiej
zrobić z nich pustą, bezosobową, papierową kupkę. Żadnej postaci nie polubiłam.
Naruto? On tylko się śmieje i wygłupia. Nie ma w sobie żadnych cech, za które
go lubię w mandze. Sasuke? Od jego zajebistości wszystkie lustra pewnie już w
domu pękły. Dziwne, że dom się nie zawalił. Tsunade? Oryginalnie to kobieta o
silnej osobowości, co sobie na głowę nie pozwoli wejść, a tutaj? Ma tylko swoje
imię. Nic poza tym. Płaczliwa i jakaś nieogarnięta.
Nie umiesz tworzyć osobowości. Może gdzieś
tam w głowie masz pomysł na to, jak powinny się zachowywać, ale nie umiesz tego
przekazać.
7. Komentarze
0/5
Nie ma żadnych wartościowych komentarzy,
wszystkie brzmią podobnie. Fajny rozdział, wpadnij do mnie. Komentarze są
krótkie, żadna autorka nie zwraca Ci uwagi na Twoje błędy. Wszystkie jak jeden
mąż cieszą się z każdego Twojego rozdziału. Nic wartościowego.
8. Punkty
dodatkowe 0/4
Żadnych nie dostaniesz, żadnych też Ci nie
odejmę. To i tak nic nie zmieni w Twojej patowej sytuacji.
Punkty: 14
Ocena: Niedostateczny (1)
Podsumowując, jak już
wspominałam, najlepiej żebyś swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła całkowicie od
początku. Wszystkie rady, jakie miałam Ci przekazać, są zawarte wyżej, a co Ty,
autorko, z nimi uczynisz, zależy od Ciebie. Jedną tylko powtórzę. Czytaj, czytaj, czytaj!
Życzę powodzenia!
Jest to jedna z moich krótszych ocen. Muszę
na nowo się wczuć :D
Frezja, witaj! ;D
OdpowiedzUsuńA witaj, witaj ^^
OdpowiedzUsuńDobrze by było, gdybyście środkowały oceny. :D
OdpowiedzUsuńNo, to koniec czwórek. ;)
Ja wolę justować, sama wymagam, żeby autorzy tekst justowali, to estetyczniej wygląda :) I tutaj się chyba nie ugnę xD
OdpowiedzUsuńUgniesz się, ugniesz, wyśrodkowane wygląda lepiej. ^^
OdpowiedzUsuńWyśrodkowane mi się nie podoba, ani trochę! ^^
OdpowiedzUsuńTrudno, szefowej musisz posłuchać :P xD
OdpowiedzUsuńNie że musisz, ale tak robiliśmy zawsze i w przypadku ocen to chyba lepiej wygląda, ale specjalistką nie jestem...
OdpowiedzUsuńDzień bez komputera w wakacje chyba jest niemożliwy. :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że dobra passa czwórek została przerwana. Ja lubię ja ktoś bawi się kanonem (z naciskiem na bawi), ale nie w takim stylu. O.o
Dobra, skoro już tu weszłam to też wyśrodkuję, chociaż wolę wyjustowane. :P
Od kiedy to jest tutaj spis treści? Wcześniej go nie zauważyłam. ^^"
OdpowiedzUsuńJak już zawsze środkowałyście, to jasne, dostosuję się, ale dla mnie wszystko co wyjustowane jest po prostu ładniejsze i estetyczniejsze :D
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zauważyłam spis treści, Nova, ale na początku na pewno go nie było xD
Dokładnie. Tradycja pozostanie tradycją. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wcześniej go nie było, więc się zdziwiłam. Nie wiedziałam, że blogspot ma taki pożyteczny gadżet. :D
Zgaszę was :D Blogspot takowego nie ma, ja sama go dorobiłam :D
OdpowiedzUsuńDrina, nie wiem czy zauważyłaś, więc na wszelki wypadek wspomnę o tym jeszcze tutaj, żeby nie wyjść na nieuprzejmą. ;)
OdpowiedzUsuńNapisałam komentarz pod ocenę mojego bloga (znaczy się History of victory).
Tak, zauważyłam, już odpisuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^