środa, 4 lipca 2012

[533] http://children-of-blood.blog.onet.pl/


Autorka: Bloody-Chido
Oceniająca: Frezja

Dostałam możliwość wybrania sobie bloga z wolnej kolejki. A więc, w końcu, po zdanym egzaminie (ewidentnie myślałam, że mi się nie uda) mogę zasiąść spokojnie do oceny. Blogów do wyboru było kilka, ale jakoś tak children-of-blood mnie zaintrygował. Dzieci krwi? Coś mi wampirami powiało…
A więc, to Ty będziesz moją ofiarą. I oby krew się nie polała.

1. Pierwsze wrażenie 2/10

Adres po angielsku? Minus już na wstępie. Zdecydowanie preferuję polskie adresy, ostatecznie japońskie, jeśli dotyczą fanfiction na podstawie mangi lub anime, albo ogólnie nawiązują do Japonii.
Sam adres nie najgorszy, chociaż, kurde, po angielsku. A po polsku jest wolny, wiesz?
Jak wcześniej wspomniałam, adres od razu przywiódł mi na myśl wampiry. Tutaj automatycznie pomodliłam się, aby nie chodziło o „Zmierzch”, bo jeszcze nie natrafiłam na fanfiction, które by mnie zaciekawiło; zresztą, trudno, by było ciekawe, skoro sama książka to dla mnie po prostu… Szkoda w ogóle słów.
No, ale dobrze, ja tu sobie snuję własne teorie i domysły, a przecież wystarczy kliknąć w adres…
A jednak fanfiction. Ale przynajmniej nie chodzi o „Zmierzch”. Otóż, sam nagłówek jasno i wyraźnie daje mi do zrozumienia, że chodzi tu po prostu o świat „Naruto”. Czy się ucieszyłam? Nie. Dlaczego? Bo mi się przejadło. Ale wszystko może się zmienić, jeśli tylko okaże się, że treść ma w sobie coś wartościowego.
A jeśli mam powiedzieć coś więcej na temat pierwszego wrażenia, to, niestety, gdybym nie była oceniającą w tej chwili, to po prostu opuściłabym tego bloga. W oczy od razu rzuca się zły szablon i jakiś szary pasek przy tytule rozdziału. Aż mam ochotę warknąć „What the f…?!”
I oby to tylko nie był czubek góry lodowej.

2. Grafika 3/15

Znam się na grafice nie od dziś. W Photoshopie babram się od jakichś pięciu lat. Mam wyrobiony gust, doskonale wiem, co mi się podoba, a czego unikałabym, niczym ognia. I ten nagłówek jest jedną z takich rzeczy. Dobra, samo jego wykonanie do najgorszych nie należy, ale na przykład nie czaję, po co są te czerwone, puste kwadraciki przy napisie? Ani to ładne, ani potrzebne. Poza tym nagłówek coś Ci się popsuł. Masz spory kawałek białego pola po boku. No i, jak wspomniałam, szary pasek najeżdża na tytuły rozdziałów. Nie wiem, może to Onet, ale i tak za to punkty polecą. Poza tym czcionka tytułów jest dużo mniejsza od czcionki treści. Powinno być odwrotnie. Tak jest znacznie estetyczniej.
Kolorystyka szablonu jest ogólnie dobrze dobrana, a treść wyraźna, więc tutaj się nie przyczepię. Chociaż, żeby podkreślić ten czerwony napis na nagłówku, to można by było zrobić ciemnoczerwone linki. Wtedy jeszcze ładniej by to ze sobą współgrało.

3. Treść  5/30

Czemu mam nieodparte wrażenie, że wcale nie będę się dobrze bawić?

„Krótkie info and prolog”

Tak, zdecydowanie nie będę dobrze się bawić.

Przeczytałam krótkie info i od razu pomyślałam, że oto kolejna kilkunastoletnia dziewczynka będzie autorką opka, próbująca być przy tym oczywiście oryginalną. Postacie z „Naruto” w świecie wampirów? Wiesz, już o czymś takim czytałam. I to nie jeden raz. I jakoś za każdym razem opowiadanie było… nijakie. Ciekawa jestem, czy Tobie uda się mnie zaciekawić.
No dobrze, przejdźmy do prologu.


Przepraszam, zemdliło mnie. Pierwsze zdanie, a ja już miałam ochotę zrobić facedesk. Sasuke, zimny, wyrachowany drań stwierdza ot tak, że jest niewyobrażalnie przystojny? Krwią się chyba naćpał. Nie wierzę, że już pierwszym zdaniem wzięłaś, autorko, skopałaś kanon.
Ogólnie prolog o niczym. Sasuke po prostu wynosi samego siebie na piedestał doskonałości. I nic więcej. Jaki ja jestem zajebisty i przystojny! I mogę Was zabić, mhahaha! Tak bym to w skrócie ujęła.

Rozdział pierwszy – wspomnienie

Po pierwsze, czytało mi się strasznie źle! I to wszystko przez brak przecinków, który doprowadził do tego, że zdania są pozbawione sensu. A poza tym od razu widać, że zdecydowanie to są Twoje pierwsze kroki w pisaniu opowiadań. Przykro mi, ale zupełnie tego nie potrafisz. Wszystko to, co zawarłaś w pierwszym rozdziale i co zajęło Ci około jednej strony z hakiem, ja bym rozbudowała na przynajmniej trzy, cztery. Brakuje opisów, zupełnie! Nie umiem sobie wyobrazić, co się dzieje w tym opowiadaniu. Sasuke siedzi w klasie (jak ta klasa wygląda, czy ktoś jest, co się wokół dzieje?), myśli coś o swojej mocy, nagle myśl przerywa dzwonek, już jest w samochodzie, a zaraz na polowaniu. Pominę już fakt, że polował w lesie, gdzie gepardów po prostu nie znajdziesz. W ogóle dzikie koty w lesie to rzadkość, a gepardy w Japonii nie występują (zakładam, że opowiadanie dzieje się w alternatywnej Japonii).
To, co przedstawiłaś w rozdziale można by było naprawdę uznać za dobry rozdział, bo to taki wstęp do całej historii, nakreślający nam nieco życie Sasuke. Ale zbyt krótko i małostkowo to wszystko opisałaś, efekt? Opłakany.

Rozdział drugi  - różowowłosa

O tym rozdziale mogę powiedzieć to samo, co o poprzednim. Brak opisów, brak przecinków, kupa błędów. Nie wiem, czy Ty miałaś kiedyś w rękach jakąś powieść? Bo jeśli nie, to dobrze, żebyś to zmieniła. Rozdział wyszedł bardzo chaotycznie, nie wspominając już o tym, że postaci z „Naruto” poza swoim imieniem nie mają nic wspólnego z oryginałem. Płacząca jak dziecko Tsunade? Sasuke, popadnięty w samouwielbienie? Znajdę więcej takich morderstw na kanonie, a sama chyba seppuku popełnię nad tym opowiadaniem.

Rozdział trzeci – chwila rozkoszy?

Tutaj, poza wszystkim co wymieniłam doszedł jeszcze jeden, rażący mnie… nietakt? Błąd? Sama nie wiem, jak to ująć. Sakura przeklina jak szewc. Nie jedna osoba by się powstydziła tych przekleństw. W każdej jej wypowiedzi jest przekleństwo, dosłownie! Ja rozumiem, że Ty próbujesz zrobić z niej postać o ostrym charakterze, która ma wszystko i wszystkich gdzieś, ale no przepraszam bardzo, to jest zdecydowana przesada. Nie tylko poprzez słownictwo można wyrazić osobowość postaci.
Poza tym, musisz też popracować nad pomysłowością. Bo pomysł z kłóceniem się o przyrodzenie u wampirów, które jednak już dziećmi nie są, to co najmniej denny i mało smaczny pomysł.

Nie będę się wczytywała we wszystko, bo nie sądzę, żeby miało spotkać mnie tu coś miłego.

Rozdział dziesiąty – mój początek

Rozdziałem to ja tego nie nazwę. Zbyt krótki, a to co się w nim wydarzyło, to było w tempie ekspresowym. Naprawdę, zdecydowanie brakuje tutaj opisów i bardziej rozbudowanej fabuły. To wszystko wydaje się być zupełnie przez Ciebie nieprzemyślane!
Natomiast, chyba dostrzegłam małą poprawę pod względem błędów, jakie występowały wcześniej.

Podsumowanie: Już nie będę się wypowiadać o każdym rozdziale z osobna, bo pisałabym tylko to samo.
Zacznę od tego, że zajrzałam do zakładki „Autorka”. Na sam jej temat wypowiem się później, jednakowoż nie zdziwiło mnie, że masz trzynaście lat. Zamiast tego zdziwiło mnie, że w takim wieku używasz takich przekleństw i masz nieprzyzwoite myśli. Ale to już inna sprawa, nie mająca nic wspólnego z oceną Twojego bloga.
Moja najlepsza rada dla Ciebie? Usuń bloga. Wiem, dość brutalna rada, jednak Ty jesteś na zbyt wczesnym etapie, żeby jeszcze pisać jakiekolwiek opowiadania. Zamiast tego, jeżeli naprawdę lubisz pisać i traktujesz to jako, przynajmniej, dobre hobby, zacznij pisać do szuflady. W ten sposób zaczniesz sobie wyrabiać styl. Z czasem rozbudujesz opisy, nadasz stworzonemu przez ciebie światu ręce i nogi. Postacie będą miały coraz wyraźniejsze charaktery, przestaną być tylko papierową kukiełką bez ciekawej, nietuzinkowej osobowości. A gdy zaczniesz pisać, pamiętaj, żeby na samym początku przemyśleć pomysł! Nim cokolwiek stworzysz, zastanów się, co byś chciała, żeby to opowiadanie w sobie zawierało. W jakim kierunku chciałabyś je poprowadzić. Gdy dokładnie obmyślisz sobie fabułę, to połowę sukcesu masz za sobą!
Poza pisaniem, musisz także zacząć czytać książki. Nawet nie wiesz ile daje samo czytanie. Jeśli nie książki, to możesz jakieś opowiadania na Internecie, o tematyce, która Cię interesuje. Jednak i tutaj musisz się bardziej wykazać, bo znalezienie naprawdę dobrze stworzonego opowiadania, wcale nie jest takie łatwe.

4. Poprawność 1/15

U Ciebie występują błędy wszelkiej maści. Tak jak błędy interpunkcyjne jestem w stanie zrozumieć (choć nie we wszystkich sytuacjach), to błędy ortograficzne i literówki u mnie nie przejdą.

Prolog

„Wpatrujecie się we mnie jak w obrazek, wasze nieprzyzwoite myśli odczytuje z wielką łatwością.” -  brak przecinka, zjedzona literka.
„Będę Waszym koszmarem, choć nie krzywdzę ludzi. Wystarczy jeden fałszywy ruch, a zginiecie.” – brak przecinka, zbędny przecinek przed „a”, błąd logiczny. Skoro nie krzywdzi ludzi, to czemu ich zabija? W Twoim mniemaniu to nie jest krzywda?
„Wampirem” – nie jest to nazwa własna, a więc z małej litery.

Rozdział pierwszy

„Kolejny nudny dzień w Konoha high school, mam już tego dość[…]” – brak przecinka.
„Zadzwonił dzwonek, obwieszczający koniec dzisiejszych lekcji.” – brak przecinka.
„Wyszedłem ze szkoły, obok mojego samochodu stało upierdliwe rodzeństwo, które oczywiście musi jeździć do szkoły i ze szkoły ze mną, ,,bo mój samochód nie rzuca się w oczy".” – brak przecinków.
„Nie są lepsze, sportowy range rover Itachiego i Konan, czarna toyota supra Naruto oraz bmw e6 Hinaty, nie wliczając mojego drugiego samochodu bugatti veyron, o naszych przybranych rodzicach nie wspomnę, audi a8 też robi niezłe wrażenie.” – Yyy… znowu brak, wielu przecinków! Poza tym, naprawdę, chyba nie trzeba wymieniać samochodu każdego bohatera. Wystarczyło napisać, że wszyscy mają wysokiej klasy auto. Poza tym, nazwy samochodów są to nazwy własne, piszemy je z dużej litery.
„Nie szczególnie zwracałem na nich uwagę, wolałem patrzeć tempo w drogę przede mną, choć w cale tego nie musiałem robić.” – Brak przecinków, „tępo”.
„W myślach przemkneły mi zdarzenia z parunastu lat, wtedy gdy poznałem moją ,,rodzinę".” – „przemknęły”, „sprzed parunastu lat”, brak przecinka.

Okazuje się, że wspomnienie jest z 1920 roku, a biorąc pod uwagę, że Sasuke jeździ sobie Volvo c30, to z pewnością wydarzenie nie miało miejsca paręnaście lat wcześniej, a dobre kilkadziesiąt lat wcześniej.
„Były to lata Hiszpanki, na którą również ja zachorowałem. Leżałem w szpitalnej sali wraz z mym bratem Itachim, byliśmy u progu śmierci i wiedzieliśmy, że umrzemy prędzej czy później, nie przejmowaliśmy się tym już” – brak przecinków. Zły szyk zdania, powinno być „nie przejmowaliśmy się już tym.”
„Dorodny gepart<333” – w tym momencie poczułam, jakbym dostała porządnie w twarz. W opowiadaniach, nigdy, przenigdy, nie stosuje się emotikon! Karygodny błąd!
„Ciało zostawiłem innym zwierzęcia do zeżarcia.” – zwierzętom.

Błędów w tym rozdziale jest, co nie miara, szczególnie interpunkcyjnych. Gdybym miała je wszystkie wypisać, to równie dobrze, mogłabym skopiować cały rozdział.

Rozdział drugi

Wskażę Ci tylko niektóre błędy, żebyś wiedziała, czego nie wolno robić na przyszłość.
„- Ja niczego nie widziałam, pewnie Ci się zdawało- pow. Konan, a Hinata potwierdziła” – brak przecinka. Poza tym, co to za skrót po myślniku? Ty piszesz opowiadanie, a nie encyklopedię! Skróty są niedozwolone! Poza tym, brak kropki na końcu całego zdania.
„- W mieście jest nowy wampir.- gdy to wypowiedziałem w gabinecie pojawiła się moja przybrana Matka” – Powinna być kropka, po słowie „wampir”, a po myślniku zdanie zaczynasz z dużej litery. Zawsze tak się pisze, kiedy po wypowiedzi bohatera, nie używa się zwrotów, określających jego wypowiedź, na przykład: powiedział, zawołał, rzekł, krzyknął itp.
Kolejna sprawa - matka, ojciec, zapisujemy z małej litery, bo to nie są nazwy własne.
„Mnustwem” – mnóstwem.
„Kórtka” – kurtka.
„Zostałrm” – zostałem.
„Szczeże” – szczerze
„- Nie żartuje, gdy mnie obrażając- mówił cicho.” – „obrażają”, poza tym powinno być „powiedział cicho”, gdyż jest to wypowiedź zakończona. Nie ma jej dalszego ciągu.
„porządanie” – pożądanie.

Z Tobą problem jest taki, autorko, że nie znasz podstaw gramatyki. Popełniasz strasznie dużo błędów ortograficznych, o interpunkcji nie wspominając. Poza tym są literówki, których łatwo uniknąć, jeśli czyta się to, co się napisało. Ty tego najwyraźniej nie robisz.

Ilość błędów przerasta długość tekstu, zdecydowanie. W jednym zdaniu potrafisz napchać tyle błędów, co ja ciuchów do szafy. A to sprawia, że tekst jest nieprzyjemny w odbiorze.

5. Ramki 3/10

Masz dwie zakładki.
Wasze blogi, czyli linki. Są one umieszczone na oddzielnym blogu. Jest ich trochę, z tego co widzę, chyba wszystkie dotyczą opowiadań „Naruto”.
Linki ocenialni od szabloniarni powinnaś oddzielić. Są pomieszane.
Autorka – tutaj nie napisałaś o sobie nic, co by miało mnie zainteresować.
„Czesc jestem kasia mam 13 lat i pisze blogi zapraszam ;)” – Oto cała treść informacji, jakie o sobie zawarłaś. Już nie mam ochoty o błędach wspominać. Czytelnicy chcą się dowiedzieć o autorze zdecydowanie czegoś więcej, ponadto ile ma lat, czy jak ma na imię. Poza pisaniem blogów (powinno być prowadzeniem, swoją drogą), masz przecież inne zainteresowania, prawda? A skąd pochodzisz? Jakie masz marzenia? Co lubisz robić, jaką jesteś osobą?

6. Bohaterowie 0/5

Postacie u Ciebie są po prostu nijakie. Powinny być jak najbardziej zbliżone charakterem do oryginału, ale nie, lepiej zrobić z nich pustą, bezosobową, papierową kupkę. Żadnej postaci nie polubiłam. Naruto? On tylko się śmieje i wygłupia. Nie ma w sobie żadnych cech, za które go lubię w mandze. Sasuke? Od jego zajebistości wszystkie lustra pewnie już w domu pękły. Dziwne, że dom się nie zawalił. Tsunade? Oryginalnie to kobieta o silnej osobowości, co sobie na głowę nie pozwoli wejść, a tutaj? Ma tylko swoje imię. Nic poza tym. Płaczliwa i jakaś nieogarnięta.
Nie umiesz tworzyć osobowości. Może gdzieś tam w głowie masz pomysł na to, jak powinny się zachowywać, ale nie umiesz tego przekazać. 

7. Komentarze 0/5

Nie ma żadnych wartościowych komentarzy, wszystkie brzmią podobnie. Fajny rozdział, wpadnij do mnie. Komentarze są krótkie, żadna autorka nie zwraca Ci uwagi na Twoje błędy. Wszystkie jak jeden mąż cieszą się z każdego Twojego rozdziału. Nic wartościowego.

8. Punkty dodatkowe 0/4

Żadnych nie dostaniesz, żadnych też Ci nie odejmę. To i tak nic nie zmieni w Twojej patowej sytuacji.

Punkty: 14
Ocena: Niedostateczny (1)

Podsumowując, jak już wspominałam, najlepiej żebyś swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła całkowicie od początku. Wszystkie rady, jakie miałam Ci przekazać, są zawarte wyżej, a co Ty, autorko, z nimi uczynisz, zależy od Ciebie. Jedną tylko powtórzę. Czytaj, czytaj, czytaj!
Życzę powodzenia!

Jest to jedna z moich krótszych ocen. Muszę na nowo się wczuć :D

15 komentarzy:

  1. A witaj, witaj ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze by było, gdybyście środkowały oceny. :D
    No, to koniec czwórek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wolę justować, sama wymagam, żeby autorzy tekst justowali, to estetyczniej wygląda :) I tutaj się chyba nie ugnę xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ugniesz się, ugniesz, wyśrodkowane wygląda lepiej. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyśrodkowane mi się nie podoba, ani trochę! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno, szefowej musisz posłuchać :P xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie że musisz, ale tak robiliśmy zawsze i w przypadku ocen to chyba lepiej wygląda, ale specjalistką nie jestem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień bez komputera w wakacje chyba jest niemożliwy. :D
    Widzę, że dobra passa czwórek została przerwana. Ja lubię ja ktoś bawi się kanonem (z naciskiem na bawi), ale nie w takim stylu. O.o
    Dobra, skoro już tu weszłam to też wyśrodkuję, chociaż wolę wyjustowane. :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Od kiedy to jest tutaj spis treści? Wcześniej go nie zauważyłam. ^^"

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak już zawsze środkowałyście, to jasne, dostosuję się, ale dla mnie wszystko co wyjustowane jest po prostu ładniejsze i estetyczniejsze :D
    Ja wczoraj zauważyłam spis treści, Nova, ale na początku na pewno go nie było xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokładnie. Tradycja pozostanie tradycją. :)
    No właśnie, wcześniej go nie było, więc się zdziwiłam. Nie wiedziałam, że blogspot ma taki pożyteczny gadżet. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgaszę was :D Blogspot takowego nie ma, ja sama go dorobiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Drina, nie wiem czy zauważyłaś, więc na wszelki wypadek wspomnę o tym jeszcze tutaj, żeby nie wyjść na nieuprzejmą. ;)
    Napisałam komentarz pod ocenę mojego bloga (znaczy się History of victory).

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, zauważyłam, już odpisuję.
    Dziękuję ^^

    OdpowiedzUsuń