niedziela, 9 września 2012

[550] http://alicja-w-krainie-garow.blog.onet.pl


Autor: Tomanek
Oceniająca: Dafne

1. Pierwsze wrażenie

Powiem Ci na początku, że na pewno, niezaprzeczalnie, stuprocentowo, absolutnie i nienagannie kupiłeś mnie tym adresem. Wcale nie dlatego, że mam jakiś sentyment do "Alicji w krainie czarów". Nie, nawet nie oglądałam filmu, jako bajkę tę historię kojarzę. Pierwsze skojarzenie podałam, zaznaczam ponownie, że pozytywny odbiór nie jest jego zasługą. Po prostu mnie rozbawiłeś i za to Ci dziękuję. Pewnie przez te gary, potoczne słowa potrafią wywołać uśmiech. Zwłaszcza na blogach, gdzie w tytułach pojawiają się stosunkowo rzadko. A tak udolnie to jeszcze rzadziej. Nieważne. Po drugie, polski język. No kocham go po prostu, nie jestem za angielskim czy jakimkolwiek innym. Po trzecie, są myślniki. Nic mi się nie zlewa, mózg nie lasuje, próbując odgadnąć, gdzie powinna stać spacja. Po czwarte, od samego początku te cztery wyrazy utkwiły mi w pamięci. To dość długie wyrażenie jak na adres, a mimo tego nie miałam problemu z zapamiętaniem go. Po piąte, nasuwa mi się kategoria, czyli opowiadanie, ale tematyka nie. I dobrze, prawidłowo dozowana dawka ciekawości. No, to był strzał w dziesiątkę, przynajmniej jak dla mnie. Ale pewnie często Ci to ludzie mówią (czy tam piszą).
Z belką już tak kolorowo nie było. Może dlatego, że spodziewałam się kolejnego szoku? Mimo tego, nadal utrzymujesz humorystyczny wydźwięk. To nie jest jakiś cytat? Nie wiem, z opowiadania? Bo w przeciwnym razie skąd byś to wziął... Pewności brak. Ten dopisek "Alicja w Krainie Garów" chyba nawet nie był potrzebny, to powtórzenie, wszyscy wiedzą to z paska u góry. Ale jak kto woli.
 Widzę ładną dziewczynę w fartuszku, wszystko ładnie i pięknie, nutką gastronomiczną zaleciało po raz kolejny. Fajnie, że to wszystko do siebie pasuje. No i, moje oczy nie wrzeszczą, a to już duży plus.
Tomanek. Pomyślałam "tłumanek", bez obrazy. Jakoś tak mi się nasunęło. To nie jest jednak punktowane.
Nastawienie? Jak najbardziej pozytywne, obym się nie przeliczyła.

8,5/10


2. Grafika

Jaśniutko, beżowo, różowawo (?), brzoskwiniowo. Na tym komputerze co prawda barwy są nieco inne niż na tamtym, ale ten jest mój i z tego korzystam, więc nie będę się rozwodzić. Ładnie, ciepło, przede wszystkim delikatnie.
Jak mówiłam, fartuszek i przyjemna buzia. W tle kuchnia. Normalny obrazek na pozór, ale dopasowany. Pod spodem adres bloga (po raz trzeci) i dość ciekawe motto. W sumie, nawet pasowałoby na belkę, ale tak też jest dobrze, nie kombinujmy.
Skróciłabym to zdjęcie u góry. Długo, długo nic i dopiero głowa. Jakoś tak za wysokie to jest, ale może to moje widzimisię, mam w netbooku raczej mały ekran.
Wielkich kontrastów nie ma, ale tła wewnętrzne i zewnętrzne mają różne barwy. To dobrze, bo zlania się ich chyba nikt nie lubi. 
Prosto tutaj. Prawie minimalistycznie. To dobrze wyjście na pamiętnik, ale czy także na opowiadanie? Wydaje mi się, że szablon jest jednak troszkę za wąski. 
Nie ma udziwnień. Co jak co, ale szata graficzna nie wygląda na super dopracowaną, choć niechlujnie wykonana też nie jest.
Dodatkowych obrazków nie ma, poza tymi ozdobnymi przerywnikami, że tak je nazwę.
Czcionki czarne. Nie wiem, czy tu pasowałby jakiś inny odcień. Dobrze, że chociaż rozmiarowo to się od siebie różni, bo całkowity brak uwypuklenia wpłynąłby niekorzystnie.
Czy mi się podoba? Niby tak, ale nie powala. Jest średnio, tak to ujmę.

9/15


3. Treść

Wstęp
Powitanie, jak to powitanie, co tu dużo pisać. Brakuje mi prologu.

Rozdział pierwszy
Już widać powiązania. Na przykład ten królik. Mam królika, taki karzełek, i jestem stanowczo przeciwna jedzeniu tych zwierząt. Dlatego też niemal ciężko mi się fragmenty z pieczenią czytało, ale to już akurat przez psychikę. Fajnie to zacząłeś. Ten sen był tak fajnie opisany, tak... Na luzie. Na wesoło. Nieco może chaotycznie, ale to nic. O to w tym chyba chodziło.

Rozdział drugi
No, no, jak najbardziej pozytywnie. Spodziewałam się wyrzucenia z pracy. A już na pewno nie jakiegoś wywiadu środowiskowego, jak to ująłeś. Zaskoczyłeś mnie już przy drugiej notce, to się rzadko zdarza. No i skończyłeś pomysłowo, a to już coś. Nie wszyscy potrafią w tak zgrabny sposób wywołać zaciekawienie.
 
Rozdział trzeci
Czy z poprzedniego rozdziału nie wynikło, że Alicja jest zadowolona z pensji? Może ja źle przeczytałam. 
Znalazłam tutaj nawet cytat z belki, choć trochę zmieniony.
Alicję cechuje infantylność. A przynajmniej do tej pory tak się zachowuje. Może i dobrze, bo dzięki temu tekst wywołuje uśmiech.

Rozdział czwarty
Ach. Ten pan mnie intryguje. Nie zgodziła się, więc ukazuje się jego drugie (mściwe) ja. No zobaczymy, jak to się wszystko potoczy. Jeśli nie z Alicją, to z jej koleżanką.
Co oni wszyscy tacy cięci na tytułową bohaterkę? Szef, koleżanki. Od Adama ewidentnie biła złośliwość. No cóż, może się wyjaśni, a może wina faktycznie leży w jej charakterze. Ciekawe, co upichci na tę kolację.

Rozdział piąty
Przez chwilę myślałam, że faktycznie coś się w tej biblioteczce wydarzy. Zbudowałeś napięcie, a tu nagle bum, i nic (poza niemałą robotą). Im dłużej to czytam, tym bardziej głodna się robię. A jeśli nie głodna, to przynajmniej apetyt mi rośnie. Jak znajdę fragment o deserach, to te czekoladki z Merci przejdą do historii. Mm. 

Rozdział szósty
Ja Ci po prostu serdecznie dziękuję za tę chwilę szczerego, beztroskiego śmiechu do ekranu. Ta końcówka była boska, no po prostu boska.
Dodam, że jej matka mnie zainteresowała.

Rozdział siódmy
Zagadka mieszaniny lwowskiej rozwiązana, ale pewnie jej nie przyrządzi. Trochę szkoda, bo powiało magią. Miły gest ze strony Adama to niemal zaskoczenie.
Chociaż nie. To jest zaskoczenie.

Rozdział ósmy
Heh, mało prawdopodobne, by ktoś tak zareagował na włamanie, chyba musi mieć naprawdę oryginalną osobowość. Zastanawia mnie też, dlaczego po ujrzeniu Marcina "włamywacz" uciekł.
Znowu powiało żartem. Pozytywnie.

Rozdział dziewiąty
To brzmi jak historia z jakiegoś serialu kryminalnego. Nie wiem, co o tym myśleć. Poczekam na rozwiązanie się wątku.

Rozdział dziesiąty
Taka wymiana zdań to fajne urozmaicenie, a i uśmiać się można. Docinki jak w podstawówce normalnie.

Rozdział jedenasty
No, to śledztwo czas zacząć! Ciekawa jestem tylko, czy czegokolwiek konkretnego się dowiedzą, mam pewne wątpliwości. 

Rozdział dwunasty
O Boże. Jak to opowiadanie zmieniło swój bieg! To niemal szokujące. Czyli faktycznie zabito tę Magdę? Ale dlaczego? Kto, jak, czemu...

Rozdział trzynasty
Do listy intrygujących mnie bohaterów dopisuję nowo poznanego przez Alicję Marka. Skoro nawet jej serducho mocniej zabiło, to może coś z tego będzie? Szkoda, że Marcin tak bezceremonialnie to wszystko zepsuł.

 Rozdział czternasty
Coś twarda ta Alicja jest, powinna się chyba załamać. Ja bym raczej na pewno tak zrobiła. Chyba każdy by tak zrobił. Jakaś znieczulica jedynie nie. Trochę to dziwne. Okropność.

Rozdział piętnasty
No, to mamy jeszcze żeniącego się braciszka i pełen komplecik życiowych atrakcji, a jak!

No, to teraz krótkie podsumowanie. Masz prosty, lekki styl, przez co to się tak przyjemnie czyta. Nie czeka się na koniec, jak to bywa w przypadku niektórych tasiemców ze stylem a'la Biblia. Wielokrotnie rozbawiłeś mnie, wywołując śmiech lub banana na ustach, za co Ci serdecznie dziękuję. Masz bardzo ciekawe porównania i metafory, muszę przyznać.
Za ten humor i za fabułę, która z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej się rozbudowuje, nie mogę dać Ci mniejszej ilości punktów. Dialogi są po prostu genialne. Opisów wie nie ma, ale to nic. W tym przypadku nie przeszkadza mi to jakoś super mocno.
Doczepić się mogę jedynie tego, że zachowania bohaterów wydają mi się czasem takie... nieludzkie. A gdzie jakaś poprawniejsza reakcja na zobaczenie zmasakrowanego ciała? Jakieś krzyki, wymioty, cokolwiek? A potem też, jakaś taka beztroska... Coś nie tak.
Tak poza tymi małymi zgrzytami, zakochałam się w tym utworze. Dodaję tego bloga do linków i będę go śledzić, inaczej się po prostu nie da!

23/30


4. Poprawność

Wstęp

"Liczę na komentarze :)"
- Wg języka polskiego byłoby to niepoprawne, bo piszemy kropkę po końcu zdania.


Rozdział pierwszy

"(...) nieco przygarbiona kobieta pod pięćdziesiątką"
- Mówimy, że ktoś jest przed, a nie pod pięćdziesiątką.


Rozdział drugi

"(...) co było dla mnie nie lada wyzwaniem. (...) Spore pomieszczenie było bardzo (...)"
- Było, było. Może po prostu "a to nie lada wyzwanie"?


Rozdział czwarty

"(...) że będzie trwał dwie i pół godziny (...)"
- Bez tego "będzie", to bez sensu.


Rozdział piąty

"(...) wpadłabym w czarną rozpacz. Ale na szczęście ktoś wpadł (...)"
- Wpadłabym, wpadł.

"(...) tę genialną myśl, dzięki czemu (...)"
- Dzięki której.


Rozdział szósty

"No i co ja zrobię z białkiem?"
- W sumie... Chyba z białkami. Skoro żółtka z trzech jaj, to także białka z trzech. Albo tu i tu mnoga, albo tu i tu pojedyncza.

"kochanie… czy mogłabym coś sprawdzić w sypialni Weroniki?"
- To "kochanie" powinno być już z dużej litery.

"I oto nagle mama chce coś znaleźć w zamkniętej od czterech lat sypialni."
- Wiem, że to, że bohaterka nie była w niej od szesnastu lat wcale nie znaczy, iż przez tyle jej nie otwierano. Mimo tego tak to wygląda, proponowałabym wcześniej coś wtrącić.


Rozdział siódmy

"(...) „nie zaczynamy zdania od „więc” (...)"
- Zaczynasz dwa cudzysłowy, kończysz tylko jeden. W takich wypadkach często okala się słowo cytowane takimi znaczkami albo zaznacza kursywą.

"– Też bym chciała mieć urodziny w maju, nie w sierpniu.
– Którego?
– Roku? – szepnęłam lekko wstrząśnięta.
– Dnia, kobiet się o wiek nie pyta."

- Chyba oczywiste, że pyta o dzień. Przecież nie o rok, urodziny są co roku. A między urodzinami a urodzeniem różnica jest.


Rozdział ósmy

"Babcia chórowa, jak nazywałyśmy (...)"
- Jeśli to przezwisko, to w każdym zapisie powinieneś używać wielkich liter.

"– Widocznie nie – mama przerwała moje zastanowienia."
- Czy ja wiem... Ta liczba mnoga tego akurat wyrazu nie pasuje. Może "rozmyślania"?


Rozdział dwunasty

"Z resztą nie wiem jeszcze."
- Zresztą. Przecinek po tym słowie też by pasował.


Rozdział piętnasty

"(...) i która obchodzi dziś okrągłe urodziny :)"
- Dajemy kropkę i dopiero, ewentualnie, emotikonę.


Podstrona "O opowiadaniu"

"Z pewnych powodów miałem na lekcji wos-u doskonały ubaw."
- WOS-u.

"Dopiero zaczynam, choć – mówiąc szczerze – nie mam pojęcia, co wydarzy się w następnych rozdziałach."
- Nieaktualny fragment. Chyba, że piętnasty rozdział to początek. W takim wypadku zwracam honor.


Podstrona "O mnie"

"(...) że piszę "dla starszych pań dla rekolekcje" i takie tam."
- Dla rekolekcje?

"Nie pamietam, co odpowiedziałem (...)"
- Pamiętam.

"Pisania -zero."
- Spacja po myślniku.

Nie ma ich zbyt wielu. Podejrzewam, że oceniające, które przypatrywały się Twemu blogowi przede mną, pomogły Ci część z nich wyłapać. Mimo wszystko nadal się pojawiają, więc maksymalnej liczby punktów nie będzie. 

11,5/15


5. Ramki

Statystyka (czemu na samej górze?), menu, blog, szeroka lista (największy plus Onetu). Zajrzę do tego drugiego.
- O opowiadaniu - krótki tekst o "Alicji...". Fajnie, że coś takiego napisałeś, bo byłam ciekawa, skąd pomysł. WOS mam z dyrektorką, prędzej na religii takie rzeczy.
- O mnie - aż trudno uwierzyć, że nie czytasz, a tak piszesz. E tam, nie znają się. Chyba, że jestem starszą panią. Ciekawe plany na przyszłość. Ogólnie wydajesz mi się interesującą personą.
- Linki - wiadomo. Pogrupowane, za to plus.
- Spamownik - rzecz przydatna.
Jest wszystko, co niezbędne.

9/10


6. Bohaterowie

Powiem tak - mają wykształcone charaktery, ale uczucia nie do końca. Tajemnicą nie jest, że Alicja jest jaka jest (wyróżnię infantylność), ale o jej reakcjach na emocjonalne sprawy niewiele wiemy. Na przykład znów powołam ten straszny dzień, w którym m.in. znalazły się zwłoki jej przyjaciółki. To niemal nierealne, by była po tym wszystkim tak spokojna. Musiałaby być jakąś... Nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa. Moja rada: zwróć na to uwagę. Może ja się czepiam, bo moje opowiadania zbudowane są na uczuciach, ale i tak. 

2/5


7. Komentarze

Masz opinie, ale masz też spam pod notkami. Usuwaj go. Jego miejsce jest w spamowniku, z innych miejsc trzeba po prostu go kasować.

4/5


8. Punkty dodatkowe

+ Za fajny, przyciągający adres.
+ Za niebanalne poczucie humoru.

Plus dwa.




Zdobyłeś 69/90pkt. 
Ocena: dobry (4):

Ode mnie masz dużego plusa, świetnie się bawiłam! A myślałam, że z taką ilością tekstu będę się męczyć. Nic bardziej mylnego.

  • Miałam nie pisać, tak jak Wy. Jest dziewiąty, moja ocena oczywiście pierwsza. Ale mnie to jeszcze jednak obchodzi, nie umiem inaczej.

3 komentarze:

  1. Dzięki za ocenę. Cieszę się, ze mój blog, czy też jego treść, przypadła Ci do gustu. Mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą od czasu do czasu do mnie zajrzysz.

    Pozdrawiam,
    Tomanek

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    Chciałabym zapytać: czy Drina ocenia może zbiory opowiadań?
    Z góry dziękuję.
    Pozdrawiam,
    Mossi [nocne-przeblyski.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie sie nie podoba ten PLAGIAT!
    Wlasciciel ww. bloga zapozyczyl sobie nazwe ode mnie, chociaz twierdzi, ze sam ja wymyslił..
    No moze i wymyslil, w co jednak watpie, poniewaz nie mogl nie zauwazyc, ze blog o takiej nazwie juz istnieje (nota bene od listopada 2010r).
    Kazda wyszukiwarka natychmisat wyrzuca co najmniej kilka linkow do mojego bloga. Naprawde nie sposob to przeoczyc...
    To tyle.

    Ps. Adres mojego bloga http://www. alicjawkrainiegarow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń