środa, 23 stycznia 2013

[563] http://lustro-zludzen.blogspot.com/


Autorka: Shauu_
Oceniająca: Drina

1.       Pierwsze wrażenie

Pozytywne. Adres cieszy, ponieważ jest po polsku, a co ważniejsze, zapowiada opowiadanie. I dobrze, bo uwielbiam je oceniać. W dodatku jest to typ adresu, jaki lubię. Mówi jednocześnie wszystko i nic. Można go interpretować na parę sposobów. Na przykład taki, że Lustro Złudzeń jest odpowiednikiem potterowskiego Ain Eingarp; lustro odbijające rzeczywistość i pokazujące ludziom złudzenia. Zaczyna mi się to bardzo podobać i mam cichą nadzieję, że mnie treść Twojego opowiadania nie zawiedzie.
A gdzie autor zapisanych na belce słów? No gdzie? Uciekł na miedzę? Proszę go natychmiast sprowadzić z powrotem! Chociaż widzę, że umieściłaś jednak informację o tym na pasku bocznym. Zwracam honor. Odnoszę wrażenie, że słowa na belce bardzo pasują do adresu bloga. To dobrze.
Jeśli chodzi o szablon, to jest on minimalistyczny, za czym specjalnie w sumie nie przepadam. Nie znaczy to jednak, że jestem zniechęcona...

9/10

2.       Grafika

Jak już wspominałam, minimalistyczna. Szablon specjalnie nie powala na kolana, jednak nagłówek ma ten swój urok, trzeba przyznać. Zielonooka dziewczyna jest zapewne główną bohaterką, mam rację? W tle widzę zamek. Główne miejsce akcji? Coraz bardziej mi się podoba i już nie mogę się doczekać zagłębienia w treść. Czcionki jak najbardziej czytelne, nic nie kłuje w oczy, nie trzeba zaznaczać, żeby cokolwiek przeczytać. Podoba mi się.

15/15

3.       Treść i poprawność

Podobnie jak w poprzedniej ocenie, musiałam to połączyć, gdyż wypisywałabym dwa razy te same zdania, a to bez sensu.

Prolog

„Lud ten, choć kulturalny, obyty i naturalnie skromny czcił zwierzęta, trawy i słońce, przez co uznawany był za dziki, zacofany i niebezpieczny.” – Przecinek po „skromny”.

„ Fakt , faktem tamtejsi alchemicy, wiedźmy leśne i druidzi potrafili tworzyć eliksiry, herbaty, emulsje, balsamy i kremy śmiertelne i trujące, lecz i ratujące nie czasem życie.” – „Fakt faktem” jest wyrażeniem i nie powinno się tutaj dodawać przecinka. Ratujące nie czasem życie? Chyba nierzadko?

„Byli to jednak najzdolniejsi i najlepsi w swym fachu, a dla zwykłych i prostych ludzi, takie osoby zdawały się być najniebezpieczniejsze.” – Po co dodałaś przecinek po „ludzi”, hmm?

„Był jego giermkiem, zwykłym, młodym chłopcem, o zielonoszarych oczach, rudej czuprynie i ciemnym, śmiesznym meszku pod nosem,  któremu w głowie była wojaczka, turnieje, chwała i sława - nie głupie, stare, zakurzone księgi, czy eliksiry, w których większa część składała się z potu alchemika, jak sądzono.”

Moim zdaniem przecinka po „chłopcem” nie powinno być, ale na upartego może zostać. Przecinek po „księgi” też powinien zniknąć.
Napisałaś to tak, jakby temu meszkowi pod nosem młodzieńca była w głowie wojaczka i inne typowo rycerskie zainteresowania. Zabrzmiało to bardzo dziwnie.

„Tak mówiono i straszono dzieciom, aby nie bawiły się czarami, jednak Symon od dawna nie był już dzieckiem.”

A nie przypadkiem: straszono dzieci? IV przypadek, kogo? co? Dzieci.

„Tak mówiono i straszono dzieciom, aby nie bawiły się czarami, jednak Symon od dawna nie był już dzieckiem. Był rycerzem od siedemnastu lat, mężem szczupłej Eleneyki, ojcem młodego Gellego, małego Archeia oraz kochanej, złotowłosej Malenki.  Wspomniał, jak ślicznym jest dzieckiem i jak od zawsze jej modre oczy były kwieciście komplementowane. Westchnął.”

Napisałaś to tak, jakbyś sugerowała, że Symon był właśnie tym giermkiem. Po opisie wyglądu młodzieńca i jego zainteresowań przeskoczyłaś nagle na starszego z mężczyzn, co wywołuje u mnie konfuzję i dezorientację. Może warto by było zacząć to zdanie od akapitu czy też wyróżnić je w inny sposób?

„- Nic, kompletna pustka. Nie wiem po co temu idiocie, szanownego naszemu królowi, Tywisowi Avengerskiemu, strzeliło do łba, aby iść do wymarłych lasów w poszukiwaniu pałaców, zamków i magicznych krain.”

Nie zapominaj, że to jest mowa potoczna, a oni się dobrze znają i na pewno mieszkają w tym kraju od wielu, wielu lat. Nie urodzili się przecież wczoraj. Wtrącanie imienia króla wydaje mi się tutaj nie na miejscu, przecież oni go dobrze znają (nie mówię, że osobiście) i wiedzą, o kim mowa, nie trzeba więc tego jeszcze podkreślać. Powiedziałabyś na przykład do koleżanki z klasy: „ta nasza głupia dyrektorka, Aniela Kowalska, ...”? Bo ja raczej nie.
W ogóle zestawienie słów „idiota” i „szacowny” jest nieco dziwne, nawet, jeśli próbowałaś oddać specyfikę średniowiecza. Oni nie są na dworze królewskim, nie muszą więc udawać miłości do władcy. Samo zaś „idiota” świadczy o braku szacunku do niego, „szacowny” zaś o czymś zupełnie przeciwnym. Jak więc w końcu? Szanuje go czy nie?

Masz lekki styl, to trzeba Ci przyznać. Czyta się gładko, przyjemnie – szkoda tylko, że błędów tu całkiem sporo. Nie jest to jednak nic, czego nie można by nadrobić, ha!

„Głos był z początku ledwie słyszalny, dopiero później Symon słyszał go niemal nad uchem. Krzyczał i przeklinał wszystkich władców Teras od Agleya Brunatnego po Mangusa Starej Łapy.”

Um, że jak? Czegoś tu nie zrozumiałam... W sensie, że Symon krzyczał i przeklinał, czy ten głos? Pogubiłam się już. Tworzysz tu istny kogel-mogel, najpierw piszesz o jednej postaci, potem z nagła przeskakujesz do drugiej, powodując, że czytelnik się gubi i nie wie już, o kogo chodzi.

„Stale zagrażali im ludzie, wojny, które prowadzili, cały ten rasizm panujący za czasów Gandella teraskiego”

Czy „teraskiego” nie powinno być zapisane z dużej litery?

Uch. Trzy postacie, a ja się kompletnie pogubiłam. Nie mam już pojęcia, kto, jak i dlaczego. W sensie, że oni wszyscy to jedna kompania?

„Każdy ze zmarłych posiada pewne rzeczy, a konkretniej fragmenty jednej rzeczy. Nikt nie wie czym to jest, ale każdy się tym interesuje.”

Ahem. Wyruszają na poszukiwania i nie wiedzą, czego szukają? Takie wędrówki są pewnie trochu bezowocne, nie powiem. Tak jakby Tobie ktoś kazał iść szukać czegoś po starych, opuszczonych grobowcach. Nie wiesz, czego szukać, ale wiesz, że to „coś” jest we fragmentach. Kawałki starego dzbanka? Jakaś mozaika? Fragmenty kolii? To może być cokolwiek.

„Deszcz ustawał.”

A może tak coś więcej o tym deszczu...?

Prolog nie wbił mnie w fotel, czy raczej w krzesło. Powiedziałabym, że raczej nie wzbudził żadnych emocji. Za dużo w nim było chaosu, nagromadzonych informacji. Nie wiedziałam momentami, o kim piszesz. Miejmy nadzieję, że w następnych rozdziałach będzie lepiej.

Dobrze by było przy okazji wyjustować tekst.

Rozdział 5

Vihaegar brzmi podobnie do Rhaegara. Uhm, za dużo „Gry o tron”, za dużo... Z serią tą kojarzy mi się też zresztą sposób prowadzenia u Ciebie narracji – chodzi o pisanie imion bohaterów przed częścią tekstu, która ich dotyczy.

Prolog mi się nie podobał, ale za to dalsze rozdziały już tak. Szkoda tylko, że tak często dostrzegam podobieństwo do „Gry o tron” (na przykład te smoki właśnie). Mimo to zaczynam się coraz bardziej zagłębiać w wykreowany przez Ciebie świat. Jestem zdania, że pisanie dialogów lepiej Ci wychodzi niż opisy, są one naprawdę naturalne, wielkie brawa.
Już zdążyłam polubić dwójkę bliźniaków, oboje są uroczy. Ciekawi mnie też postać Symona, czuję, że odegra on w tym opowiadaniu jakąś większą rolę.
Mam tylko uwagę co do zapisu dialogów. Nienienienie, chodzi mi tylko o myślniki. A konkretniej o to, co zamiast myślników być powinno, czyli półpauzy. Byłoby dobrze je zobaczyć na początku każdej wypowiedzi bohatera. Jakby co, tworzymy je za pomocą „ctrl” i „-” na klawiaturze numerycznej.

Tak się zaczytałam, że aż zapomniałam o zwracaniu jakiejkolwiek uwagi na błędy, których po prostu nie dostrzegłam.

Rozdział VIII

„Nie liczyło się nic, prócz tego, by zamówić kolejną porcję i kolejną, i oddać się błogiemu stanu upojenia.”

Stanowi upojenia.

A te iluzje rycerzy były materialne? Zastanawiam się w ogóle, jakim cudem Temirowi udało się wyczarować aż tylu i w dodatku utrzymać czar wystarczająco długo. To musi pochłaniać wiele sił i energii, nie sądzisz?

Poza tymi błędami nie dostrzegłam żadnych. Jestem zafascynowana. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że nieco zabrakło mi dokładniejszych opisów miejsc, osób... Z emocjami sobie ładnie radzisz. Bądź pewna, że będę wpadać i czytać. No i wrzucam na PLC (Prywatna Lista Czytelnicza). Oby tak dalej!

A, jeśli chodzi o błędy – widziałam gdzieniegdzie literówki, przecinki w złym miejscu, ale to naprawdę drobiazgi.

Treść – 29, o.
Poprawność – um, 12.


4.       Ramki

Mają bardzo oryginalne nazwy, co osobiście chwalę i cenię.
Po co odnośnik do strony głównej, skoro równie dobrze można kliknąć w nagłówek? Spis treści bardzo przydatny, dobry pomysł. O, widzę, że lubisz hiszpański! Za zakładkę „Kontynent” masz bardzo duży plus.

10/10

5.       Bohaterowie

Tu Cię pochwalę, bo się oni udali. Jak już mówiłam, najbardziej lubię bliźniaków. Król co prawda kojarzył mi się nieco z Nedem Starkiem, a starsza córka królewskiej pary z Sansą. Dziwne skojarzenia. A tak na serio, to lubię jeszcze Temira. I Symona.

4/5

6.       Komentarze

Nie dostrzegłam spamu.

5/5

7.       Punkty dodatkowe

+ Za świetne podstrony
+ Za adres, który mnie urzekł

Plus dwa

Sumujemy? 86 na 90. Bardzo dobry! Do szóstki niewiele zabrakło, gratuluję!

6 komentarzy:

  1. Widzę, że jestem pierwsza w kolejce, więc przyszłam przypomnieć, że chcę oceny całości tekstu (bez wypisywania błędów, nie zależy mi na tej części oceny, a po prostu opinii na temat samego opowiadania) oraz uprzedzam, że szablon może się zmieniać dość często ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale dopiero zauważyłam, dlaczego mój blog (na100latkowo) został przeniesiony do wolnej kolejki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej oceniająca, która miała Cię ocenić, zrezygnowała. Podejrzewam, że dotarło do Ciebie powiadomienie, jeśli nie - przepraszamy.

      Usuń
    2. Nie dotarło, ale się nie gniewam, nie ma za co :)

      Usuń
    3. Jeśli nie chcesz być w wolnej kolejce, możesz sobie wybrać kolejną osobę, która Cię oceni, nic nie szkodzi na przeszkodzie :).

      Usuń
  3. Cześć ;)
    Chcę przeprosić za słabą aktywność w tym miesiącu, postaram się jeszcze jutro coś dodać, ale nie jestem pewna czy dam radę. Na 3-4 tygodnie wyjechałam do pracy do Holandii, oczywiście mam tu lapka i będę pisać oceny, ale na pewno niezbyt regularnie, chociaż przez jakiś okres 3 w miesiącu postaram się, aby były.
    Pozdrowionka, wracam za niedługo :)
    Resteriel

    OdpowiedzUsuń