wtorek, 29 stycznia 2013

Rocznica!

                Światła powoli gasną. Hałas na widowni z wolna się uspokaja, wszystkie szepty cichną. Gruba kurtyna z czerwonego aksamitu rozsuwa się, ukazując oświetloną rzęsiście scenę i stojącą na niej mównicę. Po paru sekundach widzowie zobaczyli także dosyć niską, szczupłą – można nawet powiedzieć, że chudą – dziewczynę o długich, brązowych włosach, teraz upiętych w misterny kok. Jej niebieskie oczy błyszczały ogniem, gdy zestresowana podchodziła do mównicy. Odchrząknęła, poprawiła ułożenie mikrofonu i zaczęła przemówienie.
                – Zastanawiacie się pewnie, z jakiej okazji się tu wszyscy zebraliśmy. – Przerwała na chwilę, by przełknąć ślinę. Potoczyła wzrokiem po zamarłych obserwatorach, zasuwając za ucho zabłąkany kosmyk. – No cóż, powód jest bardzo prosty, prozaiczny wręcz. Dzisiaj, dnia trzydziestego stycznia 2013 roku, Drina obchodzi swoją pierwszą rocznicę egzystencji na ocenialni Shiibuya. Nigdy nie sądziłam, że wytrzymam z ocenianiem aż tak długo, że mój zapał nie okaże się słomiany i nie wygaśnie. Były sytuacje, kiedy chciałam odejść, miałam dosyć, ale jednak... nie poddałam się i w miarę możliwości zawsze starałam się wspomóc Shiibuyę. – Głos dziewczyny stawał się coraz pewniejszy, dźwięczniejszy. – Przede wszystkim chciałabym podziękować Dafne, która dała mi szansę i przyjęła na staż, a potem zaakceptowała moją obecność w załodze. Dziękuję za wszystkie rozmowy, wsparcie, za to, ile poświęcasz dla Shiibuyi. W końcu dzięki Tobie mija już kolejni rok jej funkcjonowania. Należą Ci się za to duże, duże brawa.
                Przez salę przetoczyła się lawina oklasków, która jednak ucichła, kiedy Drina machnęła ręką.
                – Podziękowania kieruję także do oceniających i stażystów, których miałam okazję poznać w ciągu całego roku, osób, które już niestety nie oceniają na Shiibuyi. Dziękuję Illinizie, Efrim, Mrs Em, Rainbow, Rosary, Untouched, Agapi, Nanami, Frezji, Novej (kolejność przypadkowa). Nie wszystkie z Was znałam dobrze, jednakże dziękuję, że miałam okazję z Wami wszystkimi współpracować. Szkoda, że nie ma już Was tutaj, z nami. Brawa.
                Kolejna burza oklasków.
                – Nie mogę jednakże pominąć obecnej ekipy, która mimo wszystkich... niesnasek, o, tak to nazwę, wciąż się trzyma. Resteriel, Rowindale i morth – dziękuję! Miałam okazję porozmawiać z każdym z Was. Dziękuję teraz za wsparcie dla Shiibuyi w trudnych czasach.
                Trzecia salwa oklasków.
                – Teraz – Drina wzięła głęboki oddech – należy wspomnieć o osobach, bez których by tego wszystkiego nie było. O Was, Blogerach. Podziękowania należą się wszystkim ocenionym przeze mnie osobom – za cierpliwość w stosunku do mnie i czas mojej pracy, za motywujące komentarze i wreszcie możliwość ocenienie Waszych blogów. Niektóre zapadły mi szczególnie w pamięć, co trzeba przyznać. Dziękuję również tym Autorom, z którymi miałam okazję porozmawiać w wirtualnej rzeczywistości. Nie mogę też zapomnieć o osobach, które w ciągu roku pomagały mi i zagrzewały do pisania ocen. Posyłam dzisiaj w Waszą stronę długie, serdeczne – D Z I Ę K U J Ę!
                Widzowie porwali się z krzeseł i klaskali na stojąco.
                – Chciałabym życzyć wszystkim mnóstwa sukcesów i wytrwałości w blogowaniu. Oceniającym życzę jak najmniej uciążliwych blogów, stażystom bezbolesnego i szybkiego przejścia stażu, ocenianym dużo wyczerpujących, obfitych w rady ocen oraz cierpliwych oceniających. Jesteście kochani. Najlepsi. Dziękuję.
                Brązowowłosa postać zniknęła ze sceny. Płakała, choć nikt nie mógł tego dostrzec. Kurtyna zasunęła się za nią bezszelestnie, pogrążając widownię w chaosie. 

Troszeczkę przed czasem, mam nadzieję, że się nie pogniewacie, gdyż jutro nie będę miała na wstawienie tego zbyt wiele czasu. ;)

5 komentarzy:

  1. Aww, to urocze!
    Właśnie, dlaczego Ilinza nie ocenia? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że urocze. :D
      Bo jakoś w kwietniu zeszłego roku napisała notkę, że wyjeżdża i bierze w czerwcu ślub. Obiecała, że wróci jakoś w czerwcu, ale ani widu ani słychu, stąd też i jej nie ma w oceniających.

      Usuń
  2. Dzień dobry. Rezygnuję z oceny www.dyktator.blogspot.com. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojeżu, przypomniała mi się Agapi. To było dopiero fałszywe stworzenie, które nie potrafiło panować nad tym, co pisze O.O No nic, gratuluję rocznicy :D

    OdpowiedzUsuń