Adres bloga: Tchnienie nadziei
Autorka: Ura Omote
Oceniająca: Dafne
1. Pierwsze wrażenie
Nie robiłam tego
tak dawno, że zaczęłam nawet mieć wątpliwości, czy aby na pewno sobie
jako tako poradzę. Za ewentualne potknięcia z góry przepraszam, z czasem
podciągnę swój warsztat do nieco lepszego poziomu, obiecuję.
To
jedno się nie zmieniło, że stara, dobra (?) Dafne nadal ocenę zaczyna od
analizy adresu. Pierwszy raz w mojej karierze przychodzi mi zmierzyć
się z Blogspotem! Do tej pory ramy wszelkich doświadczeń zamykały się na
Onecie. Może być więc różnie. Miałam jednak oceniać samą nazwę, a nie
portal. Tchnienie nadziei. Poprzedni tytuł był zdecydowanie mniej
przyciągający. Pewnie dlatego, że lubuję się w polskich adresach (choć
zarzucano mi hipokryzję, bo uznano, że w jakimś nieznanym nam bliżej
języku istnieje słowo "Olimpianis" ). Jako motyw wybrałaś zatem
nadzieję. To jedno jest pewne, utarte, zapisane. Teraz zaczyna się ta
chwiejna część - część interpretacji, gdzie granica między trafnością a
głupotą potrafi być cieniutka tak bardzo, że aż nie mogę znaleźć
odpowiedniego porównania. Ileż to o tym zjawisku się mówi! Kochająca
swoje dzieci matka głupich, która umiera ostatnia. Te powiedzenia zna
chyba każdy. Dobrze komponuje się z nią wyraz "tchnienie". Nadaje
całości zagadkowego brzmienia i nieco poetyckiego wydźwięku. Lubię
różnorakie metafory, choć niemały procent blogerów stawia na prostotę
języka. Pierwsze skojarzenie? "Utrzymujące przy życiu poczucie
wypełniającej serce nadziei, że ten świat ma jeszcze jakąś przyszłość."
To wiąże mi się z wiarą, a wiara musi istnieć. Nieważne w co, po prostu
musi mieć rację bytu, bo to właśnie ona utrzymuje ten świat w kupie.
(Ostatnie dwa zdania to nieco przekształcona sentencja wygłoszona przez
mojego kolegę - prawa autorskie szanuję zawsze, nawet w takich
kwestiach.) Tak czy owak, poruszyłaś mój ospały już mózg i zmusiłaś go
do refleksji. Wobec tego sądzę, że adres spełnił swoją rolę. A jeśli
nie, to moje oczekiwania na pewno. Plus za zastosowanie myślnika, który
nadaje zapisowi schludności i estetyczności.
Przechodzę do
kolejnego elementu oceny, a mianowicie do napisu na belce. "Głupio jest
nie mieć nadziei" - tę myśl prezentujesz nam poprzez motto. Gdzie
zgubiłaś kropkę na końcu zdania? Dobrze, że zaznaczyłaś autora po
myślniku, to (wg mnie) naprawdę istotne. Z tej belki wręcz emanuje
prostota. Sens jest dość łatwy do odnalezienia, a sama sentencja
charakteryzuje się zwięzłością. To chyba nie w moim stylu. Ja na pewno
długo bym szukała, nim znalazłabym coś odpowiedniego, złożonego i
oczywiście trudnego w odbiorze. Mimo wszystko rozumiem ludzi, którzy
cenią minimalizm. O gustach się nie dyskutuje, jednak ja postawiłabym na
coś innego.
Czego się spodziewam? Chyba pamiętnika, na którego
ktoś przelewa swoje myśli, emocje, przeżycia. Mam przynajmniej taką
nadzieję, bo ta kategoria należy do moich ulubionych. Dopuszczam jeszcze
opowiadanie zabarwione nutką melancholii, choć oczywiście mogę się
mylić.
Pierwsze odczucia po zobaczeniu szaty graficznej? Fioletowo
mi! Muszę przyznać, że niespecjalnie mi to odpowiada, choć kolor sam w
sobie należy do grupy przeze mnie faworyzowanej. Rozwinę to w kolejnym
punkcie oceny.
Jakie jest moje ogólne nastawienie? Zdecydowanie
pozytywne, choć nic nie powaliło mnie z nóg i nie sprawiło, że naszła
mnie ochota na krzyknięcie "Kocham Cię!" do ekranu (a i tak już się
zdarzało). Z drugiej strony nie odrzuciłam z niezadowoleniem netbooka.
Cóż, plusy faktycznie przeważają nad minusami. Może być ciekawie. Nie
chciałabym postawić negatywnej oceny. To w końcu pierwszy konkretny wpis
na nowym portalu.
(Jestem tak zdziwiona, że w końcu
zmotywowałam się i napisałam cokolwiek w oknie blogowym, że z wrażenia
zapiszę szkic i wyłączę kartę.)
7/10
2. Grafika
Dzień kolejny, 23:24, duchota. Zabieram się do pisania.
Na swoich blogach na tymże portalu mam ustawione szablony html. Ciężko mi będzie na początku oceniać inne rozwiązania, bo najzwyczajniej w świecie nie czuję się w tej dziedzinie obeznana. Jakoś chyba jednak przez to przebrnę, prawda?
Jak mówiłam, wita mnie fiolet czy tam wrzos. Pierwsza uwaga - ten kolor jest niemal mdlący. Dodatkowo praktycznie jedyny, a już na pewno zdecydowanie dominujący. Wprowadziłabym drugą, przyjemniejszą dla oka barwę. Nie popieram jednolitości. Nie ma nagłówka w formie zdjęcia czy obrazka; jest jedynie napis, na dodatek bez większej wartości, bo powtarzasz tylko adres bloga, czego ja bym się wystrzegała. Takie powielanie tytułu lub motta uważam za słabe i mało kreatywne. Należałoby w tym miejscu pomyśleć nad jakimś ciekawym i odpowiednim cytatem, choć, naturalnie, najlepiej sprawdziłby się w połączeniu z grafiką.
Również czcionki są tutaj w tym samym kolorze. Dobrze, że różnią się chociaż rozmiarem, kursywą i pogrubieniem; nie zniosłabym aż takiej nudności.
Dodatkowych plików graficznych nie ma, co jeszcze bardziej nadaje całości (minimalistycznej zresztą) nieciekawego efektu. Na Twoim miejscu skorzystałabym z gotowych szablonów html bądź wykonała lub zamówiła coś, co lepiej przyciągałoby uwagę czytelnika. Według mnie obecny wystrój nie spełnia tego warunku. Polecam także zmianę kolorystyki. Może jakiś błękit lub zieleń? Tekstura w kwiaty jest ładna, ale jej odcień niekoniecznie. Pomyśl nad tym. To tylko moja rada.
Grafika jest ważna, choć nie najważniejsza. Pełni jednak funkcję wizytówki bloga. Ja, gdybym nie była oceniającą, zapewne po jej zobaczeniu po prostu opuściłabym stronę. Nie spełnia moich wymagań estetycznych i wizualnych, niestety. Kwestia indywidualna, w końcu to przede wszystkim Ty masz czuć się tutaj dobrze.
Przyznam, że wystawienie punktów nie przyszło mi bez problemu, ale ostatecznie...
7/15
3. Treść
Notka ósma
Muszę przyznać, że po tym adresie spodziewałam się czegoś lepszego. Dostałam z kolei opis ferii i różnych wycinków z życia. Niezbyt ciekawie to brzmi, a miejscami nawet tandetnie. Nie ma sensu w zamieszczaniu takich cytatów na blogu czy przedstawianiu sytuacji, bo i tak nikt tego nie zrozumie, a i w niczyich oczach nie urośniesz. W pewnym momencie pomyślałam nawet ironicznie: "Ach, te szalone nastolatki!", ale to tak na marginesie. Po prostu nie wszystkim bym się na Twoim miejscu dzieliła. Zabrakło mi ciekawości płynącej z tekstu. To jednak stara notka, więc poczekam na rozwój bloga.
Notka szesnasta
Tutaj już zdecydowanie milsze zaskoczenie. Jakieś przemyślenia są. Może i nie publikujesz tutaj jakichś skomplikowanych i górnolotnych tekstów (przynajmniej na razie), ale zawsze jest to podzielenie się z czytelnikami swymi myślami. Odbieram to pozytywnie. Zgadzam się, że udawanie uczuć jest nie w porządku i nie przynosi tak naprawdę żadnych korzyści. A przecież ta osoba mogła w tym czasie szczęśliwie się zakochać, zamiast tkwić u boku kogoś, komu jest niemal obojętna.
Notka dwudziesta czwarta
A tutaj ponownie coś z życia wziętego. Opowiadasz nieco o swojej rodzinie, ze szczególnym uwzględnieniu ojca i babci. Między wierszami wyczytałam, że ten pierwszy lubi zaglądać do kieliszka. To już prywatna informacja, a mimo to jej nie rozwinęłaś. Zbliżyłoby Cię to do czytelników, ale rozumiem, że o takich rzeczach nie każdy jest w stanie mówić. Nie odbieram tego jako minus. Szkoda natomiast, że porzuciłaś refleksyjny styl pisania. Tutaj coś wtrącisz, inną notkę poświęcisz całą, a w jeszcze innej nie wspomnisz nic. Trochę szkoda, bo preferuję czytanie czyichś przemyśleń, bo można się wymienić poglądami.
Notka dwudziesta ósma
Tu raczej nie ma barwnych, życiowych myśli, ale za to jest coś prosto od Ciebie! To dobrze, że dzielisz się z czytelnikami tym, co kochasz. Koty, powiadasz. Bliższego kontaktu z tymi zwierzętami nie mam, choć moi domownicy (przynajmniej w większości) ich nie znoszą; nie rozumiem, dlaczego. Ignorowanie ich cierpienia jest jednak ze strony sąsiadów niewłaściwe. Nie wspominam już o torturach, bo przypomniały mi się w tym miejscu różne nieludzkie przypadki traktowania tych (i innych) czworonogów.
Notka trzydziesta pierwsza
Przyznam, że i mi ten problem na początku wydał się idiotyczny. Jednak po chwili (a konkretniej po przeczytaniu dalszej części) zrozumiałam Cię. Tęsknota potrafi być niezmiernie silna, a zawód po zastrzyku nadziei jeszcze bardziej rani. W tym przypadku nie wiem, o kogo chodzi, ale i tak.
Notka trzydziesta druga
Szczerze? Mało (albo wcale) spotkałam osób, które tak jak Ty cieszą się z końca tego rozdziału w życiu. Większość już w zakończenie roku tęskni za swoją (byłą, jakby nie było) klasą, szkołą, a nawet nauczycielami oraz rzewnie wspomina sytuacje, jakie wynikły podczas tych lat, niejednokrotnie płacząc. Co do zmian, to faktycznie czasem się przydają, choć wielu po prostu się ich boi. Ciekawe pomysły, kalendarz szczególnie.
Wypadałoby podsumować przeczytane notki. Pewnie się powtórzę, ale trudno. Więcej refleksji. To przede wszystkim na nich opiera się dobra statystyka blogów pamiętnikarskich. Większość blogerów woli je od opisów życia czy dnia. Nudzą ich, bo przecież mają swoje. Lubią z kolei dzielić się poglądami i dyskutować na różne tematy. Należę do tej grupy. Nie czekałam jednak z niecierpliwością na koniec żadnej z notek, co oznacza, że nie masz nudnego stylu. Barwa języka nie jest powalająca, ale słownictwo nie należy też do ubogich. Uplasowałaś się mniej więcej pośrodku. Moją radą jest jednak poszerzenie tematyki. O życiu prywatnym pisze się na blogach, ale w niewielkim stopniu. Do tego służą pisane do samego (czy raczej samej) siebie pamiętniki. Po prostu na dłuższą metę może stać się to mało interesujące dla czytelników. Nie narzucam niczego, wyrażam swoje zdanie i staram się doradzić. Chyba każdemu jest przecież miło, gdy pewna liczba osób regularnie śledzi losy jego strony. A receptą na to jest po prostu zainteresowanie innych swoją osobą. Także od strony duchowej (psychicznej).
Po raz kolejny wystawienie punktów przysporzyło mi nieco kłopotu. Myślę jednak, że nie skrzywdzę Cię ani nie potraktuję niesprawiedliwie, decydując się na takie rozwiązanie.
18/30
4. Poprawność
Notka ósma
"30-tego, właściwie już 28-ego stycznia (...)"
- 30-tego, a właściwie już 28-ego, stycznia...
"(...) taką jak kupuje się
czasem na urodziny (...)"
- taką, jaką kupuje się...
W tej rozmowie doszukałam się kilku niepoprawności, ale to cytat, więc nie wiem, czy powinnam poprawiać. Powinnaś zaznaczyć to, biorąc w cudzysłów. W przeciwnym razie zleje się z resztą.
"Pewnie za bardzo was to nie rozśmieszy,
ale właśnie o to w tym chodzi xD Że sensu nie rozumie nikt poza
nami dwiema."
- Pewnie za bardzo was to nie rozśmieszy,
ale właśnie o to w tym chodzi - że sensu nie rozumie nikt poza
nami dwiema.
"(...) że ze mną można się tak
dobrze bawić. Do tej pory przebywanie ze mną (...)"
- ze mną, ze mną.
"(...) która mnie i tą
przyjaciółkę (...)"
- tę przyjaciółkę.
"(...) żadnych moich
filozofów, które planowałam."
- filozof to człowiek zajmujący się filozofią. W notce możesz jedynie prawić jakieś wywody filozoficzne czy coś w tym stylu, ale na pewno nie filozofów.
Notka szesnasta
"(...) świadkiem dwóch takich przykładów."
- napisałabym "przypadków".
"Ewentualnie by komuś (...)"
- przecinek przed "by".
"(...) to tylko wybierając tą
drogę."
- tę drogę.
Notka dwudziesta czwarta
"A to byłam zabiegana z poprawianiem (...)"
- a nie "zabiegana przez poprawianie..."?
"(...) chociażby podstawowych
podstaw."
- a masło jest maślane, wiesz? Podstawowych zwrotów albo po prostu podstaw.
"(...) na pewno najwięcej by
tam narobił."
- narobił? Myślę, że trafniejsze byłoby zrobił.
"Dodatkowo w wakacje mieliśmy jechać rodziną nad
morze (...)"
- może i ten zwrot jest poprawny, ale ja napisałabym "z rodziną".
"(...) lecz Tata stwierdził (...)"
- tata. Chyba nie ma potrzeby pisać z dużej, prawda? Chyba, że chcesz ze względu na szacunek.
- tata. Chyba nie ma potrzeby pisać z dużej, prawda? Chyba, że chcesz ze względu na szacunek.
"Znaczy nie że na Młodą krzyczała czy coś (...)"
- widzę, że pisanie takich wyrazów z dużych liter jest u Ciebie normą. Zaakceptuję to ze względu na uczucia. Raczej: "To znaczy nie mówię, że na Młodą/młodą krzyczała czy coś...", ale jak uważasz.
- widzę, że pisanie takich wyrazów z dużych liter jest u Ciebie normą. Zaakceptuję to ze względu na uczucia. Raczej: "To znaczy nie mówię, że na Młodą/młodą krzyczała czy coś...", ale jak uważasz.
"(...) ale jej największą wadą jest, że tak (...)"
- dodałabym to po jest.
"(...) (jeny, utrupiłabym tego, kto to
wymyślił) (...)"
- ukatrupiłabym raczej. Przynajmniej u mnie stosuje się taką formę.
"(...) nie będę
jej wyprowadzała z błędu ;-)"
- kropka i dopiero, ewentualnie, emotikona.
"Haha, polonistka stwierdziła (...)"
- to nie jest poprawny zapis śmiechu. Na konkursie ortograficznym, w którym brałam udział, metodycy uznali za dobrą formę "cha! cha! cha!". Nie wiem, ile w tym prawdy, ale domyślam się, że specjaliści się nie mylą.
Notka dwudziesta ósma
"Mają tą lekkość i (...)"
- tę lekkość.
"Trzymajcie kciuki, żeby się udało :-)"
- zdanie kończy kropka lub inny znak (bądź inne znaki), ale nie emotikona.
Notka trzydziesta pierwsza
"Widzisz siebie piszącą SMS."
- czy tego przypadkiem się nie odmienia?
Notka trzydziesta druga
"(...) pokoju, albo znacie (...)"
- przed albo generalnie nie ma przecinka. Chyba już to pisałam, ale lepiej kilka razy niż wcale.
"(...) to możecie mi tu podrzucić swoje sugestie ;-)"
- kropka.
"I zachęcam do zmian, to super sprawa :-)"
- z reguły nie zaczynamy zdań od i. Kropka.
Podstrona "Autorka"
"W prawdzie do doskonałości daleko (...)"
- wprawdzie.
"W każdym razie fascynują mnie dzieła Claude'a Monet'a"
- jeśli dobrze pamiętam, to nazwisko odmienia się po prostu Moneta. Choć może pamięć mnie zawodzi.
Podstrona "Linki"
"(...) lub, w przypadku braku napisu - kilka moich
słów."
- albo oba znaki są myślnikami, albo przecinkami. W ten sposób zaznacza się wtrącenia, jednak musi być jednolitość.
Zauważyłam pewne polepszenie pod względem poprawności. Było trochę błędów różnej maści, ale komu się one nie zdarzają? Często można ich uniknąć, sprawdzając po prostu notki przed opublikowaniem lub włączając wykrywanie błędów. Otwieranie słowników książkowych lub elektronicznych bądź pytanie kogoś o jakąś kłopotliwą kwestię też nie powinno nieść ze sobą wstydu.
10,5/15
5. Ramki
Blog. Ostrzeżenie. Podstrony. Przyjrzyjmy się.
- Strona główna - bez sensu. Denny sposób na przedłużenie menu. Robienie z czytelników idiotów. To takie moje zdanie. Po prostu każdy umie usunąć część adresu, tyle na ten temat.
- Autorka - jaki cudownie dopracowany i barwny ten opis! Chyba bardziej niż notki, no proszę. Mamy trochę wspólnego. Zagadkowe wyjaśnienie co do Soleil, czuję niedosyt, ale rozumiem.
- Informacje - dobrze, że założyłaś coś takiego. Trochę rzeczy w tym momencie się wyjaśniło, za co Ci dziękuję, bo ja nienawidzę czegoś nie wiedzieć. Jedynie Soleil nadal mnie męczy.
- Rytm serca - tytuły piosenek, które lubisz. Dałabym tę podstronę zaraz pod zakładką "Autorka". Pod względem gustów muzycznych znacznie się różnimy, ale to oczywiście nie ma na tę chwilę większego znaczenia.
- Polecam posty - och, dlaczego nie zajrzałam tutaj przed ocenieniem treści! Trafiłam tylko jedną notkę z wymienionych. Szkoda, ale cóż.
- Linki - z dopiskiem u góry, pogrupowane. Dostrzegłam błąd rzeczowy: ocenialnie to też blogi. Nazwałabym inaczej pierwszą kategorię.
- SPAM - rzecz niezwykle przydatna w dzisiejszym świecie.
- SPAM - rzecz niezwykle przydatna w dzisiejszym świecie.
Archiwum. Statystyka. Licznik czasu.
Jest wszystko, co potrzebne. Wszelkie uwagi zawarłam powyżej. Ogólne wrażenie pozytywne, układ w porządku. Estetycznie.
8,5/10
6. Komentarze
Masz spamownik, więc liczba spamu pod notkami powinna być niewielka albo wynosić zero, zwłaszcza, że zapewniałaś o jego usuwaniu.
Patrzę, patrzę i dochodzę do wniosku, że jest dobrze.
5/5
7. Punkty dodatkowe
+ Za podstronę o Tobie. Naprawdę mi się spodobała.
+1
Zdobyłaś 57/90 pkt.
Ocena: dobry (4)
Myślę, że nieszablonowo także oceniłabym Twojego bloga właśnie na cztery. Jak mówiłam, na Twoim miejscu popracowałabym nad tematyką notek i zmieniła grafikę.
Pierwsza ocena za nami! Oficjalnie otwieram Olimpianisa.
Drogie Oceniające: po upływie dwudziestu czterech godzin możecie opublikować ocenę. Potem wszystko wróci do normy.
Ocena dobrze napisana, ale tego chyba mówić (a raczej pisać) nie muszę. Niestety, pomyliłaś się, bo ten blog również ma szablon html. Zajrzyj: http://szablonydo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiło zobaczyć, że nareszcie wróciliście do gry. Mam nadzieję, że jeszcze długo będziecie. Pozdrawiam!
Autorka napisała, że zrobiła go sama. Umie operować html (czy jak to się tam odmienia)? Możliwe jednak, że się pomyliłam. ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze widzieć, że życie tutaj na nowo zawitało. Powrót w wielkim stylu. Oczy się cieszą i serce raduje :D Wstałam dzisiaj chyba prawą nogą.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za pamiętnikami, boję się, że przeczytam tam coś, czego przeczytać bym nie chciała. Właśnie dlatego lepiej jest, jak ktoś opisuje swoje refleksje. Zresztą zawsze się dziwię, jak ktoś ocenia pamiętnik. Mi przez myśl takie coś nie przechodzi, a tu proszę. :)
Witam, serdecznie dziękuję za ocenę! Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńCo do szablonu, to wykonałam go sama i za bardzo nie potrafię operować html'em. Chciałabym zmienić obecny wygląd, jednak sama sobie z tym nie poradzę. Czy możecie mi polecić kogoś, kto robi za darmo szablony na zamówienie na blogspot? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyż nie chcę pobierać gotowca, szablon musi być wyjątkowy.
W 8. notce to właściwie nie miała być rozmowa, tylko takie pojedyncze cytaty. Nie są w cudzysłowie, gdyż ten post napisałam jeszcze przed przeniesieniem, na Onecie, gdzie pisałam "zwykłą" czcionką, natomiast te pojedyncze zdania były zaznaczone kursywą. Na blogspocie faktycznie się to trochę zlewa, gdyż na stałe używam pochyłej czcionki.
W notce 24. specjalnie użyłam wyrażenia "podstawowych podstaw". Zabieg ten miał podkreślić brak znajomości języka angielskiego u mojego Taty. Choć pewnie powinnam dać to w cudzysłów.
Jeśli piszę o najbliższej rodzinie, to zazwyczaj używam wielkiej litery. Ot, taka moja przypadłość czy zboczenie. Oczywiście rozumiem, że może to być błędem lub może się komuś nie podobać, no ale trudno. Natomiast do siostry praktycznie zawsze zwracam się "Młoda", dlatego też w tym kontekście używam tego rzeczownika jako nazwę własną.
Być może "Haha" nie jest poprawną formą, lecz do niej już się przyzwyczaiłam i w internecie używam tego słowa. Jednak wezmę Twoją sugestię pod uwagę przy pisaniu wypracowań na j.polski.
W notce 32. w zdaniu "(1)Jakbyście mieli jakiś ciekawy pomysł, (2)jak niezbyt drogo wykonać ciekawe dodatki do pokoju, (3)albo znacie jakieś strony z takimi pomysłami, to możecie mi tu podrzucić swoje sugestie ;-)" tę część (1) uznałam jako zdanie wtrącone, dlatego zakończyłam przecinkiem. Część (3) odnosi się chyba do części (1). Nie wiem, jak to dokładniej wytłumaczyć, przepraszam. W każdym razie być może masz rację, jednak miałam tutaj drobne wątpliwości.
Podstrona Autorka:
Kiedy inna ocenialnia oceniała mojego bloga, również zwróciła mi uwagę na odmianę nazwiska "Monet", jednak dokładnie odwrotnie niż Ty. Tam uważano, że powinnam dodać ten apostrof, więc dodałam. Będę to musiała jeszcze sprawdzić, bo sama nie mam pewności.
Jeśli nie odniosłam się do jakiejś uwagi o błędzie, to znaczy, że zgadzam się z Tobą.
Ramki:
Strona główna - ja akurat lubię tę podstronę, według mnie dodaje estetyki oraz perfekcjonizmu. Oczywiście nie każdy musi się ze mną zgodzić, jednak uważam, że ten dodatek nie przeszkadza.
Zgadzam się, że za mało u mnie tych refleksji i przemyśleń. Oczywiście postaram się nad tym pracować, mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.
Jeszcze co do SOLEIL - specjalnie nie ujawniałam prawdziwego nazwiska; chcę, by pozostało tylko dla mnie. Nie chodzi mi bowiem o przedstawienie tej osoby, ale o emocje, jakie do NIEJ żywię, oraz pokazanie JEJ znaczenia w moim życiu.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za ocenę i za czas, jaki musiałaś na nią poświęcić. Życzę wszystkiego dobrego.
Dafne, jak miło ponownie widzieć Twoje oceny. :D Ja sama mam zamiar wstawić tu swoją po upływie wspomnianych 24 godzin. Cieszy się ktoś? xD
OdpowiedzUsuńAch, no i witam nową stażystkę, która, jak widzę, się już udziela. :D Życzę owocnej pracy na ocenialni.
Frezji jeszcze nie miałam okazji poznać, ale wierzę, że niedługo będzie dane mi przeczytać ocenę jej autorstwa, Novej zresztą też. ;)
A jeśli chodzi o pamiętniki... Ja nie mam nic przeciwko im, choć wolę oceniać opowiadania - to prawda. Jednakże kilka pamiętników zdarzyło mi się już w mojej karierze blogowej ocenić. x]
Aha, tak przy okazji, droga Ura Omote - jeśli chodzi o odmianę nazwiska Moneta, to Dafne Ci dobrze napisała. Gdy dane imię obcojęzyczne kończy się na spółgłoskę, nie używamy apostrofu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWitam, witam. :)
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć, że ja się cieszę. Im więcej, tym lepiej. :D
Ura Omote, szukałaś tutaj grizzlyyyy.livejournal.com lub www.bloggertemplatesfree.com? Co prawda nie ma możliwości składania zamówień, ale może znajdziesz tam coś dla siebie. Mogłabyś też napisać do mnie na GG, bo w sumie robię szablony na bloggera, ale tylko w ostateczności (zbytnio lubię kombinować w tym kodzie).
Witam was dziewczęta, tutaj stary wyżeracz świata blogowego, Frezja ^^
OdpowiedzUsuńNo, ocenę pewnie jakąś już niedługo opublikuję, obijać się nie zamierzam :D I liczę na wszelką krytykę :>
Witam, Frezju. ^^ Tak, obie weźmiemy się do solidnej pracy. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego mam wrażenie, że wszystkie wstawimy ocenę tego samego dnia? :D
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, kochana, tego nie wiem, ale to chyba dobrze? :D Frekwencja w górę! :>
OdpowiedzUsuńOczywiście, że dobrze. :D Narobimy zamieszania, ale w słusznej sprawie. Byle taka frekwencja się utrzymała. ^^
OdpowiedzUsuńJeśli każda z nas wykaże chociaż odrobinę chęci to damy radę ^^
OdpowiedzUsuńJeny, niech mi mama już nie każe latać do sklepu, dziś już trzy kursy wykonałam X_x
To wstawiajcie w odstępach chociaż kilku godzin, moje drogie. ;* Bo potem będzie długa cisza, a po co to komu?
OdpowiedzUsuńDo Autorki:
OdpowiedzUsuń1. No wiedziałam, że to nie html! :) A już zwątpiłam. My mamy szablon z BTemplates. Wśród "gotowców" można znaleźć świetną grafikę.
2. Dobrze, po prostu to wyrażenie zabrzmiało mi jak właśnie masło maślane.
3. Rozumiem, że ze względu na szacunek te słowa mogą być pisane wielką literą i nie traktuję tego jako bezwarunkowy błąd. Pseudonim "Młoda" z kolei jest tak popularny, że aż traktowany jak wyraz pospolity.
4. W porządku, nie narzucam. Ja nie widzę sensu w "Stronie głównej", Ty możesz go dostrzegać.
5. Moneta, Moneta... Do tej pory uznawałam zasadę, jaką podała Drina, ale głowy uciąć sobie nie dam.
Chyba tyle z moich uwag. Cała przyjemność po mej stronie. :)
Dobra, proponuję ustalić kolejkę dzisiejszego wrzucania ocen, bo poprzykrywamy sobie wszystko nawzajem i będzie chaos niepotrzebny. :P Ja moge stażystkom ustąpić, niech się wykażą. :)
OdpowiedzUsuńJa ocenę opublikuję jutro około 8-9 :) Więc możecie się bić beze mnie o to, która pierwsza :>
OdpowiedzUsuńNova może pierwsza dodać ocenę ;3 xD Fajnie się czyta wasze rozmowy, kiedy człowiek nie ma co robić xD A co do Moneta to mi się zdaje, że Dafne ma rację, ale ja jestem noga z polskiego, a szczególnie z gramatyki i ortografii, więc się nie odzywam ^^
OdpowiedzUsuńEfria
Ej no, dlaczego to ja mam iść na pierwszy ogień? :D Jak się znowu wciągnę w jakieś skakanie po dachach, to zawitam gdzieś po 22.
OdpowiedzUsuńEfria, jak miło wiedzieć, że nie tylko ja lubię takie rzeczy robić. ^^
Naprawdę miło popatrzeć jak ocenialnia na nowo odżywa : ).
OdpowiedzUsuńNova, nie chwaliłaś się stażem na ocenialni ;)
Co ja miałabym się chwalić? ^^ Chociaż to mogłoby być dobre usprawiedliwienie na moje zaległości. :D
OdpowiedzUsuńOj tam zaległości : p! Czekam na pierwszą ocenę w Twoim wykonaniu. Jeżeli tak samo się rozpisujesz jak w komentarzach, to bardzo żałuję, że nie będę mogła się do Ciebie zgłosić ^^. Bo po znajomości ^^'
OdpowiedzUsuńNie wystarczą Ci moje komentarze? Różnicy zbyt dużej nie widzę. :) Zresztą nie liczy się ilość, a jakość. ^^
OdpowiedzUsuńNova, bo ty stażystką jesteś, więc Ci ustąpiłam. xD Ale nie no, spoko, jeśli nie chcesz, to mogę pierwsza xD
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi nie trzeba ustępować. :D Jednak jutro mnie od Internetu izolują (jak ja to przeżyję?), w czwartek mnie nie ma, więc chyba musiałabym iść na ten pierwszy ogień. ^^"
OdpowiedzUsuń:D Żółwik Nova xD Chyba to się stanie moją pasją odwiedzanie waszej oceniali xD Nie wiem dlaczego, ale byłam oceniana w różnych ocenialniach, ale tutaj jakoś poczułam się jak w domu xD Dziwnie to brzmi, nie? ^^
OdpowiedzUsuńEfria
To tylko świadczy o tym, że tutaj jest swojsko ;)
OdpowiedzUsuńZaczynam się na was gniewać. Bo i ja chcę się dołączyć do dyskusji. A powinnam robić coś innego...
OdpowiedzUsuńDyskusja pewnie potrwa do jutra, choć już zapewne pod naszymi ocenami będzie, więc możesz ze spokojem zrobić najpierw to, co powinnaś. ;)
OdpowiedzUsuńJa też powinnam robić coś innego, ale taki już urok wolności. Zresztą ta dyskusja jest naprawdę pasjonująca. :D
OdpowiedzUsuńUhuhu (wiem, że to nie po polsku) - to się tak fajnie czyta, że ojeju! Nova, opublikuj tego swojego tasiemca, pochwal się. :D
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że się fajnie czyta. :D
OdpowiedzUsuńO, Drina obecna. :D Mam dobry humor, UWAGA, zarażam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam. Módlcie się, abym nie musiała tego rozdzielać, w co wątpię :D
OdpowiedzUsuńTo nie Onet, nie powinnaś. :D
OdpowiedzUsuńKomentarze każe mi dzielić, a Onet tego nie robił, więc nie wiem, jak to będzie z notkami. :D
OdpowiedzUsuńNova, albo publikujesz ocenę, albo ja będę szybsza. :D
OdpowiedzUsuń