niedziela, 5 sierpnia 2012

[542] http://hermionawzespole.blog.onet.pl/

Adres bloga: Hermiona w zespole
Autorka: Agusia
Oceniająca: Dafne

1. Pierwsze wrażenie

Blog się załadował, a ja mam ochotę odrzucić netbooka w najciemniejszy kąt pokoju. A już na pewno zatrzasnąć ekran i nie otwierać go przed wypiciem kubka mięty. Nie chcę być złośliwa, ale... Że co? Wyczuwam jedynkę...
Na pierwszy ogień idzie adres, jak zawsze. Nie podoba mi się, a to i tak najbardziej pozytywnie odebrany element tego bloga. Plus za polskość, chyba każdy zdążył się zorientować, że takie adresy lubię. I to chyba jedyny plus. Po pierwsze - nie ma tutaj żadnej tajemnicy. Zero atmosfery. Zero magii. Od razu zdradzasz tematykę tym banalnym wyrażeniem. Mówię NIE drogom na skróty. Ponadto, gdzie podziały się myślniki do oddzielenia wyrazów? Wszystko zlało się i wygląda nieestetycznie. Nie przyciągnęłabyś mnie, gdybym zobaczyła gdzieś ten link, choć ogólnie fanfiki HP chętnie czytam. Jestem po prostu zawiedziona.
Napis na belce to kolejna PORAŻKA. Są w rzyci rzeczy, o które warto walczyć bowiem do samego końca (Paulo Coelho), czyli Chistoria Chermiony w Chogwarcie. Załamałam się. Chciałaś być zabawna, robiąc tak idiotyczne błędy? Wiesz, analfabetyzm mnie nie bawi. Poza tym cytat ten brzmi nieco inaczej. Naprawdę myślisz, że to bowiem tam pasuje? Przecież na pierwszy rzut oka widać, jak wielkim językowym potknięciem jest taki zapis. Cytat ten poprawnie brzmi tak: W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Ponadto, powinnaś wziąć go w cudzysłów, a autora podać po myślniku. Ten dopisek, który miał być chyba śmieszny (a wyszedł żałośnie) jest kompletnie niepotrzebny.
Co do grafiki... Przepraszam, czy ja jestem w ukrytej kamerze, czy jak? Czuję się jak ofiara jakiegoś nieśmiesznego żartu. Chyba, że to prawdziwe, wówczas gratuluję umiejętności robienia z czytelników idiotów.
I tak, będę teraz ociekać jadem, bo inaczej w tym wypadku się po prostu NIE DA.
Mam ogromną chęć wystawić zero punktów, ale należy Ci się jeden za ten adres, który ostatecznie jeszcze nie jest aż taki zły (przynajmniej pozbawiony popełnianych na siłę błędów). 
 O Boże, daj mi siłę, bo czuję, że ona mnie opuszcza!

1/10


2. Grafika

Tego wiszącego sobie w powietrzu obrazka nie mogę nazwać szablonem. Ale zaraz, co to za nagłówek... Mamy kilka fotografii z ekranizacji Harry'ego Pottera i nie tylko. Nie zabrakło jakiegoś człowieka w kostiumie i masce (wybacz, ale co to miało symbolizować?) i wklejonych nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co zdjęć pieroga i różowej kokardy. Gitarę jeszcze zrozumiem, ale pieróg? Dodatkowo Hermiona w zespole napisane chyba najbardziej nudną i nieozdobną czcionką.
Po raz kolejny pytam - czy to są jakieś (jakże zabawne) żarty? Serdecznie gratuluję poczucia humoru.
Wokół tego (pożal się, Boże) nagłówka, który zresztą nie jest w ogóle wtopiony w tło, panuje czerń. Pusto, ponuro, po prostu ŹLE. Dodatkowe obrazki są, ale tylko w notkach. Dzięki Bogu, że nie powstawiałaś tutaj jakichś przerobionych zdjęć. I bez tego moje oczy błagają o koniec tych tortur.
Czcionka wszędzie taka sama - najmniejsza Verdana. Jednolicie, nudno, nieładnie. Niektóre elementy trzeba uwypuklić - powiększyć, pogrubić, użyć innego stylu.
Ja rozumiem, że masz ambicje i chcesz tworzyć własną grafikę, ale korona Ci z głowy nie spadnie, jak pobierzesz normalny, ładny, schludny szablon z jakiejś szabloniarni. Takich jest tutaj pełno, a o ile lepiej prezentowałby się ten blog! Serio, albo ja jestem z innej planety, albo to naprawdę mało kogo śmieszy.
Nie mogę dać nic więcej. Te punkty są jedynie za czytelną czcionkę, bo szata graficzna LEŻY I KWICZY pod względem estetyki. 

2/15


3. Treść

Czuję, że punkty 3 i 4 będą prawdziwą katorgą. I na pewno mam rację.

Notka "Spotkanie" 
Nie, to zdecydowanie nie jest zabawne. Spodziewałam się jakichś niezbyt... hm... mądrych (?) notek, no ale żeby aż tak? Kilka linijek (pełnych błędów!) o tym, jak elf pojawił się w dormitorium Hermiony i zniknął. Serio, to ma być ciekawe? Poza tym, jak dotąd nie uśmiechnęłam się ani razu. Niedobrze...

Notka "Malfoj i inni"
Myślałam, że po tamtym nic mnie już negatywnie nie zaskoczy, a tu proszę. Jakiś wspomniany wcześniej elf, Malfoy i Tom Riddle (!) walczący o serce Hermiony Granger? Da się napisać bardziej nieprawdopodobną rzecz?
Poza tym, Gryfonka jadła przy stole Ślizgonów pierogi na śniadanie, a potem wyszła sobie z nim do restauracji (też na pierogi)? Przecież to nawet nie ma sensu... Oceniam jeszcze jedną regulaminową notkę i NIGDY WIĘCEJ. Oszczędzę tutaj gadania, wyskrobię za to podsumowanie...

Notka "Malfoy, co z tobą?"
Tu już lepiej, choć, według mnie, nadal pozbawione jest to sensu. Draco budzi się w szpitalu, rozmawia z nią normalnie, a po chwili zamienia się w jakieś zmutowane coś? Mój Boże, to nie trzyma się kupy...

Nie chciałam pisać pod poszczególnymi rozdziałami, bo bym się powtarzała. Widzę, że zmieniła się autorka. Ciężko mi więc ocenić obiektywnie, bo jednak znacznie różnią się tamte notki od tych, ale chyba głównie pod względem błędów. Co do fabuły... No nie oszukujmy się, to jest po prostu kiepskie. Ośmiolatka, powiadasz? Zbyt wybujała wyobraźnia, kto w tym wieku czyta i rozumie Pottera, jeszcze biorąc się za pisanie? Widać tego efekty po tych słabych notkach. Teraz mówię ogólnie - jak można tak kaleczyć kanon? No jak? To wszystko jest tak irracjonalne, że aż się ciężko czyta. Na miejscu Rowling po prostu bym się obraziła, czytając tego bloga. Jeszcze brakuje Hagrida uciekającego w popłochu na widok pająka albo Harry'ego namiętnie całującego się z Pansy Parkinson. Może ja nie rozumiem żartu lub mam staroświeckie poglądy. Fakt pozostaje jednak faktem - pod względem literackim ta pisanina jest po prostu słaba. Prosty styl, zdania o nieskomplikowanej budowie, totalny brak wyszukanego słownictwa. Czytając książki można podciągnąć warsztat... Ćwicz dalej, choć ja na Twoim miejscu pisałabym do szuflady. Nie moje klimaty.
I nie ma znaczenia, kto tego bloga pisał. Ocenialnia jest ocenialnią. Moim zadaniem jest ocena strony, więc to robię. I to na dodatek na czyjąś prośbę. Chyba żadna z koleżanek z załogi nie dziwi się, że mam negatywne zdanie. I tak nie byłam tak wredna, jak miałam ochotę być.
Przykro mi, ale nie będzie tu wiele punktów. I tak są one jedynie za tę drugą część bloga i za odwagę. Tak, za odwagę. To dobre słowo.
PS Te obrazki w notkach też wcale nie są fajne.

8/30


. 4. Poprawność

Notka "Spotkanie"

"piszedruga post tego dnia bo mam tyle pomys łów że hej!  wprowadzamnowa postac zzeby nie bylo tak nudno i zebyscie sie nie nudzili, botyle jest juz fanfiction o hogwarcie, ze cos nowego i pomyslowego bybylo fajne.!
hermiona pewnego dnia w swoim dormitorium chcialaisc spac ale zobaczyła kogos tam. wygladal jak elf. zapytała go:
-czy jestes elfem?
- tak - odpowiedizał on.
- co tu robisz?
-siedze, nie widać? - XDXD zażartował on!
- ale czemu?
-zostałem tu przsłany w nojego śwata i nie wiem jak wr,ócić.
-a jak masz na imie?
- Legolas.
- bardzo ładnie. - zakończyłarozmowe hermiona.
Potem legolas poszedł do innego pokojuktóry pojawił się w drzwiach kture pojawiły się w scianie, ahermiona poszła spac myslac o tym co sie stało."

Uznałam, że nie ma sensu wyszczególniać błędów. Po prostu poprawię całość, bo tutaj się od nich roi.

Piszę drugi post tego dnia, bo mam tyle pomysłów, że hej! Wprowadzam nową postać, żeby nie było tak nudno, bo tyle jest już fan fiction o Hogwarcie, że przyda się coś nowego i pomysłowego!
Pewnego dnia, kiedy Hermiona chciała iść spać, zobaczyła w dormitorium kogoś, kto wyglądał jak elf.
- Jesteś elfem? - zapytała go.
- Tak - odpowiedział.
- Co tu robisz?
- Siedzę, nie widać? - zażartował.
- Ale czemu?
- Zostałem tu przysłany ze swojego świata i nie wiem, jak wrócić. (O ile wiem, elfy żyją w tym samym wymiarze co czarodzieje, ale dobra.)
- Jak masz na imię?
- Legolas.
- Bardzo ładnie.
Potem Legolas otworzył drzwi, które ukazały się w ścianie i zniknął. Hermiona położyła się, myśląc o tym, co się stało.


Notka "Malfoj i inni"

"czepiacie się mnie bo robię dużo blędów, daje dlatego teraz tekst starszej siostrze do sprawdzenia, ona jest modra i dedykuje jej te nocie.. :/
Rano miona wygoniła Legollasa ze swojego pokoju do jego pokoju w ścianie a potem zeszla na śniadanie do sali wspólnej a legolas już tam był i jadł.
hermiona zauważyła że malfoj patrzy na nią zalotnie więc przysiadła się do niego ze swoim śniadaniem.
- Chyba lubisz pierogi, co?
- Co? - odpowiedział pytaniem
- No bo widze że znów jesz pieroga jak wczoraj.
- lubie pierogi.
- ja też'
- miło - w tym miejscu rozmowy malfoj zrobil się cały czerwony chermiona odczytala jego uczucia i przejeła inicjatywe.
- może wybierzmy się gdzieś razem na pierogi? :) 
- chyba możemy - powiedział i uśmiechł się robiąc się jeszcze czerwieńszym
- wiec chodźmy do restauracji teraz! - powiedziala i chwyciła go za rękę
Pobiegli razem do najbliższej restauracji
ledwie usiedli przy stolikach i zamówili pierogi, kiedy zobaczyli jakiś ruch za oknem i wyjrzeli przez nie. okazało się że lego las i tom Riddel bili się przed restauracją. hermona zgadła od razu że chodzi o nią więc wyszła na zewnątrz zostawiając mAlfoja sam na sam z pierogami.
legoLas i tom bili sie zawzięcie kiedy pomiędzy nich wskoczyła hermi krzycząć: "STAĆ !!!" na dźwięk jej cudownie pięknego głosy chłopacy rozdzielili się i zaczęli ją przepraszać
- to siebie przeproście mogliście zrobic sobie krzywdę!
na jej komende rozeszli się na dwie strony i hermiona zaputała ich dlaczego to zrobili.
- dla cb! - odpowiedzieli obydwaj naraz!!
- nie chce żebyście się o mnie bili - powiedziała ona - i tak kocham drako!
kiedy drako to usłyszał przez wybitą szybę (zapomniałam napisać, że chłopacy wybili szybę) oderwał się od pierogów by zaczerwienieć jaszcze bardziej.
hremiona obrażona na wszystkich odeszła obrażona do swojego dormitorium by rozpłakać się z powodu jej ciężkiego życia i tego że nie była pewna czy naprawdę koha malfoja toma czy legola
tymczasem legolas i tom  Riddel napadli malfoja w restauracji uderząjąc go w głowę jego własnym krzesłem. malfoj zemdlał."
Mam wrażenie, że tej notki wcale nikt nie sprawdzał. No ale okej...

Czepiacie się mnie, bo robię dużo błędów, dlatego daję ten tekst do sprawdzenia starszej siostrze. Ona jest mądra i dedykuję jej tę notkę.
Rano Miona wygoniła Legolasa ze swojego pokoju do jego pokoju w ścianie, a potem zeszła na śniadanie. Legolas już tam był.
Hermiona zauważyła, że Malfoy patrzy na nią zalotnie, więc przysiadła się do niego.
- Chyba lubisz pierogi, co? - zapytał.
-  Co?
- Pytam, bo widzę, że znów jesz pieroga, jak wczoraj.
- Lubię pierogi.
- Ja też.
- Miło. - W tym momencie Malfoy zrobił się cały czerwony. Dziewczyna odczytała jego uczucia i przejęła inicjatywę.
- Może wybierzmy się gdzieś razem na pierogi?- spytała z uśmiechem.
- Chyba możemy - odpowiedział, robiąc się jeszcze bardziej czerwony.
- Chodźmy do restauracji teraz! - powiedziała i chwyciła go za rękę.
Jak powiedzieli, tak zrobili.
Ledwie usiedli przy stoliku i zamówili pierogi, kiedy zobaczyli, że coś za oknem się rusza. Wyjrzeli przez nie i okazało się, że Legolas i Tom Riddle bili się przez restauracją. Hermiona od razu zorientowała się, że chodzi o nią, więc wyszła, zostawiając Malfoya. (Nie mogła zostawić go sam na sam z pierogami, bo dopiero co je zamówili!
Hermiona wskoczyła pomiędzy walczących, krzycząc "Stać!". Na dźwięk jej pięknego głosu chłopcy rozdzielili się i zaczęli ją przepraszać.
- Mogliście zrobić sobie krzywdę! Dlaczego to zrobiliście?
- Dla ciebie! - odpowiedzieli jednocześnie.
- Nie chcę, żebyście się o mnie bili. Zresztą, i tak kocham Dracona!
Kiedy drako to usłyszał, oderwał się od pierogów, by zaczerwienić się jeszcze bardziej.
Hermiona odeszła obrażona do swojego dormitorium, by rozpłakać się z powodu jej ciężkiego życia i tego, że nie była pewna, czy tak naprawdę kocha Malfoya, Toma czy Legolasa.
Tymczasem Legolas i Tom napadli na Malfoya w restauracji, uderząjąc go w głowę jego własnym krzesłem. Draco zemdlał.


Notka "Malfoy, co z tobą?"
"(...) zrobił się cały czerwony, i Hermiona była (...)"
- Bez przecinka przed i.
"(...) z tego szpitala kochanie?"
- z tego szpitala, kochanie?
"Hermi nawet będąc w szoku zauważyła, że wygląda znacznie lepiej, tylko ten hełm, totalnie nie modny."
- Hermi, nawet będąc w szoku, zauważyła, że wygląda znacznie lepiej, poza tym hełmem, totalnie niemodnym. 

"- Nie jestem Draco idiotko!"
- Nie jestem Draco, idiotko!

"Miona nie wiedziała co zrobić, po prostu zemdlała."
- Miona nie wiedziała, co...


Potem nie było aż tak źle, jednak oceniam całość, a nie tylko część. I muszę powiedzieć, że nieźle się nadenerwowałam nad tymi banalnymi błędami. Wiek tego nie usprawiedliwia, przynajmniej nie całkowicie. Ortograficzne, interpunkcyjne i językowe pomyłki. Nawet Tobie (zwracam się do aktualnej autorki bloga) dobrze zrobiłoby poczytanie zasad. Zwróć też uwagę na dialogi.

4/15


5. Ramki

Blog. Na stronie głównej powinna być tylko jedna notka! Tekst ciągnie się w nieskończoność.
Szeroka lista to dobry wybór, zważywszy na ilość postów.
Nie ma typowego menu. Są niepogrupowane linki wepchnięte w ramkę, statystyka i księga gości (co to za wyrażenia, no bez przesady...) oraz dwie zalinkowane podstrony - Bohaterowie i Wyjaśnienie. To wszystko powinno trafić do jednego menu, bo panuje tutaj nieład i niechlujność. 

2/10


6. Bohaterowie

Co mogę napisać... Są tak nierealni, źle wykreowani i zniszczeni przez tę historyjkę, że ciężko wystawić za to dużą liczbę punktów. Luźne podejście do nich sprawiło, że sobie są, mają zarysy charakterów, ale nadal ta historia ich przytłacza. Niestety.

1/5


7. Komentarze

Są opinie, jest spam. Jednak ludzi to bawi, hm... Widocznie mam grobowe poczucie humoru. Załóż spamownik albo usuwaj te puste komentarze.

2/5


8. Punkty dodatkowe

Musiałabym dać milion tych ujemnych punktów, więc po prostu ten punkt oceny ominę. To i tak niczego nie zmieni.

Zero.


Zdobyłyście 20/90pkt.
Ocena: niedostateczny (1)

Na początku myślałam, że ktoś robi sobie żarty. Potem się okazało, że to blog ośmiolatki przejęty przez starszą osobę. Agusiu nr 2 - ja bym tego bloga nie prowadziła, a co najwyżej założyła nowego. Jeśli jednak chcesz nadal się w to, za przeproszeniem, bawić, to chociaż zrób tutaj porządek. Naprawdę, ten blog nie ma dobrej jakości, chyba zdajesz sobie z tego sprawę. Pewnie wiele razy powiało w tej ocenie chamstwem, a moja pisanina była chaotyczna - przepraszam, ale miejscami po prostu wysiadały mi nerwy...

7 komentarzy:

  1. No niestety, ale jedynka zasłużona:<. Gratuluję Dafne, że wytrwałaś do końca w tej ocenie, ja bym chyba wyrzuciła laptopa za okno!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja, Agusia nr.2 Rozumiem całkowicie krytykę, to co napisała moja kuzynka jest... no chyba każdy widzi jakie jest, jednak nie zmieniam tego, bo w końcu to ona założyła tego bloga. Masz rację, to opowiadanie to dla mnie przede wszystkim zabawa, żaden z bohaterów nie został wymyślony przeze mnie i po prostu fajnie mi robi miszmasz z różnych uniwersów. Bardzo dziękuję za wytknięcie błędów w notkach pisanych przeze mnie, zawsze miałam problemy z interpunkcją i ortografią, pewnie gdyby nie autokorekta pisałabym nie lepiej niż moja kuzynka :) Postaram się poprawić błędy i jeszcze raz bardzo dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak też myślałam. Cieszę się, że nie ma ataku z Twojej strony. :) Może załóż coś swojego i zgłoś bloga od początku do końca Twojego? Jestem pewna, że nota byłaby wyższa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej:) Mam pytanie do Dafne. U Ciebie w kolejce jest mój blog Dziecko Mroku. Tutaj mam naprawdę wielką prośbę: czy mogłabyś ocenić mój blog pomimo przeterminowania? Pracuję nad kolejnym rozdziałem, ale zajmie mi to jeszcze około tygodnia.
    z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma sprawy, skoro informujesz, to nie widzę problemu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, jestem Ci naprawdę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń