sobota, 15 września 2012

Koniec


Dobra. Od dawna wiemy, że to było kwestią czasu. Pod wpływem pewnego czynnika zrozumiałam, że DZIŚ JEST TEN DZIEŃ.
Trzeba to zakończyć, po prostu. Nie widzę innego wyjścia. Wszyscy mi się wypalają, a razem z nimi ja. Nie chcę niczego ciągnąć sama, nie mam na to ani ochoty, ani siły.
Chciałam poczekać do końca miesiąca, ale to niczego by nie zmieniło. Miejmy to już za sobą.
Może niektórym wyda się to dziwne, ale ten blog to część mnie. Przez ponad dwa lata szlifował moje marne (?) pisarskie zdolności, ale już chyba nie będzie miał ku temu okazji.
Dziękuję wszystkim oceniającym, które były i które nadal są. Nawet tym, które mnie zawiodły. Trudno, nie żywmy urazy.
I autorom zgłoszonych blogów też dziękuję. Szczególnie właścicielom tych stu dwunastu (jeśli dobrze policzyłam), które udało mi się tutaj ocenić. 
No i tym, którzy wyróżnili owoc naszej pracy. I komentującym, i zwykłym gościom. Wam wszystkim, po prostu.

I to ostatnie moje słowa do Was. Raczej nie wrócę, nie mam siły budować tego kolejny raz. Może kiedyś. Ale szczerze w to wątpię.

Przepraszam za poprawność tej notki, jednak piszę to pod wpływem emocji, to na pewno.

Mnie znaleźć możecie tutaj: KLIK. Z blogosfery nie znikam.

Zostawiam wszystko takie, jakie jest. Niech sobie tutaj tkwi, może kiedyś fajnie będzie to wszystko przejrzeć.

Przepraszam tych, którzy się zgłosili.

Żegnam i do nigdy?

6 komentarzy:

  1. Informuję, że Wasza ocenialnia została umieszczona w zestawieniu najdłużej działających ocenialni na Katalogu Ocenialni. Zapraszam do zapoznania się z nim, nawet jeśli zakończyliście już działalność. Napisałam je zanim zakończyłaś tę ocenialnię, ale nie będę usuwać stamtąd Shibuyi vel Olimpianis, myślę, że to miejsce się Wam należy.
    http://katalog-ocenialni.blogspot.com/2012/09/zestawienie-najduzej-dziaajacych.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam to. Dziękuję bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, bo już pół roku czekałam na ocenę i się nie doczekałam :(((.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, ale tak się potoczyło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dafne... Ja... Po prostu nie wierzę... Miałam zamiar się właśnie zabrać za pisanie oceny, z którą zalegałam... Do jasnej cholery... Po prostu... Brak mi słów. Jak mogłaś się poddać! Wiem, że wszystkie nawaliłyśmy, brak odzewu, brak ocen, ale do cholery, nie zostawiaj nas! Nie odchodź, nie zawieszaj tego...! Dafne...

    OdpowiedzUsuń