czwartek, 3 stycznia 2013

[559] http://filmowadroga.blogspot.com/


Adres bloga: FilmowaDroga
Autor: Agnieszka
Oceniająca: Skoiastel



1.       Pierwsze wrażenie:
Pierwszy raz spotykam się z kimś, kto tworzy bloga, używając własnego imienia, umieszczając przy tym w postach własne zdjęcia. Widać, że prowadzenie tego małego zakątka informacji o Twojej pasji jest dla Ciebie czymś bardzo ważnym i satysfakcjonującym. Dziękuję, że pozwalasz mi na ocenę Twojego bloga, uwielbiam czytać o ludziach, którzy wybijają się z szarego tłumu ludzi bez zainteresowań, a to coraz trudniejsze we współczesnym świecie.

Adres powinien być dwuczłonowy, oddzielony myślnikami filmowa-droga. Pisany ciągiem zlewa się w jedno. Na belce posiadasz cytat Alfreda Hitchcocka, jeżeli nigdzie w podstronach nie umieściłaś tej informacji, zrób to, stawiając po cytacie myślnik i dane autora.

Na pewno nie podoba mi się, że blog jest tak szeroki, że muszę przewijać go u dołu suwakiem to w prawo, to w lewo. Być może to wina mojego laptopa, wiadomo, że rozdzielczość u każdego może być inna. Ale da się stworzyć taki szablon i ustawić go tak, by był dla wszystkich tak samo uniwersalny i wyświetlany zawsze poprawnie. Oczywiście, że to wymaga włożenia w to większej pracy, ale jest opłacalne. I przynajmniej masz pewność, że każdy czytelnik będzie zadowolony.
8,5/10


2. Grafika:
Nagłówek jest zgodny z motywem przewodnim bloga, ale nie podoba mi się moda, na jakiej bazują teraz nowoczesne szabloniarnie, czyli najlepiej w jednym obrazku skompresować wielu ludzi, poprzeplatać to z jakąś mgłą, jakimiś napisami, jakimś przebłyskiem, a żeby się bardziej kojarzyło z filmem, dowalić jeszcze kamerę, taśmę i klaps filmowy. Jeszcze żeby te postacie wszystkie były na jednym planie, byłoby świetnie, ale ktoś ma większą głowę, ktoś mniejszą… niby ewenement, jakiś nowy nurt w sztuce zwany „zamieszaniem”. Ale takie coś już było, nazywało się barokiem i charakteryzowało się przepychem aż do zwymiotowania. Niech się nagłówek kojarzy z filmem, ale bez przesady. Zachowajmy zdrowy umiar. Poza tym rozmiar samego nagłówka jest dużo… za duży, nawalone jest tam efektów specjalnych, jakieś przebłyski, jakieś kontrasty… a szablon, im niżej zjeżdżamy, tym jest bardziej ubogi. Tekst właściwy różni się od ramek jedynie odcieniem tła. Musisz sama wybrać, czy cały blog będzie bogaty w dekoracje, jak nagłówek, czy raczej będzie spokojny, jak reszta bloga.

Kolor tła pasuje do czcionki, a jej wielkość wszędzie jest poprawna. Często przeszkadza brak justowania tekstu, raz wyrównujesz do lewej, raz wyśrodkowujesz. Zdecyduj się, bo mieszając styl publikowanego tekstu sprawiasz, że Twój blog wydaje się być odrobinę chaotyczny.

Świetnie, że dodajesz zdjęcia. Mają równe wielkości, ramki. Ładnie wyglądają.
Na szczęście należę do tego rodzaju oceniających, którym wygląd nie robi przesadnie wielkiej różnicy, szczególnie, gdy treść jest w moim guście. Uwielbiam filmy, sama tworząc listę tych już obejrzanych dochodzę do siedmiu tysięcy, a wchodząc na mojego Facebooka, możesz zauważyć, że od kilku lat należę do AFK Groteska w Kędzierzynie-Koźlu, działającym od 1971r.
9/15


3. Treść:
Nie będę oceniać, jak w opowiadaniu, każdej notki. Skupię się na ogóle, biorąc pod uwagę całą zawartość tematyczną bloga.

Obejrzałam Twoje produkcje i cieszę się, że się nimi chwalisz. Ogólnie, jako również amatorski twórca, nie cierpię filmów amatorskich, które są dłuższe niż trzy minuty. Jak przeczytałam, że Sumienie miało mieć dziesięć minut, to złapałam się za głowę. To by nie przeszło… dobrze, że je skróciłaś. Filmy amatorskie są po to, by poruszyć i należy je elegancko spuentować. Jeżeli amatorski autor nie jest w stanie wyciągnąć na wierzch puenty w trzyminutowym obrazie, nie byłby w stanie tego zrobić w dziesięciu minutach. A widz może się tylko zmęczyć brakiem profesjonalizmu. Fajnie, że przed publikacją pliku video umieściłaś wstęp. Napisałaś, że było trudno i udowodniłaś tym wszystkim, że nie rzuciłaś w kąt kamery, ale dałaś radę i dokończyłaś sobie wyznaczony cel. Dobrą radą jest montaż z czcionką jednostajną, czyli najlepiej zawsze białą, taką samą w całym filmie. Film się zaczyna smutnie, jest o przyjaciółkach, w tle leci emocjonalna melodia, dlatego użycie takiej „wygibaśnej” w tytule czcionki mija się z celem. Film, to jak sama napisałaś, bycie kreatywnym. Skoro widać, że problem w każdym amatorskim filmie leży w dźwięku, trzeba ograniczyć słowa i skupić się na gestach. Tym bardziej, jeżeli w grę wchodzi plener i słabo słychać słowa, wymawiane szybko i niewyraźne. Sama mam z tym zawsze problem. Film ma puentę, to wypowiedziane przepraszam udowadnia, że wcale nie trzeba tych dziesięciu minut, aby przedstawić problem, punkt kulminacyjny i puentę. Wszystko wyszło bardzo dobrze. Brawa dla Ciebie.

Ocena miała być bloga, ale jest to blog filmowy, a ty publikujesz swoje prace. Pierwszy raz oceniam bloga tematycznego. Czy w blogach o fotografii ocenia się tylko treść notek i wygląd czy także zdjęcia? Nie mam pojęcia, dlatego oceniam także filmy. Być może tego ode mnie wymagasz, a być może wcale tego nie chcesz.

Kiedy chodziłam jeszcze do technikum, miałam nakręcić film do konkursu My School Is Cool. Nie wiem czy konkurs wciąż istnieje, ale pamiętam, jaką frajdą jest zaangażowanie w takie projekty. Bieganie z kamerą po szkole, namawianie znajomych, by się wydurniali. Burza mózgów w klubie przy tworzeniu scenariusza, usprawiedliwione urywanie się z lekcji. Fantastyczne było wyjeżdżanie na spektakle, na pokazy starych filmów, na warsztaty do Katowic. Odwiedzanie szkół filmowych. Ty opisujesz to wszystko teraz i zazdroszczę Ci, że masz to wszystko jeszcze przed sobą. Każda notka jest bardzo osobista, i tematyka jest oryginalna, czyta się to dużo lepiej niż najrzewniejsze pamiętniki nastolatek o niedocenionej miłości… w każdej twojej notce widać energię jaką czerpiesz z tego, co robisz. Miałaś pod sobą 140 osób? Ja przy trzydziestu miałam zamieszanie takie, że grupę tę rozdzieliłam i każdą kręciłam w inny dzień. Wielki podziw dla Ciebie. I super, że masz w tym przyjaciół, odnajdujesz się w tym i chcesz robić do dalej. Oby to wszystko nie urwało się, gdy skończysz  szkołę średnią. Tego Ci życzę już teraz.

Miałaś stworzyć własnego LipDuba, ale pewnie nie wszyscy czytelnicy wiedzą, co to jest… uświadom ich w notce lub stwórz podstronę ze słowniczkiem wyrazów związanych z filowaniem. Może się komuś przydać.

Jeżeli zainspirował Cię surrealizm, mogę polecić Ci film Mechaniczna Pomarańcza. Ma w sobie przesłanie również polityczne, ale udźwigniesz jego ciężar. Czuję, że gdybym poznała Cię w realnym świecie, naszym rozmowom nie byłoby końca, nawijamy na tych samych falach. Nie miałam pojęcia, że taki blog znajdzie się w mojej kolejce, a tu proszę – ogromna niespodzianka. Na Twoim blogu czuję się, jak na blogu, który kilka lat temu sama mogłam prowadzić, ale czas mi na to nie pozwalał, z resztą nawet mi taki pomysł nie przyszedł do głowy. Wstydziłam się własne prace wstawiać na serwis YouTube, tym bardziej podziwiam Ciebie, że jesteś otwartą osobą, która wie, czego chce w życiu i na pewno to osiągnie.

Jedyne, o czym pamiętaj, to akapity. Rób wcięcia, aby zachować estetykę tekstu, także oddzielaj je jedną, pustą linijką. Zapomniałaś o tym chociażby w notce Camerimage 2012.

Długo nie pisałaś na blogu, dostrzegam ogromne przerwy między notkami… maj, październik, grudzień. Pamiętaj, że systematyczność jest bardzo ważną cechą u przyszłego twórcy filmowego. Staraj się pisać notki częściej, aby ludzie nie zapominali o Twoich pasjach. Nie muszą być to notki długie czy opisujące konkretne wydarzenia. Pisz również o tym, jak spędzasz taki zwykły, amatorsko-filmowy dzień. Co może być inspiracją dla kogoś takiego, ludzie się tym interesują. Również udzielaj rad innym twórcom, może notka o tym, jaką muzykę najlepiej podłożyć do filmu… pochwal się, na jakim sprzęcie pracujesz i na jakim pracowałaś. Nawet, jeżeli nie jest profesjonalny, dasz innym nadzieję, że nawet z głupim aparatem da się stworzyć coś świetnego, co będzie za kilka lat kupą wspomnień. Otwórz kącik dobrych rad amatorskiego filmowca, wielu podobnych ludzi odwiedzi Twój blog i będzie czerpać z Twojego doświadczenia, a na pewno takie posiadasz, mając za sobą tyle udanych projektów.

Na blogu czuję się niesamowicie, to cudowne oderwanie się od sterty opowiadań, z którymi mają do czynienia przeważnie oceniające. Twój odrywa się od wszystkich standardów oryginalnością. Nawet, jeżeli spotyka się blogi filmowe, są to przeważnie blogi zachwalające danego aktora czy daną produkcję filmową, kłócąc się z komentującymi, że nie ma nad życie lepszego odtwórcy niż Depp. Twój blog zupełnie odmienił mój światopogląd i daje nadzieję na to, że wśród młodych ludzi wciąż znaleźć można osoby z pasjami, które starają się realizować. I to jest piękne.
26/30


4. Poprawność:
W pamiętniku czy blogu tematycznym zupełnie inaczej ocenia się treść, nie trzeba skupiać się na zapisie dialogów czy wyróżnianiu myśli bohatera, patrzy się przede wszystkim na przecinki, a czytając siedem twoich ostatnich notek i zawartość podstron, nie znalazłam nic konkretnego, czego mogłabym się uczepić. Wiadomo, że znajdą się powtórzenia „być” albo brak jednej spacji między kropką a literą. Ale nikt tu nie napisał który przez u. Nie mam czego sprawdzać i co poprawiać, przecież pamiętnik to wolna forma wypowiedzi. Spacja czy jedno powtórzenie nie jest dla mnie żadnym błędem.
15/15


5. Ramki:
Posiadasz menu, w którym można znaleźć podstrony takie jak:

 - Strona Główna – zupełnie niepotrzebna, gdyż można ją wczytać, klikając na nagłówek. Po co się powtarzać?
- O mnie – krótko, na temat. Poprawnie. I nawet dodałaś własne zdjęcie, na którym wysyłasz fantastycznie. Jesteś bardzo fotogeniczna, częściej stój po drugiej stronie kamery.
- Moje wszystkie filmy – upewniaj się co jakiś czas czy każdy film otwiera się poprawnie. Pierwszy nie działa.
- Autografy – masz ich bardzo dużo, super, że się nimi chwalisz. Ja, się też skromnie pochwalę, mam jedynie od Kingi Preis, Leszka Dawida i Arkadiusza Jakubika. A może się spotkałyśmy na planie filmowym „7 dni”? Byłam rok temu w Warszawie.
- Kontakt – email to troszkę mało. Podaj może link do swojego kanału na YouTube lub, jeśli masz, do Facebooka, tam też na pewno masz wiele ciekawych odnośników do filmów, które akurat przykuły Twoją uwagę. „Filmowcy” muszą trzymać się razem :)

Być może dodaj jakieś inne ciekawostki. Chociażby wyżej wspomniany słowniczek czy linki do muzyki, z której korzystasz. Stwórz podstronę może o samym blogu? Napisz, co cię zainspirowało, by w ogóle zacząć myśleć o tworzeniu filmów i pisaniu o tym. Linki przenieś również do specjalnej podstrony, szkoda robić bałagan na stronie głównej. Znając już trochę blogową egzystencję, wiem, że z opcji Szukaj mało kto korzysta. Zastanów się, czy bardzo jest Ci potrzebna, a jeżeli tak, może umieść ją  na samym dole, żeby również nie zaśmiecała. Sam opis na stronie głównej, te kilka zdań o blogu, moim zdaniem są niepotrzebne. To tylko powtórzenie z tego, co wynika z każdej Twojej notki. Każdy widzi, o czym jest blog, a w podstronie o Tobie, może dowiedzieć się więcej. Nie musisz się powtarzać.
6,5/10


6. Komentarze:
Nie posiadasz Spamownika, także podejrzewam, że Twoje notki przesiąknięte są komentarzami typu: wejdź do mnie, sprawdź mój blog, reklamuję ocenialnię taką i taką… reklamuję szabloniarnię… bla bla bla.
Nie pomyliłam się, usuwaj takie komentarze, pod rozdziałami powinny być jedynie komentarze na temat notek. Zrób w nich porządek, nie pozwól, aby ktoś traktował Twój blog jak śmietnik. Nie ma tego przesadnie dużo, ale drażni oczy.
2/5


8. Punkty dodatkowe:
PLUS CZTERY PUNKTY - za odwagę publikacji własnych prac. Mi takiej odwagi brakowało, teraz troszkę żałuję. I Ci zazdroszczę, że wciąż w tym całym, pozytywnym, filmowym zgiełku „siedzisz”. Dodatkowo za oryginalność, dawno nie miałam do czynienia z blogiem tematycznym, tak ciekawie prowadzonym. Za energię i widoczną w postach pasję. Po prostu za całokształt.


Podsumowanie całkowite:

Zdobyłeś 71/85pkt.
Ocena: bardzo dobry

6 komentarzy:

  1. Dziękuję za ocenę :) Nie ukrywam, że bardzo mnie wzruszyły Twoje słowa. Miło jest poczuć się docenionym. Zdecydowanie podniosłaś mnie na duchu i przywróciłaś moją wiarę we własne możliwości
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kogo Wy przyjmujecie do załogi? Chciałabym się wypowiedzieć nad tą, pożal się boże, oceną Resteriel.

    "Jeszcze żeby te postacie wszystkie były na jednym planie, byłoby świetnie, ale ktoś ma większą głowę, ktoś mniejszą… niby ewenement, jakiś nowy nurt w sztuce zwany „zamieszaniem”. Ale takie coś już było, nazywało się barokiem i charakteryzowało się przepychem aż do zwymiotowania. Niech się nagłówek kojarzy z filmem, ale bez przesady. "
    - Mhm, czyli Resteriel to perfekcyjny twórca grafiki, czyż nie? Owszem, takie coś nazywało się barokiem, ale czy nasza oceniająca nie wie, że niektóre rzeczy znów stają się modne?

    "Uwielbiam filmy, sama tworząc listę tych już obejrzanych dochodzę do siedmiu tysięcy, a wchodząc na mojego Facebooka, możesz zauważyć, że od kilku lat należę do AFK Groteska w Kędzierzynie-Koźlu, działającym od 1971r."
    - Lubię placki, Ty też lubisz, maksymalna liczba punktów, a co! A tak pozatym to, czy przechwalanie się jest elementem oceny?

    "Ogólnie, jako również amatorski twórca, nie cierpię filmów amatorskich, które są dłuższe niż trzy minuty. Jak przeczytałam, że Sumienie miało mieć dziesięć minut, to złapałam się za głowę. To by nie przeszło… dobrze, że je skróciłaś."
    - To tak jakbym powiedziała "Jestem amatorką, ale nie cierpię dzieł amatorów". Skąd Resteriel wie, że Sumienie by nie przeszło, gdyby miało 10 minut? Swoją opinią mogłaś urazić amatorów, chcących robić dłuższe filmiki.

    "A widz może się tylko zmęczyć brakiem profesjonalizmu."
    - Może, nie musi. Czyżbym krytykowała ocenę tej, która wie kogo co męczy? Nie sądzę.


    "Miałaś stworzyć własnego LipDuba, ale pewnie nie wszyscy czytelnicy wiedzą, co to jest…"
    - Gdy czytelnik czegoś nie wie, sprawdza w google. Oceniająca ma ponad 20, że o tym nie wie?

    "Wstydziłam się własne prace wstawiać na serwis YouTube, tym bardziej podziwiam Ciebie, że jesteś otwartą osobą, która wie, czego chce w życiu i na pewno to osiągnie."
    - To może każdy oceniający zacznie mówić czego się wstydził, tak będzie lepiej.

    "Na blogu czuję się niesamowicie, to cudowne oderwanie się od sterty opowiadań, z którymi mają do czynienia przeważnie oceniające."
    - Ocenialnie są głównie dla opowiadań, jak mnie nie myli moja podświadomość. A narzekanie z powodu tego wielkiego wysiłku związanego z opowiadaniami tylko zniechęca autorów.

    "Wiadomo, że znajdą się powtórzenia „być” albo brak jednej spacji między kropką a literą."
    - No, a jak dasz opowiadanie do oceny, to o głupi akapit się oceniające czepiają! Błąd to błąd, trzeba go poprawić. Ale po co? Lepiej dać maksymalne 15 punktów i mieć to z głowy!

    "Po co się powtarzać?"
    - Po to, żeby Resteriel się głupio pytała.

    "I nawet dodałaś własne zdjęcie, na którym wysyłasz fantastycznie. Jesteś bardzo fotogeniczna, częściej stój po drugiej stronie kamery."
    - Oceniamy bloga czy wygląd? A poza tym, chyba pisze się "wyszłaś", nie "wysyłasz". Analfabetyzm jest popularny wśród oceniających?

    "Ja, się też skromnie pochwalę, mam jedynie od Kingi Preis, Leszka Dawida i Arkadiusza Jakubika. A może się spotkałyśmy na planie filmowym „7 dni”? Byłam rok temu w Warszawie."
    - No a jak, trzeba się pochwalić, od tego zależy ocena!

    "„Filmowcy” "
    - Na kija to w cudzysłowie i kursywą?

    Oceniająca raz pisze zwrot grzecznościowy z małej, raz z dużej. To takie "widzi mi się", czy jak?!

    Gdzie podziewa się Dafne, gdy ktoś pisze taką ocenę?

    Pozdrawiam, Pau.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na blogu czuję się niesamowicie, to cudowne oderwanie się od sterty opowiadań, z którymi mają do czynienia przeważnie oceniające."
      - Ocenialnie są głównie dla opowiadań, jak mnie nie myli moja podświadomość. A narzekanie z powodu tego wielkiego wysiłku związanego z opowiadaniami tylko zniechęca autorów.

      + Niech Resteriel się zdecyduje, czy chce oceniać czy nie. Oceniająca powinna mieć przede wszystkim chęć do oceniania, a tu takich nie widzę. NIGDY nie dałabym opowiadania do takiej oceniającej. Shibuya to podobno szczera i sprawiedliwa ocenialnia, to dlaczego opowiadania są tylko "stertą, z którymi mają do czynienia przeważnie oceniające". Opowiadania są pestką dla kogoś, kto dużo czyta, albo chociażby kogoś kto potrafi wyobraźnią znajdować się w centrum akcji. Nie widzę powodu, by Resteriel została.

      Pau.

      Usuń
    2. Pau, ochłoń trochę.
      Ale popieram, oceniająca nie powinna się przechwalać w ocenie. To samo, jeśli chodzi o powtórki "być" i spacje przed znakiem interpunkcyjnym. W blogu o swojej pasji to nie błąd, a dziwnym trafem w opowiadaniach jest to karygodna pomyłka.

      Pozdrawiam, Kasumi.

      Usuń
  3. Anonimowy, naprawdę musisz się bardzo nudzić w pracy lub w domu, jeśli Tobie się chce pisać takie rzeczy. Widać, jak bardzo zależy Ci na Shiibuyi, skoro tyle czasu nam tutaj poświęcasz :) Dziękuję bardzo za uważne przeanalizowanie oceny! To się ceni! Oby tak dalej!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Resteriel, nie powinno cię obchodzić co Pau robi w pracy lub w domu. I widzę, że twój analfabetyzm bardzo ci się podoba. Oby tak dalej! Bo w końcu Shiibuya musi zejść na psy -.-"

      Usuń