poniedziałek, 4 lutego 2013

[564] http://sekret-kruka.blogspot.com/


Blog: sekret-kruka
Autorka: Aura
Oceniający: qwerty95


1. Pierwsze wrażenie - 8,5/10

Ujrzawszy adres, od razu pomyślałem, że motywem przewijającym się przez zawartość bloga będzie kruk. Jest łatwy do zapamiętania i nawet trochę tajemniczy - właściwie to nie wiadomo o co chodzi z tym sekretem. Po otworzeniu strony i chwili uwagi, nie zauważam nagłówka. Nie ma go. Zamiast tego cytat Lewisa Carrolla znajduje się w tytule bloga. Może i nie trzeba powtarzać tego samego zdania dwukrotnie, jednak uważam, że lepiej byłoby zawrzeć tę treść w nagłówku. Biały kolor tekstu i ciemniejsza czcionka w bocznym panelu nieźle komponują się z tłem, nie są rażące i nie męczą oczu. Odcienie błękitu przy kruku... czy to aby na pewno dobry pomysł? Z reguły kruk kojarzy się z czarną barwą, lecz jeśli pójść o krok dalej, niebieski można skojarzyć z niebem. A że kruk jest ptakiem, a ptaki latają po niebie - związek jest. Barwa ta może też wywołać odczucie chłodu. Być może taki był cel. Ogólnie po pierwszym rzucie okiem blog wywarł na mnie dobre wrażenie, lecz jak dla mnie, zabrakło nagłówka. Zaintrygowany motywem kruka, zachwycony kolorystyką, postanawiam spędzić tu więcej czasu i przyjrzeć się dokładniej.

2. Grafika - 15/15

Jak już napisałem, kolorystykę można skojarzyć z niebiem lub z zimnem. Po raz kolejny pojawia się kruk i powraca pytanie: co z tym krukiem? Siedzi dumnie, wyprostowany. Zaczyna się potwierdzać teza, iż jest on jednym z ważniejszych motywów na blogu. Pod nim cytat "Oh, Alice, Dear where have you been?" Drugi cytat z "Alicji w krainie czarów". Nie bez powodu musiał znaleźć się w grafice. Mniemam iż w jakimś stopniu ta Alicja będzie, obok kruka, jedną z najważniejszych postaci. A teraz wracając do grafiki: tło tekstu wyróżnia się od tła głównego, jest ciemniejszym odcieniem jego barw, ale jednocześnie nie przysłania głównego tła. Całość jest utrzymana w jednolitej kolorystyce, czyli na plus. Wykonany button, kolejny plus. I do tego wisienka na torcie - kruk jako kursor. Bardzo dobry pomysł, dość oryginalny, a do tego przejawia motyw kruka, czyli jednej z głównych myśli bloga. Czcionka jest w sam raz - nie za mała, nie za duża, a co najważniejsze, czytelna. Elementy szablonu są spójne i doskonale łączą się w jedną całość. Nie ma się do czego przyczepić, chyba że ktoś nie lubi takich kolorów. Jak dla mnie - bomba, brak zastrzeżeń.

3. Treść 30/30

Rozdział II - Czerń i porcelana
Doskonałe opisy, realistyczne dialogi, spokojny rozwój akcji w swoim tempie. Intrygujące sceny – chociażby ta z Matyldą i Krystianem, a jeszcze lepsza, według mnie najciekawsza w tej części, konfrontacja Gabrieli z Rafałem i jego towarzyszami. Niewątpliwie, jest to zapowiedź ciekawej rywalizacji między nimi. No i ta tajemnicza moc dziewczyny intryguje. Bardzo dobrze. Jeszcze kilka słów o Alicji: wydaje się być miłą, sympatyczną, życzliwą dziewczyną, która raczej ma więcej różnic niż wspólnego ze swoją przyjaciółką, Moniką. Zaciekawiony dalszym rozwojem akcji, wracam do czytania.

Rozdział V – Hades
Rozdział zakończony typowym chwytem, zachęcającym czytelnika do niecierpliwego wyczekiwania na nową część. Uważam to za dobre posunięcie, choć takie przerwanie w intrygującym, ważnym momencie może być trochę irytujące dla czytelnika. Pojawia się nowy ciekawy wątek – zainteresowanie Alicji Wiktorem. Trudno powiedzieć co z tego wyniknie, to trzeba po prostu przeczytać. I coraz bardziej intrygująca sprawa kruka, do której dochodzi jego tajemnicza rola w konflikcie z Jesińskim w roli głównej.

Rozdział VII – Zapomniana rozmowa
Pojawiają się nowi bohaterowie – fajnie, robi się coraz ciekawiej i niebezpieczniej. Wygląda na to, że Alicja faktycznie wpakowała się w kłopoty.  Akcja opisana jest z kilku perspetyw. Ciekawie też wyglądają wątki poboczne (np. chęć powrotu Michała do Gabrieli, jego słabość do niej) i co najważniejsze, nie przyćmiewają one wątku głównego.

Podsumowując:
Bardzo ciekawy rozwój akcji, błędy nie zdarzają się często i nie są one rażące, nie przeszkadzają w czytaniu tekstu. Opowiadanie wciąga, nie jest łatwo tak po prostu odejść od komputera i odciąć się myślami od przeczytanego tekstu. Dobry pomysł z podziałem na epizody, jeśli tak to można nazwać. Mianowicie, mam na myśli te podtytuły, np. „Alicja”, „Krystian”. Akcje się nie mieszają, co z pewnością ułatwia czytanie. Dobre jest także to, że pojawiają się osobiste przemyślenia bohatera/bohaterki. Do tego muzyka – wedle uznania. Jeśli komuś lepiej się czyta z muzyką, może ją włączyć, a jeśli nie, to niech czyta bez. Dobrze mieć taki komfort.

4. Poprawność  14/15

Rozdział II - Czerń i porcelana
„Było przyjemnie, spokojnie, gdy ciszę przerwał głośny i irytujący, wciąż narastający dźwięk. To dzwonił budzik. Alicja nerwowo podskoczyła na łóżku, zaspana znalazła w końcu wyłącznik.”
Składnia tego zdania nie wygląda najlepiej. Dość dziwnie brzmi „To dzwonił budzik.”, nieprawdaż? Myślę, iż lepiej byłoby napisać: „Było przyjemnie, spokojnie, gdy ciszę przerwał głośny i irytujący, wciąż narastający dźwięk. Dźwięk budzika. Alicja nerwowo podskoczyła na łóżku, zaspana znalazła w końcu wyłącznik.” bądź „Było przyjemnie, spokojnie, gdy ciszę przerwał głośny i irytujący, wciąż narastający dźwięk. Jego źródłem okazał się budzik. Alicja nerwowo podskoczyła na łóżku, zaspana znalazła w końcu wyłącznik.” czy też „Było przyjemnie, spokojnie, gdy ciszę przerwał głośny i irytujący, wciąż narastający dźwięk. Wydobywał się on z budzika. Alicja nerwowo podskoczyła na łóżku, zaspana znalazła w końcu wyłącznik.” Najprościej jednak zrezygnować z tego zdania i włączyć je do wcześniejszego: „Było przyjemnie, spokojnie, gdy ciszę przerwał głośny i irytujący, wciąż narastający dźwięk budzika. Alicja nerwowo podskoczyła na łóżku, zaspana znalazła w końcu wyłącznik.” Trochę traci to na odwzorowaniu sytuacji bohaterki, która jeszcze nie wie skąd pochodzi ten dźwięk, lecz tekst zyskuje na składni.

„Założyła też drobny, stylizowany na wiekowy zegarek na łańcuszku, jej ulubiony dodatek, który idealnie dopełniał cały stój, a poza tym miał przynosić szczęście.”
Raczej powinno być strój. Cóż, literówki się zdarzają i nie zawsze je zauważamy, jednak warto po napisaniu nowej części poświęcić jeszcze chwilę na ponowne, dokładne przeczytanie i ewentualne poprawki.

„Niestety równie szczegółowych odpowiedzi wymagał później na sprawdzianach.”
Brakuje przecinka po „niestety”.

„Za nauczycielem wkroczyła nie za wysoka, bardzo ładna, ale niesamowicie smutna dziewczyna.”
Zdanie zabrzmiałoby lepiej, gdyby zamiast „za”, pojawiło się „zbyt” lub po prostu napisać „niewysoka”, „średniego wzrostu”.

Rozdział V – Hades
„Stała dalej bez ruchu i patrzyła się w jego oczy, choć starała się za wszelką cenę odwrócić wzrok.”
Szyk. „Stała dalej bez ruchu i patrzyła się w jego oczy, choć za wszelką cenę starała się odwrócić wzrok.”
Brzmi lepiej, prawda?
„Odpowiedz mu coś, cokolwiek, bo patrzy na ciebie, jak na niedorozwiniętą.”
Ostatni przecinek jest tutaj zbędny.

Dostrzegłem, iż z części na część błędów pojawiało się coraz mniej, czyli poziom szedł w górę. Bardzo dobrze, że ich liczba została zredukowana, tekst jest o wiele przyjemniejszy dla oka, kiedy jest napisany poprawnie.  Pomyłki były dość nieduże, jednak dążąc do perfekcji, trzeba je całkowicie wyeliminować, co się udało. Jeśli czasem zdarzy się jedna, niewielka wtopa interpunkcyjna czy literówka, to nic wielkiego. Najważniejsze że od samego początku nie ma błędów ortograficznych, które obok składni najbardziej rażą.

5. Ramki – 6,5/10

Ramek tak dosłownie tu nie ma, więc określę to mianem panelu bocznego. Na samym początku informacje o opowiadaniu – słusznie.  Od najważniejszych informacji do tych mniej ważnych, lecz także istotnych.  Dobrze, że od razu informujesz czytelnika o pojawiających się (nieczęsto, ale jednak) scenach brutalnych i wulgaryzmach.  Idziemy dalej. Podstrony.  Na pierwszy ogień „Aura”. Moim zdaniem brakuje ogólnych informacji, skąd pochodzisz, kim jesteś, coś więcej o zainteresowaniach, hobby (oprócz pisania), natomiast za dużo nieistotnych szczegółów, np.

„Pd: Kiedy ostatnio płakałaś i dlaczego? 
A: Półgodziny temu. Rzęsa wbiła mi się w oko.”

Może to nie zabrzmieć miło, ale przepraszam bardzo, kogo obchodzi kiedy autorka opowiadania ostatni raz płakała? Czy to jest aż takie ważne? Rozumiem, że dziennikarze są wścibscy i chcą wiedzieć niemal wszystko o życiu gwiazdy, ale chyba nie aż tak, żeby publikować w wywiadzie takie informacje. Równie dobrze można było spytać o wczorajszy obiad.

„Pd: Jaka jest najgorsza rzecz, którą usłyszałaś od kogokolwiek?
A: „Zrób coś dla muzyki i nie śpiewaj więcej.”

Ponownie mam wątpliwości, czy to jest aż tak istotne, że musi być zawarte w informacjach o autorce. Zbyt szczegółowe.

Zajrzyjmy teraz pod zakładkę „Sekret”. Kojarząc tytuł z adresem bloga, spodziewam się, iż ujrzę tam informacje o opowiadaniu. Na początek pełny cytat, którego ostatni wers zawarty został w tytule bloga. I znów powraca temat nagłówka. Uważam, iż tam jest jego miejsce. Nie myliłem się. Treść podstrony opisuje opowiadanie. Krótko, zwięźle i na temat... może nawet trochę za krótko. Zapewne autorka chciała utrzymać klimat tajemniczości, jednak myślę, że większa ilość konkretnych, wyrywkowych informacji będzie bardziej intrygująca i zachęci czytelnika do lektury.

„Wybrani” – nie wiem czego się spodziewać, zastanawiam się co tam zobaczę... o, jest. Widzę imiona i nazwiska bohaterów, ich daty urodzenia, przyporządkowane do nich cytaty i... tyle. Przyznam, że jestem z lekka rozczarowany. Te słowa, to jakby ich motta życiowe, prawda? Jednak resztę trzeba sobie dopowiedzieć samemu. Każdy może inaczej zinterpretować postać. Brakuje tylko kilku słów o bohaterach, reszta jest ok.

Tak jak myślałem, pod nazwą „powiązane” kryją się linki do innych blogów. Podzielone są one na kategorie, bardzo dobrze. Nie będą mieszać się między sobą np. ocenialnie z opowiadaniami. Jest w porządku, po prostu.

I ostatnia zakładka – „Spam”. Dobrze mieć taką zakładkę, jeśli ktoś chce tylko zareklamować swój blog, to idealne miejsce dla niego, stworzone właśnie w tym celu. Wszystko wyjaśnione w dwóch zdaniach, nie ma co się zastanawiać. Spamować albo nie komentować.

6. Bohaterowie – 5/5

Główna bohaterka, czyli Alicja, jeśli dobrze zrozumiałem, jest zwyczajną dziewczyną, skromną nastolatką, która nieświadomie wpada w jakieś tajemnicze porachunki w świecie magii. Ludzie z tego świata też wyglądają na zwyczajnych, wyróżniają się tylko nadprzyrodzonymi mocami. Nie nadużywają ich, co jest dobre dla ich wizerunków. Gdyby nie magia, można by ich uznać za typowych, przeciętnych osobników, jakich wiele na Ziemi. Opisy są dość dokładne, można czegoś dowiedzieć się o nich samych, jacy są, pojawiały się wzmianki o wyglądzie. Dobrze opisujesz uczucia, nie trzeba się domyślać, łatwo wczuć się w ich rolę, w daną sytuację. Ogólnie, brak zastrzeżeń w tej kwestii.

7. Komentarze – 5/5

Zachowany porządek, komentarze odnoszą się do danej notki, do jej treści, a jeśli już prowadzona jest dyskusja, np. odnośnie czyjejś opinii, dzieje się to przy wykorzystaniu opcji „odpowiedz”. Na próżno szukać spamu pomiędzy komentarzami zachwyconych czytelników. Rozmawiasz z nimi, czyli okazujesz swoje zainteresowanie. Jednym słowem: prawidłowo.

8. Dodatkowe punkty – 2

Pierwszy, za unikalny pomysł z kursorem w postaci kruka. Naprawdę, do teraz nie mogę wyjść z podziwu, moim zdaniem to świetny pomysł.
Drugi za reakcje na komentarze czytelników. Nie pozostawiasz ich pytań bez odpowiedzi, pokazujesz im, że naprawdę cieszy cię ich zainteresowanie, a to z kolei poprawia wizerunek twój i bloga w ich oczach.

Suma punktów: 86/90
Ocena: bardzo dobry

Czytanie takich blogów jak ten to czysta przyjemność. Bardzo się cieszę, że miałem okazję zajrzeć na sekret-kruka.blogspot.com, nie żałuję czasu przeznaczonego na zapoznanie się z opowiadaniem i na ocenę. Tym bardziej cieszę się, że ocena tak dobrego bloga przypadła mi na debiut w ocenianiu. Parę niedociągnięć jest, ale cóż, mówi się że nie ma ideałów na tym świecie. Do perfekcji już całkiem blisko, wystarczą tylko drobne korekty. Autorka pisze bardzo dobrze, ciekawie, interesująco. Blog jest warty polecenia. Mogę zapewnić, że jeszcze nie raz go odwiedzę, lecz już nie w celu oceny, ale po to, aby poznać dalsze losy bohaterów.

10 komentarzy:

  1. Ja jakoś tak lubię tę ocenę. Jedyną moją uwagę już poznałeś przed przyjęciem Cię na staż. Mam nadzieję, że szybko go ukończysz, a nasza współpraca będzie bardzo owocna. :) Witam w skromnych progach Shibuyi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam wszystkich, cieszę się, że mogłem do was dołączyć. Ja również mam nadzieję, iż współpraca będzie dobrze się układać.

      Usuń
  2. Jak ja bym chciał potrafić pisać rzeczowo tak, jak Ty, a nie rozwlekać się nad czymś i na głos myśleć o czym tu teraz napisać i nie prowadzić rozmów z ocenianym... Omnomnom.
    Wita w szeregach Cię... Stażysta. Haha ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam kolegę "po fachu" ;)

      Usuń
    2. ... Jestem niepoprawny, prawda? A nie, powitałem Cię, uf.
      To jeszcze raz witam. Już masz lepszy start, niż ja!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjemnie czyta się Twoją ocenę;) Mam nadzieję, że pozytywnie ukończysz staż i zostaniesz z nami na dłużej!

    Efrim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję. Ba, nawet zamierzam ;)

      Usuń
  5. Dziękuję bardzo za ocenę i tyle miłych słów! Jej, to na prawdę motywuje do dalszej pracy.
    Kilka wyjaśnień. Nagłówka nie ma, bo taki jest zamierzony układ bloga. Napisu nie podwajałam, blogspot automatycznie wstawia w nagłówek tytuł bloga. Nie powinien być widoczny, bo ustawiłam go na przezroczysty, ale w niektórych przeglądarkach i tak się pojawia :/
    W zakładce "Aura" nie ma wielu konkretnych informacji o mnie, bo nie lubię pisać o sobie, a nieco naiwne pytania, które tam są należy traktować z przymrużeniem oka. Zakładkę z bohaterami umieściłam tylko dlatego, że pojawia się ich całkiem sporo, ale nie dodawałam żadnych opisów, bo chcę by czytelnicy sami wyrobili sobie opinię na ich temat.
    Dziękuję jeszcze za wyłapane błędy, bo te często mi umykają, choć sprawdzam tekst kilka razy. Cieszę się też, że później zauważałeś ich już mniej, zawsze to jakaś poprawa :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszym ocenianiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nagłówek to chyba raczej kwestia gustu ;) Osobiście preferuję kiedy owa część na blogu występuje. Co do bohaterów, to myślę, iż mogłabyś wzbogacić ich opisów kilkoma faktami z opowiadania. Czytelnik wciąż będzie mógł wyrobić sobie opinię, ale gdy zajrzy do zakładki bohaterowie, uzupełni choć część braków w wiedzy o postaciach.
      Również dziękuję, cieszę się, że miałem okazję oceniać Twój blog i że przypadł on akurat na mój debiut. Życzę sukcesów w dalszym pisaniu ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń