piątek, 5 lipca 2013

[576] http://chlorofil-a.blogspot.com/

Cześć, ludzie i ludziki.
Wyszłam z wprawy. Czy ja w ogóle jeszcze potrafię pisać oceny? Przez jakiś czas sądziłam, że już nigdy nie będę tego robić. Wybaczcie mi wszelkie wpadki z mej strony, ale naprawdę zaczynam wątpić w swoje kompetencje.


Adres bloga: Chlorofil a
Autorki: Misako, Lumaris
Oceniająca: Dafne

1. Pierwsze wrażenie

Nie będę udawać, że nie mam pojęcia, o czym jest ten blog, ponieważ kilkakrotnie już go odwiedziłam. Nie znam osobiście żadnej z szanownych Autorek, toteż nie ma tutaj mowy o ocenie po znajomości. Mogę zatem śmiało zabierać się za pierwsze wrażenie... No, powiedzmy, że pierwsze.
Chlorofil a. Nie mam pojęcia, czemu wybór adresu padł akurat na nazwę zielonego barwnika roślin. Czy jest to przypadek? Wasza strona dotyka wielu sfer biologii, nie tylko botaniki. Zawsze mnie to zastanawiało. Mimo to zdążyłam przyzwyczaić się do obecnego tytułu i podoba mi się. Może właśnie dlatego, że zaskakuje. Nie jest tak banalny jak jakieś "biologia-wg-nas" albo "ciekawostki-biologiczne" czy "swiat-biologa", a jednak kieruje myśli internauty na akurat tę sferę nauki. W przypadku tego typu bloga pomyłką byłoby szukanie inspiracji w metaforach i filozoficznych myślach, dlatego ogólny odbiór owego chlorofilu jest pozytywny. Przeszkadza mi tylko ta literka po myślniku (dobrze, że ten myślnik w ogóle został postawiony, przynajmniej tajemnicze a nie zlewa się z resztą). Sprawdziłam i dowiedziałam się, że jakiś złośliwy użytkownik Blogspotu zajął adres pozbawiony "ulepszeń". Ten problem jest dość częsty przy przenoszeniu bloga z portalu na portal, ale cóż z tym fantem zrobić? Trzeba zacisnąć zęby i pogodzić się z tym, że nasza cudowna, niepowtarzalna (a jednak!), idealna i kompatybilna z treścią nazwa musi zostać nieco oszpecona. Nie spotkałam się jeszcze z rozwiązaniem w postaci postawienia po myślniku pierwszej litery alfabetu łacińskiego, brawa za oryginalność. Zazwyczaj blogerzy decydują się na podwojenie literki albo sylabizowanie wyrazu. 
Zmartwił mnie fakt, że zmarnowałyście miejsce na motto i wpisałyście tam ten nieszczęsny chlorofil, który, de facto, i tak można spotkać na tej stronie aż trzy razy. Nie lepiej byłoby wprowadzić tam jeśli nie cytat (bo liczę się z faktem, że raczej ciężko znaleźć myśl optymalną do zakresu tematycznego Waszego bloga) to przynajmniej jakieś krótkie wprowadzenie bądź kilka słów powitalnych? Powielony chlorofil wygląda jak taka zapchajdziura, swoisty dowód na brak kreatywności autorek, a może na lenistwo? Zajęłabym się tym, to po prostu źle wygląda.
Szata graficzna powoduje we mnie uczucie niedosytu. Jestem nieusatysfakcjonowana prostotą i nieurozmaiceniem. Mimo to nic mnie nie bije po oczach i nie zmusza do desperackiego szukania czerwonego krzyżyka na ekranie, więc chyba nie jest źle.
Czas na ogólne podsumowanie. Jeszcze kilka (bądź kilkanaście) miesięcy temu jęknęłabym, widząc bloga o tej kategorii w swojej kolejce. A przynajmniej byłabym zdegustowana. A już na pewno nie skakałabym z radości pod sufit. Od pewnego czasu lubuję się jednak w biologii i chemii, zatem jestem zadowolona z tego widoku. Taki blog jest dla mnie na tę chwilę odpowiedni i ciekawy, dlatego mimo zgrzytów odbieram go pozytywnie. Cieszę się na ocenę i jestem pewna, że nie będzie ona katorgą, a przyjemnym i pożytecznym spożytkowaniem czasu wolnego. Zacieram łapki z zamiarem dalszego wertowania Chlorofilu a.

6,5/10


2. Grafika

Szablon jest tak prosty, że chyba aż za bardzo. Wszystko jest jednolite, nie wyróżnia się żaden konkretny kontur, jest on zlany z tłem zewnętrznym. Nie ma żadnych udoskonaleń, urozmaiceń, ozdóbek i dekoracji. Zgadzam się z tym, że zbytne udziwnianie działa na niekorzyść bloga, ale czy nie wydaje się Wam, że to ma w sobie aż za dużo prostoty?
Rolę nagłówka pełni schemat przedstawiający etapy wzrostu rośliny - od nasionka do dojrzałej formy. Zastanawia mnie tylko jeden fakt - dlaczego nasionko (tj. kropka pędzla w Paintcie) jest takie samo jak dojrzały kwiat? To rysunek schematyczny, ale ta nieprawidłowość dość mocno rzuca się w oczy.
Ponadto - po raz trzeci widzę tutaj adres bloga. Do tego nie jest to nawet część grafiki, a jedynie napis w zwykłej czcionce naniesiony na obrazek. No... Nie wygląda to zbyt ciekawie. Bez tego wrażenie pustki będzie jeszcze większe, a z tym jest to jakby "odfajkowane", niechlujne. To chyba najlepszy dowód na to, że panuje tutaj aż za duża zwyczajność.
Tekstura wygląda porządnie, nie mam problemu z odczytaniem tekstu. Drugą rzeczą, która podoba mi się w wystroju, jest kolorystyka. Barwy są delikatne i stonowane. Wszystko ze sobą współgra i daje przyjemny dla oka efekt.
Jedynymi dodatkowymi obrazkami na stronie są banery. Nie przeszkadzają, mają dopasowane odcienie. Nie burzą ogólnej harmonii szablonu.
Powtórzę: zmieniłabym tło zewnętrzne tak, by nie zlewało się z wewnętrznym. Według mnie szablon wymaga jakiegoś wyodrębnienia, wolałabym wiedzieć, gdzie on się kończy, a gdzie zaczyna.
Zdaję sobie jednak sprawę, że moje sugestie mogą nie być dla Was wartościowe. Grafika jest jedną z tych dziedzin, w których trudno wszystkich zadowolić.
Mam mieszane uczucia, ale ponieważ nie panuje tutaj rozgardiasz, a ja nie czuję się skatowana nawet po długim wpatrywaniu się w ekran, daję punktów...

10/15


3. Treść

Przyznam, że ciężko było mi się zmierzyć z punktem drugim tejże oceny. Na punkt trzeci czekałam jednak z utęsknieniem. Tematyka mnie ciekawi i przyciąga, zatem... Do dzieła!
Uff, macie kategorie. Mogę lawirować wśród notek szczególnie dla mnie interesujących.

Notka "Rozpracowując nowotwory"
Temat "na czasie", muszę przyznać. Przeczytałam to wszystko z wielkim zainteresowaniem, ale... Ta notka przypominała wpis z Wikipedii albo przynajmniej fragment podręcznika. Osobiście po tak dużej dawce teorii (która jest, oczywiście, potrzebna dla lepszego zrozumienia problemu) podałabym kilka (bądź też kilkanaście) ciekawostek na temat nowotworów. Wplotłaś w tekst ciekawe informacje odbiegające od encyklopedycznych faktów. Mam na myśli chociażby owe statystyki. Czuję jednak pewien niedosyt. Chciałabym wiedzieć więcej o liczbach (tj. rozszerzyć zaczęte przez Ciebie zagadnienie). Może coś więcej o sposobach leczenia i ewentualnym "czasie, który pozostał"? Może odpowiedź na pytanie: Czy w przypadku nowotworu nastawienie pacjenta może mieć istotny wpływ na leczenie? A może dla jeszcze większego zainteresowania czytelnika (i ku przestrodze) warto byłoby np. podać przykłady tych chorób u osób sławnych? Popieram jak najbardziej poruszanie takich tematów i omawianie ich pod kątem biologicznym, ale rozpracowanie ich pod względem globalnym, społecznym czy nawet psychicznym niosłoby ze sobą wiele korzyści.
Brawa za podzielenie tekstu na kategorie i poparcie go zdjęciami. To sprawiło, że mimo dużej ilości informacji nie miałam wrażenia, że czytam "Potop".

Notka "Kilka słów o szkodliwości zupek chińskich"
Ta notka podobała mi się bardziej niż poprzednia oceniana. Głównie dlatego, że wszystkie informacje były ciekawe i potrzebne. Artykuł nie był wg mnie książkowy, a odpowiedni na bloga i łatwy w odbiorze. Bardzo się cieszę, że tym razem wyłapałam w treści wiele ciekawostek na temat zupek chińskich. Pierwsze z nich pojawiły się już we wstępie i zachęciły mnie do dalszego czytania.
Osobiście rzadko spożywam tego typu jedzenie (od czasu, gdy przez jedną zupkę ogórkową dostałam paskudnej jelitówki, ale może lepiej nie będę o tym opowiadać). Moja przyjaciółka często sięga po produkty marki Vifon i chyba nawet nie wie, jak sobie szkodzi. Chyba podeślę jej ten artykuł.
Dziękuję Ci za poszerzenie mojej wiedzy. Co prawda wiedziałam od zawsze, że zbyt wiele dobrego zamknięta w opakowaniu zupa mi nie przyniesie, jednak teraz moja wiedza została poparta dowodami. Tyle mówi się o szkodliwości chipsów i coca coli, a na takiego chemicznego szkodnika to nikt nie spojrzy!
PS Wstawienie w to miejsce filmiku z eksperymentem było strzałem w dziesiątkę.

Notka "Jak jedna butelka może zastąpić 300, czyli bobble dla środowiska i kieszeni"
W biologii interesują mnie raczej inne nauki niż ekologia, ale ta notka bardzo mi się spodobała (i przydała). Zaszokowałam ową bobble nauczycielkę od biologii i wykorzystałam wiedzę o niej na konkursie.
Opublikowanie artykułu o innowacyjnej butelce może skutkować rozpropagowaniem tego pomysłu wśród blogerów. Szczególnie, że informacje o niej poprzedziłaś faktami o środowisku (mnie zaszokował wstawiony przez Ciebie obrazek, a konkretniej - jego opis), co zwraca uwagę na problem wszędobylskich śmieci. Rozpatrzenie designerskich cech butelki i korzyści finansowych wynikających z jej zakupu może jeszcze bardziej zachęcić czytelników do kupna tego cudeńka.
Wspomniałaś w notce, że planujesz zakup bobble. Zrobiłaś to? Jak sprawdza się butelka? Jestem naprawdę ciekawa sprawozdania z części praktycznej.

Notka "Dlaczego dopada nas kac i jak się go pozbyć?"
 To ostatnia oceniana (nie czytana!) przeze mnie notka. Przyznam, że wybór nie padł przypadkowo. Są wakacje, a kac... Kac jest w nie nierozłącznie wpisany.
Nie pomyliłam się - zaatakowałaś mnie masą przydatnych informacji. Kolejna notka została urozmaicona o liczne ciekawostki. Pytania i odpowiedzi umieszczone na końcu spodobały mi się chyba najbardziej.
Znów przyczyniłyście się do rozwoju mojej edukacji - nie miałam pojęcia, że istnieją tabletki przeznaczone do połykania w trakcie spożywania alkoholu.
Muszę pochwalić jeszcze jedną rzecz - połączyłaś skutecznie fakty typowo biologiczne i fakty praktyczne. Wiem już, dlaczego libacje powodują kaca, ale też nie obce mi są sposoby na wyleczenie się z niego. Dla zainteresowanych tematem dodajesz jeszcze link do strony zawierającej rozszerzenie materiału. Nic dodać, nic ująć.
Ponadto - wstawiłaś tutaj ciekawą infografikę. To świetne rozwiązanie dla wzrokowców.

Wiecie, co spodobało mi się w Waszym blogu? Już tłumaczę. Chlorofil przeznaczony jest chyba przede wszystkim dla osób lubiących biologię i zainteresowanych związanymi z nią sprawami. Mimo to wiele artykułów może przyciągnąć przypadkowego laika, który niewiele wie o genetyce, a drewno kojarzy mu się tylko z materiałem spalanym w piecu. Cieszę się, że jesteście wszechstronne i nie ograniczacie się tylko do pisania typowo naukowych postów (chociaż w niektórych z nich, jak pisałam, powiewa podręcznikowym stylem), ponieważ gdyby ktoś chciał takie czytać, po prostu sięgnąłby po książkę. Urozmaicenie wpisów o zdjęcia, filmy itp. poszerza wiedzę i pozwala przełożyć ją na nieco bardziej praktyczny punkt widzenia. Ponadto - dzielicie tekst na kategorie i ty samym wszystko porządkujecie, nie tworząc tzw. tasiemców. Chylę czoła także za podawanie bibliografii i źródeł, z których korzystacie podczas pisania. Zaznaczanie takich informacji bardzo dobrze o Was świadczy i dodaje Wam profesjonalizmu.
Niewiele mogę dodać o Waszym stylu literackim, ponieważ to nie ten rodzaj bloga, na którym autorzy się takowym popisują. Mimo to zaznaczę, że umiecie dobrze pisać po polsku - zarówno z powagą. jak i z lekką nutą humoru. Do tańca i do różańca!
Powiem tak - mnie kupiłyście całym swoim blogiem, różnorodnością, ciekawym doborem tematów i  dziedziną, na jakiej się skupiłyście. Niewątpliwie będę dalej czytać tę stronę i między innymi dlatego życzę Wam powodzenia i motywacji do pisania jak największej ilości notek!

26/30


4. Poprawność

Notka "Rozpracowując nowotwory"

"(...) używa się go zamiennie z nowotworem, co nie jest oczywiście prawdą."
- Niby nie ma w tym stwierdzeniu błędu, ale jakoś gryzie mnie ta prawda. Prawdą nie jest co? To, że używa się go zamiennie z nowotworem? Nie, prawdą nie jest to, że każdy nowotwór to rak. Napisałabym więc, że używa się go zamiennie z nowotworem, co nie jest poprawne.

"Rak rozwijający się tkanki łącznej lub mięśniowej (...)"
- Rak rozwijający się w tkance łącznej lub mięśniowej, czyż nie?  Albo rak rozwijający się z tkanki łącznej lub mięśniowej. Albo po prostu rak tkanki łącznej lub mięśniowej.

"Co sprawia, że "budzi się" do życia i zaczynają siać spustoszenie w organizmie?"
- Budzi się, ale zaczynają?  Należy zdecydować się na jedną formę.

"(...) leczenia hormonalnego, radiologicznego (...)"
- Zamień przecinek spójnikiem i, proszę. Gwarantuję, że będzie to o wiele lepiej wyglądało akurat w tym zdaniu. Podejrzewam, że sama to zauważysz.


Notka "Kilka słów o szkodliwości zupek chińskich"

"(...) (chociażby na wakacjach)zjemy taką zupkę."
- Spacja po zamknięciu nawiasu.


Notka "Jak jedna butelka może zastąpić 300, czyli bobble dla środowiska i kieszeni"

"A żeby uzmysłowić, jak wielkie są to ilości, poniżej widzicie zdjęcie (...)"
-  Ty uzmysławiasz i Ty robisz coś w tym kierunku, zatem: A żeby uzmysłowić, jak wielkie są to ilości, poniżej zamieszczam zdjęcie... 

"Jak ograniczyć własne zużywanie plastiku, by nie mieć na sumieniu ekosystemów oceanicznych? Sprawa jest prosta - unikając kupowania plastiku."
- Dlaczego użyłaś imiesłowu? On tutaj nie pasuje. Postawiłabym na zwykły, klasyczny, kochany czasownik.


Notka "Dlaczego dopada nas kac i jak się go pozbyć?"

"Rozsądnymi posunięciami jest (...)"
- Są, jeśli już piszesz w liczbie mnogiej.


Nie wyłapałam dużej ilości błędów. Każdemu jednak zdarzają się drobne pomyłki. Na tak dużą ilość tekstu i tak jest ich naprawdę bardzo mało. Najczęściej były to językowe potyczki. Nie będę mówić nic o zasadach, ponieważ z ortografią raczej nie macie problemów. Stylistyka jest trudna nawet dla humanistów.


12/15


5. Ramki


Tutaj jest co oceniać!

- Link do Waszej strony na Facebooku. Widzę, że macie wielu zwolenników!
- Informacja o prawach autorskich - bardzo dobrze, że chronicie swoją własność. Wkładacie w tego bloga dużo pracy, to widać.
- Przyjazny i zabawny baner Kota Studenta.
- Statystyka, niemała zresztą (czemu się w ogóle nie dziwię).
- Button Chlorofilu.
- Czytelnicy.
- Wpisy blogów, które subskrybujecie. Miło, że umieściłyście to na stronie głównej.
- Blog.
- Kategorie - bardziej w tym przypadku przydatne niż szeroka lista. Dzięki nim spokojnie manewrowałam wśród notek, które zainteresowały mnie najbardziej.
- Archiwum - kolejny sposób zapisu notek. Narzekałabym, że jeden w zupełności wystarczy, ale... W sumie dobrze jest wiedzieć, "co po kolei było".
- Baner akcji "Koci Ogonek". Pozytywne!
Na koniec zostawiłam sobie strony.
- O blogu - nie wpadłam na to, że ten ogonek ma odniesienie do barwnika. Teraz mam ochotę puknąć się w czoło. Napisałyście, że "bez pseudonaukowego bełkotu staracie się przedstawić wszystko zrozumiale i przejrzyście." Brawo, osiągnęłyście swój cel. Bardzo dobra podstrona dla kogoś, kto właśnie przypadkowo wpadł na Waszego bloga. Osobiście po jej przeczytaniu zostałabym na dłużej. Jedynie człowiek odporny na wiedzę lub zaciekły humanista pożegnałby Was, klikając krzyżyk. Ale na to już nic nie poradzimy. Ostatni fragment tej podstrony wywołuje miłe skojarzenia. Dobrze, że jasno określacie swoje zamiary i cele.
-  Autorki - dawka ciekawych informacji o Was. Dowiedziałam się niemal wszystkiego, czego chciałam się dowiedzieć. Cieszę się, że napisałyście o zainteresowaniach. Ciekawiły mnie także Wasze plany -  i moja ciekawość została zaspokojona.
- Linki - pogrupowane, z hiperłączami. Bardzo dobrze.
- Propozycje - ogromnie się cieszę, że macie taką zakładkę. Gdybyście jej nie założyły, osobiście bym Wam to doradziła.
Ogółem? Niczego mi tutaj nie zabrakło. Nie mam po prostu za co odejmować punktów. Brawa za schludność i estetykę w ramkach.

10/10


6. Komentarze

Dyskusja z czytelnikami, za co plus ode mnie. Lubię, gdy autorzy szanują swoich gości i odpowiadają na ich komentarze, jeśli sytuacja tego wymaga. Widać, że zależy Wam na kontakcie z nimi. Nie zauważyłam spamu, mimo że nie macie "spamownika".

5/5


7. Punkty dodatkowe

+ Za stworzenie czegoś nietuzinkowego - czegoś dla umysłu, ale i dla rozrywki.

Plus jeden.



Zdobyłyście 70,5/85 pkt

Ocena: bardzo dobry (5)

 Ledwo, ledwo. Ocena jest jednak jak najbardziej adekwatna do tego, co myślę o tymże blogu. Niewiele można w nim udoskonalić, jednak te rady, które mogę w ogóle Wam dać, zawarłam w treści powyższej oceny.
Mam nadzieję, że nie poszło mi to najgorzej... Powinno być coraz lepiej, w końcu wpadnę w dawny rytm, obiecuję! :)

 

15 komentarzy:

  1. Piszesz na wstępie, że wyszłaś z wprawy, co jest oczywiście nieprawdą - czuję od tej oceny taką swobodę, lekkość przy pisaniu.
    Kurczę, to zupki chińskie są szkodliwe?
    Nawet się nad tym nie zastanawiałem, a resztki rozsądku tłumiłem gorącym "kurczakiem złotym" z Vifona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Gnomuś, nawet jeśli słodko kłamiesz. :)
      Oczywiście, że są. Popatrz tylko, jak długi mają skład.

      Usuń
    2. O żadnych kłamstwach tutaj mowy nie ma, nawet o tych najsłodszych. Toż to szczera prawda.
      Przy okazji, zabiorę się za kolejną ocenę dopiero w następnym tygodniu - rodzice postanowili zabrać nas do babci...brr!

      Usuń
    3. Widzę, że ci Twoi rodzice bardzo aktywni są w te wakacje. ;D

      Usuń
    4. Fakt. Jedziemy prawdopodobnie w poniedziałek, a w piątek znowu wracamy. -,-"
      Można zwariować po prostu. Zwijam się w konwulsjach z nudów. Umieram, dosłownie i w przenośni.
      Ale nie będę się lenić. Mimo, że mój dostęp do Internetu jest kulawy, cyknę sobie fotki blogów i opiszę je na kartkach xD

      Usuń
    5. Ależ Ty aktywny, Gnomie. Jestem z Ciebie dumna.

      Usuń
  2. Teraz wszystko jest szkodliwe ;p
    A bloga odwiedziłam, poczytałam co nieco i muszę stwierdzić, że bez wątpienia zasłguje na piątkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę racji w tym jest, ale czy od razu wszystko?
      Też tak uważam. ;)

      Usuń
    2. tak, bardzo proszę :)

      Usuń
    3. W porządku, dzięki za ekspresową odpowiedź. ;)

      Usuń
    4. btw - czy wobec tego mogę liczyć na jakąś informację "kiedy?" potencjalnie znalazłabyś czas na mój blog?

      Usuń
    5. Mam w kolejce niezły harmider. Muszę to wszystko uporządkować. Pewnie trafi się też kilka odmów.

      Usuń
  3. Hmm... Ten blog już jest skończony, ale czy mogłabyś w zamian ocenić mojego nowego bloga? :) Jeśli tak, to zapraszam na www.kaja-story2.blogspot.com
    Jeśli możesz, to daj znać czy podejmujesz się tej oceny.

    Z góry dziękuje.

    Kaja

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku bardzo dziękuję za ocenę w imieniu moim i lumaris.
    "Zmartwił mnie fakt, że zmarnowałyście miejsce na motto" - ale kto powiedział, że to jest miejsce na motto? To jest miejsce na tytuł, więc nie miałyśmy zamiaru wsadzać tam śmiesznych cytacików :)
    "Rolę nagłówka pełni schemat przedstawiający etapy wzrostu rośliny - od nasionka do dojrzałej formy. Zastanawia mnie tylko jeden fakt - dlaczego nasionko (tj. kropka pędzla w Paintcie) jest takie samo jak dojrzały kwiat? To rysunek schematyczny, ale ta nieprawidłowość dość mocno rzuca się w oczy." - to nie jest żadna nieprawidłowość. O rzetelną interpretację pewnie należałoby poprosić autora tego artu, ale według mnie, na ostatnim stadium tej roślinki jest po prostu kolejne nasionko.
    Dziękuję za sugestię odnośnie artykułu o nowotworach, rzeczywiście następnym razem postaram się bardziej urozmaicić tego typu tematy.
    "Wspomniałaś w notce, że planujesz zakup bobble. Zrobiłaś to? Jak sprawdza się butelka? Jestem naprawdę ciekawa sprawozdania z części praktycznej." - taaak, kupiłam, jestem teraz w trakcie używana trzeciego filtra i niemalże nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez booble. Oczywiście przesadzam, ale trzeba przyznać, że był to świetny zakup i jestem bardzo zadowolona. Butelka towarzyszy mi praktycznie wszędzie. Mogę pić wodę, kiedy chcę, a przez to też piję jej więcej i nie zostawiam za sobą tony plastiku. Same pozytywy :)

    Bardzo dziękujemy za miłe słowa. Staramy się pisać na ciekawe tematy, bo od suchej podręcznikowej wiedzy są liczne podręczniki czy strony internetowe. Same się przy tym uczymy i szlifujemy pisarski warsztat, mając nadzieję, że zarazimy kogoś sympatią do biologii :)

    Błędy poprawię niebawem, jestem ogromnie wdzięczna za ich wypisanie, bo samemu ciężko wszystko wychwycić.

    Pozdrawiam! :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale z reguły belka służy autorom do czegoś innego niż do przepisania tytułu, stąd moja sugestia. Chociaż możliwe, że po prostu jestem do tego przyzwyczajona.
      Możliwe, że to nasionko - ja patrzę na to jak na kwiat i stąd moje wrażenie. :)
      Dziękuję za odpowiedź. Widocznie butelka musi być naprawdę użyteczna.
      Cała przyjemność po mojej stronie :)

      Usuń