sobota, 25 stycznia 2014

[630] http://charmednowahistoria.blogspot.com/

Adres bloga: CharmedNowaHistoria
Autorka: charmed nowa historia
Oceniająca: Dafne


1. Pierwsze wrażenie

Zacznijmy od adresu, którym, niestety, kompletnie mnie nie kupiłaś. Nie sądzisz, że "charmed nowa historia" brzmi mało... zachęcająco? Nie dość, że od razu wiadomo, z czym przyjdzie się zetknąć, to jeszcze nie ma w tym ani nuty tajemnicy, metaforyczności, nastrojowości. Słowo "Charmed" pochodzi od serialu "Czarodziejki", a Ty będziesz opowiadać ich nową historię. (Jestem lekko przerażona, ciężko mi oceniać coś, co jest pisane na podstawie serialu, którego nie znam.) No tak, ale czy musiałaś podać mi to na tacy? Nie brzmisz ciekawie, na dodatek brak myślników w tytule skutkuje nieestetycznością, nieschludnością. Nie kliknęłabym w baner, który opatrzony byłby adresem Twojego bloga. Niestety. Niby nie jest to sprawa życia i śmierci, ale jednak może zaważyć na decyzji gościa co do zostania bądź niezostania czytelnikiem.
Napis na belce to kolejny niefart, bo po prostu przepisujesz tytuł. Oddzieliłaś wyrazy spacjami, ale nic poza tym się nie zmieniło. Żadnej szklanej myśli, zaproszenia, zapowiedzi, cytatu z opowiadania - niczego. Cóż, co tu mówić o aforyzmach, skoro nie użyłaś nawet znaków interpunkcyjnych ani wielkich liter. Pomyśl - czy odwiedziłabyś z zainteresowaniem bloga, który wita Cię wciąż takimi samymi słowami, na dodatek niespecjalnie reprezentacyjnymi? Odpowiedź chyba sama ciśnie się na usta.
Wita mnie prosta grafika i ostrzeżenie o plikach cookies. No nic, może jakoś to będzie. Pierwsze wrażenie nie wygląda najlepiej, ale może w tym wypadku wcale nie jest dobrym wskaźnikiem? Oby, chciałabym się mylić. Na samym wstępie popełniłaś prawie wszystkie błędy, jakie może popełnić bloger chcący przyciągnąć do siebie czytelników. Diabeł tkwi w szczegółach.

3/10


2. Grafika

Szablon ma bardzo prosty układ, w sumie w dość znacznym stopniu przypominający te ze starego Onetu. Nagłówek plus tło wewnętrzne, kolumna po prawej stronie. Najważniejszą częścią jest oczywiście obrazek, więc to nim zajmę się na początku. Szarość i czerwień. Dwie kontrastowe barwy: ponura kontra żywa, energiczna. Nie mam nic przeciwko temu połączeniu, ale jedno w drugie powinno chyba przechodzić bardziej płynnie. Mamy dwa duże zdjęcia kobiety i kilka mniejszych, do tego jakieś rozmycia i dwa napisy: jeden po angielsku (prawie zapomniałam o tej blogowej modzie), a drugi po polsku, będący adresem bloga, co wygląda dziwnie i śmiesznie (w negatywnym znaczeniu tego słowa). To pierwsze zdanie wygląda dziwnie. "I'm not the same my sisters"? Zapytałam o to  koleżankę, która chyba wybiera się na lingwistykę, i mamy problem ze zidentyfikowaniem, o co Ci właściwie chodziło. O "Nie jestem taka sama, moje siostry"? Jeśli tak - zabrakło przecinka. A może o "Nie jestem taka sama jak moje siostry"? Jeśli tak, powinno być "I'm not the same as my sisters" bądź "I'm not like my sisters". Nie bierzmy się za udawanie poliglotów, jeśli nie jesteśmy w tym dobrzy. No chyba że miałaś na myśli coś jeszcze innego, ale w takim razie chyba musisz mnie (nas) oświecić. Będziemy wdzięczne. Czcionki dość zwyczajne, niespecjalnie dekoracyjne. Wydaje mi się, że cały nagłówek powinien być nieco większy. Wygląda jak "rzucony" na tło.
Wewnątrz przydymiony niebieski, zewnątrz szary. Tekst biały, na szczęście style trochę się różnią. Karty powinny być nieco bardziej podkreślone, np. powiększone lub pogrubione, by rzucały się w oczy. Brakuje jakiegoś wyszczególnienia stron. To w końcu menu, jedna z najważniejszych ramek, a raczej nie gra tu pierwszych skrzypiec.
Och, jak zimowo, och, jak świątecznie! Na dworze sucho niczym w środku lipca, a na Twoim blogu pada śnieg! (Dopisek: pisałam to jeszcze w grudniu.) Chciałaś, by wyszło nastrojowo i bożonarodzeniowo, doceniam to. Obecnie jest to jednak nieco kiczowaty dodatek (w opinii większości znanych mi osób, jak sądzę), w dodatku niekompatybilny z szablonem. Efekt nie zachwyca. Oszczędziłabym sobie takich "ozdobników".
Podsumowując- szata graficzna nie zachwyca. Jest zwyczajna, nudnawa, niedopracowana. Nie rzuca się w oczy. Nie wygląda mi to na dzieło szabloniarza, sama spróbowałaś swoich sił? Jeśli tak - doceniam, ale czasami powinniśmy trochę poćwiczyć, a przed dojściem do jako takiego poziomu - skorzystać z pomocy osób bardziej doświadczonych. Na Twoim miejscu poszukałabym jej na szabloniarniach (np. tutaj: KLIK), ale zrobisz, jak zechcesz. Za to, co widzę teraz, mogę dać Ci pięć punktów i ani jednego więcej.

5/10


3. Treść

No dobra, chyba czas wziąć się za właściwą część oceny. Liczba i długość odcinków mnie przeraża, dlatego cieszę się, że korespondencja z Tobą ułatwiła mi zadanie. Wciąż jednak czuję się nieco zagubiona w tym wszystkim i mam wrażenie, że mogę sobie nie poradzić. No nic, zobaczymy. Zaczynam od sezonu szóstego. Przeczytam około połowę,  a błędy wypiszę z regulaminowych czterech, bo tego się naprawdę nie da zbetować... Przynajmniej jak na moje oko.

Odcinek 107
Kusi mnie, żeby już teraz zacząć pisać o Twoim stylu, ale nie zrobię tego, bo musiałabym się denerwować przy okazji oceny każdego odcinka, a nie chcę tego. Zostawię sobie ten przykry obowiązek na podsumowanie.
Przeczytanie i wypisanie błędów z tego rozdziału zajęło mi blisko godzinę. Nie sądzisz, że to zły znak? Notka jest długa i ma w sobie tyle wydarzeń, że wątpię, bym zapamiętała wszystkie. Na dodatek przeskakujesz ciągle pomiędzy miejscami akcji i bohaterami, tak, że ciężko mi się połapać, kto jest kim. Przeskakujemy od seksu do zerwania, od farbowania włosów (które uczyniłaś chyba głównym wątkiem, reszta zeszła na boczny tor) do podziemi... W całym tym wirze zdarzeń zapamiętałam tylko scenę z jednorożcem i transmutacją w marchewkę, bo jako jedyna wzbudziła we mnie jakieś emocje (czytaj: śmiech) - swoją absurdalnością i groteską. 
Poza tym - zauważam mnóstwo nieprawidłowości w Twojej pisaninie. Jednorożce chyba w każdej książce fantastycznej są traktowane z szacunkiem i przedstawiane jako dostojne, silne, dumne zwierzęta. U Ciebie to niechciany koń, który pożera ludzi, jakby myślał tylko o jedzeniu, i na dodatek załatwia się na środku pokoju. Cała ta magia jest tu wyraźnie widoczna, ale nie do końca tak, jak powinna. Nie ma miejsca na żadną gloryfikację. Po prostu jest i już. 
Idąc dalej, spójrz na ten fragment:
"Melinda: Pocytas mi bajke?"
Nagle dziecko wypowiada się jak dziecko, chociaż wcześniej nie zniekształcało żadnych słów.
Ciągle mylisz czasy, i to w wypowiedzeniach stojących obok siebie:
"Vanessa suszy włosy Paige.
Gdy w końcu włosy są suche Vanessa wyłączyła suszarkę."
Strasznie razi w oczy i zniechęca już na samym początku. Gdybym nie była oceniającą i nie czuła się zobowiązana, wyszłabym z tego bloga i najprawdopodobniej już nie wróciła. Szkoda.


Odcinek 108
Ten odcinek czytało mi się nieco lepiej, choć to może dlatego, że przyzwyczaiłam się do Twojego niebanalnego stylu. Do rzeczy. Chciałam pochwalić Cię, że w ogromie wątków powiązanych z magią znalazł się jeden zupełnie zwyczajny (mowa tutaj o psie). Chwilę później okazało się, że jest on demonem, dlatego cała moja pochwała straciła sens. No trudno. 
Praktycznie każda sytuacja kończy się lub rozpoczyna udziałem magii. Bez względu na to, czy chodzi tutaj o potrąconego psa (Dlaczego demon dał się potrącić?) czy wycieczkę do parku. Nie sądzisz, że niepotrzebnie wszędzie ją "wpychasz"? Rozumiem, że to podstawa Twojego opowiadania, ale przydałoby się trochę od niej odetchnąć. Czasami trudno jest połapać się w poszczególnych jej aspektach.
Rozbawił mnie jeden fragment, a mianowicie:
"Phoebe: Ty.. Ty jesteś jakaś szurnięta."

Powiedz mi szczerze: Czy gdybyś była tak naprawdę (ale to naprawdę naprawdę) zdenerwowana, użyłabyś przymiotnika szurnięta? Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się. Nie bój się używania wyrazów nacechowanych emocjonalnie. Sporadycznie występujące nie rażą w oczy, zapewniam.

Odcinek 109
Znów doznałam podobnego rozczarowania: tym razem nie był to pies, a zwykła sadzonka. Okazuje się, że nawet w roślinach kryją się demony (i to dosłownie)! Ale to nie koniec niespodzianek. Dowiedziałam się, że wystarczy rzucić w kogoś eliksirem, by ten zaczął działać. Dotychczas myślałam, że trzeba go spożyć. Czyżbym żyła w błędzie przez wszystkie lata swojego życia?
Odcinek był bogaty w akcję, co teoretycznie powinno być zaletą. Niestety, mam co do tego mieszane uczucia. W ciągu tej jednej notki demony uknuły plan, pojawiły się i osaczyły dziewczyny, po czym (dzięki wspaniałemu pomysłowi) zostały zgładzone. Nie sądzisz, że nieco za szybko potoczył się ten wątek? Nim tak naprawdę się w niego wczułam i zaczęłam zastanawiać, jak się skończy, on... dobiegł końca.
Pozytywnie odbieram natomiast postać Anette. Chociaż uważam, że jest zbyt nadgorliwa i nie umie zapanować nad uczuciami, jest ekscentryczność bawi mnie i zarazem przeraża. Tylko ona wychyla się z tłumu, przynajmniej na tę chwilę.

Odcinek 110
Hm. Chyba jednak Anette powoli zaczyna mnie irytować. Nie dziwię się, że Bradley tak bardzo się na nią wkurza. Jest nachalna i nie zna granic. W tym poście między parą doszło do pocałunku. Gdzie jakieś wyjaśnienie wątku z eliksirem? Miał działanie krótkotrwałe? Czy chłopak odkochał się w tej dziewczynie?
Udało Ci się mnie zaskoczyć. Nie spodziewałam się, że choroba okaże się być tylko próbą. Tylko dlaczego Anette, po rzekomym zabiciu przez demona, tak szybko powróciła do normalności? Jej śmierć też była ustawiona? Jak to? Przecież chwilę później rozmawia z Paige, jakby nigdy nic. Nie sądzisz, że to trochę dziwne?
Będąc przy temacie Starszych, rozbawił mnie ten fragment:
"Nie mogę uwierzyć że w końcu zerwałyśmy ze Starszymi."
To naprawdę zabrzmiało, jakby Starsi byli ich partnerami.
Smuci mnie fakt, że randka w ciemno nie wyszła (Bo nic z tego nie będzie, prawda?), ale z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że akurat przypadkiem ta para trafiła na siebie. Czy świat naprawdę jest aż tak mały? Kolejna sprawa, która mnie dręczy, dotyczy Julie. Czy ponownie wejdzie w nałóg? Jeśli tak, czas zacząć przeklinać tę całą Joy.


Przyszła pora na podsumowanie całej treści. Jest to dla mnie nie lada wyzwanie, bo dużo rzeczy chciałabym powiedzieć i boję się, że zapomnę o czymś ważnym. Oby tak się nie stało. Do dzieła!
Zacznę od plusów, coby nie wprowadzać od razu ponurej atmosfery. Widać, że jesteś bardzo wytrwała i nie masz tzw. słomianego zapału. Opublikowałaś już ponad sto długich odcinków i nie wydajesz się być zniechęcona. Godne pochwały.
Ponadto - w każdej notce widać, jak dużymi zasobami kreatywności dysponujesz. Niestety, nie znam kanonu serialu, wobec czego nie mogę orzec, ile z tych rzeczy wymyśliłaś sama (choć podejrzewam, że zdecydowaną większość). Masz sto pomysłów na minutę, a to wszystko przelewa się na bloga. Dbasz o to, by czytelnik się nie nudził. Nie sądzisz, że akcja jest wręcz zbyt wartka? Wciąż coś się dzieje, i to nie byle jak, bo bardzo dynamicznie i szybko. Nie ma tutaj miejsca na chwilę przystopowania, zastanowienia się nad tym wszystkim, przeanalizowania wydarzeń. Twoi bohaterowie nie rozmyślają zbyt dużo - są rzuceni w ten wiecznie ruchomy wir tych wszystkich przygód i muszą się w niego wpasować.
Dużą rolę w Twoim opowiadaniu odgrywa magia. Jest niemal wszędzie, w każdej czynności, która wydawałaby się być bardzo przyziemną i prostą (jak np. wyżej wspomniane sadzenie roślin). Rozumiem Twoją fascynację tym, co wykracza poza ludzkie zdolności, ale trzeba znać umiar. Wampiry, demony, czarodzieje, syreny, księgi, eliksiry, jednorożce, zaczarowane psy, nawiedzone sadzonki... Nie sądzisz, że trochę tego za dużo? Twoja magia nie jest subtelna. Wydaje być się niemal główną postacią.
Drugą kwestią, którą często poruszasz, jest miłość. Ktoś z kimś zrywa, ktoś w kimś się zakochuje, ktoś odrzuca czyjeś uczucia. To bardzo uniwersalny temat, dlatego nie dziwię się, że niemal każdy wplata go w swoje opowiadanie. Jednak zastanówmy się - co ma być głównym motywem w Twoim przypadku? Co chcesz przekazać tym opowiadaniem? Czy chodzi Ci o uwypuklenie magii i miłości, czy może o coś więcej? Wydaje mi się, że tutaj równie ważna (a może nawet ważniejsza) jest przyjaźń. Wspominasz o więzi, jaka łączy czarodziejki, ale tutaj jej nie czuć (poza mechanicznymi czynnościami, takimi jak kontaktowanie się ze sobą). Gdzie ten emocjonalny związek? Gdzie to wzajemne wsparcie, uzależnienie od siebie? Jak mówiłam, nie znam kanonu, ale nawet na chłopski rozum można domyślić się, że przyjaźń jest tutaj czymś więcej, a miłość ma dużo odcieni - nie tylko ten romantyczny.
Nie bez powodu zapytałam Cię podczas naszej korespondencji, czy mam zaliczać Twoją stronę do kategorii "Opowiadania". Uzyskałam odpowiedź twierdzącą, co nieco skomplikowało sprawę. Niestety, ale Twoja historia nie przypomina opowiadania, jeśli chodzi o formę. Owszem - jest wielowątkowość, jest bogactwo bohaterów... Pozwolę sobie jednak zacytować fragment Twojego opowiadania, by nie być później gołosłowną:

"NA POLANIE
Xenia i Kathryn stoją na polanie obok pentagramu.
Xenia zdjęła z szyi obie części medalionu połączone ze sobą.
Kathryn: Gotowa?
Xenia: Oczywiście.
Xenia położyła medalion w miejscu obok pentagramu."

Czy tak wygląda opowiadanie? Jakieś osiemdziesiąt procent Twojego utworu stanowią dialogi (na dodatek zapisane w formie, jaką widzimy powyżej). Opisów praktycznie nie ma, są jedynie wtrącenia mające poinformować, gdzie dzieje się akcja, ewentualnie co robią w danym momencie bohaterowie. Przypomina to bardziej dramat albo scenariusz. Jak chcesz zbudować dobre opowiadanie bez opisów? Czy tylko ja mam wrażenie, jakbym patrzyła na didaskalia? Nie malujesz żadnych obrazów w głowie czytelnika - bo jak tu je namalować, kiedy nie pisze się prawie nic o otoczeniu, środowisku, okolicznościach? Jak chcesz wykreować bohaterów, przedstawiając ich tylko za pomocą rozmów, które prowadzą między sobą? Gdzie tutaj miejsce na jakiekolwiek opisy uczuć, emocji, przeżyć wewnętrznych? To odbija się nie tylko na kreacji bohaterów czy wrażeniach czytelnika, ale również na bogactwie tego opowiadania. Niestety, mimo że każdy "odcinek" ciągnie się i ciągnie, tak naprawdę jest to utwór ubogi w treść. 
Jeśli chcesz poprawiać swój kunszt literacki, przyciągać swoją pisaniną innych i rozwijać zainteresowania, musisz zacząć tworzyć prawdziwe opowiadanie, bazujące nie tylko na wydarzeniach przedstawianych głównie dialogami (które, nawiasem mówiąc, powinno się zapisywać tak: KLIK).
Ponadto, popełniasz jeden z głównych, niewybaczalnych błędów pisarza - mylisz czasy. Notorycznie, bez ustanku, cały czas. Zdarza Ci się to nawet w jednym i tym samym zdaniu. Nie możesz sobie na to pozwolić.  Jeśli piszesz w formie przeszłej - konsekwentnie pisz tak cały czas.
Masz bardzo prosty styl. Ciężko o pokazanie się z innej strony, jeśli jedynym polem do popisu są wstawki między dialogami (Oto kolejny pretekst do zmiany przyzwyczajeń). Niestety, również Twoje słownictwo nie wygląda imponująco. Masz skłonność do powtarzania niektórych słów (np. orbitować) lub wyrażeń (np. o mój Boże). Jeśli Polak potrafi określić każdą emocję wiadomo jakim słowem, to Twoi bohaterowie potrafią zrobić to przy pomocy tego właśnie wykrzyknienia.
Jak już jesteśmy przy bohaterach... Jak dotąd tylko charakter Anette udało Ci się dość wyraźnie wykreować. Reszta jest dość bezbarwna, nieco wtapia się w tło. By opisać osobowość postaci, trzeba zagłębić się w jej wnętrze. U Ciebie występuje szeroki wachlarz bohaterów. Nie mówię, że powinnaś każdego z nich z osobna "opracowywać" od a do zet. Skup się na głównych postaciach. Spróbuj sprawić, żeby w chwili, gdy napiszesz jakiś element dialogu bądź opisu, czytelnik wiedział już, kogo on dotyczy.
Podsumowując - Twoje opowiadanie nie jest pozbawione perspektyw. Jesteś osobą kreatywną i pomysłową. Widać, że starasz się, by to opowiadanie było jak najciekawsze (co ujawnia się np. w postaci wplatanych w nie retrospekcji), ale nie możesz zapominać o tym, że Twoje opowiadanie musi być malowane słowami. To one nadają mu kształt, określają je. Postaw na pisania opisów. Jeśli nie chcesz rzucać się na głęboką wodę, zacznij od tych prostszych, stopniowo je rozwijając i ubarwiając. Jestem pewna, że wkrótce osiągniesz wprawę.
Trzymam kciuki za tego bloga. Póki co nie mogę jednak wystawić dużej liczby punktów - liczne wymienione wyżej uwagi po prostu mi na to nie pozwalają. Czeka Cię dużo pracy, powodzenia.

17/40


4. Poprawność

Odcinek 107

"Paige jest u Vanessy a Phoebe wyszła z Charlesem do kina."
- Przecinek przed a.

"Zatańczysz ze mną."
- Coś mnie ominęło, czy pytania faktycznie nie kończą się kropką?

"Gdy już skończyła założyła Paige ręcznik na głowę."
- Oddzielamy przecinkami zdania składowe. Gdy już skończyła(I), założyła Paige ręcznik na głowę(II).

"Wiem wiem. "
- Wiem, wiem.

"Odkąd wrócił z piekieł jest cudownie."
- Ta sama zasada. Przed iest przecinek.

"Trochę się boje, wiesz to nie normalne żeby dziecko miało trzech rodziców."
- Trochę się boję. Wiesz, to nienormalne (nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie), żeby dziecko miało trzech rodziców.

"Nie boisz się że zaatakuje cie w domu jakiś demon?"
- Cię. Przecinek przed że - o tej zasadzie chyba każdy powinien wiedzieć.

"Myślę że masz rację."
- Jak wyżej.

"Jeśli byś chciała. Mam wolny pokój."
- Dlaczego rozbiłaś zdanie podrzędne na dwa zdania? Tak się nie robi.

"Farbuje Paige włosy."
- Farbuję.

"Wiele osób dużo by dało by takie mieć."
- Przecinek przed by.

"Kochanie co się stało?"
- Przecinek przed co.

"Masz kochanie."
- Masz, kochanie.

"Vanessa: Mówiłam że wyjdzie pięknie.
Paige: Myślałam tylko że będą jaśniejsze."
- Przecinki przed że.

" Dziękuje pani"
- Dziękuję,

"Możesz podać masło."
- Znak zapytania.

"Tak ale nie odpowiada."
- Przecinek przed ale.

"Nie dobrze."
- Tak samo rzecz się ma z przysłówkami. Niedobrze.

"Dlaczego wszystko musi się mieszać. "
- Znak zapytania.

"Gdy w końcu znalazłam drugą część byłam tak blisko rozwiązania zagadki to ona go ukradła i zniknęła."
- Gdy w końcu znalazłam drugą część i byłam tak blisko rozwiązania zagadki, ona go ukradła i zniknęła.

"(...) nie chce żebyś ty się dowiedziała."
- Przecinek przed żebyś.

"Jak ci się podoba."
- Znak zapytania.

"(...) nietoperz który zmienił się w nastolatkę."
- Przecinek przed który.

"Cześć kochanie."
- Cześć, kochanie.

"Musimy się nim zająć?"
- A teraz stawiasz znak zapytania, kiedy to zdanie oznajmujące! Grr.

"(...) to zwierze tam skąd je wziąłeś!:
- Zwierzę. Przecinek przed skąd.

"Cześć kotku."
- Cześć, kotku.

"Patrick przez chwile myśli."
- Chwilę.

"Jej włosy przybrały jasno fioletowy kolor."
- Jasnofioletowy, ciemnofioletowy, ale: różowo-złoty, zielono-biały.

"Nastolatka z łzami w oczach (...)"
- Ze.

"Jej matka w pierwszym momencie przeraziła się lecz po chwili nie może powstrzymać się od śmiechu."
- To, że zmieniasz czasy dawno temu dało mi się we znaki, ale żeby tak w jednym zdaniu...? Przecinek przed lecz.

"Leo: Piper proszę cię.
Piper: O co? Żeby to zwierze tu zostało? Nie ma mowy!"
- Przecinek po Piper. Zwierzę.

"Nie doczekanie!"
- Niedoczekanie.

"Piper wyszła trzaskając drzwiami."
- Przecinek przed imiesłowem.

" O mój boże co tu się stało!"
- Boże. Przecinek przed co. Znak zapytania.

"Nagle rozbłysło światło z którego wyszła Hypatia."
- Przecinek przed z którego.

"Wyleciał z nich strumień prądu który unicestwił dwójkę demonów."
- Przecinek przed który.

"Leo kopnął demona który upadł na ziemię." 
- Jak wyżej.

"Phoebe: Boże co to było!?"
- Przecinek przed co.

"Leo; Chodź skarbie."
- Przecinek pomiędzy wyrazami.

" Idę do sklepu po farbę a ty zmocz za ten czas włosy."
- Przecinek przed a.

"Leo: Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Paige: Leo co się z nią dzieje!?"
- Przecinek przed co.

"Paige spróbowała odciągnąć Eskadrę lecz klacz jednorożca jedynie zawarczała na nią."
- Klacz jednorożca, serio? Przecinek przed lecz.

"(...) Patricka na kolacje zapoznawczą."
- Kolację.

"Ja teraz ratuje sytuację."
- Ratuję.

"(...) na włosy Anette po czym owinęła je ręcznikiem."
- Przecinek przed po czym.

"Piper odchyliła się w tył i strzała przeleciała tuż nad nią po czym uderzyła w kuchenny telewizor rozwalając go."
- Odchyla się w tył, w przód można się wychylić, więc... Przecinki przed po czym i przed imiesłowem.

"(...) szpilki a jej włosy są spięte w kok."
- Przecinek przed a.

"I nie wiem czy jeszcze wrócę."
- Przecinek przed czy.

" Czekaj.. Ty.. Zrywasz ze mną?"
- Dwie kropki?

"Paige zaskoczyło to co powiedział do niej Patrick."
- Przecinek przed co.

"Patrick: Nie ważne."
- Nieważne.

"W jej głowie jest tysiąc myśli o tym co się właśnie stało."
- Przecinek przed co.

"Leo dostrzegł że za ścianą jest ukryte przejście."
- Przecinek przed że.

"(...) laserem który przeszedł na wylot przez Piper."
- Przecinek przed który.

"Ten odskoczył i kula uderzyła w fotel rozwalając go."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Jednym z nich uderzyła demona ogłuszając go na chwilę."
- Jak wyżej.

"Leo: Nie wiedziałem że ma aż tyle mocy"
- Przecinek przed że, kropka na końcu zdania.

"Harvey: Mam nadzieję że zaraz przyjdą bo jestem strasznie głody."
- Przecinki przed że i bo.

"Włosy Anette przybrały kolor platynowy jednak przy okazji strasznie się wysuszyły i pokręciły."
- Przecinek przed jednak.

"Vanessa: O mój boże."
- Boże.

"(...) gwarantuje ci że wypadną."
- Przecinek przed że.

"Vanessa: Nie chciałam żeby tak się stało."
- Przecinek przed żeby.

"(...) do tego jak wygląda."
- Przecinek przed jak.

"Piper chciała machnąć rękami lecz Phoebe jej przeszkodziła."
- Przecinek przed lecz.

"Klacz polizała go i po paru chwilach demon zmienił się w marchewkę którą Eskadra zjadła."
- Przecinek przed którą.

"Piper: Leo przestań już z tym pouczaniem bo zamrożę ci gębę."
- Przecinek przed bo.

"Phoebe: O mój boże."
- Boże.

"(...) czuje się dziwnie."
- Czuję.

"Patrick chciał się ruszyć jednak spostrzegł że jego nogi są zamrożone."
- Przecinki przed jednak i że.

"Xenia wbiegła na łąkę na której (...)"
- Przecinek przed na której.

"Gdy stanęła popatrzała na ziemię."
- Przecinek pomiędzy czasownikami.

"Jest na niej narysowany pentagram obok którego narysowane są dwa medaliony."
- Przecinek przed obok którego. Narysowany, narysowane.


Odcinek 108

"(...) dwa lata a tak mało o niej wiem."
- Przecinek przed a.

"Anette przez chwile nie odpowiada."
- Przez chwilę.

"Przepisy są w księdze cieni."
- Czy ta księga nie jest przypadkiem na tyle ważna, by zostać napisaną z dużej litery?

"Mogę spisać pare?"
- Parę.

"(...) na eliksiry jednak żadnego nie spisała."
- Przecinek przed jednak.

"Wreszcie gdy otworzyła na jednej ze stron na jej twarzy pojawił się uśmiech."
- Wreszcie, gdy otworzyła na jednej ze stron, na jej twarzy pojawił się uśmiech. (To wtrącenie, a wtrącenia oddzielamy przecinkami.)

"Już mam czego chciałam."
- Przecinek przed czego.

"Może chcesz żebym ci pomogła go zrobić?"
- Przecinek przed żebym. Wydaje mi się, że lepiej wyglądałoby, gdybyś zmieniła szyk na żebym pomogła ci.

"Tylko pamiętaj że eliskiry robi się na małym ogniu."
- Przecinek przed że. Eliksiry. 

"Vanessa idzie po schodach z tacą na której jest śniadanie dla Paige."
- Przecinek przed na której.

"Vanessa weszła do pokoju w którym (...)"
- Przecinek przed w którym.

"(...) robisz tylko to od paru dni."
- Musiałam przeczytać ten fragment kilka razy, nim go zrozumiałam. Uczynisz go jaśniejszym dla czytelnika, pisząc: od paru dni nie robisz niczego innego.

"(...) i zgasiła telewizor."
- Grr, to nazbyt potoczne. Możesz tak mówić w rozmowie z koleżanką, ale na blogu wypadałoby użyć słowa wyłączyła.

"(...) niego dobrze gdy leżysz ciągle w łóżku."
- Przecinek przed gdy.

"Więc nie mów tak bo nie wiesz czy to prawda."
- Przecinki przed bo i czy.

"Jedz bo po śniadaniu wychodzimy."
- Przecinek przed bo.

"Phoebe właśnie wyszła ze sklepu z zakupami."
- To zabrzmiało, jakby w sklepie sprzedawano zakupy (sklep z porcelaną, sklep z lodami itp.) - zmień szyk.

"Gdy go zamknęła po drugiej stronie ulicy ujrzała Xenię prowadzącą kobietę która pare dni temu powiedziała Phoebe że Xenia wyjechała."
- Która z kolei spotkała kobietę która jej nie lubiła która ma męża który ją kocha i tak dalej. Tak mniej więcej się to czyta. Spójrz: Gdy go zamknęła, po drugiej stronie ulicy ujrzała Xenię prowadzącą kobietę, która parę dni temu powiedziała Phoebe, że Xenia wyjechała. Nie lepiej?

"Cześć Xenia."
- Cześć, Xenia.

"Cześć Phoebe."
- Jak wyżej.

"Dzwonię do ciebie od paru dni, przychodzę do ciebie od paru dni i nie mogę cię zastać."
- To powtórzenie jest mocno... rażące.

"Słyszałam że wyjechałaś."
- Przecinek przed że.

"(...) powiedzieć lecz Xenia jej przerwała."
- Przecinek przed lecz.

"A pani miała do mnie zadzwonić gdy Xenia wróci."
- Przecinek przed gdy.

"Czego ty chcesz odemnie?"
- Czego ty ode mnie chcesz?

"Idź , ja poczekam."
- Spacja Ci się wkradła.

"Ktoś ukradł twój medalion. Myślę że to ty."
- Przecinek przed że. Moment. Ukradła coś sama sobie? Niezła jest. Chętnie ukradłabym sobie teraz jakiegoś batona z szafki. W dalszej części to się wyjaśnia, ale na pierwszy rzut oka... Cóż, wymaga korekty.

"(...) to tak zabrałam go."
- to tak, zabrałam go.

"O mój boże."
- Boże.

"To że jestem blisko poznania prawdy."
- Przecinek przed że.

"Ty.. Ty jesteś (...)"
- Trzy kropki.

"(...) w to co powiedziała jej Xenia."
- Przecinek przed co.

"Boje się żeby dzieci nie zrobiły czegoś, no wiesz magicznego w tym parku."
- Boję się, że dzieci zrobią w tym parku coś... no wiesz... magicznego.

"Nie ważne."
- Nieważne.

"(...) białej róży a następnie czerwonej."
- Przecinek przed a.

"Nie spostrzegła że pomyliła składniki (...)"
- Przecinek przed że.

"Okazało się że dzwoni Charles."
- Przecinek przed że.

"Tak kochanie?"
- Tak, kochanie?

"Phoebe jednak nie otrzymała odpowiedzi.
Phoebe: Halo?

"Phoebe jednak nie otrzymała odpowiedzi.
Czarodziejka kolejny raz nie otrzymała odpowiedzi."
- Powtórzenia naprawdę źle wyglądają.

"(...) numeru do Charles'a."
- Bim bam, odsyłam: KLIK.

"Gdy to zrobiła spostrzegła na ulicy (...)"
- Przecinek po zrobiła.

"O mój boże."
- Boże.

"O boże."
- Boże.

"Chodźmy na prawo tam jest fajna kolejka."
- Przecinek przed tam. Btw. Kolejka w parku wodnym?

"Victor i Julie stanęli obok basenu a Melinda (...)"
- Przecinek przed a.

"Tak , jest gorąco."
- Spacja.

"Kochanie czemu zrezygnowałaś z odwyku?"
- Przecinek przed czemu.

"Wiedziałam że padnie to pytanie."
- Przecinek przed że.

"Ciekawi mnie to a ty nic nie chcesz powiedzieć."
- Przecinek przed a.

"Po prostu uważam że jest mi on już nie potrzebny."
- Przecinek przed że. Niepotrzebny.

"Tato nie wrócę do narkotyków."
- Tato, nie wrócę do narkotyków.

"(...) nie chce mieć zaległości."
- Nie chcę.

"Victor spostrzegł jak łódka z Melindą i Vanessą orbitowała."
- Przecinek przed jak.

"O mój boże."
- Boże. (Ile razy jeszcze powtórzysz ten sam błąd?)

"Phoebe czeka na to co powie jej lekarz."
- Przecinek przed co.

"(...) w lekkim szoku ale niedługo powinno mu to przejść."
- Przecinek przed ale.

"Wie pani czyj to pies?"
- Przecinek przed czyj.

"(...) do kasy żeby zapłacić za leki na uspokojenie."
- Przecinek przed żeby.

"Phoebe wyszła z gabinetu a lekarz został sam z psem."
- Przecinek przed a.

"(...) lasery które wchłonęły duszę lekarza."
- Przecinek przed które.

"Gdy zobaczyła leżącego lekarza przeraziła się."
- Gdy zobaczyła leżącego lekarza, przeraziła się.

"Ty.. Ty mówisz?"
- Trzy kropki.

"(...) fala dźwiękowa która rozbiła szyby w oknie."
- Przecinek przed która.

"Anette czeka aż (...)"
- Przecinek przed .

"Wiesz, nie zbyt mi się podoba to że bawisz się w magię."
- Wiesz, niezbyt mi się podoba to, że bawisz się w magię.

"Kiedy Harvey się w nią bawił nie było za dobrze."
- Kiedy Harvey się w nią bawił, nie było za dobrze.

"(...) w ciemny bord."
- Bord? A nie bordo lub bordowy?

"Gdy go podniosła odrobinę wylało się (...)"
- Gdy go podniosła, odrobina wylało się...

"Vanessa wylała eliksir do zlewu a następnie starła to co się wylało."
- Vanessa wylała eliksir do zlewu, a następnie starła to, co się wylało.

"Gdy to zrobiła wsypała cukru do swojej kawy i zamieszała ją.
- Gdy to zrobiła, wsypała cukru do swojej kawy i zamieszała ją.

"Policja zabezpieczyła właśnie przychodzie weterynaryjną."
- Przychodzie? Chyba przychodnię...

"(...) gdy wróciłaś on już nie żył?"
- Przecinek przed on.

Phoebe pokazała Charlesowi aby wyłączył dyktafon."
- Przecinek przed aby.

"Podejrzewam że to pies go zabił."
- Przecinek przed że.

"O boże."
- Boże.

"(...) zapisz że ktoś się włamał."
- Przecinek przed że.

"(...) są na dworze a nie w gabinecie."
- Przecinek przed a.

"Więc napisz że nikt nic nie widział i nikt nie wie co się stało."
- Przecinki przed że i przed co.

"Siostra idziesz ze mną."
- Siostra, idziesz ze mną.

"(...) demonem a ja szukam go właśnie w księdze."
- Przecinek przed a.

"Wiem tylko że pies uciekł a ja muszę go teraz znaleźć."
- Przecinki przed że i przed a.

"Zwolnij bo możesz coś ominąć.
Phoebe: Co?!"
- Przecinek przed bo. Czy jesteś pewna, że tutaj potrzebny jest wykrzyknik? To nie ma żadnego silnego zabarwienia emocjonalnego.

"Nie ważne."
- Nieważne.

"O mój boże mam!"
- O mój Boże, mam!

"Zabijaniem żywią się przez co nabierają coraz większej magicznej siły.""
- Zabijaniem żywią się? Nie sądzę... Przecinek przed przez co.

"Źródło, to był przeciwnik."
- Źródło to przeciwnik.

"(...) Leo żeby wypytał jeszcze Starszych a ty poszukaj psa kryształem."
- Przecinki przed żeby i przed a ty.

"(...) albo udaje że śpi."
- Przecinek przed że.

"Ale chce jej pomóc."
- Chcę.

"Może pomożesz jej jeśli dasz jej trochę samotności?"
- Jej, jej. Aby uniknąć powtórzenia, napisz np. tak: Może pomożesz, dając jej trochę samotności?

"(...) zobaczyć jak idzie Anette z eliksirem."
- Przecinek przed jak.

"Gdy spojrzała na siebie w lustrze przeraziła się."
- Gdy spojrzała na siebie w lustrze, przeraziła się.

"Jej włosy były tak tłuste jakby (...)"
- Przecinek przed jakby.

"(...) uszy stały się odstające a piękne (...)"
- Przecinek przed a.

"(...) eliksiru który wcześniej zrobiłam?"
- Przecinek przed który.

"Nie zadziałał tak jak powinien."
- Przecinek przed jak.

"Mówiłam żeby nie bawiła się magią!"
- Przecinek przed żeby.

"Ludzie co wy robicie?"
- Ludzie, co wy robicie?

"Próbujemy namówić Vanessę żeby wyszła z łazienki."
- Przecinek przed żeby.

"Chyba raczej w brzydką kaczke."
- Kaczkę.

"Spójrz jak ja wyglądam."
- Przecinek przed jak.

"Przeraziła się tym co zobaczyła."
- Przecinek przed co.

"Dobrze że zostało (...)"
- Przecinek przed że.

"Masz już pomysł jak go unicestwimy?"
- Przecinek przed jak.

"Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Gdy odwróciły się ujrzały warczącego psa."
- Gdy się odwróciły, ujrzały warczącego psa.

"Może ich nie ma w parku!"
- To pytanie czy wykrzyknienie?

"Mam nadzieję że są."
- Przecinek przed że.

"Nie wiemy dokąd orbitowały."
- Przecinek przed dokąd.

"Niech ja je tylko dorwe."
- Dorwę.

"Pomyśli że nie umiem zająć się dziećmi."
- Przecinek przed że.

"Gdy wybrała numer Piper nagle telefon orbitował z jej ręki."
- Gdy wybrała numer Piper, nagle telefon orbitował z jej ręki.
 
"O mój boże."
- Boże.

"(...) od psa który idzie w ich stronę."
- Przecinek przed który.

"Spokojnie piesku."
- Spokojnie, piesku.

"Za chwile ciebie (...)"
- Za chwilę.

"(...) nastroju jednak chce pomóc przyjaciółce"
- Przecinek przed jednak. Kropka na końcu.

"Dobrze że umiem zrobić antidotum."
- Przecinek przed że.

"Powżna pomyłka."
- Poważna.

"Anette poczuła się niezręcznie"
- Kropka.

"Będziesz miała pewność że (...)"
- Przecinek przed że.

"Anette nie wie co ma odpowiedzieć."
- Przecinek przed co.

"Jak sie zagotuje podaj go matce."
- Jak się zagotuje, podaj go matce.

"Anette żałuje że zapytała Paige o eliksir miłosny"
- Przecinek przed że.

"Starsi wiedzą jak go pokonać? (...)
Nie da się ich pokonać."
- Ich czy go? Przecinek przed jak.

"O boże."
- Boże.

"Gdy go przeczytała zdenerwowała się."
- Gdy go przeczytała, zdenerwowała się.

"Przyjedź na parking obok parku wodnego."
- To cytat, więc powinnaś wstawić go w cudzysłów.

"(...) grają w papier,kamień, nożyce."
- Spacja.

"Na parking wjechała Piper i Phoebe."
- Wjechały, skoro są dwie.

"(...) do nich.
Piper i Phoebe podeszły do nich."
- Do nich, do nich...

"Julie wskazała na swoje usta a potem na Melindę."
- Przecinek przed a.

"Hej mamusiu."
- Hej, mamusiu.

"Coś ty zrobiła Julie!"
- To pytanie.

"O mój boże."
- Boże.

"Boże co się stało?"
- Przecinek przed co.

"Dobrze że to zrobiłaś."
- Przecinek przed że.

"Piper."
- To zagadnięcie, a więc lepiej od kropki prezentowałby się znak zapytania.

"Myślę że wiem jak pokonać psa."
- Myślę, że wiem, jak pokonać psa.

"Wiesz co masz robić?"
- Przecinek przed co.

"Z jego oczu wystrzelił laser który przeszedł (...)"
- Przecinek przed który.

"Dziękuje kochanie."
- Dziękuję, kochanie.

"(...) oburzyły się a Piper i Phoebe (...)."
- Przecinek przed a.

"Nagle podszedł do niej 14 letni wysoki (...)"
- 14-letni, czternastoletni.

"(...) o brązowych włosych"
- Włosach.

"Wiedziałam że tu będziesz."
- Przecinek przed że.

"Możesz mi powiedzieć co to jest?"
- Przecinek przed co.

"(...) syreni ogon który plusnął w nią wodą."
- Przecinek przed który.

"(...) obiecuje ci to!"
- Obiecuję.

"Dobrze że nie znajdzie tego medalionu."
- Przecinek przed że.

"Dobrze że nie znajdzie tego medalionu."
- Przecinek przed że.

"Nie chcę wracać do tego."
- Do tego wracać.

"Co jeśli zginiesz?"
- Przecinek przed jeśli.

"Dokładnie taki jaki Xenia wyrzuciła do oceanu."
- Przecinek przed jaki.

"Daj go Prue gdy ta dorośnie."
- Przecinek przed gdy.

"Mam nadzieję że jeszcze się zobaczymy."
- Przecinek przed że.

"Ona myślała że nimi jesteśmy."
- Przecinek przed że.

"Umarła bo tak chciałam."
- Przecinek przed bo.

"I przeznaczenie jej córek, przeszło na ciebie."
- Bez przecinka.      


Odcinek 109

"Leo: Napewno. "
 - Na pewno.

"A ja chce żeby (...)" 
- A ja chcę, żeby...

"(...) to co zrobiła w parku." 
- Przecinek przed co.

"Wiesz, miałam pewne wątpliwości czy (...)"
 - Przecinek przed czy.

"Któż to się zjawił."
- Znak zapytania.

"Wiem , wiem dawno mnie nie było."
- Wiem, wiem, dawno mnie nie było.

"Współczuje ci."
 - Współczuję.

"Wiadomo już jaka płeć?"
 - Przecinek przed jaka.

"Dobra wracam do domu."
- Przecinek po dobra.

"Nie uwierzysz co ta dziewucha zrobiła!"
- Przecinek przed co.

"Wylatuje do Nowego Jorku. Nie wiem kiedy wrócę. 
 - Wylatuję. Przecinek przed kiedy.

"Zabije ją kiedyś!"
- Zabiję.

"Do tego chłopaka dla którego robiła eliksir miłosny."
- Przecinek przed dla którego.

"Znalazłaś Clay'a?"
- Ponownie odsyłam: KLIK.

"Mówiłam że nie będę go szukać."
 - Przecinek przed że.

"Zobaczyć jak się czujesz."
 - Przecinek przed jak.

"Jestem w 6 miesiącu ciąży. "
- Jestem w sześć miesiącu ciąży. Tak mniej więcej wygląda to zdanie w takim zapisie. Odmień liczebnik.

"I to przez twojego kolege."
 - Kolegę.

"Jeśli tu przyszłaś żeby mnie wkurzyć to lepiej już idź, i wróć jak go znajdziesz." 
 - Jeśli tu przyszłaś, żeby mnie wkurzyć, to lepiej już idź i wróć, jak go znajdziesz.

"Taylor chciała zamknąć drzwi lecz Phoebe przytrzymała je."
- Przecinek przed lecz. Powstrzymała Taylor, a nie drzwi, prawda?

"Dziękuje."
- Dziękuję.

"Wróć jak już go znajdziesz."
 - Przecinek przed jak.

"Jest tam Melinda która myje podłogę."
- Przecinek przed która.

"Gdy już to zrobiła wróciła do salonu."
 - Gdy już to zrobiła, wróciła do salonu.

"Żadnej magi. Rozumiesz."
 - Żadnej magii, rozumiesz?

"Ciesze się."
 - Cieszę się.

"Demonica Antaria czeka w swojej komnacie na swojego podwładnego."
- Swojej, swojego.

"Zapłacą za to co zrobiły Barbasowi."
- Przecinek przed co.

"Gdyby nie czarodziejki już dawno bylibyśmy razem."
 - Gdyby nie czarodziejki, już dawno bylibyśmy razem.

"A teraz, dzięki latorośli znów będziemy razem, na zawsze."
 - A teraz, dzięki latorośli, znów będziemy razem, na zawsze.

"Ile mamy czekać do zakwitnięcia kwiatu?"
- Czekasz na kogoś czy do kogoś? No właśnie.

"W NOWYM JORKU W CENTRAL PARKU"
 - W NOWYM JORKU, W CENTRAL PARKU.

"Nie spodziewa się że zza drzew (...)"
 - Przecinek przed że.

"Gdy Bradley ją zobaczył zdenerwował się."
- Gdy Bradley ją zobaczył, zdenerwował się.

"Chcę tylko z toba porozmawiać."
- Z tobą.

"(...) nie ma dnia żebym cię nie widział."
- Przecinek przed żebym.

"Mogę sobie popłynąć gdzie chcę."
- Przecinek przed gdzie.

"A właściwie to skąd wiedziałaś gdzie ja jestem?"
- Jak wyżej.

"Mam cie dość. "
- Cię.

"Anette rzuciła w Bradley'a eliksirem."
- Dobra, trzeci raz nie wstukam tego samego linku. Dalszych tego typu błędów nie będę wypisywać, z łatwością je znajdziesz, kiedy przeczytasz notkę z Encyklopedii.

"Gdy ten uderzył w chłopaka rozległ się dym i kwiatowy zapach."
- Gdy ten uderzył w chłopaka, rozległ się dym i kwiatowy zapach.

"Bradley obrucił się i zaczął iść w stronę Anette."
 - Obrócił.

"Nastolatka czeka aż ukochany podjedzie i ją pocałuje."
- Przecinek przed .

"(...) Piper żeby znalazła ją kryształem?"
- Przecinek przed żeby.

"(...) zdjęcie Anette kolejnym ludzią."
- Ludziom...

"Niestety bez skutku."
- Niestety, bez skutku.

"Może poprostu pytamy (...)"
- Po prostu.

"(...) powinnaś wiedzieć gdzie się chodzi na randki."
- Przecinek przed gdzie.

"(...) poprosić aby ją wyszukała."
- Przecinek przed aby. Lepiej tutaj zabrzmiałoby "odszukała".

"No tak możemy."
- No tak, możemy.

"Niestety kończy się to fiaskiem."
- Niestety, kończy się to fiaskiem.

"No słuchaj nie mogę jej znaleźć."
- Po co tutaj to "no"? Słuchaj, nie mogę jej znaleźć.

"Myślę że zasłużyłaś na krótki odpoczynek."
- Przecinek przed że.

"Żadna z dziewczynek nie spostrzegła że (...)"
- Przecinek przed że.

"O boże."
- Boże.

"Przykro mi ale nie mogę pomóc."
- Przecinek przed ale.

"(...) myślałam że tu się czegoś dowiem."
- Przecinek przed że.

"(...) przekazać żeby się ze mną skontaktował."
- Przecinek przed żeby.

"Mam nadzieję że wkrótce się odezwie."
- Przecinek przed że.

"W końcu to w pewnym sensie przezemnie jest w ciąży."
- Przeze mnie.

"Piper wyszła na dwór żeby zobaczyć o co chodzi Phoebe."
- Piper wyszła na dwór, żeby zobaczyć, o co chodzi Phoebe.

"Zobaczyła tam że jedna z sadzonek urosła w niesamowicie szybkim tępie."
- Przecinek przed że. Tempie... Coś jest tępe, owszem. Ale to tempo może być szybie.

"Taka wyrośnięta, i krzywa."
- Z reguły nie stawiamy przecinka przed i.

"Otworzył się portal z którego wyszedł Barbas."
- Przecinek przed z którego.

"Mówiłem że wrócę."
- Przecinek przed że.

"Dziękuje ci Piper."
- Dziękuję ci, Piper.

"Piper wysadź go."
- Piper, wysadź go.

"Nie mogę uwierzyć że kolejny raz (...)"
- Przecinek przed że.

"A teraz wybacznie (...)"
- Wybaczcie.

"(...) silnego eliksiru żeby to zrobić."
- Przecinek przed żeby.

"Chodzi po komnacie w tę i spowrotem."
- Z powrotem.

"Teraz kiedy jesteś tu (...)"
- Przecinek przed kiedy. Zmieniłabym szyk na "kiedy tu jesteś".

"Aby zapobiec złu które ją przejmowało zablokowały jej moce."
- Aby zapobiec złu, które ją przejmowało, zablokowały jej moce.

"(...) nie mamy pewności że ona tu jeszcze jest."
- Przecinek przed że.

"Skoro napisała w liście że leci do Nowego Jorku to na pewno tu jest."
- Skoro napisała w liście, że leci do Nowego Jorku, to na pewno tu jest.

"Vanessa to naprawdę ty?"
- Vanessa, to naprawdę ty?

"Jenny cześć!"
- Jenny, cześć!

"(...) to Paige moja najlepsza przyjaciółka..."
- Paige, moja najlepsza przyjaciółka...

"Co cię sprowadza do NJ?"
- Ten skrót jest zupełnie niepotrzebny.

"Masz taką dużą córe?"
- Córę.

"Tak, piękna prawda?"
- Tak, piękna, prawda?

"Ale znam kogoś kto może ci pomóc ją znaleźć."
- Przecinek przed kto.

"Anette nie może uwierzyć że eliksir źle zadziałał."
- Przecinek przed że.

"Czy ja powiedziałam że go chcę?"
- Przecinek przed że.

"Czekaj kochanie!"
- Czekaj, kochanie!

"Miałeś zakochać się we mnie ale eliksir źle zadziałał!"
- Przecinek przed ale.

"Jaki ?"

"Boże co ja narobiłam."
- Boże, co ja narobiłam.

"Kathryn leży w swoim łóżku i próbuje się zdrzemnąć?"
- To pytanie?

"Widzi jak kobieta próbuje pokonać wodnego stwora lecz ten uprzedza ją i pierwszy ją zabija."
- Przecinki przez jak i lecz. Ją, ją - powtórzenie.

"Widzi również małą Prue która spogląda na to jak zabierają jej matkę."
- Przecinki przed która i jak.

"Prue co się stało?"
- Prue, co się stało?

"Kathryn spojrzała na to jak sanitariusze wsadzają nieżywą Patty do karetki."
- Przecinek przed jak.

"Ona tylko ratowała ciebie , i twoje siostry."
- Bez przecinka przed i.

"Zawiozę cię skarbie."
- Zawiozę cię, skarbie.

"Nie mogę uwierzyć że ten dupek wrócił."
- Przecinek przed że.

"Myślałam że już go pokonałam na zawsze."
- Przecinek przed że.

"Jesteś pewna że eliksir go pokona?"
- Przecinek przed że.

"Piper: O boże."
- Boże.

"Antaria rzuciła kulą ognia która uderzyła Phoebe."
- Przecinek przed która.

"Barbas wyciągnął rękę która zabłysła na złoto."
- Przecinek przed która.

"Zobaczymy jaki jest twój największy strach."
- Przecinek przed jaki.

"Boisz się że będziesz (...)"
- Przecinek przed że.

"(...) podwoję go razy dwa."
- Podwoję razy dwa? Przecież zawsze podwaja się razy dwa, prawda? A potraja razy trzy. I tak dalej.

"Płomienie zaczęły ją już dotykać."
- Zaczęły dotykać (kogo? czego?) jej.

"Piper zrób coś!"
- Piper, zrób coś!

"Leo orbitował i pojawił się za Antarią po czym (...)"
- Przecinek przed po czym.

"Leo: O mój boże."
- Boże.

"Harvey który właśnie czytał gazetę podskoczył z przerażenia."
- Harvey, który właśnie czytał gazetę, podskoczył z przerażenia.

"Spokojnie to tylko my."
- Spokojnie, to tylko my.

"Co to było do cholery! "
- Co to było, do cholery?!

"Zapytam o nią starszych."
- Czy przypadkiem wcześniej nie pisałaś Starsi z dużej litery? Tak chyba powinno być.

"Piper kiwnęła twierdząco głową."
- Zazwyczaj kiwa się głową na potwierdzenie, a kręci na zaprzeczenie.

"(...) Bradley'em którego goni Anette."
- Przecinek przed którego.

"Anette bardzo chce użyć mocy przyśpieszenia jednak boi się że ktoś może ją zobaczyć."
- Przecinki przed jednak i że.

"Bradley obrócił się i zobaczył że Anette go goni."
- Przecinek przed że.

"Woda z kałuży podskoczyła do góry i ochlapała Anette."
- Nie da się podskoczyć jakkolwiek inaczej, niż do góry...

"Kochanie czekaj!"
- Kochanie, czekaj!

"Odwal sie!"
- Się.

"(...) skrzyżowały się przez co chłopak się przewrócił."
- Przecinek przed przez co.

"Masz się zakochać we mnie nie w niej rozumiesz!!?"
- Masz się zakochać we mnie, nie w niej, rozumiesz?!

"Zdjęcie zaraz się ukarze."
- Ukaże, bo: ukazać. Klasyczny przykład zasady z żet wymiennym.

"Cieszę się że mogłam pomóc."
- Przecinek przed że.

"Nie długo."
- Niedługo.

"Jak ja ją tylko złapie to pożałuje tego."
- Jak tylko ją złapię, pożałuje tego.

"Pamiętasz jak ty szalałaś (...)"
- Przecinek przed jak.

"Ja dla Patricka też zrobiła bym wiele."
- Zrobiłabym. Cząstkę -by we wszystkich odmianach piszemy łącznie z czasownikami w formie osobowej.

"(...) facetami bo to Mike jest ci przeznaczony."
- Przecinek przed bo.

"Skąd wiesz co u nich?"
- Przecinek przed co.

"Gdy wysiadły szybko wbiegły do parku."
- Gdy wysiadły, szybko wbiegły do parku.

"Co ty robisz!!"
- Co ty robisz?!

"Dlaczego uciekłaś do NY!!?"
- Ugh, ten skrót w opowiadaniu wcale nie wygląda fajnie. Podobnie jak podwojone znaki interpunkcyjne.

"(...) mnie olewa!!"
- Jeden wykrzyknij w zupełności wystarczy.

"Anette rzuciła kamienieć w jezioro."
- Kamieniem.

"Vanessa wskazała palcem na jezioro?"
- To oznajmienie, a nie pytanie.

"(...) eliksirem ale zakochał się w innej."
- Przecinek przed ale.

"Nie rozumiem tylko co on robi w jeziorze."
- Przecinek przed co.

"Chowa się tam przedemną."
- Przede mną.

"Paige dzwoń do Leo."
- Paige, dzwoń do Leo.

"Myślisz że to wystarczy?"
- Przecinek przed że.

"Musimy na nich poczekać na pewno jeszcze zaatakują."
- Musimy na nich poczekać, na pewno jeszcze zaatakują.

"(...) Leo z Paige,Vanessą i Anette."
- Zjadło Ci spację.

"Piper!!"
- Jeden wykrzyknik.

"Ty zamij się nią."
- Zajmij.

"Ta mocą emaptii (...)"
- Moc emaptii? Co to za cudo?

"Phoebe podbiegła do niej a w drodze złapała ze stołu nóż."
- Przecinek przed a. Lepiej brzmiałoby "po drodze".

"Czarodziejka próbuje wyciąć kawałek ciała demonicy lecz ta broni się."
- Przecinek przed lecz.

"Zabije cię."
- Zabiję cię.

"Teraz to ona próbuje dźgnąć Phoebe a ta broni się przed tym."
- Przecinek przed a.

"Phoebe rzuciła nożem w Antarię lecz ta zniszczyła go kulą ognia."
- Przecinek przed lecz.

"Może spróbujemy ponownie spełnić twój strach."
- Jeśli to aluzja, powinnaś użyć znaku zapytania.

"Phoebe uciekaj (...)"
- Phoebe, uciekaj...

"Szkoda że nie możemy spełnić jej strachu."
- Przecinek przed że.

"Wyczułam że boi się go stracić."
- Przecinek przed że.

"Zrobimy aby on spełnił jej strach."
- Zrobimy tak, by to on spełnij jej strach.

"Phoebe patrzy z niedowierzaniem na to co się dzieje."
- Przecinki przed na to i co.

"Witaj Barbas."
- Witaj, Barbas.

"Nagle Antaria zmieniła się w Piper a Piper w Antarię."
- Przecinek przed a.

"Antaria z niedowierzenim patrzy na to co się stało."
- Powtórzenie, dwa cytaty wyżej jest bardzo podobny tekst. I ten sam błąd.

"Antaria: Nie!!"
- Jeden wykrzyknik.

"Jej ciało zmieniło się kamień po czym rozkruszyło się na pył."
- Przecinek przed po czym.

"(...) pójdę po nią żeby cię uleczyła."
- Przecinek przed żeby.

"Jak dobrze że nic ci nie jest."
- Przecinek przed że.

"Za to że pokonałaś Barbasa."
- Przecinek przed że.

"Mam nadzieję że już na zawsze."
- Przecinek przed że.

"Myślisz że jeszcze wróci?"
- Przecinek przed że.

"Leo kiwnął głową twierdząco."
- Ten sam błąd. Leo pokiwał głową.

"Pożyjemy zobaczymy."
- Pożyjemy, zobaczymy.

"Mam nadzieję że nie będę już musiała oglądać tej gęby."
- Przecinek przed że.

"Clay to ty?"
- Clay, to ty?

"Podobno szukałaś mnie?"
- Podobno mnie szukałaś?

"Nie ważne."
- Nieważne.

"Taylor jest z toba w ciąży."
- Z tobą.

"Phoebe nie może uwierzyć w to co właśnie usłyszała."
- Przecinek przed co.

"Czuje do niego coś takiego że nie potrafię sobie odpuścić."
- Czuję do niego coś takiego, że nie potrafię sobie odpuścić.

"Kathryn i Xenia skończył właśnie rozmowę."
- Skończyły, skoro są dwie.

"Co muszę zrobić żeby nad nimi zapanować?"
- Przecinek przed żeby.

"Mam znajomego w Republice Południowej Afryki."
- Szczerze mówiąc, wątpię, by ktoś użył pewnej nazwy tego kraju w zwykłej, nieformalnej rozmowie.

"Tak on cię wyszkoli żebyś mogła nad nimi zapanować."
- Tak, on cię wyszkoli, żebyś mogła nad nimi zapanować.

"Jak one wymkną się z pod kontroli?"
- Spod.

"Będą słuchać się tylko tego kto ma medalion. "
- Przecinek przed kto.

"Uda nam się"
- Zdanie kończymy odpowiednim znakiem interpunkcyjnym, w tym przypadku kropką.


Odcinek 110

"Zapisuje się na portal randkowy."
- Zapisuję się.

"Będzie ciekawość kto siedzi po drugiej stronie."
- Przecinek przed kto.

"Wiesz że ja też. "
- Przecinek przed że.

"Ale wątpię żeby poskutkowało."
- Przecinek przed żeby.

"Paige: Spróbuje."
- Spróbuję,

"Jest cała odkryta a kołdra leży na ziemi."
- Przecinek przed a.

"(...) z tacą na której leży śniadanie Phoebe."
- Przecinek przed na której.

"O jak miło."
- O, jak miło.

"Z takiej że dziś ostatni dzień wakacji."
- Przecinek przed że.

"Boże jak pomyślę że od jutra znów się zacznie to mam już dość."
- Boże, jak pomyślę, że od jutra znów się zacznie, to mam już dość.

"(...) wczoraj ale jak wróciłem do spałaś."
- Przecinek przed ale. To spałaś.

"Całe szczęście że jednak (...)"
- Przecinek przed że.

"Gdyby nie to musiałybyśmy to zamknąć."
- To, to. Gdyby nie to, musiałybyśmy zamknąć knajpę.

"Szczerze mówiąc myślałam o tym..."
- Szczerze mówiąc, myślałam o tym...

"Musimy o tym pomyśleć żeby urządzić jakoś w tym stylu/.
- Przecinek przed żeby. Żeby urządzić co? (zabrakło dopełnienia).

"(...) kulami światła lecz jak dotąd żadnej nie trafił."
- Przecinek przed lecz.

"Nagle jedna z kul uderzyła w skałę która wybuchła z ogromną siłą."
- Przecinek przed która.

"Denise zobaczyła że ze skały wydostają się zielone światła."
- Przecinek przed że.

"Denise: O boże."
- Boże.

"(...) to co on zaprojektował."
- Przecinek przed co.

"Muszę jechać mam jeszcze sprawę w banku."
- Muszę jechać, mam jeszcze sprawę w banku.

"(...) wiesz żeby nie była za droga."
- Przecinek przed żeby.

"Piper wyszła z restauracji i wsiadła do swojego samochodu i odjechała."
- Żeby uniknąć powtórzenia i nienaturalnego brzmienia, zastąp pierwsze i przecinkiem.

"(...) świetle przez co wszystkie samochody zaczęły na nią trąbić."
- Przecinek przed przez co.

"Dobrze że się pośpieszyłaś."
- Przecinek przed że.

"(...) to co się stało w Nowym Jorku."
- Przecinek przed co.

"Bo cię kocham a ty mnie odrzucasz."
- Przecinek przed a.

"Nie sądisz że jest powód dla którego cię odrzucam?"
- Nie sądzisz, że jest powód, dla którego cię odrzucam?

"Ale ja cie kocham."
- Cię.

"Przestań bo to już się robi nudne."
- Przecinek przed bo.

"Zrobię wszystko żeby być z tobą."
- Przecinek przed żeby.

"Nie wiem po co ja do ciebie zadzwoniłem."
- Przecinek przed po co.

"Wyleciała z niej wodna kula która uderzyła Anette."
- Przecinek przed która.

"Nagle pod sufitem pojawiły się orby które (...)"
- Przecinek przed które. Tak z ciekawości: co to są orby?

"Na górze w dziecięcym pokoju Vanessa płacze a Melinda z niej się śmieje."
- Dwie linijki wyżej też było "na górze". Przecinek przed a.

"Ona sie zneca."
- Ona się znęca.

"Nie chcacy."
- Niechcący.

"Nie chce z nia mieszkać."
- Wiesz, naśladowanie mowy dziecka to jedno, a usunięcie z niej polskich znaków to drugie.

"(...) sie pewnie pogodzicie."
- Się.

"Odpieprzcie sie!"
- Się.

"Też tak myśle."
- Myślę.

"Coś ty tu zrobiła."
- Znak zapytania.

"(...) wyjdź spróbuje z nią pogadać."
- Wyjdź, spróbuję...

"Harvey kiwnął twierdząco głową i wyszedł zamykając za sobą drzwi."
- Kiwnął głową. Przecinek przed imiesłowem.

"Dobrze że jesteś."
- Dobrze, że jesteś.

"Na twarzy Piper pojawił się strach"
- Wypowiedzenie koczymy kropką lub innym znakiem interpunkcyjnym.

"Z początku wydawało mi się że to ospa."
- Przecinek przed że. Zielone krosty to ospa? Nie sądziłam, że można się tak pomylić.

"Tak kochanie?"
- Tak, kochanie?

"Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Nie chciałem wam mówić abyście się nie martwiły."
- Nie chciałem wam mówić, abyście się nie martwiły. (W dialogu raczej używa się formy żebyście.)

"(...) osłabienie a na końcu śmierć. "
- Przecinek przed a.

"Leo wziął Vanessę na ręce a Melindę złapał za rączkę."
- Przecinek przed a.

"To że go kochasz nie oznacza że musisz go mieć."
- To, że go kochasz, nie oznacza, że musisz go mieć.

"Ale ja chce go mieć!"
- Chcę.

"Nie musiałaś mi teog przypominać."
- Tego.

"Rzucił cie bo nie zawalczyłaś."
- Rzucił cię, bo nie zawalczyłaś.

"Bradley cie nie chce!"
- Cię.

"Nie chce tego dalej słuchać."
- Nie chcę.

"Paige: Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Mam przeczucie że znów stanie się coś złego, tak jak wtedy gdy zmienili ją w staruchę."
- Mam przeczucie, że znów stanie się coś złego, tak jak wtedy, gdy zmienili ją w staruchę.

"Liczę że jak najszybciej z tego wyrośnie."
- Przecinek przed że.

"Z facetem o nicku Vic9923"
- Kropka na końcu.

"(...) klubu fitness przez którą Julie wpadła w nałóg."
- Przecinek przed przez którą.

"Cześć Julie."
- Cześć, Julie.

"Cześć Joy."
- Cześć, Joy.

"Julie odeszła od Joy lecz ta poszła za nią."
- Przecinek przed lecz.

"Słyszałam że byłaś na odwyku."
- Przecinek przed że.

"Jeśli jednak zmienisz zdanie masz mój numer. "
- Jeśli jednak zmienisz zdanie, masz mój numer. 

"(...) odbicie w szybie sklepu a następnie na swoje ręce."
- Przecinek przed a.

"Julie przypomniała sobie jak wspaniale (...)"
- Przecinek przed jak.

"Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Co teraz."
- Co teraz?

"Nie możemy pozwolić by dalej się rozprzestrzeniała."
- Przecinek przed by.

"Zostaniecie tu dopóki nie uda nam się was wyleczyć."
- Przecinek przed dopóki.

"Piper spróbowała wysadzić ścianę lecz nie udało jej się to."
- Przecinek przed lecz.

"Leo zrób coś!"
- Leo, zrób coś.

"Piper siadła na chmurnej ławce i schował twarz w ręce."
- O ile wiem, Piper nie jest mężczyzną, więc co najwyżej schowała.

"Jego złoty ogon błyszczy odbijajac słoneczne światło."
- Przecinek przed imiesłowem.

"Mówiłem żebyś dała mi spokój."
- Przecinek przed żebyś.

"Ty nie rozumiesz co sie mówi do ciebie?"
- Przecinek przed co. Się. Lepiej brzmiałby szyk "co się do ciebie mówi".

"A ja mówiłam że go ci nie dam!"
- Przecinek przed że.

"W wodzie pojawiło się wgłębienie z którego (...)"
- Przecinek przed z którego.

"(...) gdy wpadła do wody zachlusnęła się nią."
- ...gdy wpadła do wody, zachłysnęła się nią.

"Gdy Bradley to zobaczył zanurzył się (...)"
- Gdy Bradley to zobaczył, zanurzył się...

"(...) nie rozumiem przecież to mój rozmiar."
- Przecinek przed przecież.

"Jesteś w ciąży wiec brzuch ci rośnie."
- Przecinek przed więc.

"Jak myślisz spodobam mu się?"
- Jak myślisz, spodobam mu się?

"Cieszę się że już nie myślisz o Patrick'u."
- Przecinek przed że.

"Skoro ta choroba była uwięziona to czy nie można jej znów uwięzić?
- Skoro ta choroba była już uwięziona, to czy nie można jej znów uwięzić?

"(...) nikt nie wie jak."
- Przecinek przed jak.

"(...) diabła a wykończy nas (...)"
- Przecinek przed a.

"Szkoda tylko że nie doczekam ślubu."
- Przecinek przed że.

"(...) demonem który był podczas uwolnienia choroby."
- Przecinek przed który.

"To jak mamy się z nim skontaktować."
- Znak zapytania.

"O boże. "
- Boże.

"Bradley spostrzegł że Anette nie oddycha."
- Przecinek przed że. (Przecież spostrzegł to już wcześniej.)

"Nie chciałem cie zabić."
- Cię.

"Chciałem tylko żebyś..."
- Przecinek przed żebyś.

"Paige podjechała pod restaurację "Domino""
- Kropka na końcu zdania.

"Usiadła przy stoliku numer 17 przy którym umówiła się na randkę."
- Przy, przy. Przecinek przed przy którym.

"Kobieta czeka na mężczyznę lecz ten nie pojawia się."
- Przecinek przed lecz.

"Victor hej!"
- Victor, hej!

"Paige przez chwile jeszcze nie zorientowała się o co chodzi."
- Paige przez chwilę jeszcze nie zorientowała się, o co chodzi.

"O mój boże. "
- Boże.

"Victor kiwnął twierdząco głową."
- Grr.

"Paige i Victor wyszli z restauracji uśmiechnięci po zjedzonej kolacji."
- Paige i Victor wyszli z restauracji, uśmiechnięci po zjedzonej kolacji.

"Nie ładnie."
- Nieładnie.

"Trochę sie wstydze."
-Trochę się wstydzę.

"Gdy Victor odszedł zaczęła się śmiać."
- Gdy Victor odszedł, zaczęła się śmiać.

"Paige usłyszała głos Phoebe jednak nie wie skąd on dochodzi."
- Paige usłyszała głos Phoebe, jednak nie wie, skąd on dochodzi.

"Phoebe to ty?"
- Phoebe, to ty?

"Powiedz Anette żeby skontaktowała się (...)"
- Przecinek przed żeby.

"Niech się dowie od niego jak (...)"
- Przecinek przed jak.

"T...sa..ps."
- Trzy kropki.

"Kartkuje księgę aż w końcu (...)"
- Przecinek przed .

"Ostatnio chciałaś wejść bardziej w świat magii"
- Chciałaś wejść bardziej? Bardziej chciałaś? Nie rozumiem trochę sensu tego zdania.

"Julie siedzi w salonie i surfuje po internecie"
- Kropka.

"Wiesz kto był tą randką w ciemno?"
- Teoretycznie nikt nie mógł być randką w ciemno. Przecinek przed kto.

"Podobno wiesz jak zniszczyć jakąś chorobę."
- Przecinek przed jak.

"To wiesz, czy nie!?"
- To wiesz czy nie?!

"(...) rzuciła kule na ścianę."
- Kulę.

"(...) dziura która zaczęła wciągać Anette."
- Przecinek przed która.

"Gdy spojrzała na dół zobaczyła płomienie"
- Gdy spojrzała w dół, zobaczyła płomienie.

"Anette puściła się w spadła w ognistą otchłań."
- Anette puściła się i spadła w ognistą otchłań.

"Wiedziałam że coś się stanie."
- Przecinek przed że.

"I z tego co wiem Starsi je więżą."
- I z tego, co wiem, Starsi je więżą.

"Wydaje mi się że atakuje (...)"
- Przecinek przed że.

"Vanessa; Nie dobrze."
- Niedobrze.

"Przez chwile panuje cisza."
- Przez chwilę.

"Nie ciekawi cie jak było na randce?"
- Nie ciekawi cię, jak było na randce?

"Vanessa; O mój boże.
"- Boże.

"To samo powiedziałam gdy się dowiedziałam."
- Przecinek przed gdy.

"Proszę cie. "
- Cię.

"Piper: O boże!"
- Boże.

"Co.. Co się stało?"
- Trzy kropki.

"Chcieliśmy zobaczyć jak sobie poradzicie.'
- Przecinek przed jak.

"Niestety liczyliśmy na inny wynik."
- Niestety, liczyliśmy na inny wynik.

"Musieliśmy się dowiedzieć jak funkcjonuje moc dwóch."
- Przecinek przed jak.

"Wiecie że to nie normalne?"
- Wiecie, że to nienormalne?

"Leo!!"
- Jeden wykrzyknik.

"Leo zabierz nas stąd."
- Leo, zabierz nas stąd.

"Nie mogę uwierzyć że w końcu zerwałyśmy ze Starszymi."
- Przecinek przed że.

"Pamiętam jak zakazali mojego ślubu z Colem."
- Przecinek przed jak.

"Mam nadzieję że wszystko się ułoży."
- Przecinek przed że.

"Julie wacha się przez chwile jednak (...)"
- Julie waha się przez chwilę, jednak...

"Hej tu Julie."
- Hej, tu Julie.

"Nie spodziewałam się że tak szybko zadzwonisz."
- Przecinek przed że.

"Julie: Na razie."
- Narazie.

"Mówiłam ci że nie warto odpuszczać."
- Przecinek przed że.

"Nie wiem co będzie dalej ale chyba będzie dobrze."
- Nie wiem, co będzie dalej, ale chyba będzie dobrze.

"Pamiętaj aby nigdy nie odpuszczać."
- Przecinek przed aby.

"(...) rób wszystko by mógł być przy tobie."
- Przecinek przed by.

"Boże Patrick!"
- Boże, Patrick!

"Paige z przerażeniem patrzy na mężczyznę który nie tak dawno ją zranił."
- Przecinek przed który. Dodaj jeszcze przed nie tak dawno, by dodać "tragizmu".


Podstrona "O mnie"


"Interesuje się sportem (...)"
- Interesuję się.

"(...) wyjątkiem są takie które mnie wciągną (...)"
- Przecinek przed które.


Cóż, sama widzisz, jak to wygląda. Sukcesem było, jeśli udało mi się przeczytać kilka linijek bez konieczności poprawiania błędów. Zbetowanie jednego rozdziału trwało około godziny, to naprawdę fatalny wynik. Wszędobylskie błędy utrudniają czytanie i koncentrowanie się na treści. Specjalnie spojrzałam, czy nie jest to spowodowane jakąś dysfunkcją, ale moje przypuszczenie nie potwierdziło się.
Znalazłam tutaj błędy wszelkiej maści. Pełno tutaj rozmaitych językowych pomyłek. Najbardziej martwiące jest jednak to, że zapominasz o powszechnie znanych zasadach ortograficznych (np. w kwestii pisowni partykuły nie z różnymi częściami mowy) i interpunkcyjnych (np. o stawianiu przecinka przed takimi spójnikami jak który, jaki). Zdarza Ci się zapisać błędnie najprostsze wyrażenia czy słowa. Niektóre podkreśla nawet okno blogowe - dlaczego więc nie sprawdzisz, czemu tak się dzieje? Budujesz zbyt długie zdania bądź nie oddzielasz zdań składowych w zdaniu złożonym, co czyni wypowiedzenie okropnie ciężkim.  Źle odmieniasz obcojęzyczne imiona. Robisz powtórzenia. Nie zabrakło również literówek. Tekst wygląda na niedopracowany i sprawia wrażenie, jakbyś go nie sprawdzała przed publikacją.
Niektóre Twoje błędy na pewno wynikają z nieprzestrzegania reguł (które czasem naprawdę wystarczy tylko poczytać i otwierać w razie wątpliwości). Podejrzewam, że ma to związek również z publikowaniem postów bez ówczesnego sprawdzenia ich. Błędy językowe są już trudniejsze do wyeliminowania i osiągnięcie dobrego poziomu w ich dziedzinie  czasem wymaga dużego wkładu pracy. Podstawy powinien znać jednak każdy i serdecznie Ci radzę, byś spróbowała je opanować. Póki co ilość błędów nie pozwala mi na wystawienie większej liczby punktów, bo znajdowały się one niemal w każdym zdaniu.

7/20

5. Ramki

Opis o Tobie jest bardzo zwięzły i konkretny. Brakuje mi jakiejś informacji o Twoim charakterze czy sposobie bycia - osobiście lubię, kiedy autor troszczy się, by jego czytelnicy mieli jakiś pojęcie o tym, czyje wypociny czytają. Napisałaś, że jesteś na profilu biol-chem-fiz. Może jesteś typowym ścisłowcem i zdarza Ci się popełniać liczne błędy w pisaniu? Zmartwiło mnie, że praktycznie nie czytasz książek. To by wyjaśniało, dlaczego unikasz opisów i robisz powtórzenia. Czytanie rozwija umiejętności pisarskie i poszerza zasób słownictwa, naprawdę polecam, jeśli chcesz się samodoskonalić.
Nie rozumiem podstrony "Nowe odcinki". Przecież ta informacja i tak znajduje się na stronie głównej bloga, a w zakładce są nawet dawno opublikowane notki. Widać, że przy opisie postaci bardzo się postarałaś. Podobnie rzecz się ma ze "Scenografią". Problem w tym, że uważam te podstrony (szczególnie tą drugą) za niepotrzebne. Jako autorka powinnaś poruszać wyobraźnię czytelnika za pomocą słów, a nie dzięki zdjęciom czy suchym faktom wpisanym w tabelki z danymi.
Po prawo masz linki w formie, która kompletnie mi nie odpowiada. Wyświetlają się tylko te blogi, na których w niedawnym czasie coś opublikowano. Nie ma tu kompletnej, posegregowanej listy. Dodatkowo zaśmiecasz w ten sposób stronę główną. Translate jest, moim zdaniem, zbędny. Naprawdę sądzisz, że ktoś z obcego kraju wejdzie na Twojego bloga i zapragnie go przeczytać? No ale nie ingeruję, to już moja subiektywna opinia.
Archiwum jest bardzo niewygodne w użyciu. Trudno trafić na miesiąc, w którym opublikowałaś dany odcinek. Dużo praktyczniejsza byłaby szeroka lista albo spis treści. Obecny sposób archiwizacji przyprawia mnie o nerwicę.
Nic w Twoich ramkach mnie nie urzekło. Panuje tutaj lekki rozgardiasz i nie wszystko ma swoje miejsce. Komponenty wymagają selekcji.

2/5


6. Punkty dodatkowe


Wydaje mi się, że wszystko, co chciałam uwzględnić, już uwzględniłam.

Zero.


Zdobyłaś 34/89 pkt.
Ocena: niedostateczny (1)

Cóż, niewiele zabrakło, ale ja nie nadciągam, chyba że już jest to ostateczna ostateczność.
Sądzę, że powinnaś załapać się na dwa. Masz potencjał, ale musisz wprowadzić wiele zmian, by blog robił lepsze wrażenie. Oceniłam go jako opowiadanie, bo taką dostałam informację. Mnie to wygląda bardziej na scenariusz, zwłaszcza, że wszystko podzielone jest na sezony. No cóż.
Przepraszam, że czekałaś tak długo, ale praca nad oceną była dość żmudna i długotrwała. Po trzech, czterech tygodniach w końcu mogę ją opublikować. Czuję niemal ulgę.

 ****

UWAGA!
Niosę informacje. 
Pierwszą z nich jest fakt, że licznik przekroczył liczbę stu tysięcy odwiedzin. Niby nic, ale cieszy.  Gdyby to zsumować z wynikiem onetowskim... No, no - dziękujemy, że jesteście z nami. :)
Druga sprawa jest mniej przyjemna. Potrzebujemy oceniających. Wszystkich - pełnoetatowych, półetatowych, wolnych strzelców... Zapraszamy do zakładki Rekrutacja i do pozostawiania zgłoszeń - na każde z chęcią odpowiemy.

Pozdrawiam ciepło!

4 komentarze:

  1. Dafne, podziwiam takie długotrwałe i dokładne ocenianie jednego bloga! A licznik wciąż wybija cyfry w przód, oby tak dalej ;) również dziękuję stałym bywalcom Shibuyi. W związku z tym, że potrzeba nam nowych oceniających, przepraszam również tych, którzy wciąż nie doczekali się oceny. Zapewniam, że wszyscy robimy co w naszej mocy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ;) Bardzo dziękuje za ocenę bloga! Widzę że się napracowałaś i wykonałaś kawał dobrej roboty. Cóż, wiedziałam że są błędy ale nie myślałam że aż tyle. Gdy tak czytałam kolejne błędy to aż złapałam się za głowę. Naprawdę, nie sądziłam że jest aż tak źle. Chyba muszę sobie znaleźć jaką betę albo lepszy program do pisania bo ten który mam teraz nie podkreśla błędów. Jeżeli chodzi o grafikę, to nie ja za nią odpowiadam a moja znajoma blogerka. Próbowałam złożyć zamówienia na szabloniarniach, jednak pomimo wielu prób, nikt go nie przyjął. Trafnie zauważyłaś że mój umysł jest raczej ścisły. Lepiej czuje się w wykonywaniu obliczeń itp. jednak zawsze w mojej głowie tworzyłam jakieś historie, to zawsze mnie kręciło. Zapis może nie jest typowy dla opowiadania, gdyż piszę to w formie scenariusza. Próbowałam przejść wiele razy na inny styl, jednak nie byłam zadowolona z efektu i zawsze w końcu wracałam do starego nawyku. Jeszcze raz dziękuje że zajęłaś się moją oceną. Jesteś wspaniałą oceniającą, że chciało ci się wymienić te wszystkie błędy, większość nie doszłaby pewnie do połowy.
    Pozdrawiam Ciebie i całą redakcję Shiibyi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś część tych błędów to literówki i wciąż powtarzane te same pomyłki, ale faktycznie, nazbierało się tego sporo. W zwykłym Wordzie powinna być opcja sprawdzania pisowni. Ze złożeniem zamówienia rzeczywiście może być problem, ale nie poddawaj się - jest kilka szabloniarni. Jeśli złożysz zamówienia na wielu, prawdopodobieństwo zrealizowania rośnie. Jeżeli chcesz pisać scenariusze, rób to. Jeżeli jednak wolisz ćwiczyć i rozwijać się w tej dziedzinie, musisz próbować pisać typową prozą - choć początki mogą być trudne.
      Cieszę się, że skomentowałaś ocenę, na dodatek w tak kulturalny sposób. Blogerzy, którzy otrzymują niskie noty, zazwyczaj są mniej lub bardziej niezadowoleni. Dziękuję za to i za słowa pochwały.
      Buźki. :)

      Usuń
  3. Jeny, jaka dłuuuga ocena... Musiałaś się nieźle napracować.

    OdpowiedzUsuń