Autor bloga: Rewa
Oceniająca: Skoiastel
Pierwsze wrażenie
Pamiętam
słowa mojej okulistki, która wspomina często, że przerywając pracę na
komputerze, raz na jakiś czas powinno się spojrzeć na jakąś zieloną roślinkę
stojącą przy oknie. Wzrok odpoczywa, a sam w sobie zielony kolor uspokaja i
relaksuje, przy tym poprawiając humor. Nie mogę więc narzekać, kiedy przyglądam
się Twojej szacie graficznej. Minimalizm odczuwam nawet w adresie, ale nie jest
to żadna wada. Twój blog przyciąga innowacyjnością, a nietuzinkowość od razu
daje do zrozumienia, że treść jest najważniejsza i nie potrzebujesz błyskotek
czy chwytliwie rozwijających się menu, by zainteresować. Nie zaszkodziłoby
jednak, aby ramka z tekstem była szersza, skoro posiadasz układ jednokolumnowy.
Nic więcej o pierwszym wrażeniu napisać nie mogę, gdyż blog należy do
miniaturowych, a przy tym jest całością wyjątkową i urokliwą. Po
przeczytaniu opisu o Tobie, domyślam się jedynie, że pogodny, rozpoznawalny i
przede wszystkim indywidualny styl, który sama stworzyłaś, jest Twoją
wizytówką. Bardzo mi się podoba.
Belka
to powtórzenie tytułu bloga. Ciekawie wygląda w obecnej formie z kropką i bez
spacji, aczkolwiek ten blog to Twój własny kawałek Internetu, kącik wspomnień
i uwag, którymi chcesz się podzielić z czytelnikami. Niegłupim pomysłem wydaje
się wtedy uhonorowanie jakiejś ulubionej, złotej myśli właśnie na takiej belce.
8/10
Grafika
O
niej opowiedziałam już wcześniej, ale należy dodać, że czcionka jest na tyle
mała, że czasem w ogóle nie widać spacji między słowami, przez co tekst
strasznie się zlewa w jedno. Pal licho spację, kiedy czasem nie widać kropki na
końcu zdania, a kolejne słowo zaczyna się wielką literą. To męczy mój wzrok. Bardzo
podoba mi się natomiast czcionka w tytułach notek i tytule bloga. Każda ma odpowiednio dopasowany kolor,który nie sprawia żadnych kłopotów. Tło notek również pasuje do otoczenia. Prócz tej uciążliwej
czcionki i bardzo malutkiego odnośnika do menu nie mam się do czego przyczepić.
8/10
Treść
Bezdźwięczna
Zacznę
od tej notki, gdyż po przeczytaniu jej drugi raz, uznałam, że jest tak
niesamowicie twórcza i inspirująca, że można by ją śmiało przepisać do
podręczników szkolnych i niech dzieciaki wbijają sobie do głowy ciekawą formę poetycko brzmiącej
epiki. Niewiarygodne, jak bardzo doskonały kawałek tekściwa stworzyłaś.
Przypomniałam sobie Piosenkę o końcu
świata, wyobraziłam sobie sceny Twojego scenariusza tego końca, o którym piszesz. Poruszyłaś
moje serducho puentą w ostatnim zdaniu, ubraną w metaforę niczym w najdroższe futro.
Wszystko wyszło barwnie, a przy tym precyzyjnie, kawałek po kawałeczku, bo od
początku aż po samiutki koniec delektowałam się tym fragmentem, na końcu oblizując język. Brzmiał mi w
uszach jak naprawdę dobry wiersz, a po wszystkim, na koniec poskładał mnie na
łopatki tak, że długo nie mogłam ruszyć się z miejsca. Dla mnie – magia.
Tak o niczym
Trudno
jest przyznać się przed samym sobą, że z huśtawek już się wyrosło. Jestem
przykładem takiej osoby, która również ma znajomych w Londynie, tym bardziej
tekst stał się dla mnie w pewien sposób ważny. Tytuł notki nie bardzo oddaje
jej treść w tym przypadku. Czytałam ten post i z ręką na sercu przyznaję, że problem,
jaki poruszyłaś, jest takimt problemem, z jakim pewnie wielu ludzi w moim wieku
boryka się na co dzień. Na pewno wielkim plusem jest, że piszesz o sobie,
swoich doświadczeniach, swoich znajomych. Że przyznajesz się publicznie do
swojego życia, chcesz o nim pisać i robisz to pierwszorzędnie, prawie
bezbłędnie. Budujesz tekst przyozdobiony epitetami, które przypominają
nam-czytelnikom, o własnym, utraconym cieple. Czuję sentyment, melancholię.
Widzę kolokwializm, który nie razi, a ododaje dodatkowy element powagi całemu klimatowi. Przystopowałam przy tej notce i zamyśliłam się. Nie można tego bagatelizować, post jest
krótki, ale przejmujący. Łapie za serca. W tej jednej notce poruszyłaś temat
trudnego wejścia osoby młodej w dorosłość. Bunt, chęć zabawy, absurdalne plany, tęsknotę za
towarzyszami, wspomnienia za przeszłością i strach, bo nie zapowiada się, by
przyszłość była lepsza, przecież już do tej pory zmieniło się tak wiele. Nie wiem, czy
byłaś świadoma doskonałości tej notki, kiedy ją pisałaś, ale dla mnie jest w
pewien sposób ideologicznym sztandarem, który nosi w sercu wielu młodych
Polaków. Zdałam sobie sprawę z tego, jak wielu moich znajomych chciałoby się
podpisać pod tymi słowami. Jesteś brylantem.
Na lepsze jutro
Przyciągasz jak magnes swoją
twórczością, aż chce się więcej. Piszesz, posługując się różnobarwną gammą
zwrotów, określeń. Można się wczuć i z marszu pobudzić wyobraźnię. Doceniam ten tekst.
Niesamowicie mi się podoba. Tytuł idealnie pasuje do treści, końcowe słowa
są jakże adekwatnym posumowaniem całości. Potrafisz trzymać się tematu, nie błąkasz
się i nie gubisz w słowach, ale widać, że masz coś do przekazania i robisz to
perfekcyjnie. Tutaj, w pewien specyficzny sposób, szykiem wyrazów przeróżnym,
ale to tylko bardziej intryguje i zachęca do czytania. Do chłonięcia treści.
Piszesz formą pamiętnika, ale
nie czuję się, jakbym go czytała. Nie jest to typowy dziennik, w którym
nastolatka pisze, że nie idzie jej dobrze w szkole, na obiad miała spaghetti, a
za oknem jest zimno i trzeba spać w trzech parach skarpetek. Nie tworzysz
nudnego, przejedzonego harmonogramu, Twoje notki są unikatowe i
bezprecedensowe. Wyjątkowe jak szablon, przemyślane. Nic kiczowatego czy
przejedzonego.
Sinusoida
emocji
Pierwsze
słowa. Pierwsze spojrzenie na tekst, przeczytanie tytułu. I już wiem, że
to będzie coś niesamowicie emocjonalnego, ale opisanego z gracją i lekkością, jak wszystko inne. Masz
cudny styl, przyjemny w czytaniu. Pprezentujesz wiele złożonych zdań, o pełnych
wykończeniach opisowych. Bazujesz na charakterystyce… wszystkiego. Zupełnie
wszystkiego, skupiając się na obrazowaniu najmniejszych szczegółów, upychając
wszędzie przydawki i dopełnienia. Dzięki temu przedstawiasz mi w swojej
twórczości niesamowicie barwną paletę słów, brak powtórzeń, co świadczy o Twoim
talencie i tym, że zapewne czytasz wiele książek, wyuczyłaś w sobie również
bezbłędność. Ten post smakuje mi epoką
romantyzmu, wszystko jest tu odrobinę tajemnicze, lecz przy tym pachnie tęsknotą i
melancholią. Temat miłości poniekąd poruszasz w sposób godny, nowy,
nieoklepany, nieznany mi wcześniej w takiej odsłonie, gdyż nie ubierasz nic w
słowa banalne czy kiepsko brzmiące, nic nie piszesz również wprost, szanujesz czytelnika, nie robisz z niego głąba i nic nie wystawiasz jak kawa na ławę. Zmuszasz mnie do myślenia i to jest świetne. Czuję w tym wszystkim polot i subtelność,
kunszt dobrego smaku. Gratuluję.
Wrześniowość
zaawansowana
Żeby
nie było, że wybierałam sobie tylko notki wręcz patetyczne, pisane o trudnych
tematach – ten post na pewno taki nie jest. Fakt, nie wstydzisz się mówić o
lenistwie, które w jakiś sposób powstrzymuje Twoją chęć do działania, pozwalasz
ludziom to komentować i nie boisz się wspominać o porażkach. Ale jest to
przykład właśnie takiej zwyczajnej notki w stylu: piszę, bo dawno mnie nie było. I nawet taka właśnie
niezobowiązująca notka ukazuje, że swoim stylem pisania porażasz. O rzeczach
trywialnych jak słowo nie wiem, na pewno nie piszesz zwyczajnie.
Czasem pozwalasz się czytelnikowi uśmiechnąć pod nosem, wprowadzając
humorystyczne wstawki. Niby nic, a cieszy.
Nie
ma co się rozpisywać, kiedy wszystko najważniejsze zostało wypisane, a wszystko
najistotniejsze docenione. Pierwszy raz w historii mojego oceniania przyznaję
komuś maksymalną ilość za treść i to już samo w sobie jest dowodem na wybitność
tekstu z jakim się zmierzyłam. Należy Ci się. Nie potrzebujesz śmiesznych gifów
czy innych bajerów, które w jakiś sposób urozmaiciłyby całość, bo treść sama w
sobie jest doskonałością i kwintesencją tego bloga. Wysoko postawiłaś
poprzeczkę.
40/40
Poprawność
Tak o niczym
w sierpniu bilety
będą sprawą priorytetową, o ile
jeszcze będą, choć myślę, że będą jeszcze długo – zbyt wiele być, jak na jedno zdanie. Może spróbuj
inaczej przekazać tę myśl, np.: w
sierpniu bilety będą sprawą priorytetową, o ile jeszcze zdołam je dostać,
chociaż myślę, że ich dostępność tak szybko nie minie.
Więcej
błędów nie znalazłam, daję słowo. Nie będę przecież przy tak ogromnej ilości
notek odbierać punków za jedno powtórzenie.
20/20
Ramki
Ciekawą
zagwozdką było dla mnie szukanie jakiegokolwiek menu. Nazwa ramki Nawiasem mówiąc jest tak mała, że trudno
przeczytać, co tam w ogóle jest nadziubane. Jednak kiedy już w to
kliknęłam, okazało się, że dobrze trafiłam. Kilka słów o Tobie, email jako
możliwość kontaktu, ciekawie posegregowane notki ze względu na poruszony temat.
Wyjaśniłaś, że sama posklejałaś sobie szatę graficzną, wypisałaś linki. Wszystko
naraz, w jednym poście. Doceniam to, gdyż jest to dla mnie ciekawa odmiana.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim rozwiązaniem, przeważnie na stronie
głównej znajduje się kilka różnych odnośników. Znów rzuca się w oczy ten
minimalizm i innowacyjność pod każdym względem. Na początku nie podobało mi się
takie rozwiązanie, ale po zapoznaniu się z naprawdę estetyczną i opisaną w
ciekawy sposób podstroną – jestem na tak. Bo dlaczego by nie? Co powinno się pojawić - przecież jest.
5/5
Punkty dodatkowe
Tym razem brak
Podsumowanie
całkowite:
Zdobyłaś: 81/89
Ocena: bardzo dobry
O, jaka wysoka nota! Dobrze ją zobaczyć po mojej 1...
OdpowiedzUsuńŚwietne! :)
OdpowiedzUsuń