poniedziałek, 27 stycznia 2014

[631] http://w-czwartek.blogspot.com/


Adres bloga: W czwartek
Autor bloga: Rewa
Oceniająca: Skoiastel


Pierwsze wrażenie
Pamiętam słowa mojej okulistki, która wspomina często, że przerywając pracę na komputerze, raz na jakiś czas powinno się spojrzeć na jakąś zieloną roślinkę stojącą przy oknie. Wzrok odpoczywa, a sam w sobie zielony kolor uspokaja i relaksuje, przy tym poprawiając humor. Nie mogę więc narzekać, kiedy przyglądam się Twojej szacie graficznej. Minimalizm odczuwam nawet w adresie, ale nie jest to żadna wada. Twój blog przyciąga innowacyjnością, a nietuzinkowość od razu daje do zrozumienia, że treść jest najważniejsza i nie potrzebujesz błyskotek czy chwytliwie rozwijających się menu, by zainteresować. Nie zaszkodziłoby jednak, aby ramka z tekstem była szersza, skoro posiadasz układ jednokolumnowy. Nic więcej o pierwszym wrażeniu napisać nie mogę, gdyż blog należy do miniaturowych, a przy tym jest całością wyjątkową i urokliwą. Po przeczytaniu opisu o Tobie, domyślam się jedynie, że pogodny, rozpoznawalny i przede wszystkim indywidualny styl, który sama stworzyłaś, jest Twoją wizytówką. Bardzo mi się podoba.

Belka to powtórzenie tytułu bloga. Ciekawie wygląda w obecnej formie z kropką i bez spacji, aczkolwiek ten blog to Twój własny kawałek Internetu, kącik wspomnień i uwag, którymi chcesz się podzielić z czytelnikami. Niegłupim pomysłem wydaje się wtedy uhonorowanie jakiejś ulubionej, złotej myśli właśnie na takiej belce.
8/10


Grafika
O niej opowiedziałam już wcześniej, ale należy dodać, że czcionka jest na tyle mała, że czasem w ogóle nie widać spacji między słowami, przez co tekst strasznie się zlewa w jedno. Pal licho spację, kiedy czasem nie widać kropki na końcu zdania, a kolejne słowo zaczyna się wielką literą. To męczy mój wzrok. Bardzo podoba mi się natomiast czcionka w tytułach notek i tytule bloga. Każda ma odpowiednio dopasowany kolor,który nie sprawia żadnych kłopotów. Tło notek również pasuje do otoczenia. Prócz tej uciążliwej czcionki i bardzo malutkiego odnośnika do menu nie mam się do czego przyczepić.
8/10


Treść

Bezdźwięczna
Zacznę od tej notki, gdyż po przeczytaniu jej drugi raz, uznałam, że jest tak niesamowicie twórcza i inspirująca, że można by ją śmiało przepisać do podręczników szkolnych i niech dzieciaki wbijają sobie do głowy ciekawą formę poetycko brzmiącej epiki. Niewiarygodne, jak bardzo doskonały kawałek tekściwa stworzyłaś. Przypomniałam sobie Piosenkę o końcu świata, wyobraziłam sobie sceny Twojego scenariusza tego końca, o którym piszesz. Poruszyłaś moje serducho puentą w ostatnim zdaniu, ubraną w metaforę niczym w najdroższe futro. Wszystko wyszło barwnie, a przy tym precyzyjnie, kawałek po kawałeczku, bo od początku aż po samiutki koniec delektowałam się tym fragmentem, na końcu oblizując język. Brzmiał mi w uszach jak naprawdę dobry wiersz, a po wszystkim, na koniec poskładał mnie na łopatki tak, że długo nie mogłam ruszyć się z miejsca. Dla mnie – magia.

Tak o niczym
Trudno jest przyznać się przed samym sobą, że z huśtawek już się wyrosło. Jestem przykładem takiej osoby, która również ma znajomych w Londynie, tym bardziej tekst stał się dla mnie w pewien sposób ważny. Tytuł notki nie bardzo oddaje jej treść w tym przypadku. Czytałam ten post i z ręką na sercu przyznaję, że problem, jaki poruszyłaś, jest takimt problemem, z jakim pewnie wielu ludzi w moim wieku boryka się na co dzień. Na pewno wielkim plusem jest, że piszesz o sobie, swoich doświadczeniach, swoich znajomych. Że przyznajesz się publicznie do swojego życia, chcesz o nim pisać i robisz to pierwszorzędnie, prawie bezbłędnie. Budujesz tekst przyozdobiony epitetami, które przypominają nam-czytelnikom, o własnym, utraconym cieple. Czuję sentyment, melancholię. Widzę kolokwializm, który nie razi, a ododaje dodatkowy element powagi całemu klimatowi. Przystopowałam przy tej notce i zamyśliłam się. Nie można tego bagatelizować, post jest krótki, ale przejmujący. Łapie za serca. W tej jednej notce poruszyłaś temat trudnego wejścia osoby młodej w dorosłość. Bunt, chęć zabawy, absurdalne plany, tęsknotę za towarzyszami, wspomnienia za przeszłością i strach, bo nie zapowiada się, by przyszłość była lepsza, przecież już do tej pory zmieniło się tak wiele. Nie wiem, czy byłaś świadoma doskonałości tej notki, kiedy ją pisałaś, ale dla mnie jest w pewien sposób ideologicznym sztandarem, który nosi w sercu wielu młodych Polaków. Zdałam sobie sprawę z tego, jak wielu moich znajomych chciałoby się podpisać pod tymi słowami. Jesteś brylantem.

Na lepsze jutro
Przyciągasz jak magnes swoją twórczością, aż chce się więcej. Piszesz, posługując się różnobarwną gammą zwrotów, określeń. Można się wczuć i z marszu pobudzić wyobraźnię. Doceniam ten tekst. Niesamowicie mi się podoba. Tytuł idealnie pasuje do treści, końcowe słowa są jakże adekwatnym posumowaniem całości. Potrafisz trzymać się tematu, nie błąkasz się i nie gubisz w słowach, ale widać, że masz coś do przekazania i robisz to perfekcyjnie. Tutaj, w pewien specyficzny sposób, szykiem wyrazów przeróżnym, ale to tylko bardziej intryguje i zachęca do czytania. Do chłonięcia treści.
Piszesz formą pamiętnika, ale nie czuję się, jakbym go czytała. Nie jest to typowy dziennik, w którym nastolatka pisze, że nie idzie jej dobrze w szkole, na obiad miała spaghetti, a za oknem jest zimno i trzeba spać w trzech parach skarpetek. Nie tworzysz nudnego, przejedzonego harmonogramu, Twoje notki są unikatowe i bezprecedensowe. Wyjątkowe jak szablon, przemyślane. Nic kiczowatego czy przejedzonego.

Sinusoida emocji
Pierwsze słowa. Pierwsze spojrzenie na tekst, przeczytanie tytułu. I już wiem, że to będzie coś niesamowicie emocjonalnego, ale opisanego z gracją i lekkością, jak wszystko inne. Masz cudny styl, przyjemny w czytaniu. Pprezentujesz wiele złożonych zdań, o pełnych wykończeniach opisowych. Bazujesz na charakterystyce… wszystkiego. Zupełnie wszystkiego, skupiając się na obrazowaniu najmniejszych szczegółów, upychając wszędzie przydawki i dopełnienia. Dzięki temu przedstawiasz mi w swojej twórczości niesamowicie barwną paletę słów, brak powtórzeń, co świadczy o Twoim talencie i tym, że zapewne czytasz wiele książek, wyuczyłaś w sobie również bezbłędność. Ten  post smakuje mi epoką romantyzmu, wszystko jest tu odrobinę tajemnicze, lecz przy tym pachnie tęsknotą i melancholią. Temat miłości poniekąd poruszasz w sposób godny, nowy, nieoklepany, nieznany mi wcześniej w takiej odsłonie, gdyż nie ubierasz nic w słowa banalne czy kiepsko brzmiące, nic nie piszesz również wprost, szanujesz czytelnika, nie robisz z niego głąba i nic nie wystawiasz jak kawa na ławę. Zmuszasz mnie do myślenia i to jest świetne. Czuję w tym wszystkim polot i subtelność, kunszt dobrego smaku. Gratuluję.

Wrześniowość zaawansowana
Żeby nie było, że wybierałam sobie tylko notki wręcz patetyczne, pisane o trudnych tematach – ten post na pewno taki nie jest. Fakt, nie wstydzisz się mówić o lenistwie, które w jakiś sposób powstrzymuje Twoją chęć do działania, pozwalasz ludziom to komentować i nie boisz się wspominać o porażkach. Ale jest to przykład właśnie takiej zwyczajnej notki w stylu: piszę, bo dawno mnie nie było. I nawet taka właśnie niezobowiązująca notka ukazuje, że swoim stylem pisania porażasz. O rzeczach trywialnych jak słowo nie wiem, na pewno nie piszesz zwyczajnie. Czasem pozwalasz się czytelnikowi uśmiechnąć pod nosem, wprowadzając humorystyczne wstawki. Niby nic, a cieszy.

Nie ma co się rozpisywać, kiedy wszystko najważniejsze zostało wypisane, a wszystko najistotniejsze docenione. Pierwszy raz w historii mojego oceniania przyznaję komuś maksymalną ilość za treść i to już samo w sobie jest dowodem na wybitność tekstu z jakim się zmierzyłam. Należy Ci się. Nie potrzebujesz śmiesznych gifów czy innych bajerów, które w jakiś sposób urozmaiciłyby całość, bo treść sama w sobie jest doskonałością i kwintesencją tego bloga. Wysoko postawiłaś poprzeczkę.
40/40


Poprawność

Tak o niczym
w sierpniu bilety będą sprawą priorytetową, o ile jeszcze będą, choć myślę, że będą jeszcze długo – zbyt wiele być, jak na jedno zdanie. Może spróbuj inaczej przekazać tę myśl, np.: w sierpniu bilety będą sprawą priorytetową, o ile jeszcze zdołam je dostać, chociaż myślę, że ich dostępność tak szybko nie minie.

Więcej błędów nie znalazłam, daję słowo. Nie będę przecież przy tak ogromnej ilości notek odbierać punków za jedno powtórzenie.
20/20


Ramki
Ciekawą zagwozdką było dla mnie szukanie jakiegokolwiek menu. Nazwa ramki Nawiasem mówiąc jest tak mała, że trudno przeczytać, co tam w ogóle jest nadziubane. Jednak kiedy już w to kliknęłam, okazało się, że dobrze trafiłam. Kilka słów o Tobie, email jako możliwość kontaktu, ciekawie posegregowane notki ze względu na poruszony temat. Wyjaśniłaś, że sama posklejałaś sobie szatę graficzną, wypisałaś linki. Wszystko naraz, w jednym poście. Doceniam to, gdyż jest to dla mnie ciekawa odmiana. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim rozwiązaniem, przeważnie na stronie głównej znajduje się kilka różnych odnośników. Znów rzuca się w oczy ten minimalizm i innowacyjność pod każdym względem. Na początku nie podobało mi się takie rozwiązanie, ale po zapoznaniu się z naprawdę estetyczną i opisaną w ciekawy sposób podstroną – jestem na tak. Bo dlaczego by nie? Co powinno się pojawić - przecież jest.
5/5

Punkty dodatkowe
Tym razem brak

Podsumowanie całkowite:
Zdobyłaś: 81/89
Ocena: bardzo dobry

2 komentarze: