wtorek, 18 marca 2014

[642] http://corka-aniolow.blogspot.com/

Adres bloga: Córka aniołów
Autor bloga: Blue Melody
Oceniająca: Aithnne

1. Pierwsze wrażenie.

Blog interesujący. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że będę miała do czynienia z opowiadaniami o disneyowskich gwiazdach. Na szczęście w linku bloga znajduje się wyraz "aniołów", który wskazuje na fantastykę. Dopiero kilka minut później zauważam "dla niewtajemniczonych" i dowiaduję się, że opowiadanie jest na podstawie książki "Miasto Kości" autorstwa Cassandry Clare. Niestety, nie przeczytałam książki; Wiem o jej istnieniu, jednak moja koleżanka nie zdążyła mi jej pożyczyć. Obawiam się, że przez to moja ocena może być trochę niesprawiedliwa. Napis na belce wprowadza nutę tajemniczości. Moim zdaniem napis również jest trochę... przeciętny.

[9/10]


2. Grafika.

Na szczęście nie atakuje mnie żaden pstrokaty kolor. Wszystko jest stonowane i wybrane z dużym wyczuciem stylu. Z każdego miejsca atakuje wszechobecny błękit. Tło wewnętrzne ciemne, a zewnętrze jaśniejsze. Menu również niebieskie. Czcionka jest biała, nie ma wielkich trudności z odczytaniem jej. Wszystko jest w odpowiednim miejscu i wszystko jest jak najbardziej czytelne, więc nie można mówić o ewentualnym zagubieniu się na blogu. Na szablonie widzimy uśmiechniętą dziewczynę i główną bohaterkę zarazem. Po lewej stronie możemy znaleźć wszystko o opowiadaniu, autorce i bohaterach opowiadania. Po prawej stronie archiwum bloga, więc mogę szybko zacząć czytać prolog i pierwszy rozdział. 

[10/10]

3. Treść.

Wstęp

Wszystko i nic. Wstęp mnie bardzo rozczarował i zniechęcił do czytania. To, że raz ktoś ma doła, a za kilka chwil jest pełen energii i tryska szczęściem jest wszystkim znane. Wszystko jest takie nijakie. Zazwyczaj każdy główny bohater książki jest niezwykły. Jedynym intrygującym elementem są istoty ze świata magicznego - syreny, anioły, skrzaty. Główna bohaterka jest tajemnicza. Po tym wstępie praktycznie niczego się nie dowiedziałam. Nie wiem jaką rolę pełnią anioły na Ziemi, nie wiem kto to jest Podziemny. Z wielką nadzieją na dużą niespodziankę, zaczynam czytać pierwszy rozdział.


Rozdział I

Opowiadanie zaczęło się bardzo pozytywnie. Przedstawiłaś wszystkich i opisałaś na przyjęciu urodzinowym Avalon. Od razu widać, że dużą uwagę stawiasz na przyjaźń i zobowiązania wynikające z niej. Główna bohaterka jest czuciową osobą, dba o to, aby każdy czuł się dobrze i unika jak ogień konfliktów. Grzeczna i dobra z niej dziewczynka. Oprócz przyjaźni wyraźnie opisujesz relacje rodzinne bohaterów. Rozdział kończy się bardzo smutno. Dzięki temu czytelnik, a przynajmniej ja, chcę czytać dalej i dowiedzieć się w jaki sposób Shadow rozwiązała problem.

Rozdział II

Uwielbiam sny i daję wielki plus za to, co dzieje się nocą w głowie Shadow. Bardzo lubię coś takiego czytać i od początku wydaje się to być bardzo interesujące. Mój entuzjazm niestety spadł, gdy dowiedziałam się, że będzie chodziło o mężczyznę. No cóż. Od razu przechodzisz do akcji. Nie ma tu miejsca na przypadek, jeżeli ma coś się dziać, to dzieje się tu i teraz bez zbędnych opisów czy wyjaśnień. Zasmuca mnie fakt, że zniknął Jake. Myślę, że namiesza jeszcze w życiu Shadow i będzie "tym czymś" w opowieści. Nie mogłam oderwać wzroku od monitora gdy czytałam jak Freedie zostaje pobity przez Shadow. 

Rozdział III

Znów wszystko dzieje się szybko. Moim zdaniem za szybko. Czytelnik nie ma czasu na myślenie. Wydarzenie goni wydarzenie. I po co Shadow urządziła ten cały cyrk? Nie mogła porozmawiać z nim w szkole? Tam raczej by jej nie uciekł. Mogłaby, owszem, poprosić o pomoc. Nadal zastanawiam się po co wyszli przed szkołę. Wnioskuję, że jest wiosna bądź wczesna jesień, więc na boisku powinno być więcej uczniów niż w szkole. Kolejny raz możemy poznać dobre serce Shadow, która chce pomagać wszystkim z paroma wyjątkami.


Rozdział XVIII

Tak jak już napisałaś, jest to chyba twoja najdłuższa notka. Nie jest długa, aczkolwiek dłuższa niż pozostałe. Bardzo ciekawym i interesującym miejscem jest kawiarenka dla magicznych istot. Miałam nadzieję, że bardziej opiszesz to miejsce. Zawiodłam się. Kolejny chłopak kręci się wokół Shadow, a ona znów jest niedostępna. Widzę, że ma również niezły charakter, jeśli próbuje wykorzystać pozycję Travisa.



Każdy bohater ma swój charakter, to bardzo dobrze. Czasami tego nie mogę zauważyć i zdaje mi się, że mówią to, co chciałby od nich usłyszeć czytelnik. Treść staje się przewidująca, a po pewnym czasie dość nudna. Mimo tego nie mogę powiedzieć, że opowiadanie jest złe. Ma swój charakterystyczny klimat, urok i magię. Brak opisów sprawił, że musiałam dać tak mało punktów. Pamiętaj, że każdy opis wzbogaca wypowiedź.

Na poprzednim blogu, który należał m.in. do Ciebie zwróciłam uwagę na bardzo dobry kontakt z czytelnikiem. Tutaj mogę powiedzieć to samo. Brawo. Z pewnością nikt, kto zostawi tam komentarz, nie zostanie tam pominięty.

[20/40]


4. Poprawność.


Niespodzianka!

Na reszcie została zrobiona i jestem z niej bardzo zadowolona i wszystko zawdzięczam Emptiness z Creative Trailers, ja palca do tego nie przyłożyłam.
Nareszcie. Zamiast pisać "ja palca do tego nie przyłożyłam", napisz oddzielne zdanie, które będzie informować, że nie miałaś w tym swojego wkładu.

Prolog

Gdy byłam mała, cieszyłam się ze swojej odmienności, uważałam, że jestem niezwykła i obdarzona niezwykłym szczęściem przez los, kiedy mogłam rozmawiać z wróżkami, drażnić się ze skrzatami w parku czy obserwować jak syreny pływają z niebywałą gracją w pobliskich wodach i machają mi na powitanie swoimi rybimi ogonami. 
Powtórzyłaś dwa razy słowo "niezwykłe". Proponuję: obdarzona niezwykłym bądź ogromnym szczęściem.


Rozdział I

Wszyscy zaczęliśmy klaskać i gwizdać, by po chwili rzucić się żarłocznie na truskawkowy tort, na którego widok ciekła ślinka ( kto by pomyślał, że ciocia Clary potrafi robić takie delicje?).
Na truskawkowy tort. Na którego widok ciekła ślinka. Znów powtarzasz. Drugie "na" zastąp wyrazem "przez". Po znaku otwierającym nawias nie ma spacji.

Ave była naprawdę piękną i wspaniałą dziewczyną, mogła być marzeniem każdego faceta, przynajmniej takiego co ma mózg albo jego ubogą wersję.
Po "takiego" powinien być przecinek.

- Avalon przypomina swoich rodziców- powiedziała moja mama, przerywając moje rozmyślania z uśmiechem na ustach. 
Pomiędzy myślnikiem, z dwóch stron powinna być spacja.

- Coś czuje, że wujek Jace będzie musiał ich odciągać od niej siłą.- szepnęłam do niej z rozbawieniem.- Tutaj nawet serafickie noże nie pomogą, no chyba, że użyje szpadla żeby ich ogłuszyć. 
Po "siłą" nie powinno być kropki. Myślnik oddzielamy z dwóch stron spacją.

- Jace także przyciągał uwagę i mu to schlebiało, nie wiem jak Avalon, ale myślę, że nie ma nic przeciwko. Nie wiem tylko jak to zniesie Clary, ale chyba Jace jej w tym pomoże, prawda?- kiwnęła głowę w stronę mamy Avalon, która stała pod wielką lipą i z irytacją wpatrywała się w chłopców. 
Kiwnęła głową.

- Clary nigdy nie przestanie zwracać na siebie uwagi- mruknęła mama- Może i przestała być nieśmiertelna na własne życzenie, jednak jako trzydziestojednoletnia kobieta, zwraca uwagę. 
"Może" z małej litery.

To wolałam zostawić dla siebie- Dzięki niemu możesz przenieść się do snów każdego, kogo tylko zechcesz.
Siebie, kropka, spacja, myślnik, spacja.

- Zaraz sprawdzę- powiedziałam i szybko podeszłam ( na ile mogłam w durnych obcasach) do przyjaciela. 
Bez spacji po "sprawdzę" oraz po znaku otwierającym nawias.

Uparcie wpatrywał się W Duciego, który przeraźliwie miauczał, jakby coś go bolało. 
"W" z małej litery.

Rozumiałam go: Jennifer zdradzała go z jego kumplem Archi'em i jego świat się zawalił Bardzo kochał Jen, mimo że była człowiekiem.
Brakuje kropki po "zawalił".

- Archi zna prawie wszystkie moje tajemnice, poza tą kim jestem ja i wy.- powiedział, tym razem patrząc mi w oczy. 
Po "tą" powinien być przecinek, a po "wy" nie powinno być kropki.

Rozdział II

- Przyjdę po ciebie, moja słodka- ktoś mi szepnął do ucha, zachrypniętym, męskim głosem od którego przeszły mi ciarki po plecach.
Przed "zachrypniętym" przecinek jest zbędny.

- W twoich snach, Centie.- syknęłam i szybko złapałam go za włosy, aby odciągnąć go od przerażonej Bonnie.
Zbędna jest kropka przed myślnikiem.

Musiałam się pogodzić z tym, że Jacob gdzie na chwilkę zniknął.
Gdzieś na chwilkę zniknął.

Nad nią pochylał się brat Jennifer, Freddie i uśmiechał złowrogo, jednocześnie bawiąc się kosmykiem jej brązowych włosów.
Uśmiechał się.

- W twoich snach, Centie.- syknęłam i szybko złapałam go za włosy, aby odciągnąć go od przerażonej Bonnie.
Zbędna kropka przed myślnikiem.

Freddie chciał się odwrócić i pewnie mnie walnąć, ale jedną ręką unieruchomiłam mu ręce, a drugą złapałam go za włosy i uderzyłam jego głową o srebrny motocykl Bo, i popchnęłam go wprost na chodnik. 
Zbędny przecinek przed "Bo". 

Ukradkiem widziałam jak Eve podchodzi do Bonnie i przytula do siebie dziewczynę, która aż drżała.
Po prostu "drżała". Jeżeli koniecznie chcesz "aż drżała" dodaj jeszcze np. z przerażenia, strachu. Tak więc: przytula do siebie dziewczynę, która aż drżała z przerażenia.

Ty i twoja siostrunia, na której widok przypomina mi się moje śniadanie, jesteście tacy sami.
Zbędny przecinek po "siostrunia".

Jeżeli jeszcze raz, tkniesz Bonnie lub jakąkolwiek inną dziewczynę, która ciebie nie chce, obiecuję ci, że na następny dzień twoja buźka będzie wyglądała tak jak po remoncie. 
Zbędny przecinek po "raz".

Rozdział III

Uparcie wpatrywałam się w podręcznik, unikając złośliwego uśmiechu profesorki. 
Pani profesor.

- Cam, nie wiem, co się dzieje.- przyznałam, nadal goniąc mojego kuzynka, który szedł szybkim krokiem kilkanaście metrów przed nami. 
Zbędny przecinek po "dzieje".

- A ty wiesz, że nie znoszę być niańczony.- odparł kwaśno- Wy macie swoje sprawy, ja mam swoje, a to jak traktuję Bo to nie twoja sprawa.
Zbędny przecinek po "niańczony".

Coś ci powiem, Jacobie Shepard: nie wiem co Bonnie w tobie widzi, skoro wolisz Jen, która jest kolejną szmatą, których nie mało jest na naszym świecie! 
Powtórzyłaś dwa razy to samo słowo. Moja propozycja: Coś ci powiem, Jacobie Shepard: nie wiem co Bonnie w tobie widzi, skoro wolisz Jen, która jest kolejną szmatą jakich jest nie mało na naszym świecie.

Przez chwilkę oblizywał swoje łapki, a potem spojrzał w moją stronę, miauknął i w swoim ,, królewskim'' stylu machnął ogonem i odwrócił się, wywijając ogonem jak zmiotką do kurzu, co miało pewnie znaczyć coś w stylu: ,, Nie warto zwracać na ciebie uwagi''.
Za bardzo łączysz zdania spójnikiem "i". Pisz krótsze zdania i nie stosuj tak ogromnej liczby spójników, bo czytelnik się gubi.

Zawsze jej zazdrościłam jej wyglądu- nie była tak drobna jak ciotka Clary, ale jednak miała to coś co sprawiało, że serca największych twardzieli miękły na jej widok i miała w sobie tą kobiecość, dzięki której zawsze wyglądała wdzięcznie i elegancko.
Zawsze zazdrościłam jej wyglądu. Czy nie jest prościej?

Bałam się, co powie na naszą przyjaciółkę.
Bałam się, co powie o naszej przyjaciółce.

- Nie wiem co ma z nimi być.- przyznałam, uparcie nie patrząc jej w oczy.  
Zbędna kropka po "być".

Chodź Avalon to bolało, bo to jej była pierwsza miłość, to jednak zerwała z nim, mimo jego zapewnień.
Aż trzy razy użyłaś wyrazu "to". 

- Shadow, chodź.- wyszeptał mi ktoś do ucha.
Zbędna kropka po "chodź".


Rozdział XV

Mama wielokrotnie mi mówiła, a o naszej historii i nie pominęła tej części w której byliśmy dla aniołów królikami doświadczalnymi albo przynajmniej gorącymi towarami.
Po prostu: mama wielokrotnie mi mówiła o naszej historii.


Rozdział XVIII

Właśnie dochodziły godziny szczytu, przez co wszyscy wychodzili ze swoich domów, aby złapać trochę miejskiego smogu oraz pozałatwiać swoje sprawunki. 
Nie rozumiem. W godzinach szczytu wszyscy wracają do swoich domów i zazwyczaj nikt wtedy nie wychodzi załatwiać spraw, ponieważ sklepy czy urzędy w tym czasie są zamykane.

W innej sytuacji maszerowałabym przed siebie, rozmyślając o tym jakie ciuchy sobie kupić, jednak teraz głowę zaprzątały mi chaotyczne myśli, które nie mogłam złożyć przez głośne rozmowy Przyziemnych, kakofonię klaksonów oraz ostry smród benzyny, który nagle zaczął mi dokuczać, choć wcześniej uważałam go za znośny. 
...zaprzątały mi chaotyczne myśli, których nie mogłam złożyć przez...

- Witaj Travis. Chcesz coś zamówić?
Witaj, Travis.

On jakby to byłą najnaturalniejsza rzecz na świecie, pogłaskał mnie po policzku, przez co odskoczyłam jak oparzona. 
Była.

[12/20]


5. Ramki.

O co biega? - czyli fabuła w pigułce

Dowiaduję się, że połowa bohaterów jest pożyczona z książki. Dlaczego nie napisałaś którzy to bohaterowie? Ta informacja za wiele nie wnosi i warto by było wypisać wszystkie postacie, które nie są twoje. Nie wiem co mogę powiedzieć o fabule. Nie jest oszałamiająca, ale najgorsza też nie. Być może jest tak dlatego, że opowiadanie powstało na podstawie książki.

Mieszkańcy Manhattanu

Jeśli chodzi o zdjęcia bohaterów to mam mieszane uczucia. Z jednej strony możesz mieć dobre wyobrażenie wyglądu, a z drugiej takie coś zwyczajnie psuje przyjemność czytania. Osobiście wolałabym żeby to moja wyobraźnia podała mi wygląd. Charakterystyki bohaterów krótkie i treściwe.

Pamiętnik Shadow

Ubogo, bardzo ubogo. Znajduje się tu kilka zdjęć Shadow w różnych etapach życia, cytaty, kącik muzyczny oraz szkice. Czy to ma być wszystko, czy ta podstrona jest jeszcze w trakcie tworzenia? Spodziewałam się dłuższych, bardzo osobistych opisów od Shadow. Dzięki temu czytelnik mógłby jeszcze bardziej wczuć się w historię i jeszcze bardziej zrozumieć główną bohaterkę.


[2/5]


6. Dodatkowe punkty.

Nic nie dodaję i nic nie odejmuję.

[0/4]


Zdobyłaś 53 punkty.
Otrzymałaś ocenę dostateczną (3).

3 komentarze:

  1. Eee czemu niby amaya jest autorką bloga, skoro piszę go sama? To nie piszę złośliwie, ale jestem zdziwiona. Ale błąd jest rzeczą ludzką. Tak wiem, muszę sporo dopracować. W zasadzie cały blog powstał dla czytelników i powoli zastanawiam się nad jego usunięciem, bo nie chcę być znana wyłącznie z pisania na podstawie książek. Co do pisania, które postaci są z książki, to nie napisałam gdyż sprawa wygląda tak: z książki wzięłam miejsce akcji oraz rodziców bohaterów. Ale postaram się to zmienić. A co do opisów to powiem tyle: to jest moja pięta Achillesowa. Kocham pisać dialogi, ale opisy mi nie wychodzą, nadal się staram opisywać co czuję. Piszę dopiero trzy lata, wszystko jeszcze przede mną, ale dzięki za ocenę. I znowu zaskoczenie, pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz. Nie wiem dlaczego podałam złą autorkę, może przez nieuwagę. Zaraz to zmienię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało, błędy się zdarzają :D

      Usuń