Adres bloga: OurBooksOurLive
Autorka: Karou S.
Oceniająca: Dafne
1. Pierwsze wrażenie
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że Twój blog trafił do mojej kolejki. Zapowiada się bardzo ciekawie - recenzje książek to coś, co lubię przeglądać. Tytuł jest jak najbardziej adekwatny do treści bloga, choć muszę przyznać, że brak spacji trochę irytuje. Estetyczniej wyglądałoby, gdybyś użyła myślników dla oddzielenia wyrazów. Nawet nie przeszkadza mi ten angielski - dzięki niemu adres lepiej brzmi i jest wystarczająco krótki, by szybko go zapamiętać. Nasze książki - nasze... Właśnie - nie powinno być life?
Live to "żyć". Nasze żyć? Coś tu nie gra.
Napis na belce to przepisanie tytułu. Nie lubię tego w blogach - o wiele lepsze byłoby krótkie wprowadzenie, zaproszenie czy nawet cytat. Coś, co zachęciłoby do wejścia na Twoją stronę i zagłębienia się w lekturę.
Szablon jest po prostu... średni. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie wykonano go profesjonalnie. Mimo tych uwag moje pozytywne nastawienie się utrzymuje, ponieważ nadal czuję się zmotywowana tematyką.
5,5/10
2. Grafika
Twój szablon jest bardzo prosty. To nie wada, ale nawet proste szablony bywają kłopotliwe w tworzeniu. Nagłówek to otwarta książka z tytułem bloga i napisem. Biała, niedekoracyjna czcionka. Zero ozdobników, klimatu. Wystarczyłoby wybrać inne zdjęcie, bardziej artystyczne, i już wyglądałoby to lepiej.
Kolejnym mankamentem jest tło. Grzbiety woluminów to może dobry pomysł, ale nie w sytuacji, gdy kafelkowanie jest włączone. Obrazki się powielają, granice między nimi widać bardzo wyraźnie. Nie wygląda to dobrze.
Tło postów jest ciemne, a ramek - częściowo transparentne. Nie najgorsze rozwiązanie, czcionki są czytelne. Użyłaś dwóch kolorów, dzięki czemu wszystko nie zlewa się w jedność.
Twój szablon wyraźnie nie jest zbyt spójny. Bardzo tematyczny, to fakt, ale niestety wygląda dość niechlujnie. Przede wszystkim nie ma w sobie praktycznie żadnych ozdób, nie nadaje blogowi nastroju. Proponuję wejść na jakąś szabloniarnię i pobrać tzw. "gotowca". Z pewnością znajdziesz coś adekwatnego do tematyki bloga, o ile, oczywiście, nie chcesz go zamawiać. Póki co wygląd średnio zachęca do czytania. Powiedzmy sobie szczerze - chociaż nie powinno się oceniać książki po okładce, to ludzie i tak to robią. W internecie również.
5/10
3. Treść
Jesteśmy przy najważniejszym punkcie oceny. Wybiorę kilka notek do ocenienia, a potem podsumuję całość.
"Jestem legendą" Richard Matheson
Szczerze mówiąc, jestem nieco zawiedziona. Nie nazwałabym tego tekstu recenzją, a co najwyżej opisem Twoich wrażeń po przeczytaniu książki. Piszesz, że Ci się podobała, ale jako argument podajesz tylko inne spojrzenie na wampiry i zaskakujące zaskoczenie. A gdzie cokolwiek o stylu pisania, spójności fabuły, świecie przedstawionym? To bardzo ciekawa książka i można by o niej wiele opowiadać, a Ty ograniczyłaś się do spisania krótkiej opinii.
Ponadto - takie informacje jak wydawnictwo, autor czy ilość stron powinnaś podawać na początku notki.
"Wybrani" C.J. Daugherty
Tutaj jest już trochę lepiej, bo ograniczasz samo opiniowanie bez argumentów na rzecz przedstawienia garstki informacji o bohaterach i o tempie akcji. Wciąż niewiele wiem o stylistyce, ale przynajmniej można się zorientować, do jakiego gatunku można zaliczyć tę książkę i czym się ona charakteryzuje. Moim zdaniem podałaś nieco za dużo informacji o postaciach. Recenzja nie powinna zdradzać zbyt wiele na ich temat, a ograniczać się do podstawowych informacji, bo inaczej zamienia się w spoiler.
"Piękne Istoty" Kami Gracia& Margaret Stohl
Popełniłaś tutaj bardzo ważny błąd. Spójrz:
"Przez to mogliśmy odliczać czas do urodzin Leny. "
- Czytałam tę książkę i wiem, o co chodzi z tym odliczaniem. Inni nie musieli jej czytać i po przeczytaniu tego zdania na początku postu zapewne zachodzą w głowę, o cóż Ci tak w ogóle chodzi. Jeśli już decydujesz się zdradzić rąbek tajemnicy fabuły, zrób to tak (i w takiej kolejności), by czytelnik zrozumiał, o co chodzi. Inaczej tylko zirytujesz innych.
Znów nic o stylu, jedynie nieco faktów o samej treści i mnóstwo opinii. Uważasz, że tę książkę zapamięta się na zawsze, ale z Twojej recenzji nie wynika zbyt wiele argumentów, które by potwierdzały tę tezę.
"52 powody dla, których nienawidzę mojego ojca" Jessica Brody
Zauważyłaś, że w tej recenzji panuje galimatias? Raz mówisz o bohaterach, raz o wydarzeniach, raz przypomina Ci się coś kluczowego, co powinnaś napisać już dawno... Radziłabym lepiej rozplanować sobie schemat pisania postu, bo na razie wygląda to tak, jakbyś pisała to, co Ci się w danym momencie skojarzyło. Bez żadnej chronologii czy czegokolwiek innego.
Recenzja: "Bling Ring" Nancy Jo Sales + parę słów o filmie
W końcu zauważyłam pewną poprawę. Konkretniej chodzi mi o drugi akapit Twojej wypowiedzi (nie cytatu). Podałaś genezę książki, co nieco o problemie, jaki porusza. To dobry sposób na przedstawienie problematyki, bo przecież niektóre książki powinniśmy analizować nie tylko pod względem samej historii, jaką przedstawia, ale także przesłania, jakie sobą niesie.
Nie podoba mi się natomiast, że długość cytatu jest podobna, co długość Twojej recenzji. Twój tekst powinien być zdecydowaną większością notki.
Plus za dodanie wzmianki o filmie, choć na Twoim miejscu podałabym nieco więcej informacji o nim (oraz koniecznie uzasadnienie Twojej pozytywnej opinii).
Mam już dobry ogląd na Twój styl pisania i dlatego pozwolę sobie w tym miejscu na podsumowanie tego, co zastałam na Twoim blogu.
Przede wszystkim chciałabym zaznaczyć, że początkowo Twoje recenzje nie przypominały recenzji. Za dużo było w nich spoilerów i suchych faktów oraz opinii, a za mało argumentów i spojrzenia na całość utworu, a nie tylko na niektóre elementy. Dopiero później zaczęłaś zwracać uwagę na przesłanie powieści, istotę problematyki itp. Nadal jednak zapominasz o zwróceniu uwagi na styl, jakim posługuje się autor, charakter utworu... Pamiętaj, by nie zdradzać fabuły i nie opisywać dokładnie bohaterów, a jedynie przedstawiać podstawowe informacje. Twoja recenzja nie powinna zamieniać się w streszczenie. Kuleje także uzasadnianie opinii. Mówisz, że dana książka jest niesamowicie ciekawa. Bardzo mnie to cieszy, innego czytelnika pewnie też, ale chcielibyśmy wiedzieć, DLACZEGO tak uważasz. Opiniowanie jest podstawą recenzji, ale musi być poparte konkretnymi argumentami.
Zabrakło mi również krytyki w Twoich notkach. Nie wierzę, że nie zauważyłaś niczego, co Ci się nie do końca spodobało. Wprawione oko czytelnicze zobaczy wiele niedociągnięć, dostrzeże pewne banalne cechy czy błędy, jakie popełnił autor. Momentami miałam wrażenie, że piszesz reklamę danej książki. Czytałam niektóre z nich i choć dopuszczam subiektywizm w opiniach, uważam, że pewne cechy i naciąganie danych kwestii w powieściach zauważa chyba każdy. Warto o tym wspomnieć. Recenzja ma na celu przedstawienie swojego zdania o utworze, zachęcenie bądź odradzenie lektury, jednak zawsze należy uwzględnić plusy i minusy dzieła. Owszem, w niektórych pewnie takowych minusów nie ma, ale przecież nie wszystkie książki oceniałaś na pełną liczbę punktów, ale nie pisałaś, za co ten jeden czy dwa odejmujesz. Wszystko znów sprowadza się do uzasadniania oceny.
Dobrze, że widać pewną poprawę w Twoim stylu pisania, ale nadal jest co doskonalić. Uwzględnij cechy, jakimi powinna charakteryzować się dobra recenzja i przełóż teorię na praktykę.
Ach, byłabym zapomniała o dwóch sprawach. Po pierwsze - powtarzam dla ukazania istoty tej kwestii - informacje o książce powinny ukazać się na początku postu. Na końcu zostaje sama ocena. To ważne, bo od pierwszych zdań chcielibyśmy wiedzieć, z jaką powieścią mamy do czynienia. Po drugie - plus za zastosowanie cytatów. Przynajmniej dzięki temu można się jako tako rozeznać w stylistyce.
19/40
4. Poprawność
"Jestem legendą" Richard Matheson
"Mimo, że napisana (...)"
- Bez przecinka.
- Bez przecinka.
"Początek był nudny i nie zachęcał, lecz później akcja była (...)"
- Był, była - powtórzenie.
- Był, była - powtórzenie.
"Niestety koniec nie należy do wesołych zakończeń."
- Nielogiczne, nieładne, złe. Niestety, zakończenie nie należało do najweselszych.
- Nielogiczne, nieładne, złe. Niestety, zakończenie nie należało do najweselszych.
" Aż zamurowało mnie."
- Aż mnie zamurowało.
- Aż mnie zamurowało.
"Jednak powieść pokazuję nam wytrwałość jaką oznaczał się główny bohater."
- Jednak powieść pokazuje nam wytrwałość, jaką oznaczał się główny bohater.
- Jednak powieść pokazuje nam wytrwałość, jaką oznaczał się główny bohater.
"(...) że znajdzie pozostałych nie zarażonych ludzi."
- Niezarażonych.
- Niezarażonych.
"Zaczął się czymś interesować i starał się zrozumieć dlaczego wszyscy (...)"
- Przecinek przed dlaczego.
- Przecinek przed dlaczego.
- Innymi bohaterami to były wampiry? Inni bohaterowie to wampiry albo Innymi bohaterami były wampiry.
"Wybrani" C.J. Daugherty
"(...) po które sięgnęłam z ciekawości i z dobrych wypowiedzi na jej temat."
- Z ciekawości i po usłyszeniu dobrych wypowiedzi na jej temat.
- Z ciekawości i po usłyszeniu dobrych wypowiedzi na jej temat.
"Akcja jest dość szybka i można bardzo szybko (...)"
- Szybka, szybko - powtórzenie.
- Szybka, szybko - powtórzenie.
"Zakończenie było jednym z lepszych jakichkolwiek czytałam."
- Jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam.
- Jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam.
"Prawie do końca powieści nie wiedziałam czy to pozytywny bohater czy raczej zły."
- Przecinki przed czy.
- Przecinki przed czy.
"Carter przystojny outsider (...)"
- To przystojny outsider. Bez tego wypowiedzenie wygląda na niepełne.
- To przystojny outsider. Bez tego wypowiedzenie wygląda na niepełne.
"Sylvian najprzystojniejszy w całej szkole."
- A gdzie jakiś czasownik, cokolwiek?
- A gdzie jakiś czasownik, cokolwiek?
"Piękne Istoty" Kami Gracia& Margaret Stohl
"Mimo tego początek był strasznie nudny, jednak później wszystko zrekompensowało się i można było zostać wciągniętym. "
- Można było zostać wciągniętym?... Zacznijmy od tego, że "wciągnąć się" to wyrażenie potoczne, więc jeśli nie chcemy go unikać, powinniśmy przynajmniej rozsądnie je stosować i np. oznaczać cudzysłowem. Można było się "wciągnąć", jak już.
- Można było zostać wciągniętym?... Zacznijmy od tego, że "wciągnąć się" to wyrażenie potoczne, więc jeśli nie chcemy go unikać, powinniśmy przynajmniej rozsądnie je stosować i np. oznaczać cudzysłowem. Można było się "wciągnąć", jak już.
"(...) żeby dowiedzieć się jaki będzie (...)"
- Przecinek przed jaki.
- Przecinek przed jaki.
"(...) która okazuję się być dziewczyna z koszmarów."
- Dziewczyną.
- Dziewczyną.
"(...) pokazywał ile można poświęcić dla ukochanej osoby."
- Przecinek przed ile.
- Przecinek przed ile.
"Polecam ją wszystkim co uwielbiają magie."
- Polecam ją wszystkim, którzy uwielbiają magię.
- Polecam ją wszystkim, którzy uwielbiają magię.
"Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po następną część."
- Przecinek przed kiedy.
- Przecinek przed kiedy.
"52 powody dla, których nienawidzę mojego ojca" Jessica Brody
"52 powody dla, których nienawidzę mojego ojca"- 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca.
"Ona poruszała, jednak ważniejsze (...)"
- Bez przecinka.
"(...) historię przez to możemy (...)"
- Przez co. Przecinek przed tym wyrażeniem.
"Lexi nie lubi pracować tylko uwielbia imprezować (...)"
- Lexi nie lubi pracować, za to uwielbia imprezować.
"Nie dostała swojego funduszu powierniczego dzięki, któremu miała być wolna."
- Bez tego przecinka, za to przecinek przed dzięki któremu.
"Nie są to prace typu modelka lub aktorka, tylko sprzątaczka, kelnerka oraz inne pięćdziesiąt prac."
- Po co to "oraz inne pięćdziesiąt prac"? Podajesz tylko przykłady, wystarczy.
"Mimo, że na początku (...)"
- Bez przecinka.
"(...) głupi przez to nie ma między nimi zbyt (...)"
- Przecinek przed przez to.
"(...) że bardzo chce zostać przyjętym (...)"
- Przyjęty.
"(...) bardzo często ma racje."
- Rację.
"Pokazał jej jak żyć (...)"
- Przecinek przed jak.
"Bym zapomniała był jeszcze ojciec (...)"
- Bym zapomniała - był...
"Koniec książki był inny niż się tego spodziewałam"
- Nie koniec książki, tylko jej zakończenie...
" Naprawdę wciągająca i typowo wakacyjna książka kto jeszcze nie kupił niech od razu leci do księgarni, żeby ją kupić."
- Naprawdę wciągająca i typowo wakacyjna książka. Kto jeszcze nie kupił, niech od razu biegnie do księgarni, bo warto.
"Polecam dziewczyną, ponieważ jest tam dużo wspominek o ubraniach, butach itp."
- Dziewczynom.
Recenzja: "Bling Ring" Nancy Jo Sales + parę słów o filmie
"(...) ponieważ ta książka od tego wymaga."
- Tego wymaga.
- Tego wymaga.
"(...) może przecież zobaczyć co dana gwiazda (...)"
- Przecinek przed co.
- Przecinek przed co.
"(...) co nie jest ,niestety prawdą."
- Bez przecinka.
- Bez przecinka.
"Osoby z Bling Ringu miały pewnego rodzaju obsesje (...)"
- Obsesję.
- Obsesję.
"(...) oni chcieli tą rzecz osoby (...)"
- Tę rzecz.
- Tę rzecz.
"(...) beznadziejny, albo że wspaniały."
- Bez przecinka i tego że.
- Bez przecinka i tego że.
"Wiele osób się przyczepia to sztucznej (...)"
- Do.
- Do.
Masz duży problem z przecinkami. Wstawiasz je tam, gdzie nie powinny być, a zapominasz o nich, gdy są niezbędne. Poczytaj zasady, wbrew pozorom dużo Ci to pomoże. Zdarzają Ci się również potknięcia ortograficzne i związane ze składnią. Błędy językowe są trudniejsze do wyeliminowania, ale proponuję, byś w kłopotliwych sytuacjach przeczytała dane zdanie na głos. Coś, co jest niepoprawnie zapisane, często po prostu źle brzmi. Zawsze można też skorzystać z porady kogoś doświadczonego.
Zdarzały się również pominięte spacje. To problem czysto estetyczny, ale dobrze go unikać, bo schludny tekst zawsze wygląda lepiej.
11/20
5. Ramki
Po prawo "Teraz czytamy" (To na blogu jest kilku autorów? Zauważyłam tylko jednego... No nic.), statystyka, archiwum (moim zdaniem trochę niepotrzebne, skoro jest ładny spis), blogi, obserwatorzy, "O mnie"... Etykiety też niczego sobie, chociaż są słabo wyeksponowane, dotąd ich nie zauważyłam. Przejrzyjmy karty.
- Strona główna - wiadomo.
- Przeczytaj Fragment - Wszystko fajnie, naprawdę, ale suwaczek skurczył się do rozmiarów niemalże mikroskopijnych. Proponowałabym to jakoś podzielić na podstrony, bo póki co znalezienie tutaj interesującego nas cytatu graniczy z cudem. Tak swoją drogą - fragment małą literą.
- Spis Recenzji - Przydatna, dobra rzecz. Jestem jak najbardziej za. To o wiele wygodniejsze i praktyczniejsze niż zwykłe archiwum. Recenzji małą literą.
- O autorkach - wszystko fajnie, ale ja nadal widzę tu jedną autorkę, więc tak pisałam tę ocenę... Nawet w "O mnie" jest jedna osoba...
- Współpraca - myślałam, że już jest z kimś nawiązana, no ale dobrze, gdzieś trzeba tę informację zamieścić.
Jest dobrze, chociaż kilka kwestii można podreperować.
3,5/5
5. Punkty dodatkowe
Wydaje mi się, że o wszystkim już napisałam.
Zero.
Zdobyłaś 44/89 punktów
Ocena: dopuszczający (2)
Ani "live", ani "Właśnie - nie powinno być lives?". A co powiesz na "life"?
OdpowiedzUsuńResztę przejrzałam na szybko, ponieważ nie znam ocenianego bloga, to nie mogę stwierdzić, czy zgadzam się z Twoją opinią. Radziłabym jednak poćwiczyć angielski na poziomie podstawowym, bo nie wiem, kto się bardziej teraz skompromitował - autorki bloga wziętego pod ogień czy Ty, droga autorko notki :)
Szczerze mówiąc nie czuję się specjalnie skompromitowana, angielski umiem na naprawdę wystarczającym poziomie, a że mam czasem problemy z dojściem do tego, jakiego słówka użyć... tego już nie uważam za wielki problem. Tak czy owak przyjmuję do wiadomości, nie kłócę się. Każdy ma prawo popełniać błędy i osobiście uważam, że większą kompromitacją jest prześmiewcze wypomnienie go niż samo popełnienie. Ale co ja tam wiem.
UsuńJestem po prostu zdania, że jeżeli ktoś się bierze za ocenianie czyjejś pracy, to powinien zrobić to dobrze. Jesteś krytykiem, Twoim zadaniem jest wyłapywać wszelkie mankamenty oraz zalety blogów. Swoją drogą możesz wpaść do mnie i poczytać opowiadanie - aż jestem ciekawa, jakbyś je oceniła. Wracając: myślę jednak, że jeżeli już dochodzi do oceny, to powinna być na poziomie. Ten błąd był serio tak smieszny, jak brak przecinka przed "że". To była podstawa. Jak ktoś się sili na angielski i to jeszcze w tytule bloga, to wypadałoby mieć trochę tej wiedzy. Coś takiego po prostu na wejściu sprawia, że autora postrzega się już bardziej negatywnie, a nawet nie doszło się do treści... Tak więc cieszę się, że zwróciłaś na to uwagę, niemniej jak już kogoś poprawiać, to robić to dobrze i z głową, bo sama na tym tracisz. Tym bardziej, że według Twojej opinii umiesz ten język na tyle, by móc się w nim jakoś wypowiadać.
UsuńJestem krytykiem, jestem oceniającą, oceniam wszelkie aspekty bloga i przede wszystkim treść. Znam angielski dość dobrze, by umieć się porozumieć, ale mam problemy z zapamiętaniem pewnych słówek, które brzmią mi podobnie, np. właśnie to nieszczęsne "live" czy niektóre zaimki, tak jak niektórym myli się np. "argue". Zazwyczaj wtedy ufam intuicji, nie zawsze wychodzi. Trzeba było sprawdzić w słowniku. Na szczęście świat się nie zawalił.
UsuńJeśli dla Ciebie porównywanie błędów w języku obcym i ojczystym to to samo to okej.Poza tym z tego co widzę jest to ocenialnia blogów po polsku, ale co ja tam mogę wiedzieć! :D Następnym razem krzyknijmy jeśli autor bloga wymyśli sobie by napisać coś po niemiecku, a oceniająca pomyli się - BĘDZIE BEKA!
UsuńPozdrawiam C:
Poza tym nie ma to jak przy okazji zareklamować się "Swoją drogą możesz wpaść do mnie i poczytać opowiadanie - aż jestem ciekawa, jakbyś je oceniła." Trochę to niestosowne, hmm.
Dzięki, ale naprawdę nie ma co się denerwować. :)
UsuńTaka głupia sprawa, dopiero teraz zauważyłam, masz dwa razy punkt "5". :P Punkty dodatkowe powinny być szósteczką :P
OdpowiedzUsuńA byłam pewna, że poprawiłam! Dzięki. :*
Usuń